Witam wszystkich,
Chciałym was prosić o pomoc w sprawie mojego wzmacniacza Matrix M-Stage. Zapewne jest on wam wszystkim znany. Ot, taki chinski klon Lehmanna. Ale do rzeczy. W nierownych kilkunastominutowych odstepach, pojawiaja sie ciche, ale wyrazne szumy, krotkie trzaski czasami nawet cichutkie piski. Trwa to kilka sekund i na jakis czas mam spokoj. Slychac to na obu kanalach sluchawek. Na pewno problemu nie stanowi moja karta w PC ani kable audio, wiec nie bede sie rozpisywal co do mojej specyfikacji. Nawet po podlaczeniu go jedynie do zrodla prądu w sluchawkach slyszalne sa te dziwne anomalie dzwiekowe. Probowalem przelączać DIP'y sluzace do regulacji mocy sygnaly wyjsciowego na rozne konfiguracje, zmieniam op-ampy oraz dokręcać/luzować śrubke na spodzie wzmaka od transformatora. Takie sugestie padały na forach zagranicznych. Probowalem rowniez podlaczyc go do innego gniazdka w domu. Ale to nic nie daje. Wewnatrz wzmaka wszystko rowniez wydaje sie w porzadku, kondensatory "w formie", zadnych przepalen itp. Niestety nie mam zadnej aparatury pomiarowej. Czy ktos mial podobny problem i jest w stanie pomoc? Sluchawki jakie uzywam to Sennki HD598. Dzieki z góry za pomoc.
