No cóż, w końcu musiałem zaufać swojej intuicji i zdecydowałem się na JBL J33A, które przed paroma godzinami do mnie dotarły. Jako laikowi, ciężko mi się tu wysilać na jakieś skomplikowane opisy, ale co jest zdecydownie na plus - jakość wykonania, widać, że są solidne, wytrzymałe, z dobrej jakości materiałów, wkładki Comply są bardzo dobrym rozwiązaniem, płaski kabel faktycznie trudno się plącze, łączenie kabla z wtykiem wygląda na przemyślane, przez co ten newralgiczny punkt słuchawek jest mniej newralgiczny, reduktor napięć kabli przy samych słuchawkach również zdaje egzamin. No i pilot (sam przycisk, sluży do pauzowania/odtwarzania, 2x kliknięcie przeskoczenie do następnego utworu oraz odbierania i kończenia rozmów, nie ma przycisków + i - do głośności) działa bez problemu z Nexusem 4.
Jeśli chodzi o jakość dzwięku, pewnie się ona jeszcze zmieni po wygrzaniu. Na razie sprawdziłem kilka utworów hip-hopowych i elektronicznych przy połowie nastawy głośności i dla mojego niewprawnego ucha jest bardzo przyjemnie. Hasło JBL - 'hear the truth' jest tu jak najbardziej na miejscu. czuje się, że muzyka brzmi tak, jak zostało to zaplanowane przez autorów. nic nie jest przesadzone, bas jest ciepły, głęboki, ale nie przytłaczający (brak włączonej korekcji dźwięku w odtwarzaczu - androidowy winamp), wokal bardzo wyraźny, ma się wrażenie przestrzeni i rozdzielenia poszczególnych sekcji dźwięku.
No, to tyle z mojej strony : )