WItajcie
pozwólcie, że zacznę tak: "jest sprawa" :).
W powyższych fostexach podoba mi się szczegółowość dźwięku. Na tle wszystkiego co do tej pory miałem to jest cudo. Barwa jest chłodna i nie wszystkie utwory podobają mi się na tych słuchawkach ale muszę przyznać, że są szybkie - nie ma zlewania dźwięków czy nienadążania. Jak ma wejść jakiś instrument to on wchodzi bez wycofania innych. To jest super. Bas jest zwarty, nie rozlewa się i bym nie napisał tego postu gdyby nie jego ilość - go jest zwyczajnie za mało.
Wiem, że te słuchawki łatwo jest napędzić i źródło mam nie najgorsze (jak na komputer) bo to xonar dx ale naczytałem się, że panaceum na wszelkie bolączki jest dac po usb robiący za kartę dźwiękową. Może to ma sens ale zakładam, że co słuchawki to inna reakcja na wejście. Nie robiłem recablingu bo myślę, że wzmacniacz będzie bardziej uniwersalnym wyborem, no chyba że mocno polecacie obie zmiany.
To na czym mi zależy to: żeby wzmacniacz miał "normalne" pokrętło głośności oraz żeby można było poczuć różnicę w stosunku do xonara dx. Tym słuchawkom brakuje takiego zejścia żeby poczuł. Bas jest jakby to powiedzieć - płaski.
edit - pewnie zapytacie o cenę. Słuchawki swoje kosztowały, komputer też więc chcę żeby to wreszcie sprawiło więcej przyjemności. Powiedzmy że nie chciałbym dojść do 1,5 tyś bo za drugie tyle można mieć yamahę 803D, która jest nieco bardziej funkcjonalna.