Skocz do zawartości

proci

Zarejestrowany
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez proci

  1. Mam rażenie ,że te słuchawki są chyba zaczarowane. Sprawdzałem czy pchełki i wokół uszne panasonica z tego przedziału cenowego im dorównują ale niestety:( W istocie rają chyba nawet lepiej niż moje obecne sennheisery. A raczej grały bo jakiś czas temu jedna słuchawka zamilkła i nie wiem czemu. Najprawdopodobniej przewód w którymś miejscy się przerwał.
  2. No proszę! Ja przez długi czas miałem dokładnie ten sam sprzęt! Sansa e130, 2 MB SD + te nauszne panasonica! I muszę powiedzieć, iż pomimo badziewnego wykonania te panasonic miały nawet niezły dźwięk. Minus był taki, że w ogóle nie nadawały się w czasie jazdy tramwajem czy autobusem po mieście-bardzo łatwo mogły być zagłuszone przez dźwięki z otoczenia. No i ta jakość wykonania... kiepski plastik, latem gdy się nagrzały łatwo spadały z głowy (Odkształcenia - oczywiście słuchawek, nie głowy ). A co do oglądania filmów "kompaktowo" - tu faktycznie najlepiej sparawdzają się palmtopy i pda. Na Allegro można dostać egzemplarze w całkiem niezłych cenach - oczywiście używane. Po prostu uważam , że 3" to absolutne minimum do oglądania filmów bez psucia wzroku. Ponad to palmtopy/pda oferują wiele innych bardzo przydatnych funkcji, jak na minikomputery przystało. Ich największym minusem (i plusem jednocześnie) jest dotykowy ekran. Wszystko jest ok gdy jest nowy. Niestety w miarę upływu czasu i on się starzeje a wtedy - szału można dostać: co chwile się rozkalibrowywuje albo w ogóle nie reaguje na dotyk. A pamiętać należy, iż tylko za pośrednictwem dotykowego ekranu można palmtopa/pda obsłużyć. Więc jak się ekran zepsuje to kaplica bo nowy ekran +wymiana to wydatek rzędu kilkuset złotych! Dlatego jestem przeciwny urządzeniom, które można obsłużyć tylko za pomocą dotykowego ekranu. Po prostu oprócz niego musi być jakieś kilka przycisków "standardowych" na wypadek popsucia się ekranu. Dlatego na wynalazki w stylu IPhone , które obsługuje sie tylko za pomocą dotykowego ekranu, patrzę z przymrużeniem oka. Na szczęście w normalnych pda są jeszcze zwykłe przyciski "na ratunek". Dlatego polecam pda/palmtopy jako odtwarzacze multimediów PMP.
  3. proci

    Cowon Q5

    Jeśli chodzi o laptopa to można spokojnie nieźle wypasionego za ok 3000 pln. http://www.allegro.pl/item290856623_compal..._512mb_tms.html tyle że Winde trzeba wgrać A zamiast tego Q5 lepiej kupić po prostu Dell Axim X51V. http://www.allegro.pl/item290595604_nowy_d...51v_cradle.html Wyjdzie taniej. a możliwości podobne. Choć oczywiście parę rzeczy trzeba by dokupić (większa pamięć, usb host na cf). Bo jakby nie patrzeć to Q5 na tym etapie to już po prostu zwykły PDA z oprogramowaniem nastawionym na multimedia. Z resztą jak większość PMP.
  4. Z tymi mp4 to nie jest tak źle... one są po prostu dla innego rodzaju użytkowników: - disko/techno mułów: przy muzyce ala "umcy-umcy" jakość i tak się nie liczy. W końcu dźwięk "umcy-umcy" brzmi tak samo na każdym odtwarzaczu z każdymi słuchawkami. - hobbystów "zrób-to-sam": są tak tanie, że możesz z czystym sumieniem porozkręcać bebechy i poeksperymentować: "a może ten kiepski akumulatorek jednak można wymienić?". Albo poszukiwanie nowszego firmware: parę nocek na necie minęło jak z pyty strzelił... Kupiłem sobie kiedyś takiego mp4. Dźwięk był nawet OK, gdy korektor był pozycji "normal". Wszystkie pozostałe opcje powodowały strajk moich uszu... Jakość video na calowym ekranie: no cóż, o ile ten marsz pikselków można było nazwać video... Bateria: ledwo zaczynałem słuchać a już mnie informowało, że trzeba naładować. Potem sie nawróciłem i kupiłem sobie sanse e130 na allego. Też żaden super bajer ale w końcu zrozumiałem że mp3 player służy do słuchania i to jest najważniejsze (+ wygoda). Do tego sennheisery hd 202 (lubię basy choć słucham soundtracków głównie i metalu) i jest git. Konkluzja: ostatnio ceny markowych odtwarzaczy spadły tak bardzo,że nie ma sensu pchać sie w no-name.
  5. Po przeczytaniu tych wszystkich opinii na temat mp4 zdecydowałem się wtrącić swoje trzy grosze...(mam takiego no name...więc chyba mogę, markowych odtwarzaczy też troche słuchałem). - większość negatywnych opinii dotyczy rzekomej kiepskiej jakości budowy. Otóż mój mp4 ma aluminiową obudowę i nie miałem z tym żadnych problemu. Jakość dźwięku- to oczywiście indywidualna sprawa ale moim zdaniem ok, wystarczyło zmienić słuchawki na lepsze. Te dostarczane z odtwarzaczem są faktycznie do kitu (a jako gitarzysta i członek chóru śmiem twierdzić,że słuch mam raczej niezły...;-)). - jakość obrazu - też spoko, ale jeśli ktoś chce w swoim odtwarzaczu oglądać filmy to lepiej brać coś o przekątnej więcej niż 2 cale. A co do kłopotów z konwertowaniem, cóż... Konwertować filmy trzeba zarówno w markowych odtwarzaczach jak i w no-name'ach: czasem na MTV, czasem na AMV a czasem na AVI... Ale tracić na to czas trzeba i tu i tu :-). Owszem są takie odtwarzacze, w których nie trzeba nic konwertować ale one kosztują duuuuuuuuużo więcej :-). W tej cenie można sobie już kupić niezłego palmtopa, który będzie służył za świetny odtwarzacz multimediów i nie tylko... (mam palmtopa - polecam!!!). - czas działania akumulatorka: no to faktycznie pięta achillesowa tych odtwarzaczy: góra parę godzin działania. Ale z tym też może być różnie - czytałem że są takie no-name'y w których baterię od nokii można stosować. - aktualizacja firmware'u: internet pełen jest angielsko języcznych stron internetowych, autorstwa fanów mp4, z których można pobrać najnowsze firmware. - odczytywane formaty: tu standart- mp3, wma, choć ostatnio zaczęły się pojawiać no-name'y z ogg więc spoko. Muza ściągana z p2p i tak w większości jest w mp3. - problem z gwarancją: to już zależy od sprzedawcy. Na allegro najlepiej kupować u "super sprzedawców" i to będących jak najbliżej by towar osobiście odbierać. U takich sprzedawców nie ma raczej problemów z wymianą odtwarzacza na inny w przypadku problemów: groźba "negatywa" robi swoje. Poza tym każdemu "super sprzedawcy" zależy na dobrej opinii bo inaczej nic nie sprzeda! - zarzut: nie wiadomo jaki jest w środku hardware: fakt, tym producenci no-name'ów raczej się nie chwalą, a szkoda. Można co prawda poczytać o "kościach samsunga" czy "radiu philipsa" ale już jaki jest DAC - nie wiadomo. Ale biorąc pod uwagę, że dźwiek nie jest zły, to chyba i DAC jest spoko... Podsumowując : cena/jakość no-name'a: 4 w skali szkolnej i to by było na tyle.
  6. No... liczyłem na odpowiedź getza i... nie przeliczyłem się Dzięki! Potwierdza to moje domysły dotyczące software'u SoC-a
  7. Temat ten już na forum umieszczałem ale jakoś go nie widzę więc jeszcze raz... Przeglądając różne fora i testy różnych odtwarzaczy jesteśmy często świadkami kłótni w stylu co jest lepsze do odtwarzania muzyki , który sprzęt? No-name, markowy, a może palmtop? A czy nie jest czasem tak, że wszystko zależy od wmontowanego w odtwarzacz DAC-a? (no i słuchawek of course) Co o tym myślicie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności