Skocz do zawartości

2-way custom IEM - review


-Pawel-

Rekomendowane odpowiedzi

Wstęp

 

Słuchawki oparte o przetworniki armaturowe czyli IEM(In Ear Monitors) mimo iż nie stanowią już dla nas nowości przeżywają właśnie największy rozwój. Mimo zastąpienia membran miniaturowymi driverami i niewielkich rozmiarów potrafią mile zaskoczyć wysoką jakością reprodukcji dźwięku, a jednocześnie posiadają swoje cechy, których brak słuchawkom nausznym. W Polsce jedyną osobą zajmującą się produkcją i tworzeniem własnych autorskich IEM'ów jest Themadcub znany z forum mp3store. Jego słuchawki nie tylko stają na światowym poziomie dorównując takim producentom jak Westone, ACS czy Ultimate Ears ale również stanowią nowatorskie rozwiązania, które mogą w przyszłości bardzo podnieść poprzeczkę dla wyżej wymienionych producentów o ile nie przegonił ich osiągnięć już teraz.

 

Wyciski, oczekiwanie, pierwsze wrażenia

 

Jako, że słuchawki o których mowa to model custom(czyli przetworniki oraz cała elektronika są zalane w biomedycznym silikonie, a ich kształt jest nadawany na podstawie wycisku kanału usznego z cześcią małżowiny co daje większy stopień izolacji i dużo wyższe możliwości brzmieniowe niż w przypadku IEM'ów uniwersalnych), przed ich zamówieniem należało odwiedzić audiologa. Na wyciski wybrałem się do Lublina aby uniknąć problemów z nieodpowiednim odlewem czy potrzeby powtarzania tego zabiegu(w Lublinie właśnie znajduje się punkt audiologiczny gdzie można wykonać wycisk specjalnie pod słuchawki). Przy okazji umówiłem się na spotkanie z Themadcubem i mogłem zapoznać się z sygnaturą brzmieniową wybranego przeze mnie modelu słuchawek po przez odsłuch modelu uniwersalnego(te same przetworniki i zwrotnica włożone w obudowę po Westone UM2), niestety nie miałem przy sobie ani odpowienich wkładek ani playera lecz mimo wszystko to co wstępnie usłyszałem już pozwoliło mi stwierdzić, że IEM'y, które już wczesniej słyszałem zostaną na pewno daleko w tyle. Czas oczekiwania od wizyty u audiologa do momentu otrzymania gotowego produktu wyniósł około tygodnia. Gdy zobaczyłem po raz pierwszy gotowe słuchawki przyszły mi na myśl ACS T2(wybrałem przeźroczysty silikon i srebrny/przeźroczysty kabel, bardzo podobał mi się właśnie taki futurystyczny design z widoczną elektroniką). W końcu przyszła pora włożyć swoją nową zabawkę do ucha... Na początek podpiąłem się do miksera, którego wzmacniacz słuchawkowy zawsze dawał mi w miarę rzetelny zarys brzmienia nowych słuchawek, w szczególności IEM. Mikser - Behringer Xenyx802 podłączony symetrycznie do interfejsu audio E-MU 1212m PCI, interkonekty - Klotz - La Grange na wtykach Amphenola. W zasadzie nic szczególnego ale to zestaw tymczasowy i czeka go rozbudowa do solidnego toru pod słuchawki otwarte. No więc po tych wszystkich zabiegach pora na pierwszą nutkę :) Godflesh - Cold World. Pierwsze dźwięki i już się robi ciekawie, nagle solidne "łupnięcie" basu w rejestrach tak niskich, których do tej pory nie miałem okazji odczuć na żadnych innych słuchawkach. Do tego krystalicznie czyste brzmienie i ostra góra która potrafiła niemalże wkręcić się w głowę. Niesamowite :) Po pierwszych dniach odsłuchów stwierdziłem, że słuchawki lekko mnie uwierają więc podesłałem je jeszcze do skrócenia. Po dobraniu odpowiedniej długości kanałów zyskałem wiekszą równowagę tonalną oraz poprawił się sposób reprodukcji górnych tonów(na zbyt długich kanałach występuje ten sam efekt co przy zbyt długich tipsach - góra staje się mniej czytelna i oddalona).

 

Sound

 

Niestety muszę w tym miejscu przyznać, że jak do tej pory nie znalazłem takiego źródla i wzmacniacza, z którym te słuchawki czuły by się dobrze, małym wyjątkiem okazuje się zintegrowany układ dźwiękowy w laptopie z którym to słuchawki potrafią zagrać najwierniej bez dodatkowej korekcji chociaż nie idealnie. Co prawda nie szukałem zbyt wiele ze względów finansowych lecz jeśli chodzi o same odtwarzacze przenośne to nawet iRiver H120 nie stanowi tutaj wyjątku. Dość łatwo jest je napędzić praktycznie z każdego źródła lecz z prawidłowym ich wysterowaniem jest spory problem. Co prawda droga w tej kwestii jest otwarta i istnieje wiele wzmacniaczy polecanych pod IEM lecz niestety ich ceny są dla mnie odpychające jak na sprzęt przenośny. W czym tkwi problem, otóż ze sprzętem na którym ich słuchałem dostają dużych przebić w górnych rejestrach co powoduje podbicie do granic bólu sybilantów oraz zniekształcenie wybrzmiewania talerzy, ogólnie brzmienie jest bardzo wyostrzone i bez użycia korektora nie mogłem słuchać większości płyt ze swojej kolekcji. Rozwiązanie jakie dla nich znalazłem okazało się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Uruchomiłem na komputerze generator fali sinusoidalnej i po kilkudniowych zabawach z korektorem parametrycznym uzyskałem brzmienie najbardziej moim zdaniem oddające oryginalną charakterystykę słuchawek. Zasadniczo trzeba było złagodzić dwie szpilki powstające w wyniku braku synergii słuchawek i wzmacniacza, jedna na około 8700Hz, a druga dużo szersza na około 14kHz. Najwięcej zabawy jest z pierwszą(należy dobrze określić szerokość wycinanego pasma tak aby nie usunąc przy okazji pobliskich czestotliwości), drugą łatwo jest ściągnąć za pomocą suwaka high shelf. Przebicia te w zależności od wzmacniacza mogą mieć od 10 do 14dB więc jest to bardzo odczuwalne przy słuchaniu muzyki. Po zabiegach wystarczy lekko podbić innym suwakiem górę tam gdzie high shelf wyciął jej za dużo i już jest dobrze, łatwo to dostroić podczas normalnego słuchania muzyki.

 

Dopiero po powyższych zabiegach mogłem ocenić na co naprawdę stać te maleństwa, a stać je na bardzo wiele. Ich charakterystyka wymaga na początku przyswojenia, po przesiadce z Grado SR80 odczuwałem jakby środek był mocno wycofany lecz po jakimś czasie słuch ludzki może to sobie wyrównać. Wyraźnie można odczuć iż ich charakterystyka jest bardzo przyjazna słuchowi, można śmiało okreslić ją mianem loudness. Słuchawki pozwalają na wielogodzinne słuchanie i przy tym nie męczą słuchu. Do tego dochodzi ogromna wygoda. Dźwięk stawia poprzeczkę na bardzo wysokim poziomie. Scena jest niestety skromna jeśli chodzi o rozmiary lecz niesamowicie realna i rysująca prawdziwy obraz 3d. Każdy dźwięk, każdy instrument ma w przestrzeni budowanej przez 2-way swoje miejsce, poszczególne dźwięki nie są jedynie układane na lewo i prawo od nas lecz także w górę i w dół. Czasami można poczuć, że coś jest z tyłu, czasami z przodu, na górze czy na dole. Do tego instrumenty zajmują określone miejsce wypełniając pewną część tej sceny. Nie są płaskie. Dźwięki docierają do nas z określonych miejsc i rysują tym sposobem tor po którym biegną. Dają także obraz kształtu/grubości instrumentu, który je wydaje.

 

Bas jak już wcześniej wspomniałem schodzi bardzo nisko, jego wybrzmiewanie jest nasycone ciężkim mięsistym drżeniem całego otoczenia. Niekiedy daje niesamowity pomruk, innym razem wypełnia pierwszy plan, a gdy trzeba grzecznie ustępuje miejsca innym tonom. Potrafi solidnie łupnąć, czasami ma się wrażenie podmuchu.

 

Średnica jest nadzwyczaj klarowna, nawet jej podbicie nie wprowadza do brzmienia ziarnistości. Bardzo delikatne brzmienie nie drażniące nawet przy głośniejszych uderzeniach w werbel. Jakby ktoś czuwał nad tym aby nic nie wymykało się poza ustaloną głośność. Wokale potrafią urzec, damskie wokalizy są słodkie i delikatne, w męskich często słychać nabieranie powietrza czy zbierającą się w gardle ślinę przy mocniejszych partiach. Wspaniale brzmią też saksofony, dają z siebie bardzo realny podmuch jakby muzyk był tuż przy naszym uchu, da się poczuć zmieniającą się siłę każdego dźwięku wydobywającego się z instrumentu. Bardzo precyzyjnie oddane są szarpnięcia strun gitar czy uderzenia w klawisze fortepianu. Dźwięk jest bardzo soczysty i nasycony barwą zapisaną w nagraniach bez zbędnych podkoloworań. Z taką średnicą te słuchawki naprawdę potrafią pokazać klasę, nadają każdemu z nagrań indywidualną barwę.

 

Soprany są delikatne i dopełniają całe zjawisko jeszcze większą czytelnością i klarownością przekazu. Niestety wiele nagrań nie jest w stanie ujawnić pełnych możliwości 2-way i słychać to głównie w górnych rejestrach. Talerze nie zawsze wybrzmiewają z pełnym realizmem dając odczucie rozchodzących się fal, niekiedy bardziej przypominają tłuczone szkło lub oddalone stuknięcia niby w blaszane puszki. W dobrze zrealizowanych nagraniach możemy za to poczuć głębię każdego uderzenia i odnieść wrażenia narastania i gaśnięcia fali rozchodzącej się każdorazowo z talerza.

 

Podsumowując 2-way dają ogólnie ciepłe i bardzo przyjemne brzmienie. Poza realizmem słuchawki te oddają bardzo wierny obraz nagrań. Nie są ani ciemne ani jasne. Każda płyta brzmi na nich inaczej. Potrafią reprodukować z wysoką precyzją brzmienie zapisane na krążku, słyszymy dokładnie to co realizator chciał nam przekazać, każde nagranie oddaje swój indywidualny charakter. Gdy słucham przykładowo rockowej płyty nagrywanej na piecach lapmowych wyraźnie da się usłyszeć brzmienie lamp, niemalże rysują się stojące przy mnie gitarowe kolumny, mam wrażenie, że mogę określić średnicę głośników. Przy muzyce klasycznej daje się poznać naturalny charakter każdego instrumentu. Po dłuższym oswojeniu z sygnaturą brzmieniową 2-way zacząłem o niej zapominać. Poszczególne nagrania oddają swój własny charakter i charakterystyka słuchawek staje się już nieistotna. Na każdym nagraniu dominują inne tony, barwa jest jakby wyciągana i oddawana bezpośrednio z nagrania. Uważam, że to jest cecha, której najbardziej brakuje w większości z dostępnych słuchawek. Uważam, że to właśnie pozwala oddzielić słuchawki średniej klasy od tych wysokiego lotu. Oczywiście trudno mi jest określić stopień realizmu i wierności reprodukcji dźwięku na 2-way z uwagi na brak porównania do innych słuchawek wysokiej klasy. Możliwe, że w najbliższym czasie stanę się posiadaczem Grado GS1000 więc wtedy będę mógł opisać jak zbliżona jest klasa 2-way do byłych flagowców Grado. Ze słuchawek które słyszałem nabliżej jakościowo były zrekablowane CAL! Niestety brakowało im tej klasy i charakteru. Scena mimo iż większa to bardzo nieuporządkowana i płaska, brzmienie muliste narzucające nachalnie swój ponury charakter, do tego wyraźnie gorsza średnica, chropowata i ziarnista. Tyle ogólnie mogę powiedzieć o porównaniu tych słuchawek, a okazji do porównań miałem już bardzo wiele i gdyby nie 2-way to CAL! pewnie by mi się spodobały. Muszę jeszcze dodać, że podobnie jak w przypadku porównań słuchawek elektrostatycznych do dynamicznych tak samo w przypadku porównywania IEM'ów do dynamicznych należy przez dłuższy czas osłuchać się z danym rodzajem słuchawek ponieważ IEM mają swój specyficzny sposób prezentacji i trzeba się każdowarowo z nim oswajać i to działa w obie strony(zjawisko to jest mniej tak zauważalne w IEM'ach uniwersalnych). Jeśli chodzi o porównania z innymi IEM'ami to musze przyznać, że to zupełnie inna bajka. Takie Shure SE420 nie miały w takim starciu nic do powiedzenia.

 

Wady

 

Dużym minusem silikonowych customów jest ich delikatność. Należy się z nimi bardzo ostrożnie obchodzić i po każdym użyciu czyścić oraz przechowywać z dala od wilgoci, najlepiej przechowywać je w pudełku/etui razem z torebkami wyciągającymi wilgoć. Moje słuchawki niestety mają już na koncie dwie naprawy, chociaż mogło obyć się bez tych usterek. Pierwsza wynikała z mojego niedoinformowania zaś za drugim razem po prostu coś przestało łączyć w prawej słuchawce. Muszę w tym miejscu zaznaczyć iż Themadcub jest bardzo uczciwy i nie musiałem dopłacać za żadną z tych napraw(za wyjątkiem dopłaty za kabel i zmianę koloru silikonu na moje życzenie przy pierwszej naprawie). Aktualnie słuchawki są odpowiednio wzmocnione i nic im już nie powinno grozić. Ogólnie awarie customów są niezwykle żadkie i w moim przypadku miałem po prostu sporego pecha.

 

Niestety nie mogę precyzyjnie wyszczególnić niedociągnięć brzmieniowych z uwagi na brak odpowiedniego przeciwnika, gdy tylko usłysze coś lepszego chętnie dopisze czego jest brak w 2-way względem potencjalnych faworytów takiego pojedynku. Jeśli chodzi o wyroby Themadcuba to na pewno dużo miały by do powiedzenia 3-way Reference, które są najprawdopodobniej jednymi z najlepszych o ile nie najlepszymi IEM'ami na świecie. Chyba największym minusem 2-way jest wąska scena(choć jak na IEM'y i tak dość pokaźna), a realizm i wierność reprodukcji dźwięku myślę, że mogą stanąć na jeszcze wyższym poziomie i w połączeniu z dużą przestrzenią takie słuchawki stworzyłyby namacalną iluzję, iluzję, która całkowicie potrafiłaby oderwać nas od rzeczywistości i przenieść w świat zbudowany z dźwięków, realnych i obecnych wokół słuchacza. Chociaż dopóki nie poznam możliwości potencjalnie lepszych słuchawek, 2-way bez przeszkód tworzą dla mnie taką właśnie iluzję.

 

Podsumowanie

 

Na koniec chciałbym podziękować wszystkim cierpliwym za przeczytanie powyższej recenzji, jest ona dość długa ale z uwagi na to, że słuchawek typu custom nie można wcześniej usłyszeć zawsze kupuje się takie konstrukcje "w ciemno" dlatego chciałem jak najbardziej przybliżyć ewentualnym nabywcom możliwości tego akurat modelu. Jest to moja pierwsza pełna recenzja więc proszę o wyrozumiałość i krytykę jeśli zauważyliście jakieś niedociągnięcia lub nieścisłości. Jeśli chodzi o ogólne podsumowanie 2-way to szczerze mogę polecić każdemu taką inwestycję, naprawdę warto. 1500zł brutto to chyba najniższa na świecie cena za IEM'y o takich możliwościach brzmieniowych. Np za Westone ES-2 czy ACS-T2 trzeba zapłacić o wiele więcej i nie sądzę żeby można było się spodziewać lepszych efektów. Poza tym Westone czy ACS to typowe monitory sceniczne, które raczej nie spełniają oczekiwań słuchacza, są raczej przeznaczone do odsłuchów profesjonalnych i przekazują muzykę w nieco odmienny sposób.

 

Niektóre z płyt, które w znaczący sposób przyczyniły się do napisania powyższej recenzji i pozwoliły mi ocenić możliwości brzmieniowe 2-way:

 

Portishead - Dummy

Aaron Spectre - Lost Tracks

Ulver - Perdition City

Ulver - Themes From William Blake's The Marriage Of Heaven And Hell

Noiseout - Random Sounds

Squarepusher - Hard Normal Daddy

Venetian Snares - Winnipeg Is A Frozen Shithole

Venetian Snares - Rossz Csillag Allat Szuletett

John Williams - Jurassic Park(soundtrack)

Carl Orf - Carmina Burana

20th Anniversary Chesky Records

Ultimate Demonstration Disc - Chesky Records

Thee Maldoror Kollective - Pilot, Man with The Meat Machine

The Flashbulb - Reunion

Claveland Orchestra - Lorin Maazel - Prokofiev: Romeo And Juliet

Cryhavoc - Sweetbriers

Dolorian - Dolorian

ISIS - Oceanic

Tool - Aenima

Tool - Lateralus

Jesu - Conqeror

Jesu & Envy - Split Album

Nine Inch Nails - With Teeth

Nine Inch Nails - The Slip

Sentenced - The Cold white Light

Sentenced - The Funeral Album

 

I jeszcze kilka fotek (etui - pudełko na długopisy z Lidl'a z naklejką Westone :))

 

20090113207.jpg 20090402823.jpg 20090402824.jpg 20090402826.jpg

20090402837.jpg 20090402838.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie żeś Waść coś skrobnął konkretnego.

Milutko się czytało :)

 

Nie bardzo rozumiem coś z tych zabiegów, które wykonałeś na początku z tym obcinaniem tu i tam i nie bardzo wiem jak można coś takiego zrobić, a później pisać o brzmieniu słuchawek :) Mam wrażenie, że jak najpierw zmieniasz w nim coś sztucznie to później już piszesz raczej o brzmieniu twojego moda na słuchawkach :) czy słuchawek z Twoim modem.

 

W każdym razie z tego co pamiętam na T2 sybilanty mi jakoś nie przeszkadzały za mocno, na pierwszych 3way było znacznie gorzej, a na obecnych 3way problem w zasadzie nie istnieje (chyba, że jakiś realizator mocno się postarał).

 

Pocieszyłeś mnie trochę z tym szukaniem źródła, bo myślałem już, że tylko moje customki tak uparcie proszą się o jakiś amp. Z h140 brzmią świetnie, ale mam mocne przeczucie, że nie rozwijają skrzydeł tak do końca. Wiem, że potrafią więcej.

 

Fajnie też, że już nie jestem jedyny, który śmiało stawia custom od Grzecha do walki z większością nauszników z podobnej półki cenowej.

 

Co do ich awaryjności... mi też się były zepsuły moje. Pancerne to one nie są, ale też i ja jakoś przesadnie się z nimi nie cyckałem. Niestety w pierwszej wersji z długimi kanałami - żeby je włożyć musiałem je mocno pomęczyć. Teraz jest już ok.

 

Co do obecnych 3way (nie wiem czy Themadcub czegoś nowego nie wymyślił) - na podstawie recek konkurencji - nasz rodzimy produkt wygląda całkiem nieźle :) W zasadzie gdybym napisał swoją recenzję i porównał z nimi - wybrałbym 3way reference ponownie. No i dają mi czasem więcej radości niż chwile spędzone z domowym sprzętem za dziesiątki razy większe kwoty. Poza tym tę radość mogę mieć na zakupach, na spacerku i gdzie mi się tylko wymarzy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie żeś Waść coś skrobnął konkretnego.

Milutko się czytało

 

Dzięki. Trochę późno się wziąłem za to pisanie ale musiałem się z nimi dłużej obyć żeby mieć już ostateczne o nich zdanie i nic później nie zmieniać.

 

Nie bardzo rozumiem coś z tych zabiegów, które wykonałeś na początku z tym obcinaniem tu i tam i nie bardzo wiem jak można coś takiego zrobić, a później pisać o brzmieniu słuchawek :) Mam wrażenie, że jak najpierw zmieniasz w nim coś sztucznie to później już piszesz raczej o brzmieniu twojego moda na słuchawkach :) czy słuchawek z Twoim modem.

 

To nie tak. Pisałem ich naturalnym brzmieniu(wspomniałem, że właśnie takie uzyskują np na laptopie bez korekcji). Korekcji na komputerze stacjonarnym użyłem dlatego, że gdybym pisał nie modyfikowanym brzmieniu to wyszły by z tego kompletne bzdury i w zasadzie ciężko mówić wtedy o jakimkolwiek słuchaniu bo uszy tego nie wytrzymują(podobne sytuacje zdarzają się np ze źle wysterowanymi wysokimi modelami Grado, często po podpięciu do nieodpowiedniego wzmacniacza ich charakterystyka się zniekształca i krążą później opinie jakie to GS mają ostrą górę czy sybilanty). Wytłumaczę dokładniej o co chodzi. Odpaliłem w wirtualnym mikserze na E-MU generator fali sinusoidalnej i powoli jechałem suwakiem od 20Hz do samego końca. W okolicach 8700Hz dał się słyszeć duży skok głośności. Podobnie było na 14kHz. Nie są to zbyt przyjemne piski a przy odtwarzaniu muzyki właśnie te miejsca były tak podbite i nie wydaje mi się żeby Themadcub zaprojektował słuchawki z taką charakterystyką bo chyba nie byłby to zbyt udany model. Poza tym jak wspomniałem takie jazdy były tylko na wzmacniaczu miksera i iRiverze, na laptopie brzmią spokojnie. Właśnie po korekcji uzyskałem takie brzmienie jak na lapku, a korekcja polegała na usunięciu tych skoków, które dorzucał od siebie sam wzmacniacz czyli pisałem o oryginalnym brzmieniu 2-way, a nie modowanym. Oczywiście równie dobrze mogłem o tym nie pisać i ocenić ich brzmienie na innym źródle, z którym są dobrze wysterowane ale chciałem wyjaśnić tą sprawę ponieważ podobne przebicia występują na wszystkich playerach do których je podpinałem i właśnie z tej niewiedzy biorą się później opinie o IEM'ach, że niby mają straszne sybilanty czy za dużo góry. Na iRiverzeH120 można bez problemu "przepisać" ustawienia korektora parametrycznego i wtedy bez użycia dodatkowego wzmacniacza również da się przyjemnie posłuchać bez sybilantów etc. Na laptopie przyjemne słuchanie utrudniają liczne szumy i trzaski (dotyczy to głównie cichej muzyki). Z tego co mi Themadcub pisał on również stwierdził, że na laptopie te słuchawki grają tak jak powinny jeśli chodzi o charakterystykę, a ponoć jeszcze lepiej jest z Tomahawkiem :)

 

Pocieszyłeś mnie trochę z tym szukaniem źródła, bo myślałem już, że tylko moje customki tak uparcie proszą się o jakiś amp. Z h140 brzmią świetnie, ale mam mocne przeczucie, że nie rozwijają skrzydeł tak do końca. Wiem, że potrafią więcej.

 

Skoro do słuchawek nausznych tak pieczołowicie dobiera się cały tor żeby je dobrze napędzić i prawidłowo wysterować to dlaczego to nie miałoby dotyczyć IEM'ów? Co prawda customy od Themadcuba są łatwe w napędzeniu(nawet z przenośnym grajkiem uzyskują dużo lepszą rozdzielczość i dynamikę niż słuchawki nauszne) ale właśnie jeśli chodzi o uzyskanie odpowiedniej charakterystyki to nie jest to już takie proste i oczywiste(znowu na myśl przychodzą mi Grado :)). Tak naprawdę żeby uzyskać maksymalnie rzetelny opis należałoby 2-way podpiąć do wzmacniacza dedykowanego pod nie i to najlepiej stacjonarnego jeśli w ogóle takie istnieją bo np taki Tomahawk nie będzie tutaj stanowił odpowiednika wzmacniaczy stacjonarnych używanych ze słuchawkami nausznymi. Szkoda tylko, że szlaki są w tej kwestii jeszcze nie przetarte i tak naprawdę ciężko by było znaleźć ten "idealny" wzmacniacz dla customów...

 

Dodam jeszcze na koniec, że aktualnie mój H120 z włączonym korektorem, PC z korektorem i laptop bez korektora brzmią niemalże tak samo z 2-way, a każde z tych źródeł porównywałem bezpośrednio za pomocą tego: http://forum.mp3store.pl/index.php?showtopic=43746

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3-way Reference to zupełnie inne przetworniki i inny system zwrotnic. Nie wiem jak się one zgrywają z Twoim playerem ale wnioskując po Twoich opisach na pewno dużo lepiej niż 2-way czy stare 3-way.

 

EDIT:

 

Żeby uniknąć dalszych wątpliwości jeszcze raz wszystko podsumuję. Na ogół wszystkie customy Themadcuba zgrywają się dość dobrze ze wszystkim co gra co potwierdza sam ich konstruktor. Najlepiej pod tym względem stoi model 3-way Reference. Modele 2-way i stare 3-way już nie są aż tak pobłażliwe w tym względzie(dlatego np można odnieść wrażenie wzmożonej sybilizacji czy zniekształcenia górnego krańca pasma). Jednakże są nagrania, w których tego aż tak nie słychać i na takim iRiverze H120 można sobie posłuchać i bez korektora. Ale przykładowo Sentenced już sobie bym nie posłuchał. Podobne brzmienie miałem zarówno na wzmacniaczu miksera jak i H120 i trochę czasu słuchałem w ten sposób. Z uwagi na to, że tak być nie musi(co okazało się przypadkiem gdy byłem zmuszony używać wyłącznie laptopa) postanowiłem sprawdzić czy wszystko jest OK z charakterystyką na wzmacniaczu w domu, zabawa z oscylatorem ujawniła błędy wzmacniacza, które pokrywały się z tymi na playerku. Dzięki umiejętnemu użyciu korektora parametrycznego można złagodzić brzmienie iRivera do takiego poziomu jaki miałem na laptopie, czyli uzyskać oryginalną sygnaturę słuchawek(całkowite zniknięcie sybilantów świadczy o sukcesie w tej kwestii). Taki efekt można też uzyskać podpinając odpowiedni wzmacniacz do playera ale na razie takowego nie posiadam więc muszę się zadowolić samą equalizacją. IRiver jest i tak pod tym względem bardzo dobrym odtwarzaczem bo bez korektora też nie ma aż tak okropnej masakry żeby nie dało się całkowicie słuchać( w 3-way Reference okazuje się, że bez żadnych dodatkowych zabiegów można mieć na nim ten komfort co mogę wniskować na podstawie opisów). Jednak idealnie z 2-way się nie zgrał. Wcześniej miałem Cowona D2 i bez użycia korektora 2-way miały taką makabryczną górę, że w tym wypadku już się nie dało słuchać. Kto nie wierzy niech spróbuje. A później wystarczy się podpiąć do jakiegoś zintegrowanego realteca na komputerze i okazuje się, że wszystko jest w porządku. I to generalnie nie jest też jakąś stałą cechą danego playera czy wzmacniacza tylko wynika z połączenia z danymi słuchawkami. Gdy miałem zestaw D2+ Westone UM1 to dla odmiany sztucznie podbijał się górny bas i cofała średnica. Tak więc przebicia w okolicach 8700Hz na H120 to nie jest cecha H120 tylko wynik połączenia go z 2-way. za to H120 z UM1 daje już wierny obraz UM1.

 

Ale tak czy siak po podłączeniu do głupiego laptopa bez żadnych czarów 2-way zagrają właśnie tak jak opisałem to w recenzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siloe a powiedz mi jeszcze jedną rzecz. Miałeś kiedyś 2-way, czy mógłbyś mi w przybliżeniu określić na ile jest więcej przestrzeni w 3-way Reference względem 2w? Czy przestrzeń, którą dysponują Twoje obecne IEM'y może już dorównać słuchawkom otwartym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam pytanie: na czym te SE420 byly sluchane? bo bardzo mnie zaciekawiles tymi customami. przyznam szczerze ze w kwestii mobilnego grania wiele wiecej mi nie potrzeba - moj discman mam wrazenie jest po prostu stworzony do tych shure'ow. z kazdym innym grajkiem zawsze bylo cos nie tak... napisalbys cos wiecej - porownanie SE420 do customow? Bo to by wielu osobom jeszcze wiecej powiedzialo o Twoich sluchawkach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siloe a powiedz mi jeszcze jedną rzecz. Miałeś kiedyś 2-way, czy mógłbyś mi w przybliżeniu określić na ile jest więcej przestrzeni w 3-way Reference względem 2w? Czy przestrzeń, którą dysponują Twoje obecne IEM'y może już dorównać słuchawkom otwartym?

 

 

Miałem 2way ale to był klasyczny T2.

Wątpię, żeby obecna konstrukcja mogła konkurować z dobrymi otwartymi pod kątem przestrzeni (w pojęciu jej wielkości)(Może z wyjątkiem Gradosów) . Z powodzeniem natomiast można je stawiać z każdymi zamkniętymi konstrukcjami, jakie dotąd słyszałem.

 

W moim indywidualnym odczuciu, przestrzeń jest odczuwalna bardzo realnie. Wybrzmiewanie instrumentów w przestrzeni jest prawidłowe, kierunkowe i wielobarwne. W 3wr. jest też o wiele więcej powietrza między instrumentami, grają znacznie swobodniej, z dużą lekkością. T2 w zasadzie nie da się do nich porównać. Były bardziej jak typowe monitorki sceniczne i zupełnie inne aspekty brzmieniowe miały w tej konstrukcji palmę pierwszeństwa.

 

Z otwartymi konstrukcjami mam bardzo małe doświadczenie więc nie mam jak bawić się w konkretne porównania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam pytanie: na czym te SE420 byly sluchane? bo bardzo mnie zaciekawiles tymi customami. przyznam szczerze ze w kwestii mobilnego grania wiele wiecej mi nie potrzeba - moj discman mam wrazenie jest po prostu stworzony do tych shure'ow. z kazdym innym grajkiem zawsze bylo cos nie tak... napisalbys cos wiecej - porownanie SE420 do customow? Bo to by wielu osobom jeszcze wiecej powiedzialo o Twoich sluchawkach :)

 

 

SE420 były słuchane przeze mnie na iRiverze H120, Vedi V39, a także na komputerze(właściwie na dwóch). Jeśli chodzi o porównanie do 2-way to customy w każdym aspekcie wypadają lepiej niż Shury chociaż SE420 to dość udany model moim zdaniem. Nie wiem czy był by sens pisać długą recenzję porównawczą bo te słuchawki raczej nie konkurują ze sobą. Konkurentem dla 2-way mogłyby być inne customy ale SE420 raczej nie. Jedyne co w Shure może być zbliżone to w miarę dobrze ułożona scena(również potrafią zagrać w górę i w dół chociaż jest to mniej "namacalne" i realistyczne odzwierciedlenie nagrań).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem 2way ale to był klasyczny T2.

Wątpię, żeby obecna konstrukcja mogła konkurować z dobrymi otwartymi pod kątem przestrzeni (w pojęciu jej wielkości)(Może z wyjątkiem Gradosów) . Z powodzeniem natomiast można je stawiać z każdymi zamkniętymi konstrukcjami, jakie dotąd słyszałem.

 

W moim indywidualnym odczuciu, przestrzeń jest odczuwalna bardzo realnie. Wybrzmiewanie instrumentów w przestrzeni jest prawidłowe, kierunkowe i wielobarwne. W 3wr. jest też o wiele więcej powietrza między instrumentami, grają znacznie swobodniej, z dużą lekkością. T2 w zasadzie nie da się do nich porównać. Były bardziej jak typowe monitorki sceniczne i zupełnie inne aspekty brzmieniowe miały w tej konstrukcji palmę pierwszeństwa.

 

Z otwartymi konstrukcjami mam bardzo małe doświadczenie więc nie mam jak bawić się w konkretne porównania.

 

 

Dzięki za przybliżenie tematu, właśnie ostatnio zaczynają mnie kusić 3-way ref a także Grado GS1000 i właściwie nie wiem na co się porwać :) GS będą jeszcze wymagały sporej inwestycji w resztę toru ale bardzo mnie kusi ta przestrzeń, za to 3-way reference byłyby pewnie uzupełnieniem tego co mogło być jeszcze nie do końca odzwierciedlone w moich obecnych customach... Teraz wyobrażam je sobie jako rozwinięcie tej samej szkoły reprodukcji dźwięku tylko na jeszcze wyższym poziomie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z innej strony, z kąd taka róznica cenowa?

i tu i tu po 2 przetworniki ( inne ale róznica w cenie raczej niewielka).. wyciski to kosztuje tyle samo..

do tego kabel i zalanie całości akrylem ( nie wiem czego uzywa Themadcub)

 

i cena: 750 a tu 1500.. troche boli ta różnica..

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Włóż w ucho akryl i silikon zobaczymy co Cię wtedy bardziej zaboli :)

 

A swoją drogą praca z twardym akrylem, a z miękkim silikonem to też zupełnie inne światy. Różnicy w cenach półproduktów nie znam. Ceny sprzętu z tego co wiem (potrzebnego do wykonania IEMów Themadcuba) dość wysokie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo customy akrylowe różnią się głównie tym iż w akrylu żłobi się otwór, w którym umieszczane sa przetworniki i cała elektronika i właściwie zdaje to taki sam egzamin jak w przypadku IEM'ów uniwersalnych z tą różnicą, że mamy w słuchawkę odlaną na kształt kanału przez co nie trzeba się przejmować doborem wkładek. W customach silikonowych zaś(czyli takich jakie wyrabia Themadcub) cała elektronika jest wypełniona silikonem co wymaga niestety o wiele bardziej mozolnej obróbki i większego doświadczenia ale rezultaty są o tyle lepsze, że drivery zalane całościowo w silikonie są pozbawione zniekształceń harmonicznych podczas pracy, a wpływa to między innymi na dużo lepsze odzwierciedlenie i reprodukcję w szczególności górnych pasm, a także polepszenie dźwięku całościowo.

 

@Zaki nie mów, że tu i tu 2 przetworniki to musi być tyle samo warte, przetwornik przetwornikowi nie równy. Dlaczego np takie UM1 kosztują ok 300zł a Phonak Audeo już 700? Niby obydwie konstrukcje jedno-przetwornikowe, a różnica jest. Myślę, że cena musi w pewnym stopniu odzwierciedlać również możliwości danego modelu, a także zawierać cenę komponentów użytych do jego stworzenia(są tańsze i droższe drivery). Poza tym nie w każdych IEM'ach przetworniki są parowane co stanowi również dodatkową różnicę(o ile mi dobrze wiadomo to Themadcub paruje przetworniki do swoich konstrukcji co daje się zauważyć odsłu****ąc np ścieżek w mono).

 

Dodatkowo wartość produktu może również podnieść prawidłowo zaprojektowany crossover, który jest w dużym stopniu odpowiedzialny za stopień wykorzystania użytych driverów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zastatnawia jak to sie ma do customów od eternality'eigo.. bądź co bądź 2krotnie większa cena..

Fakt że sam Eternality ma 3W mówi sam za siebie. :P miałem okazję mieć styczność zarówno z 3W jak i z LW T1. T1 nawet udało mi się posłuchać i z powodzeniem mogę powiedzieć że cieszę się że kupiłem Audeo a nie T1. LiveWires to tak naprawdę nic specjalnego, mają jedynie fajną separacje i ciekawą wysoką średnica, poza tym akryl jest naprawdę mało przyjemny - na dodatek jest lekki i słuchawki wydają się być nadto delikatne. 3W mają fajny silikon, niestety nie posłuchałem, ale tyle ile tam kabli siedzi to szok :P

Ceny przetworników faktycznie nie wahają się aż tak znacząco od ok 3-5 dolarów do 15-20 za sztukę. kupując hurtowo można dostać mega upusty rzędu $1 za przetwornik (np hybrydowy od Knowlesa) problem siedzi w tym że Themadcab nie jest firmą światową (jak na razie :)) nie ma tylu zamówień, a i każde słuchawki sam osobiście stroi i dopieszcza, podczas gdy LW jest raczej zespołem ludzi więc nie ma tam raczej miejsca na taką precyzję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)

 

Niewielkie różnice powiadasz hihi - cztery razy drożej to jednak sporo. Z tego co pamiętam bolączką Themada było to, że musiał zamawiać pewną - sporą ilość wszystkiego i jednorazowy zakup wychodził dość drogo.

 

Nie wiem jak grają obecne konstrukcje 2w. Jednak za 3w reference cena ok. 1000 usd wydaje się mieć rynkowe uzasadnienie.

 

Z tego, co pamiętam Eternality'emu pierwsze 3way nie do końca pasowały brzmieniowo. Nie miały pazurka :) Nie wiem czy zdecydował się później na zmiany czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Nie wiem jaka jest analogia pod tym względem do 3way ale scena i przestrzeć to największa zaleta mojej konstrukcji.

 

Co prawda z H120 brzmienie jest nieco przymulone i po przestawieniu EQ na taki jak Krisio ustawił do HD25-1 brzmienie się znacznie wyklarowało, a wraz z tym przestrzeń jeszcze się powiększyła i przybyło jeszcze powietrza.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem scena 2-way jest wyraźnie lepsza względem uniwersalnych Westone/Shure i konkuruje bardziej ze słuchawkami zamkniętymi niż dokanałowymi (jeśli słyszałeś Audio-Technice SW9 i Ci się spodobała to 2-way pokochasz ;)). Jeśli chodzi o porównanie sceny/przestrzeni do uniwersalnych IEM'ów to wydaje mi się, że to nieco inna bajka. Słuchałem wcześniej przez około rok UM1, niedawno miałem bezpośrednie porównania z SE420. Początkowo może się wydawać, że rozpiętość panoramy jest podobna lecz słuchawkom uniwersalnym w stosuku do customów wyraźnie brakuje głębi i odseparowania ścieżek. Do tego w zależności od użytych tipsów może być z tą sceną różnie ale zawsze pozostają spore ograniczenia. Do tego dochodzi też kwestia tego, że te słuchawki potrafią wyciągnąć pogłosy bezpośrednio z nagrania, tzn na każdej płycie przestrzeń może wydawać się zupełnie inna, raz poczujesz się jak w ciasnym garażu, raz jak w studiu i będziesz widział dokładnie, w których miejscach ograniczają je ściany, a innym razem jak na koncercie z tym, że tutaj już pojawiają się ograniczenia te same co w słuchawkach zamkniętych, dźwięk nie rozbiegnie się po kątach jak w K701 np tylko odzwierciedli nieco mniejsze show niż było naprawdę. Mnie właśnie tej otwartości niekiedy brakuje i to głównie w muzyce symfonicznej (tutaj 2-way dają popis naturalności lecz robi się trochę ciasno gdy do akcji wkraczają wszystkie instrumenty). Dodatkowo w 2-way średnica jest lekko wycofana (względem UM1 np) co daje ogółem poczucie szerszej przestrzeni oraz łagodniejszy odbiór dźwięku(przy odpowiedniej głośności można słuchać praktycznie przez cały dzień nie męcząc słuchu). Uczulam tylko na źródło, nie słyszałem ich jeszcze na żadnym przenośnym grajku(bez dodatkowego wzmacniacza) z którym by się zgrały. Mają dobrą skuteczność i wysoką rozdzielczość praktycznie za każdym razem lecz po wpięciu np do Cowona D2 zetną uszy na większości talerzy i będą sybilować gdzie tylko się da. Radzę najpierw posłuchać sobie na laptopie żeby je ocenić (większość jest wyposarzona w kartę Realtec, którą nie wiedzieć dlaczego 2-way sobie bardzo upodobały :/). Jak wcześniej pisałem można się pobawić z korektorem i wtedy jest już dobrze ale trzeba uważac żeby nie wyciąć pasm sąsiednich bo tylko stracimy górę nie tam gdzie trzeba. Najlepiej jest w przypadku odtwarzaczy z RockBoxem, mogę służyć gotową konfiguracją korektora parametrycznego, w swoim H120 mam aktualnie zero sybilantów i żadnych wyostrzeń, wszystko jest w równych proporcjach brzmienie wręcz referencyjne :) Moim skromnym zdaniem oczywiście ale chętnie się podzielę konfiguracją ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
Uczulam tylko na źródło, nie słyszałem ich jeszcze na żadnym przenośnym grajku(bez dodatkowego wzmacniacza) z którym by się zgrały

 

a ja myśle ze jest to zdanie przesadzone ostro. Wydaje mi się że miałeś raczej na myśli własne upodobanie dźwięku itd bo z H320, i iHP120 się zgrywa idealnie i tez tak twierdzisz w kolejnym zdaniu. Akurat z przenośną Cordą gra praktycznie podobnie i jedynie co mozna wychwycić to większą seperacje na scenie i głębszy bas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że kolejny użytkownik :). Ja posiadam 2-way Themadcuba od ponad pół roku. Jestem zadowolony do tego stopnia, że pewnie za jakiś czas zdecyduję się też na 3-way Reference. Co by nie mówić, już 2-way potrafią mnie od siebie uzależnić maksymalnie :).

Napewno mogę się zgodzić z Twoim wcześniejszym wpisem Aallen- chodzi o wątek z SoundMAGIC PL50, post #9. Wystarczająco dobrze napędzone i wzmocnione 2-way dopiero wtedy pokazują na co je naprawde stać. Ciężko znaleźć odpowiednik w przenośnym sprzęcie, dlatego ja korzystam z 2-way stacjonarnie i przenośnie, podobnie jak już chyba wielu użytkowniów tych słuchawek. Dźwięk jest bardzo dobry juz z mojego H320, czy iAudio X5, ale dopiero podpięte pod stacjonarny tor, czyli w moim wypadku wciąż dość skromny: Yamaha A-S2000/ emu-1212m, HPA-03 Reference "rozwijają skrzydła", cytując użytkownika -Pawel-.

W tym miejscu mógłbym zacytować nie tak dawny wątek z audiohobby.pl: "Amplifikacja oraz źródło są w przypadku tych konstrukcji bardzo ważne(mimo iż grają efektownie również na moim H120), dopiero na wydajnym wzmacniaczu i odpowiednio rozdzielczym źródle rozwijają skrzydła i pokazują swoje pazurki. Dlatego właśnie używanie ich jako słuchawek przenośnych z jednej strony jest bardzo wygodne ale nie pozwala usłyszeć co mają tak naprawdę do zaoferowania, a porządnej lampy w plecak przecież na spacer nie zapakujemy ;) Nie mogę się już doczekać kiedy odsłucham ich na Sensaurisie, podobno OTL wypada najlepiej z przetwornikami armaturowymi, a do tego te IEM'y są bardzo łase na wydajne wzmaki..."

 

Niedługo bedę napewno starał się o lepsze źródło przenośne do tych IEMów i może uda się napisać coś jeszcze.

 

Dla zainteresowanych, począwszy od tej strony: http://audiohobby.pl/topic/10/26/360 jest tam kilka opinii na temat 2-way i 3-way Reference porozrzucanych w paru wątkach. http://audiohobby.pl/topic/10/4364#koniec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności