Hejkum kejkum, Olo ratuj...
Naszło mnie ostatnio na szukanie przyzwoitych doków przewodowych, za niezbyt wygórowaną kwotę, czyli maksymalnie 600 zł.
Wypadłem trochę z obiegu i nie bardzo wiem co jest wartego uwagi w tych pieniądzach.
Przyjrzałem się starszym konstrukcjom i zastanawiam się czy na dzień dzisiejszy warto jeszcze iść w następujące doki?:
- Aune E1 - kiedyś miałem i chyba niezbyt mi pasowała słaba izolacja od otoczenia. Dźwięk był w miarę ok.
- HiFiman RE-400 - pamiętam że fajnie tłumiły, ale pamiętam też, że nie były zbyt trwałe.
- Fiio FH3 - jeżeli chodzi o dźwięk, było bardzo spoko, choć średnica i scena były trochę nie teges. Niestety izolacja była taka sobie i niezbyt dobrze leżały w uchu, ze względu na rozmiar samych obudów, jak i tulejki(gruba i krótka)
- VSonic GR07 - jakoś nigdy nie miałem okazji posłuchać.
Punkt odniesienia jeżeli chodzi o dźwięk, to głównie Focal Listen Wireless oraz Mee Pinnacle P1. Najchętniej wróciłbym do Pinnacli, ale ich cena jest ponad budżet, a potrzebują też małej elektrowni żeby się rozbujać, więc słabo to widzę.
Ogólnie, szukam czegoś łatwo pędliwego, o w miarę równej charakterystyce, z szybkim i dobrze kontrolowanym dołem, nie wykastrowaną średnicą i czytelną, ale gładką górą.
Ważne żeby słuchawki były jak najwygodniejsze(wiem, że kwestia mocno subiektywna) i żeby izolacja była na bardzo dobrym poziomie.
Pewnie wymagania trochę za duże na ten budżet, ale co tam, może coś się trafi.