Mam Vedię C6+ 8GB mniej więcej od czerwca 2009.
Używam codziennie, w drodze do pracy, na spacerach z psem.
W zasadzie jestem zadowolony, ale mam kilka uwag:
1. Kiepski plastik plus nieprzemyślany sposób uruchamiania i stopowania: wyłącznik jest przesuwny, nieduży, i wymaga obsługi pazkokciem.
Po pół roku występ, za który paznokieć ciągnął, wyrobił się kompletnie, na płasko. Teraz trzeba mieć ostry paznolieć, żeby przełącznik przesunąć, wsuwając paznokieć w jego "korytko". Chyba będę musiał przykleić coś "na kropelkę".
2. Wielki wyświetlacz, dobrze czytelny, a opcja "zmień głośność odtwarzania" (VOL) aktywuje... zmianę koloru (wytłuszczenia) malusieńkiej, kilkupikselowej cyferki w rogu ekranu, widocznej jedynie dla posiadających naprawdę świetny wzrok. 50-latek, korzystający z okularów do czytania, nie zobaczy nic. A pomyłka oznacza, że zamiast pogłośnić, przewija się odtwarzane aktualnie nagranie.
Ewidentnie, projektujacym zabrakło elementarnej wyobraźni i nie przetestowali playera na jakiejś różnorodnej grupie użytkowników.
Poza tym, wszystko działa, jak ma działać, żadnych zastrzeżeń.