Akurat dzisiaj stawałem przed takim wyborem i wybierałem pomiędzy:
- TRN T200 TWS
Opinia użytkownika Inszy:
"
Dziś dotargały się do mnie TRN T200 i taka garść informacji na szybko:
- wygodne, lekkie, dobrze siedzą w uchu, ale ze względu na głębokie profilowanie, raczej nie dla ludzi o małych małżowinach,
- panel dotykowy zamiast przycisków, ale obsługi należy się nauczyć samemu, bo instrukcja nie do końca pokrywa się ze stanem faktycznym,
- trochę drażni mnie połyskliwy plastik, z którego zrobiono kopułki i ładowarkę,
- nie dla osób, które chcą korzystać ze słuchawek sparowanych z jakimś przenośnym odtwarzaczem, gdyż każda słuchawka działa jak osobne urządzenie i bez dual linka można słuchać tylko jednej na raz (i najpierw należy na każdej ustawić taką samą głośność w systemie),
- brzmienie typowo chińskie przy hybrydach, czyli rozjaśnione V, ze zbyt mocnym darciem mordy na wysokiej średnicy i górze, po korekcie jest zdecydowanie lepiej,
- basem potrafią przywalić naprawdę mocno,
- scena dość spora, ale sztucznie rozciągnięta na boki, z niemal zerową głębią,
- solidna rozdzielczość, choć czuć że wysilona,
- nie do cichego słuchania, bo dość mocno szumią,
- jest obsługa apt-X.
Niby sporo narzekania, ale za taką cenę, jak ktoś lubi chińską filozofię brzmienia, to może być naprawdę fajny zakup. U mnie zostają, bo się wygodnie sprząta w takich słuchawkach, a te są naprawdę wygodne. Jednak na co dzień raczej nie będą mi służyły, chyba że dopracuję je na korektorze. Po prostu nie przepadam za sztucznie wyżyłowanym dźwiękiem, w którym czuć, że przetwornik ledwo wyrabia. A wystarczyło tylko dodać trochę ciepła, mniej rozciągnąć scenę i nie przesadzać z darciem ryja..."
i po kilku dniach jeszcze:
" Jako, że zbliża się szaleństwo na Ali, to mały update w sprawie TRN T200 - mają jakieś 20 godzin przebiegu (prawie wszystko w szafie) i dźwięk już znacząco się zmienił. Nie jest już taki szorstki, darcie ryja się uspokoiło, po drugim przebiegu (grają na jednym ładowaniu do 7 godzin) mocno pociemniały i średnica gdzieś się wycofała, ale po następnej nocy w szafie, wróciła na właściwe miejsce, tyle że łagodniejsza. Na słabych realizacjach dalej słychać, że albo niedomaga wzmacniacz, albo przetworniki, ale już się robi ciekawie nie tylko dla fanów chińskiej szkoły grania. "
Jest kilka recenzji w internecie
- Alpha & Delta Fit - podobno bardziej basowe, ten sam użytkownik wypowiadał się w tym temacie:
Ja wybrałęm te drugie, ponieważ lubię dużo basu, ale nie znam się, pomogłem na ile mogłem. Ogólnie poprzednie wypowiedzi o Trn też są w tym wątku.
Co do Alpha delta FIt internecie jest tylko jedna recenzja + jedna opinia na amazonie. Zobaczymy jak przyjdą co to będzie