Skocz do zawartości

Thai Fighter

Bywalec
  • Postów

    584
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Thai Fighter

  1. Dzięki za foty. Jestem chyba na dwóch, mimo że przesiadywałem u Was praktycznie non stop Duże dzięki dla całej ekipy mp3store/HiFiPRO za znakomite przygotowanie tej części strefy słuchawkowej. Przywieźliście dużo ciekawego sprzętu. Po AVS2022 byłem ciekaw, czy Arya Stealth jest tak kiepska, czy tylko źle się spisywała z DAC-iem (a właściwie z combo DAC/AMP), który miałem ze sobą w ubiegłym roku (Topping NX4). Tym razem wziąłem kilka różnych urządzeń. Co ciekawe Arya Stealth (podobnie Organic) najlepiej spisywała się z XDuoo X2S działającym w trybie DAC. X2S gra do przodu, nie wypycha średnicy do tyłu, odmiennie niż XDuoo XD05 Plus czy ww. Topping. Arya lubi DAC-i, które nie oddalają dźwięku od słuchacza. Arya dalej grała b. płytko, ale szeroko. Nie zachwyciła mnie, ale na X2S grała duuużo lepiej niż przed rokiem. Ananda Nano zagrała znakomicie zarówno z XDuoo XD05 Plus w trybie DAC (wówczas była najbardziej szczegółowa zwłaszcza w górnych rejestrach), jak i z iFi Go Link (jako DAC) i XDuoo XD05 Plus (jako AMP). W pierwszej konfiguracji była mniej analityczna, a nieco bardziej muzykalna. Ananda zagrała ogólnie lepiej niż Arya Stealth i Organic, bardziej przestrzennie, z głębszą sceną (choć może różnica nie była drastyczna, ale wyczuwalna). Nic Anandzie nie brakuje, gra bardzo szczegółowo, przestrzennie, z solidnym, szczegółowym i dobrze kontrolowanym basem (zwłaszcza z XDuoo XD05 Plus z ustawieniem "bass boost" na "off"). Ananda gra przy tym bardzo naturalnie, dla mnie jest takim bardziej przestrzennie grającym krewnym Sennheiser'ów HD 600 (które nota bene pomimo upływu czasu wciąż mnie zachwycają i biją na głowę nowe wynalazki typu HD660S2 czy HD800S). Ciekawą opcją są FiiO FT3. Początkowo urzekły mnie dużą dozą "powietrza" i ekstremalną szczegółowością sopranu. Czegoś jednak mi brakowało, na pewno większej sceny, lepiej "kopiącego" basu (bass impact). Poza tym FiiO grają dosyć "sterylnie", nie są zbyt muzykalne.
  2. Thai Fighter

    matej7

    Kupiłem od Mateja Philips'y HP460. Gorąco polecam.
  3. Thai Fighter

    maba

    Sprzedałem dawno temu Mabie Sennheiser'y HD212. Wszystko poszło bardzo gładko. Gorąco polecam.
  4. Thai Fighter

    Thai Fighter

    Proszę osoby, które miały okazję ze mną handlować (i się nie sparzyły ) o komentarz. Z góry dzięki.
  5. Rozebrałem je i podłączyłem sam przetwornik do źródła, ten, który podejrzewałem, że jest wadliwy. Widać za membraną drobinki metalu, które prawdopodobnie właśnie są odpowiedzialne za złe działanie przetwornika, ale nie sądzę, aby był sposób na ich wydobycie stamtąd :/ .
  6. Thai Fighter

    Słuchawki

    SHE9600 mają znacznie więcej basu niż SHE9500, ale brzmią wyraźnie mniej naturalnie i mniej przejrzyście. Jednakowoż, IMO wciąż są znacznie lepsze od epek.
  7. Mam od jakiegoś czasu słuchawki HP910 (nie mylić z HS910). Niestety, jeden przetwornik mają uszkodzony. Ponieważ mają dość fajne, ciepłe brzmienie, być może będą dobrze uzupełniać się z SHP8900. Stąd mój pomysł, aby spróbować je zreanimować. Zainteresowany jestem zakupem takich słuchawek, które będą miały (przy najmniej) jeden sprawny przetwornik. Jestem skłonny dać za nie 40 zł.
  8. SHP8900 nie potrzebują wzmaka, żeby brzmieć dobrze. IMO pokazują wysoką klasę już z dobrą integrą (np. taką jaka jest na płycie głównej MSI K8N Neo V2.0) albo SB Audigy 2 (porównywalna do integry, którą podałem jako przykład) choć nie ukrywam, że różnica na korzyść po przesiadce na Prodigy HD2 jest zauważalna. Jeśli chodzi o poziom głośności, to 10% na integrze przekraczałem niezwykle rzadko. Na Prodigy słucham średnio z wyjścia słuchawkowego na poziomie 8-15% (a jest możliwość zwiększenia mocy wzmaka słuchawkowego o 250% za pomocą zworki, z której to możliwości jeszcze nie skorzystałem).
  9. Są to na prawdę znakomite słuchawki, z pewnością warte tych 350-400 zł, które trzeba za nie dać. Są wyraźnie lepsze od SHP8900 pod względem rozdzielczości, szczegółowości, przejrzystości, przestrzeni. Mają przy tym podobną barwę. Testowałem je krótko, ale w dobrych warunkach - zdecydowanie słychać ich przewagę nad niższym modelem.
  10. Jasny dźwięk nie musi być zimny ani ciepły ciemny. Najlepszym tego dowodem są Philips'y SHP805 i niektóre (a może nawet większość) modele Grado, które są zarazem ciepłe i jasne. Jasne brzmienie jest żywe, czasem agresywne, częściej niż brzmienie ciemne łączy się z sybilacją. Ciemne nie narzuca się słuchaczowi, jest mało agresywne, mniej męczące, ale też nie tak ekscytujące. Ciepłe brzmienie jest bardziej niż zimne muzykalne, stwarza pewną intymność, ale z mojego doświadczenia wynika, że często dzieje się to kosztem przejrzystości i szczegółowości, w szczególności dolnej średnicy. Ciepłe brzmienie jest lepsze, gdy pragniemy cieszyć się całokształtem utworu muzycznego, a nie rozbierać go na czynniki pierwsze. Zimne wiąże się z ciaśniejszym basem i lepszą jego separacją od średnicy, a także większą przejrzystością dolnej średnicy. Nadaje się lepiej do odsłuchu krytycznego niż do cieszenia się muzyką.
  11. Miałem ostatnio możliwość korzystać przez ok. 30 minut ze słuchawek Philips SHP9000. Były podłączone do zintegrowanej karty dźwiękowej, a i tak wyraźnie górowały nad SHP8900 szczegółowością i rozmachem. Jeśli chodzi o samą barwę, to SHP9000 brzmią podobnie do modelu niższego, może nieco bardziej liniowo (bez podbitych wysokich tonów). SHP9000 kosztują od ok. 350 do 400 zł w różnych sklepach internetowych.
  12. http://forum.mp3store.pl/index.php?showtopic=13291 http://forum.mp3store.pl/index.php?showtopic=25649 W dwóch powyższych wątkach była o tym mowa.
  13. Zupełnie dobra recenzja. Twoje odczucia dotyczące związku między HD215 i HD280 potwierdza to, co miałem okazję wyczytać w necie swego czasu jak robiłem research przed zakupem HD215. Warto może dodać, że nie są to słuchawki dla każdego (HD215). Dla jednych brzmią one niezwykle przestrzennie, dla innych "odlegle". Drugie określenie ma raczej negatywne konotacje. Ich szczegółowość jest do prawdy znakomita zważywszy na cenę, szczególnie w obrębie średnich tonów i basu. Bardziej szczegółową górę (ale kosztem średnicy) mają Philipsy SHP8900. Ogólnie są to podobnej klasy słuchawki, ale philips'y grają bardziej "rozrywkowo" (jasno i bezpośrednio w tym przypadku). Pamiętam, że HD215 wydawały mi się nieco cieplejsze, ale jednak zbyt "odlegle" brzmiące. Wygrzewanie zdecydowanie działa w przypadku HD215, nie mam co do tego wątpliwości. Zmiany w ich dźwięku po kilkudziesięciu godzinach są dość spore, większe chyba zaobserwowałem tylko w przypadku HD212.
  14. Bez wzmaka są zdecydowanie warte swojej ceny, przy najmniej tak wynika z mojego doświadczenia. Grały zupełnie przyzwoicie na zintegrowanej karcie mojej płyty głównej (MSI K8N Neo V2), jak również na samsungu YP-U2. Podejrzewam, że ze wzmakiem zagrają jak słuchawki za sporo więcej niż 200 zł.
  15. Pamiętam, że moje HD215 przed wygrzaniem miały więcej basu niż po wygrzaniu. One zdecydowanie basem nie grzeszą, jest on niezwykle precyzyjny, ale jest go mało i podbijanie equalizerem nic nie pomaga. Są to bardzo neutralne słuchawki, rzekłbym nawet, że aż do granic absurdu. Do tego dochodzi scena o dużej głębokości i bardzo oddalone instrumenty. Wszystko to razem sprawia, iż są one przeznaczone dla nielicznych, którym akurat takie brzmienie pasuje.
  16. Moje wrażenia są podobne do wrażeń @Ballaka. SHE9600 grają zupełnie inaczej - oferują mnóstwo basu, ale kosztem naturalności i przejrzystości dźwięku. Są zdecydowanie mniej uniwersalne od SHE9500 - przede wszystkim nadają się do trance'u/techno, rock brzmi na nich kiepsko (tzn. zdecydowanie gorzej niż na SHE9500), tak samo jest z resztą z klasyką i jazz'em. Izolują tak samo jak SHE9500, czyli prawie wcale.
  17. SHE9600 grają zupełnie inaczej - oferują mnóstwo basu, ale kosztem naturalności i przejrzystości dźwięku. Są zdecydowanie mniej uniwersalne od SHE9500 - przede wszystkim nadają się do trance'u/techno, rock brzmi na nich kiepsko, tak samo jest z resztą z klasyką i jazz'em. Izolują tak samo jak SHE9500, czyli prawie wcale.
  18. W Polsce SHP8900 są niezwykle tanie. W państwach starej unii kosztują ok. 80 euro podczas, gdy SHP8500 kosztują prawie tyle samo ile u nas - ok. 45 euro. Należy zatem wnioskować, iż zdecydowanie bardziej opłaca się brać SHP8900. Dochodzi jednak do tego jeszcze kwestia preferencji - ja np. lubię od czasu do czasu posłuchać muzyki na SHP805, gdyż mimo wielu braków mają tą zaletę, że brzmią zupełnie inaczej od SHP8900 (zdecydowanie bardziej bezpośrednio i znacznie cieplej). Zastanów się czy Ci pasuje ich "szkoła brzmienia" (jak to nazywa @Maba ). SHP8900 są raczej typowymi słuchawkami dla audiofilów - brzmią neutralnie z niewielkim podkreśleniem wysokich tonów, oferują sporą przestrzeń, ale jednocześnie dźwięk jest zdecydowanie mniej "rozrywkowy" niż oferowany przez SHP805, ale też zdecydowanie ciekawszy niż dźwięk płynący z Sennheiser'ów HD215 (które są najbardziej neutralnymi i naturalnymi słuchawkami jakie miałem/mam w swoim posiadaniu). Nie sugerowałbym się małą liczbą recenzji SHP8500, gdyż generalnie mało jest recenzji słuchawek Philips'a. Po prostu marka ta jest zdecydowanie mniej popularna od Sennheiser'a, Grado, AKG czy Koss'a.
  19. Nie otrzymasz tak dobrego dźwięku jaki oferują słuchawki nauszne w podobnej cenie.
  20. [Off-top]Niestety nie można wymienić op ampa wzmacniacza słuchawkowego, ale trzy wymienne op ampy wyjścia liniowego to fajna sprawa. Wiesz może które z nich można dostać w Polsce i gdzie?[/Off-top]
  21. Dobre firmowe zaczynają się od 1000 zł, ale podobno wysoki poziom oferują DIY'owe wzmaki Majkela. @Franek, trochę jestem rozczarowany, bo np. SHP805 zyskały więcej po zmianie karty dźwiękowej niż SHP8900, ale jeszcze nie chciałbym wyciągać zbyt daleko idących wniosków, za krótko mam audiotraka. W przypadku SHP8900 poprawa dynamiki jest odczuwalna, bas jest nieco lepiej kontrolowany (ale liczyłem na to, że poprawa będzie wyraźniejsza), wysokie tony są ostrzejsze (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), ale w nieco gorzej skompresowanych utworach sybilacja jest silniejsza. Może niektórzy powiedzą, że tak nie należy robić , ale póki co korzystam z efektu QSizzle (włączanego w mixerze dołączonym do sterowników), który całkiem fajnie wpływa na jakość wysokich tonów - właśnie opisywany efekt (czyli to co dotyczy wysokich tonów) jest głównie zasługą QSizzle. PS. Audiotraka dostałem na gwiazdkę.
  22. Ograniczyłbym wybór do trzech modeli: - Sennheiser HD280 - Grado SR80/60/125 - Sennheiser HD595. Grado nie potrzebują wzmaka, ale HD595 już raczej tak (choć mają dużą skuteczność). Z tego, co czytałem nie opłaca się brać SR-125, bo są sporo gorsze od SR-225 i niewiele lepsze od SR-80. Można się też zastanowić nad połączeniem Philips'ów SHP8900 z Moonlightem @Majkela (koszt w sumie ok. 500 zł).
  23. Różnią się tylko kolorem. Można je dostać taniej na allegro.
  24. Bardzo dobra recenzja. Zgadzam się w zasadzie ze wszystkimi tezami w niej zawartymi, poza tymi, które dotyczą porównania z SRS200 oczywiście. Wszakże nie miałem okazji ich posłuchać. Ich barwa (philips'ów) jest raczej neutralna, pamiętam, że z iriverem ifp brzmiały trochę zbyt ciemno, znakomicie współpracują z samsungiem YP-U2, choć niektórym może trochę brakować basu w takim zestawie. @colnet, na jakim sprzęcie testowałeś she9500? IMO cx300 to dno w porównaniu do she9500 - bardzo sztuczne brzmienie, z kiepskim, zlewającym się ze średnicą basem, słabą przejrzystością i separacją instrumentów. Jedynie góra cx'ów jest przyzwoicie szczegółowa, może nieco bardziej niż góra she9500. Cx'y są bardzo męczące i na prawdę trzeba uważać z głośnością, gdy się ich używa. Philips'y nie stają się męczące nawet przy bardzo dużych głośnościach. Ich dźwięk za wiele przy wysokich głośnościach nie traci, jedynie bas przy dużym podbiciu traci na jakości. Bas jest świetnie oddzielony od średnicy, częściowo, tak jak wspomniałeś, z powodu braków między średnicą i średnim basem. Z tego, co pamiętam ep-y brzmiały jeszcze bardziej sztucznie niż cx'y, do tego sybilowały na potęgę (:/). Ich bas składał się głównie z (mocno podbitego) górnego basu z niewielkim dodatkiem średniego. Cx'y mają zdecydowanie bardziej liniowy bas. Zarówno ep-630, jak i cx'y oferują pełniejsze brzmienie od philips'ów. Do brzmienia cx'ów można się od biedy przyzwyczaić, ale po przesiadce na SHE9500 różnica jest ogromna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności