Więc tak, jak dostałem iRivera to najpierw założyłem dołączone słuchawki nie wiem co to jest może mi powiecie takie białe z napisem iRiver symetryczne. Grało to nieciekawie więc sobie myśle pewnie lepsze będą Panasonici które grają średnicą (też pchełki). No więc podłączyłem je, najpierw słuchałem na SRSie ale potem dostroiłem sobie dość makabrycznie equalizer na +15 +5 0 5 12 jakoś tak koło tego. No ale tamte słuchawki testowałem bez equalizera więc mowie sobie podłacze je zobacze... Po 1 lepiej mi się w uchu trzymają, po drugie grają o wiele cieplej, mają więcej basu i nawet dość nisko schodzi (na pewno niżej i dynamiczniej niż na Panasonicach) i góry też więcej wyciąga dlatego póki co trzymam się iRiverowych pchełek. Panasonici jakoś tak ostro grały i bez wyrazu. Naprawdę Koss KSC75 zagrają takim samym głębokim basem i w miarę wyrazistą górą jak HD202? Bo wiadomo że "lepiej" to nie dla każdego znaczy to samo bo każdy ma inne preferencje. Np. Sennheisery HD201 niektórzy sobie chwalą że fajny sprzęt że szczegółowy itp a dla mnie to dźwięk tam jest pusty jak kartonowe pudło. Ani basu, ani góry, ani średnicy. Wiem że to dziwnie brzmi ale takie mam wrażenie Fakt, HD202 nie mają jakiegoś szczególnie ciepłego środka ale ja poprostu środek i tak zawszę sobie obniżam bo tak lubię, oczywiście nie przesadzając tutaj (np. podbijając skrajnie krańce pasma) tylko poprostu lubię mieć lekko obniżony środek i część góry. KSC75 fakt zainteresowały mnie ale nie lubię mieć czegoś takiego na uszach, pozatym w zimę pod czapkę to nie wiem jak by to było i w lato podobno się można nieźle zgrzać. A na rowerze pchełki mi się trzymają bo szosowo jeżdżę raczej. Tak więc oplaca się wziąć SRS 200? Weznę prawdopodobnie SRS200E bez tych wszystkich dodatków a taniej bo nie są mi potrzebne i mają symetryczny kabel. Za 50zł można je wychaczyć, no chyba że jest coś lepszego do 80zł. Sennheiserów MX raczej nie chcę no chyba że będą jakieś odpowiadające moim preferencjom