Skocz do zawartości

daimon82

Zarejestrowany
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

22 Neutral

Dodatkowe

  • odtwarzacz
    foobar
  • słuchawki
    HD600

Ogólne

  • Lokalizacja
    warszawa
  • Zainteresowania
    Motocykle

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Patrząc od gniazda zasilania na płytce siedziały kondensatory Leaguer, Jackson i brązowe nichicon. Jako zamienniki niedaleko domu znalazłem Nippon KMH lub Nichicon GU, a z tych dwóch Nichicon miał lepsze parametry więc padło na niego. Leaguer i Jackson idą do szuflady. W poniedziałek je przelutuje, nie spodziewam się że usłyszę jakąś różnicę w końcu wymieniam jeden nowy kondensator na inny o tych samych parametrach, ale spokojne sumienie jest równie ważne Dzięki temu, że wszystko jest na jednej płycie, bardzo przyjemnie się przy tym wzmacniaczu grzebie, unosisz płytę odwracasz ją i kładziesz na miejsce. Trudno o lepszy stojak A poza tym jest porządek w kablach.
  2. Te niebieskie kondensatory to koreańskie PILKOR szczerze nie znalazłem o tej firmie żadnej opinii, myślisz że i tak lepiej je wywalić? - Temperatura nie powinna im dokuczać po kilku godzinach pracy kondensatory są niewiele cieplejsze niż temperatura otoczenia - tylko jedna lampa mocy i mostek na półprzewodnikach, robią swoje
  3. Coś dziwnego zaczęło mi się dziać we wzmacniaczu, przez pierwsze 2min po włączeniu słyszałem głośne buczenie w lewym kanale, tak w okolicy 100hz-150hz. Co ciekawe, buczenie wyciszało się gdy dotykałem masy, a po minucie wystarczyło nawet złapanie kabla od słuchawek lub zbliżenie ręki do lampy wejściowej, bez dotykania, żeby je wyciszyć Kilka dni zajęło mi wytropienie przyczyny - był to wadliwy tranzystor MJE350! Przy okazji zrobiłem nową płytkę CCS redukując ilość przewodów i porządkując je. Zwolniłem dzięki temu miejsce na kondensatory obbligato kiedyś w przyszłości. Poprawiłem filtrowanie zasilania, nie mam dostępu do oscyloskopu ale symulacja w PSU Designer II sugerowała że kondensatory mogą się nawzajem wzbudzać i generować spore zakłócenia. Teraz ostatnia sekcja zasilania składa się z 100ohm 150uF 1ohm 4,7ohm MKP oddzielnie dla każdego kanału. Sprawdziłem, też czy ta sekcja w ogóle coś daje porównując dźwięk z sytuacją gdy zostawię w zasilaniu tylko 3 duże kondensatory (oryginał) i wierzcie albo nie ale różnica jest większa niż zmiana jakiejkolwiek lampy - w basie, jest go więcej i jest bardziej soczysty, tak jakby bez tej sekcji lampom brakowało prądu żeby ładnie dum dum zagrać [ ] Wywaliłem też prostowanie prądu grzania dla lampy wejściowej, nie słyszę różnicy więc szkoda zachodu, a pomarańczowa dioda oświetlająca małą lampę od dołu chodzi teraz na prądzie zmiennym. Oficjalnie uznaję projekt za skończony, (krytyka nadal mile widziana).
  4. Wyświetlają ci się jakieś grafiki na tej stronie? Schemat znalazłem na googlu, pushpull w otl-u, to może grać naprawdę dobrze
  5. Pomiar Tu facet mierzy THD dla Cracka, jego wyniki powinny mieć jakieś przełożenie i na moją wersję. Jeżeli dobrze rozumiem, 8 pomiar odnosi się do normalnych warunków pracy wzmacniacza, THD wyszło mu 0.37% To dużo jak na lampy? Znalazłem schemat tego kamyka wygląda ciekawie, masz go jeszcze u siebie? Nie wierzyłem Ci i zrobiłem eksperyment odłączając lewy kanał od słuchawek i puszczając dźwięk tylko do odłączonego kanału. I rzeczywiście w prawym mogłem cicho słyszeć dźwięk z lewego. Zdaje się, że mam nowy projekt na przyszłą zimę "kamyk" edit: A teraz ciekawostka. Odłączam kabelek od lewej słuchawki i używając żabek puszczam na lewy kanał jacka dźwięk z karty dźwiękowej i słyszę go w cicho w prawej słuchawce - która ma podłączoną przecież tylko masę. Jedyne co mi przychodzi do głowy to zbyt mocny sygnał z karty dźwiękowej - wzmacniacz słuchawkowy w SB-Z jest tak mocny że bezpieczny zakres głośności kończy się na 15% regulacji. Także problem separacji kanałów jest u mnie nieco głębszy, niż stosowanie jednej podwójnej triody dla obu kanałów. ps. Poniżej prawdopodobnie ostateczna wersja tego wzmacniacza. Zmiany: - wymienione diody prostownicze na STTH812FP pracujące w trybie slow recovery - nie generują zakłóceń i transformator nie buczy - wstawiony dławik 10H 270ohm - ostatnia sekcja zasilania zmieniona na pojedynczy RC 200ohm i 330uF - kondensatory wyjściowe zmienione na Jantzen Cross Cap, najniższa markowa półka a i tak jest poprawa względem elektrolitów.
  6. Twoja prowokacja zmusiła mnie do bezpośredniego porównania obu lamp Nie widzę dużej różnicy między nimi w brzmieniu, tranzystory na zasilaniu sprawiają podobno że zacierają się różnicę między lampami. Z wyglądu wolę oczywiście 6n13s ale dla mnie wygrywa jednak Teleflunken 6080, jest dokładniejszy, więcej szczegółów na nim słychać, za to na 6n13s wydaje mi się że lepiej kierunkowo jestem w stanie wyłapać źródło dźwięku. Poza tym obie 6n13s które posiadam są mocno mikrofonowe, a pogłos po puknięciu słychać nawet przez kilka sekund. Do tego jedna po nagrzaniu sama się co chwilę rozbudza w prawym kanale. 6080 pukanie słychać dopiero przy bezpośrednim klepnięciu w lampę i nie wzbudza się sama (wzbudzała się po mocnym nagrzaniu przez 10-20 pierwszych godzin, teraz to minęło) Właśnie poluję na RCA 6as7g który miał być ulepszoną 6080 i do tego wygląda jak 6n13s to może być najlepsza opcja z tych trzech.
  7. Barthuss to właśnie przez twój post sprzed dwóch lat, upubliczniłem się właśnie na tym forum. Jednak sprzedałeś swojego cracka? Używałem wipe-on poly który jest dość rzadki, warstwy są cienkie i nie można grubo nakładać bo łatwo się zacieki robią. Opis aplikacji jest na opakowaniu. Rękawiczki stare majtki (tylko nie bordowe) i jedziesz Kolejne warstwy nakładasz co 3-4h, co 2-3 warstwy przecierasz papierem 220 i czyścisz z pyłu. Moje deski miały głębokie rowki i nawet po 12 warstwach zostało kilka niewyrównanych wyżłobień. Więcej warstw mi się nie chciało. Przed ostatnią warstwą odstawiłem ramkę na 24h i przetarłem papierem 600, musiała dobrze wyschnąć inaczej pył pod wyższą granulacją zbijał się w wałeczki. Ostatnią warstwę nałożyłem w wannie wcześniej mocząc płytki w około, żeby jak najmniej kurzu unosiło się w powietrzu. Na forach zalecają następnie odstawić projekt na tydzień i wykończyć środkiem do polerowania lakieru samochodowego - jeszcze tego nie zrobiłem i nawet nie jest to konieczne. Co ważne papierem przecierasz zawsze w tym samym kierunku - wzdłuż wzoru na drewnie. Jeżeli szukasz inspiracji to przejrzyj tę galerię wazy zmieniasz po lewej, niektóre są naprawdę odjechane
  8. Za jednostkową robotę razem z ich materiałem zapłaciłem 30zł + 25zł wysyłka. W wawie potrafili krzyknąć nawet 200zł! Oczywiście przygotowałem wcześniej gotowy projekt w autocadzie. Będę pamiętał Trochę lepiej doświetlona fotka: Dzięki za miłe słowa. Obudowa w dziennym świetle prezentuje się jeszcze lepiej. Jednak prawdę mówiąc trochę ją schrz.. ten no popsułem. Za dużo zeszlifowałem czarnego a za mało czerwonego, chciałem uzyskać efekt podobny do tego dzbana, oczywiście na drewnie dębowym wyglądałoby to zupełnie inaczej, ale i tak jestem pewien że da się zrobić lepiej Facet zrobił ten dzban z nietypowego drewna nazywającego się fiddle back maple dającego niesamowite efekty nawet bez bejcowania.
  9. Jeżeli jesteś posiadaczem wzmacniacza Bottlehead Crack i mieszkasz w warszawie lub okolicach, napisz do mnie. Chciałbym się spotkać i porównać brzmienie oryginału i mojej samoróbki Witam, wszystkich! Niedawno ukończyłem wzmacniacz opisany w temacie, jest to konstrukcja OTL czyli bez transformatora wyjściowego tym samym nadaje się tylko do słuchawek wysoko impedancyjnych – 150ohm lub więcej. Zrobiłem go na bazie sprzedawanego w USA wzmacniacza Bottlehead Crack kosztującego w wersji do samodzielnego złożenia z lepszą regulacją zasilania 415$, lub 750$ wersja już złożona. To co najwięcej osób pewnie będzie interesowało czyli koszt konstrukcji takiego wzmacniacza. Bez lamp i obudowy, zamyka się w 300zł, z czego większość pochłania transformator. Idąc dalej po taniości obie lampy można dostać za 30zł, a drewnianą ramkę skleić za 20zł. Ja jak widać na zdjęciach trochę zaszalałem i wydałem odpowiednio więcej. Jak brzmi? Na razie słucham go tylko na lampie wejściowej ECC802S JJ, źródłem jest Sound Blaster Z, a słuchawki to Sennheiser HD600. Najlepszą miernikiem jakości dźwięku jest reakcja mojej dziewczyny która odsłuch po przesiadce ze zintegrowanej karty dźwiękowej na SB-Z zostawiła bez komentarza, wymianę ATH-AD700x na HD600 - "no nawet fajnie grają", a po odsłuchu kompletu ze wzmacniaczem stwierdziła, że mam sprzedać głośniki i kupić jakieś porządne bo ona od teraz takiego g... nie będzie słuchać Sam spodziewałem się czegoś idącego w stronę dźwięku nagrań z lat 60, a dostałem dokładnie odwzorowane źródło, plus lepiej kontrolowany bas - mniej dudniący, średnie lepiej słychać, a góra, ciężko to określić wyraźna, ale jakby bardziej muzyczna – nie męcząca. Nie jestem audiofilem i nie aspiruje, więc niestety lepszego opisu nie będzie Poniżej mój projekt z naniesionymi poprawkami. - filtr prądu AC przed transformatorem (wbudowany w gniazdko elektryczne) - doskonalszy ręcznie robiony transformator. - dodatkowe kondensatory 1uF dla redukcji szumów własnych sekcji zasilania. - rozdzieloną sekcję zasilania dla kanałów lewego i prawego dla większej separacji, - podwyższoną stałą napięcia zmiennego dla żarzenia lampy mocy, do 85V dla redukcji zakłóceń i ochrony lampy. - żarzenie lampy wejściowej prądem stałym – mniejsze zakłócenia. - Przełącznik przekazujący sygnał z wejścia bezpośrednio na wyjście i jednocześnie odcinający je od wzmacniacza – przydaje się przy włączaniu i wyłączaniu. - Dopasowanie zakresu regulacji głośności na potencjometrze za pomocą dzielnika napięcia. (SB-Z jest na wyjściu słuchawkowym niemożliwie głośna) - aktualnie dokładam prosty układ chroniący żarzenie lamp przed zbyt dużym prądem podczas uruchamiania wzmacniacza, niektórzy twierdzą że można w ten sposób wydłużyć ich żywotność nawet kilku krotnie. Kilka cennych kontaktów które znalazłem w trakcie tego projektu to: Ogonowski.eu – transformator na zamówienie. leciejewscy.pl – wycięta wodą płyta alu kosztowała u nich dokładnie 4x mniej niż w warszawie i to razem z wysyłką kurierem. Obudowę malowałem samodzielnie – wodna bejca w kolorze czarnym, po wyschnięciu papier ścierny 180, bejca czerwona i papier 320 i na koniec bejca żółta na którą po wyschnięciu wcierany szmatką lakier wipe on poly i co dwie warstwy zdzierany papierem ściernym aż do osiągnięcia lustrzanej powierzchni. A to już efekt końcowy:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności