Podepnę się do tematu.
Szukam następcy Sandiska Clip Sport, bardziej selektywnego i z jaśniejszą górą. Ostatnio sporo słucham big bandów i brass bandów, w Sporcie góra jest krzykliwa, a dół ledwo słychać. Całość zresztą wydaje się przytłumiona... Muzyki przez przenośny odtwarzacz słucham w autobusie, podczas chodzenia i uprawiania sportu. Odtwarzacz musi być mały, zgrabny i mieć klips albo inną możliwość mocowania, a także być odporny na upadki jak Sandisk, bo jestem kaciała Sterowanie bez konieczności patrzenia to też dobra rzecz.
Słuchawki, jakich używam to doki do autobusu/ na miasto: Delta, czasem Panasonic RP-HJE125; do sportu Philips ActionFit SHQ2300; w domu Superlux HD661.
Zdaję sobie sprawę z tego, że wybór zgrabnych odtwarzaczy z klipsem jest marny. Rozważam iPod Shuffle albo powrót do Sansy Clip+ z Rockboxem (niestety nie mam już od kilku lat, umarła). Czy ktoś z Was używał tych odtwarzaczy i ma porównanie z Clip Sportem, by móc stwierdzić, który odtwarzacz najlepiej poradzi sobie z jazzem? Słucham też innych gatunków (thrash metal, punk, rock) - na jazzie zależy mi najbardziej, ale może uda znaleźć się coś, na czym i reszta nie będzie brzmieć do kitu?