Zdecydowałem się na SR-25. Jest porównywalnie z Komplete Audio 6 (w interfejsie jest nieco więcej mocy na dole, w SR25 więcej detali w górze, ale to naprawdę detale), zauważalnie lepiej niż tandem smartfon + BTR 3 mkII, choć trzeba było się pogimnastykować z equalizerem, który jest ograniczony do 5 decybeli, co wywołało lekki niedosyt. Nie zauważam różnicy w dźwięku pomiędzy kablem fabrycznym Shure a zbalansowanym, który dokupiłem do zestawu, poza głośnością rzecz jasna. Wifi w produkcie Astell&Kern to rzeczywiście lekka kpina. Będąc w pokoju obok pomieszczenia z routerem zasięg jest na poziomie 15%, podczas gdy na smartfonie 90 - 100%. Przy słabym zasięgu wifi urządzenie się robi ciepłe. Utwory odtwarzane natywnie na urządzeniu mają lepszą jakość dźwięku niż gdy są odtwarzane funkcją Bluetooth ze smartfona, co wydaje mi się dziwne, ponieważ myślałem, że przesyłane są surowe dane cyfrowe i nie powinno być różnicy. Genralnie po urządzeniu "audiofilskim" spodziewałem się czegoś lepszego niż po interfejsie za 800 zł (który jeszcze potrafi zasilić symetrycznie monitory, dwa mikrofony i ma kilka innych funkcji), szczególnie w zakresie equalizera i narządzi do modyfikacji (gdzie dolby atmos?). Niemniej jednak teraz szurków da się słuchać mobilnie bez zgrzytania zębami i o to chodziło najbardziej. Pozdrawiam