Skocz do zawartości

Violet

Bywalec
  • Postów

    428
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Violet

  1. Racja, HD438 to są kapitalne słuchawki za śmieszną (relatywnie) cenę, choć uważam, że HD595 całościowo są jednak lepsze - i to dość sporo.
  2. mxezxn, Dzięki za ciekawe obserwacje-wrażenia i gratuluję zakupu. Po prawie dwóch latach od zakupu tych słuchawek dalej uważam, że są to wyjątkowo udane słuchawki, które są naturalniejsze dźwiękowo niż sporo innych. Racja - do słuchania z nich trzeba się nieco przyzwyczaić, ale gdy odkryjemy ich rzeczywisty potencjał, to potem trudno się z nimi rozstawać. Szczególnie wtedy kiedy dużo słuchamy fortepianowej lub wokali. A poza tym Fostex to jest cholernie dobra firma, która kunstruuje wspaniałe urządzenia Jestem właśnie na etapie budowy kolumn diy opartych na głośnikach szerokopasmowych Fostexa i chylę nisko czoła przed Japończykami.
  3. Witam, MCR-040 dobrze radzi sobie ze wszystkimi słuchawkami niskoohmowymi - sprawdzałem z Grado SR-60, Koss PortaPro, Sennheiser PX100 i z CAL! Najbardziej podobał mi się dźwięk z Grado SR-60 i CAL! Pozdrowienia.
  4. Słuchałem na razie jedynie na słuchawkach Koss PortaPro (brak czasu) i jest baaardzo dobrze. Obiecuję, że jak tylko posłucham na innych słuchawach to podzielę się na forum wrażeniami
  5. Dzięki za ciekawe obserwacje, Kolego Osobiście gdybym miał wybierać pomiędzy modelami HD485, a HD555 to miałbym duże trudności w ostatecznej decyzji, ponieważ oba modele podobają mi się dźwiekowo. I jedne, i drugie grają bardzo efektownym, ale i miłym, absorbującym słuchacza dźwiękiem. Pozdrowienia.
  6. Tego Denona nie znam, a Yamahę PianoCraft Micro 330 słuchałem. Gra nieźle, a nawet dobrze - choć więcej do jej budowy użyto plastiku niż w MCR-040. Poza tym jest droższa o ok. 300zł. Gdybym miał wybierać jeszcze raz - brałbym MCR-040. Lepsza jest tu proporcja jakości do ceny.
  7. MSZ trudno coś znaleźć lepszego w kwocie do 1000zł. W MCR-040 użyto dwa 3 calowe głośniki szerokopasmowe, które musiały sporo kosztować, choć podejrzewam, że Yamaha musiała na nie dostać od ich producenta specjalną cenę, bo grają jak takie za 300-400zł - wręcz nieprawdopodobnie energicznie i z kolosalnym wypełnieniem. Jestem pod coraz większym wrażeniem tego malucha - jak bym sam tego dźwięku nie usłyszał, to bym nie uwierzył
  8. Waski, rzeczywiście Sd-426 wymagają dobrej/wydajnej amplifikacji, ale w zamian odwajemniają się pełną gamą dźwięku - warto więc im to uczynić Co do oferty nowego Tonsilu, to niestety wciąż tam słuchawek brak. Mam jednak nadzieję, że jakiś "ktoś mądry" uruchomi ponownie produkcję Sd-426 - bo są to słuchawki wyjątkowo udane - by nie rzec - referencyjne.
  9. Naturalnie, ze Yamaha PianoCraft gra "większym" dźwiękiem o lepszym wypełnieniu i szczegółowości. Przede wszystkim posiada ona bardzo dobre monitory, które w swojej klasie są wręcz rewelacyjne. Oprócz tego, jak wiadomo, posiada rozdzielone sekcje odtwarzacza DVD/CD i amplitunera. Dla mnie dźwięk produkowany przez E810 jest bardzo przyjemny w odbiorze i niemęczący. Niestety, E810 nie posiada docka do iPoda, gniazda USB i wejścia dla multimediów - jest więc przez to w pewnym sensie "ułomna" jeżeli pragniemy właśnie z takich źródeł skorzystać. Następca E810 posiadający takowe jest obecnie jeszcze dość drogi, co naturalnie czyni go trudniej dostępnym. Natomiast Yamaha MCR-040 ze swoimi mini wymiarami oraz wielofunkcyjnością, a także umiarkowaną relatywnie ceną jest dość ciekawym i rozsądnym wyborem - uwzględniając również fakt, że gra rzeczywiście dobrze. Podsumowując, uważam, że jeźeli ktoś potrzebuje wielofunkcyjnego i pełnego źródła za nieduże pieniądze to naturalnym wyborem może być MCR-040, a jeżeli ktoś nie potrzebuje podłączać iPodów i podobnych do wzmacniacza to lepiej dopłacić te +/- 500-600zł do PianoCrafta i być w pełni zadowolonym z dźwięku oraz mieć system, który już zbliża się do pojęcia "audiofilski". I jeszcze dwa zdjęcia tyłu urządzenia MCR-040:
  10. Yamaha MCR-040, czyli mini zestaw z maxi dźwiękiem Wstęp Poszukując zestawu, który byłby poręcznym „nabiurkowym” wielofunkcyjnym odtwarzaczem w tym również i dockiem dla iPoda a, że jestem już posiadaczem zestawu Yamaha PianoCraft E810, z którego jestem ogromnie zadowolony, zainteresowałem się nową propozycją firmy Yamaha, czyli właśnie MCR-040, o którym to przypadkiem przeczytałem niedługi tekst w branżowej prasie audio-wideo. Jak zauważyłem, brak jest w Internecie jakichkolwiek recenzji tego zestawu, a opisy, które istnieją są wyraźnie opisami wyłącznie reklamowymi i w związku z tym niedokładne/nieobiektywne. Natomiast dostępne zdjęcia to zdjęcia katalogowe, z których trudno dowiedzieć się o rzeczywistym wyglądzie opisywanej Yamahy. Na szczęscie można pójść do sklepu i osobiście zapoznać się ze sprzętem (o ile mieszka się w dużym mieście) – i tak właśnie uczyniłem. Opis i pierwsze wrażenia Yamaha na zdjęciach reklamowych wygląda jakoś tak „plastikowo” – przynajmniej jej obudowa taką się wydaje być, ale to jak się okazuje w rzeczywistości - to tylko złudzenie ponieważ obudowa amplitunera jest wykonana prawie całkowicie z blachy od frontu kolorowanej (amplituner oraz przód kolumn) w dziewięciu różnych dostępnych w ofercie kolorach. Kolumny od frontu są w kształcie kwadratu z wpisanym czarnym kołem maskownicy głośnika (który jest najprawdopodobniej szerokopasmowy). Ich front pokryty został taką samą blachą co amplituner, reszta zaś obudowy skonstruowana została z płyty wiórowej polakierowanej matową czernią. Kolumny nie są wysokie bo mają tylko ok. 11cm, ale za to dość długie, bo aż na 28cm! Od tyłu znajduje się terminal na dwa zaciski sprężynowe oraz ujście bass-refleksu. Od spodu przykręcono cztery gumowe nóżki, które zabezpieczają kolumny przed przesuwaniem się po podłożu oraz przed rezonowaniem. Masa jednego głośnika to około 2,5 kg. Amplituner posiada wysuwaną szufladę napędu CD (robiącą dość korzystne wrażenie solidności podczas otwierania i zamykania się jej mechanizmu). Pod nią umieszczono najbardziej potrzebne przyciski przy sterowaniu urządzeniem: power, open, play, stop, pause oraz input, czyli selekcjoner wejść. Głośność sterowana jest dużą gałką potencjometru umieszczonego centralne. Innymi funkcjami można sterować wyłącznie przy użyciu pilota. Sam pilot jest mały i płaski, ale ergonomiczny i wygodny w użyciu. Na wierzchu MRC-040 znajduje się plastikowa wstawka, w której umieszczona jest stacja dokująca dla urządzeń typu iPod, a pełniąca również funkcję ładowarki. iPod łatwo nasadzić na dock, w którym jest utrzymywany w stabilnej i pewnej pozycji. Podczas nie używania stacji dokującej można ją zakryć plastikową pokrywką i ochronić ją przy tym przed zbieraniem się w niej zagłębieniu kurzu. Na płycie czołowej umieszczono także port USB, wyjście słuchawkowe (gdy podłączone są słuchawki z głośników nie wydobywa się dźwięk) oraz wejście „portable” dla np. innych odtwarzaczy plików MP3 lub laptopa. Yamaha posiada także odbiornik radiowy stacji nadawanych na częstotliwościach ultrakrótkich (FM) wraz z systemem RDS. Wyświetlacz cyfrowy jest dość duży o wysokiej kontrastowości. Pokazuje wybrane źródło i ewentualne numer ścieżki/pliku oraz czas odtwarzania. Można go przyciemnić o żądany poziom oraz może służyć jako zegar - o ile taką funkcję wybierzemy. Tył amplitunera zaopatrzono w cztery terminale zaciskowe do podłączenia kabli głośnikowych, gniazdo anteny oraz przewód zasilania 230V. Informacja ze strony producenta Dzięki najnowszym, autorskim technologiom Yamahy tj. YST czyli cyfrowe wzmocnienie, dźwięk wydobywający się z tego maleńkiego urządzenia jest naprawdę wyjątkowy i oferuje więcej niż mógłbyś się spodziewać po tak kompaktowym systemie. Advanced Yamaha Active Servo Technology (YST) to technologia, dzięki której dźwięk dostarczany z niewielkich, kompaktowych głośników jest tak fantastycznie mocny i czysty. Odtwarzacz CD oraz głośniki ściśle współpracują ze sobą i wykorzystując odwróconą impedancję dostarczają sygnał o niskiej częstotliwości, który następnie jest wzmacniany dzięki precyzyjnie zaprojektowanym obudowom głośnikowym oraz portowi, a następnie oddawany przez MCR-040 jako fantastyczne, głębokie i mocne brzmienie. Efektem tego działania jest dźwięk, który sprawia wrażenie jakby pochodził ze znacznie większych głośników. http://www.tophifi.pl/towar/id/965/mcr040/ Link do omawianego modelu: http://www.yamaha.co.jp/product/av/prd/mcr-040/index.html Wrażenia z odsłuchu Po włożeniu płyty CD do odtwarzacza spotyka nas miłe zaskoczenie: dźwięk po pierwsze jest pełny i nasycony, po drugie dynamiczny i ofensywny - efektowny, a po trzecie miękki i zrównoważony oraz dość naturalny. To zadziwiające, że tak niewielkie głośniczki produkują tak wielki dźwięk, który rzeczywiście jak pisze producent, zdaje się pochodzić z głośników 2-3 razy większych! Bas aż „dmucha” po pokoju i wydaje się, że penetruje wszelkie jego zakamarki. Bas jest ocieplony lecz sprężysty i dynamiczny, bez żadnych oznak „kluchowatości” czy nadmiernej słodyczy. Uderza mocno i precyzyjnie – szybko. Średnica to pasmo, w którym Yamaha ma najwięcej słuchaczowi do zaoferowania – pięknie wypełniona, poukładana i przepełniona wieloma dźwiękami instrumentów i wokali, które nie nachodzą na siebie, są odseparowane lecz i dobrze koegzystują w nagraniach. Scena poprawna, lecz raczej szeroka niż głęboka. Duży skład zespołu Dave Matthews Band odtwarzany z płyty CD nie gubi się na scenie – słyszymy go wyraźnie i nieomal dookolnie, perkusja wyznacza dobitny i wyraźny puls, wszystkie inne instrumenty są kapitalnie pozszywane z głosem wokalisty . Nic się nie rozmywa i nie nachodzi na siebie wzajemnie - jest porządek i oddech z silnym pulsem muzyki. Soprany Yamaha oddaje poprawnie i niemęcząco, choć o dużej tu precyzji raczej nie może być mowy, co nie oznacza braku wysokich tonów, bo one są, ale mniej precyzyjne i wyraźne niż te znane mi np. z systemu Rotela czy nawet PianoCrafta E810. Wadą zestawu są ubytki w niektórych pasmach, ale są one dobrze zamaskowane i nie zakłócają w żaden sposób przyjemności z obcowania z muzyką. Bas jest trochę sztucznie podrasowany, ale całkiem fizjologiczny. Należy jednak pamiętać, że mamy tu do czynienia ze sprzętem w cenie do 1000zł więc za tą cenę i tak całościowo Yamaha zasługuje na złoty medal. Można MCR-04 porównać nieco z dźwiękiem oferowanym przez sprzęt Tivoli Audio (np. Music System Platinum) lub z tym znanym ze słuchawek Creative Aurvana Live! – przynajmniej mi tak to się kojarzy. Z iPoda dźwięk jest nieco mniej soczysty i wyrazisty, ale dalej z takim samym charakterem ogólnym jak ten reprodukowany z płyt CD, czyli o dużej przestrzeni, z bitem oraz z przyjemnym i dobitnym wielowymiarowym przekazem – o wiele większym niż ze zwykłej stacji dokującej z wbudowywanymi głośnikami czy np. głośnikami komputerowymi JBL Creature II. Podsumowanie Yamaha gra bardzo przestrzennym dźwiękiem o dużej klarowności sceny, dynamicznie i bardzo absorbująco, ale także i całkiem naturalnie. Z głośników słyszymy dźwięk o dużym wolumenie, ale jednocześnie kulturalny, poukładany oraz wywierający bardzo korzystne wrażenie na słuchaczu. Bas zadziwiająco sprężysty - mocno „dmuchający” w głośnik oraz w bass-reflexy. MCR-04 to mały zestaw o zdecydowanie przyjemnym dźwięku, choć i z pewnymi oczywistymi w tej klasie ograniczeniami. Pełnoprawny i wieloformatowy odtwarzacz z zaawansowaną technologią reprodukcji dźwięku. Jakość wykonania ponadprzeciętna - estetyczna i funkcjonalna elegancja w wydaniu „mini”. Świetna proporcja jakości do ceny! Cena ok. 900-990zł w zależności od sklepu. Zaznaczam, że nie jest to tekst reklamowy, a jedynie spontaniczny opis czegoś, co nagle bardzo spodobało się piszącemu te słowa amatorowi audio i postanowił on to opisać w miarę dokładnie i przystępnie. Kilka zdjęć:
  11. Nowy Tosil wznowił produkcję - na razie głośników. Pojawiły się nowe modele. Powstało także tonsil.forum http://www.tonsil-meble.pl/forum/ gdzie można poczytać również i o słuchawkach.
  12. ScullCandy omijać z daleka. Najlepie szerokim łukiem
  13. Ciekawe czy ktoś ma/kupił słuchawki Fostex T-5?
  14. http://www.audiostereo.pl/forum_wpisy.html?temat=50219&all=1
  15. Lipiec, posłuchaj, więc trochę na CAL! a jak będziesz chciał dalej eksperymentować - daj znać. Mam dwie pary Tonsili Sd-409, w tym jedną parę z uszkodzoną muszlą - mogę je poświęcieć dla dobra eksperymentu i wiedzy. Co do jakości miedzi w kablu Tonsili, to bym jej jakoś specjalnie nie dyskryminował lub demonizował. Sd-426 grają naprawdę porządnie, a zdaje się, że przewód mają identyczny jak w Sd-409. MSZ to nie tu jest pies pogrzebany, a raczej w konstukcji samych słuchawek
  16. Lipiec, skąd jesteś? Bo jak z okolic Trójmiasta to mogę Ci dać (nieodpłatnie) jedną parę Tonsili Sd-409 w celu eksperymentu wymiany kabla w CAL!
  17. Dziękuję, Koledzy za opinie. Dodam jeszcze tylko, że dalej słucham głównie na KPP (z iPoda). Pozdrawiam, V-t.
  18. Waski, słucham na Tonsilach tylko w połączeniu ze wzmacniaczem słuchawkowym MF X-Can V3, ale tak jak napisałem w recenzji: w "dziurce" amplitunera Yamaha RX-V650 było niespecjalnie zadowalająco. Zdaje się, że te słuchawy wymagają dobrej amplifikacji, czyli wzmacniacza słuchawkowego. Pozdrawiam
  19. Ciekawe jaką cenę osiągną używane Tonsile Sd-426A (to wersja nieco starsza): http://www.allegro.pl/item734925280_sluchawki_tonsil_sd_426.html
  20. Ładne. A co do porównania do HD800 to poczekamy, posłuchamy, zobaczymy... Beyerdynamic jednak w moim przekonaniu bardziej soczewkuje się na rynku Pro, a nie tym tak zwanym "audiofilskim". Wstępna cena na pewno nie powala.
  21. "sluchal ktos tego cuda ?? http://www.allegro.pl/item703823020_wzmacn..._otl.html" http://www.audiohf.com/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności