Wybaczcie, że nie odpisywałem ale forum z jakiegoś dziwnego względu uniemożliwiło mi zalogowanie się na konto, założyłem więc nowe.
Już wyjaśniam: mam kartę muzyczną z DAC (Xonar Essence STX), które łączę zwykłym chinchem do preampu. Trochę mnie bawi ta dyskusja tutaj, jak kilka lat temu na audioshow w rozmowie przedstawiłem kilku osobom koncepcję takiego zestawu, wypowiedzi były w tonie "a po co komu muzyka z komputera"/"Ale jak chcesz niby uzyskać dobre brzmienie zwykłą kartą muzyczną?"
To było jeszcze przed "bumem na DAC"
W kwestii posiadania odtwarzacza, już się tłumaczę:
nie chcę być zależny od włączonego komputera żeby móc słuchać muzyki, ponadto - jak ktoś wyżej wspomniał, napęd w komputerze nie jest wcale taki cichy. Chcę więc rozbudować mój zestaw o zwykły odtwarzacz CD.No mam taką fanaberię
I właśnie takie rozwiązanie rozważałem. Tylko jaki będzie dobry? Źródło mam pewne, tylko sprzedaje głównie na TDA1540/TDA1541. Mam ofertę np. na Philipsa CD304 (taniej niż budżet) czy Marantza CD60 (dużo taniej niż budżet). Zaproponowany Pioneer chyba będzie lepszym rozwiązaniem?
Z drugiej strony myślałem o "nowszych" konstrukcjach: Mimiku od Linn, ale to jest +400 zł do budżetu, ewentualnie Micromega Stage V, tylko że to wyhcodzi jakieś 300 zł ponad budżet. Jeśli warto - dołożę. Najgorsze jest to, że nie mam właśnie jak sprawdzić sprzętu przed zakupem.