Skocz do zawartości

bmatt

Zarejestrowany
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral
  1. Dobra, poszukałem trochę więcej o wszystkich wyżej wymienionych, nie znalazłem do przesłuchania shp6000, ale po glębszym researchu dowiedziałem się że rewelacyjne jednak nie są. Superluxy też póki co sobie podaruję, może kiedyś, jako następne. W związku z tym, co mi zostało, mam chyba ostatnie pytanie w tym wątku: HTX7 czy HTF600 i dlaczego? Oba modele zachwalane, obu jednak nie mam w okolicy, aby przesłuchać. Htx'y mogę mieć trochę taniej, mam też pytanie do posiadaczy tychże: jak z wygodą pałąka? On jest chyba dosyć cienko owinięty jakimś materiałem, brakuje jakichś grubszych "poduszek", nie uwiera to w czubek głowy?
  2. Większość muzyki mam lossless, ewentualnie 320kbps, więc to mi pasuje. Nie ukrywam że najbardziej mnie właśnie EVO interesuje, choć w thomannie będą najwcześniej za miesiąc. Przeglądając forum w tej cenie widzę jeszcze Philipsy SHP6000 - wyglądają świetnie, całkiem nieźle oceniane i ponoć łatwo napędzić. Mam nadzieję więcej nie znajdywać bo już mam dylemat między czterema - htf600/htx7/hd681/shp6000 - z których tylko pierwsze są do odsłuchania
  3. Używane będą głównie w domu, więc specjalnie "przenośne" być nie muszą. HTF'y 600 też zwróciły moją uwagę, ale nie pisałem o nich, bo w PL z reguły ceny zaczynają się od 200. Postaram się ich posłuchać w pobliskim Saturnie i ew. też rozważę, w każdym razie dzięki za linka HigBee. Niskie modele Sennheisera raczej odrzucam, miałem hd202 i średnio mi się podobały, z tego co pamiętam ucho też nie mieści się do muszli. Dlaczego nie da się napędzić tych SL? Mają przecież niską oporność, sądziłem że to wystarcza, chociaż widzę, że spl jest na poziomie 98db, to z tego powodu? Edit: jeszcze poza Clipem, czasem używałbym z integrą Macbooka, nie wiem czyje audio tam siedzi.
  4. Na początek chciałbym się przywitać Czytam forum od jakiegoś czasu, teraz przy okazji wyboru słuchawek postanowiłem się zarejestrować. Jestem raczej totalnie początkujący w tym temacie, więc proszę o wyrozumiałość. Szukam słuchawek nausznych w cenie do 150 zł (ew. te parę groszy można dołożyć). Interesuje mnie raczej coś między zbalansowanym, a lekko ciepłym brzmieniem - dobrze byłoby, aby góra nie kłuła, choć zależałoby mi też na klarowności. Muzycznie raczej szeroko, od jazzu Milesa Davisa z lat 50, przez soul/neo soul jak Erykah Badu, po - ogólnie mówiąc - współczesną muzykę elektroniczną, głównie downtempo w stylu wytwórni Ninja Tune. Czasem trafi się muzyka rockowa, ale raczej nic przesadnie ciężkiego. Wokale głównie kobiece, poza tym trochę płyt live. Podstawowym źródłem będzie Sansa Clip+, wzmacniacza nie mam. Byłem już właściwie zdecydowany na HTX7 od Panasonica (zachęcony recenzjami m.in. z tego forum), ale przespałem ich przecenę na na amazonie, a w międzyczasie zwróciłem uwagę na niesamowicie tanie produkty Superluxa. Wcześniej odrzucał mnie raczej ich wygląd i wykonanie, ale widzę, że przez jakiś czas pojawiły się u nich ciekawsze modele - problem mam z tym, że jest ich tak dużo, że trochę się w nich gubię. Największą uwagę zwróciłem na 681, ale mimo wszystko niepokoi mnie fakt, że określane są jednak jako "słuchawki monitorowe" i nie wiem, czy nie będą jednak zbyt analityczne, a za mało rozrywkowe. Ew. jeszcze ciekawiej wygląda wersja Evo, choć tu jest problem z dostępnością. Widziałem też 330, zgodnie ze stroną producenta ponoć najbardziej "do słuchania", ale tych nie miałbym czym napędzić. Warto niedoświadczonemu w tym temacie pakować się w Superluxa właśnie (a jeżeli tak, to w jakie mniej-więcej modele?), czy może pozostać przy czymś bardziej oklepanym i znanym mi (miałem wcześniej niższe serie) jak Panasonic?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności