Na początek chciałbym się przywitać Czytam forum od jakiegoś czasu, teraz przy okazji wyboru słuchawek postanowiłem się zarejestrować.
Jestem raczej totalnie początkujący w tym temacie, więc proszę o wyrozumiałość. Szukam słuchawek nausznych w cenie do 150 zł (ew. te parę groszy można dołożyć). Interesuje mnie raczej coś między zbalansowanym, a lekko ciepłym brzmieniem - dobrze byłoby, aby góra nie kłuła, choć zależałoby mi też na klarowności.
Muzycznie raczej szeroko, od jazzu Milesa Davisa z lat 50, przez soul/neo soul jak Erykah Badu, po - ogólnie mówiąc - współczesną muzykę elektroniczną, głównie downtempo w stylu wytwórni Ninja Tune. Czasem trafi się muzyka rockowa, ale raczej nic przesadnie ciężkiego. Wokale głównie kobiece, poza tym trochę płyt live.
Podstawowym źródłem będzie Sansa Clip+, wzmacniacza nie mam. Byłem już właściwie zdecydowany na HTX7 od Panasonica (zachęcony recenzjami m.in. z tego forum), ale przespałem ich przecenę na na amazonie, a w międzyczasie zwróciłem uwagę na niesamowicie tanie produkty Superluxa. Wcześniej odrzucał mnie raczej ich wygląd i wykonanie, ale widzę, że przez jakiś czas pojawiły się u nich ciekawsze modele - problem mam z tym, że jest ich tak dużo, że trochę się w nich gubię. Największą uwagę zwróciłem na 681, ale mimo wszystko niepokoi mnie fakt, że określane są jednak jako "słuchawki monitorowe" i nie wiem, czy nie będą jednak zbyt analityczne, a za mało rozrywkowe. Ew. jeszcze ciekawiej wygląda wersja Evo, choć tu jest problem z dostępnością. Widziałem też 330, zgodnie ze stroną producenta ponoć najbardziej "do słuchania", ale tych nie miałbym czym napędzić.
Warto niedoświadczonemu w tym temacie pakować się w Superluxa właśnie (a jeżeli tak, to w jakie mniej-więcej modele?), czy może pozostać przy czymś bardziej oklepanym i znanym mi (miałem wcześniej niższe serie) jak Panasonic?