zielony96

E tam, nie jest źle. Większość dokanałówek w tej cenie gra albo basem albo górą, z szeroką sceną i w nieładzie albo wąską i ściśniętą tak że po ich zdjęciu masz wrażenie jakbyś wyszedł na dwór z ciasnego pomieszczenia. MH1c to słuchawki grające w miarę przestrzennie ale wokale są w środku jakby wypchnięte co jest bardzo rzadkie w dokanałowych jednoprzetwornikowych słuchawkach. Jak komuś brakuje przestrzeni zawsze można ją poprawić szeroko grającym odtwarzaczem.

Są jedne z najlepszych. AKG K845BT nie ma takich dociążonych i kontrastowych wokali jak mh1c chociaż w K845BT są odrobine wyraźniejsze ale nie zawsze bo bywa też na odwrót zależnie od utworu. Co do Spaceship, na pewno się nimi zainteresuję jak Mh1c padną bo mają już 8 lat.

Nie no trochę chyba przesadziłem z tym porównaniem do K845. Jednak po podpięciu do kompa różnica się dramatycznie zaciera 😉. Jedno stwierdzam na pewno - na Mh1c każdy instrument, skrzypce, saksofon, fortepian brzmią tak samo realistycznie z fakturą jak w K845. Jeśli chodzi o kwestie z wokalem też niczym nie ustępują. Brzmienie AKG jest jednak jeszcze lepiej dopracowane jako całość głównie w basie.

Mam obecnie Akg k845bt i mam okazję porównać słuchawki jako tako referencyjne z 10 razy tańszymi Mh1c które dostałem z Xperią U. Wiem że to zupełnie inne konstrukcje ale mogę już z czystym sumieniem nazwać Mh1c konstrukcją wybitną pod względem brzmienia nie do pobicia przez konkurencję (w tej cenie) i aż nie mogę uwierzyć w to co tu piszę. W tych dokach każde pasmo to mega doszlifowany diament.

Czyli że ktoś chyba nieco przecenił te Pioneery pod względem brzmienia a może długo nie słuchał Soniaczy i dlatego tamte wydały mu się lepsze. Niech żyje król bo ani myśli umierać😎.

Jak już je będziesz mieć podziel się wrażeniami 😁

Wieloprzetwornikowe wynalazki potrzebują perfekcyjnego zestrojenia żeby wszystko się zgrało. Często coś jest przejaskrawione i podbarwione. A tutaj proszę, jeden dynamiczny driver i takie cuda że głowa mała... P.S Tak... te wokale 😏. Jeśli chodzi o prezentację wokali Mh1c zawstydzi niejedne armatury za dobre kilkaset złotych.

Nie ale w pełni się z nim zgadzam 😉.

No to znajdź mi po tych sześciu latach doki do 100 zł które zagrają lepiej od Mh1c. HS-930 są mniej równe (bardziej w stylu V) i trochę podkoloryzowane. W życiu bym nie napisał że są lepsze. Poprawne to są Brainwavz Delta. Tak poza tym są w cenie Soniaczy https://tomigra.wordpress.com/2015/11/28/xiaomi-piston-3-ye-brainwavz-delta-sony-mh1c-porownanie/.

Że co?

Nie o to mi chodziło. Raczej o to że zależnie od gatunku któreś pasmo się uwypukla. Np. w rapie potrafią przywalić basem który w rocku traci na korzyść gitar i ogólnie całej średnicy. Słuchałem HS-930. Niestety chyba zbyt krótko 😉.

Scena jest wybitna. A już na pewno w tej cenie. One wg mnie w ogóle nie mają V-ki. Wokale w Mh1c są "wypchnięte z szeregu", świetnej jakości bez żadnych syczeń czy zamuleń. Mają wzorową wręcz barwę i rozdzielczość. Średnica w wielu kawałkach np. rockowych jest bardziej słyszalna niż bas coś jakby one się potrafiły dopasować do gatunków muzyki. Inne słuchawki w tej cenie zawsze mają "wszystko w jednym miejscu". To rzeczywiście jest duża wada. Dlatego nigdzie nie zabieram ich ze sobą. Wolę stare dobre MX375.

Ciekawe w czym te HS-930i są lepsze bo dla mnie w niczym 😅. Ktoś napisał że ogólnie Sony grają na niemal takim samym poziomie co Brookstone Dual Driver a podobno u Mh1c jeszcze lepiej z prezentacją wokali. Nigdy nie miałem tych słuchawek ale jeśli to prawda to HS-930i nie mają do nich startu... Mh1c ciemne, gęste i mocno basowe? Zgadzam się ale to zależy czego się akurat na nich słucha bo one potrafią każdy utwór zagrać z nieco innym charakterem, zupełnie jak K550 co w ogóle jest niebywałe w słuchawkach za te pieniądze.

One są lepiej zestrojone niż Phonak Audeo. Phonaki na zielonych filtrach mają bas ale reszta traci na wyrazistości i dostaje "kocyka". Mh1c w tej cenie są genialne żeby nie napisać nieprawdopodobnie genialne i fantastyczne.

Cóż, niecodziennie słuchasz słuchaweczek które deklasują kilka razy droższe wieloprzetwornikowe wynalazki. Z jednego przetwornika (dodajmy dynamicznego) Sony wycisnęło wszystko co się tylko da i jeszcze więcej (za te pieniądze oczywiście).

Aż sprawdzę te Creativki. CAL-e były fantastyczne ale czar jakoś pryskał kiedy podłączałem Soniacze. Te drugie miały imo więcej średnicy i bardziej hi-endową i krystaliczną górę choć basik w Aurvanach wydawał się troszkę lepiej wypełniony. Dobra więc tak. Creativy mają mniej średnicy, grają w stylu v i słychać to zwłaszcza w rockowych kawałkach podczas gdy Sony są wyrównane a gitary grają tam pierwsze skrzypce. W Creativach są tak jakby tłem. Noi Sony żadnego pasma nie podbarwia (wokale w mh1c mają taką kolumnową fakturę, słychać wiele smaczków) a mam wrażenie że te jednak grają troszkę po swojemu (funowo?). Góra nie jest tak perfekcyjnie wyszlifowana jak w Sony, bywa że kłuje w uszy. Scena mniejsza, bardziej w głowie. Nie są złe.

Sennheiserów nie brałem ja ich tylko słuchałem ?. Soniacze mają to do siebie że nic nie upiększają. W jednym kawałku będą nijakie by w następnym przywalić średnicą w najlepszym armaturowym wydaniu, mega naturalnymi wyraźnymi wokalami niemal w środku głowy i instrumentami z daleka podczas gdy konkurencja będzie grała tak samo. Pod moją xperią grają gorzej niż podłączone do kompa. Tą różnice słychać bardziej niż w wypadku innych słuchawek za te pieniądze.

Kolejny wynalazek Sennheisera dokanałowe Momentum zmiażdżony przez słuchawki za 70 zł ?. Już po pięciu minutach bolały mnie uszy od tych ich wysokich tonów. Nie znajdę chyba nic do 300 zł co gra lepiej niż te Soniacze.

Jak one grają!!!

Są wybredne co do źródła. Jak podłączysz pod jakąś kartę dźwiękową albo wzmak zagrają jeszcze lepiej. Dawno temu kupiłem addiemy za pól ceny razem z iphonem i po zestawieniu z mh1c wypadły po prostu blado. Metaliczny pogłos na średnicy, na wysokich tonach i ten pusty bas. Nie wiem, jak ktoś może uważać, że addiemy to jedne z najlepszych doków do 300 zł...

Moje mają prawie 5 lat. Dostałem je w zestawie z Xperią U. Xperia wyzionęła ducha - słuchawki zostały. Słuchając z nich muzyki po raz pierwszy w ogóle zwróciłem uwagę na jakość dźwięku. Później oczywiście zacząłem kombinować z AKG, Sennheiserem, Shure itp. Miałem tego naprawdę sporo. A więc czym się różnią te słuchawki od reszty konkurencji w podobnej cenie? Po 1 przejrzystość. Nie ma żadnego zamulenia w żadnym paśmie. Słuchając różnorakich kawałków można też zwrócić uwagę na kontrast i fakturę brzmienia poszczególnych utworów czyli np. w jednym będzie mało basu i o innej barwie a potem zupełnie inaczej gdyż tak ten utwór po prostu nagrano. Podobnie z barwą. W tej cenie naprawdę się to nie zdarza. Po 2 wokale. Nie ma obecnie słuchawek dokanałowych za 70 zł w których są one tak wyraźne i tak naturalne. Znowu można zwrócić uwagę na kontrast ich brzmienia. Czasem dobiegają z oddali i są dokładnie tak samo wyraźne jak z bliska. Są świetnie odseparowane od reszty i czasem nawet brzmią chłodniej/cieplej niż cała reszta. Po 3 scena. Jest spora. I świetnie zrealizowana. Instrumenty są dalej niż wokaliści (choć nie zawsze bo znowu to zależy od konkretnego utworu) ale wszystko słuchać perfekcyjnie w przeciwieństwie do konkurentów gdzie zwykle coś tam umyka. Te słuchawki zaczynają już definiować pojęcie "dźwięku o wysokiej rozdzielczości" cokolwiek to jest ;D Miałem kiedyś przez krótki czas pierwsze AKG K550. Nie wiem co za przetworniki Sony tam wsadziło ale gdyby nawet kosztowały 5 stów i miały choć trochę lepszy kabel byłyby legendą pokroju CAL-i.

Witam serdecznie, bo jestem tu od niedawna. Mam iPoda Shuffle 4 i potrzebuje budżetowych (do 30zł) ale dobrych słuchaweczek do słuchania na wyjeździe. Chodzę od sklepu do sklepu i interesują mnie szczególnie te modele: Panasonic HJE-120 Sennheiser MX170 Które są lepsze? A może są lepsze propozycje? Za pomoc będę wdzięczny.