Skocz do zawartości

Recenzja Panasonic RP-HTX7-W


piotrus-g

Rekomendowane odpowiedzi

Wstęp

Przygoda z Panasonicami RP-HTX7 zaczęła się właściwie ok pół roku temu, wtedy znalazłem takie gdzieś przypadkiem w internecie i od razu się w nich zakochałem :) ich design powalił mnie na kolana i od tamtej pory chorowałem na nie długo, aż w końcu niedawno stwierdziłem, że nadeszła pora spełnienia mojego małego marzenia. Po małym problemie związanym z pomyleniem adresu przez Chińczyka dostałem swoje upragnione słuchawki.

 

Wykonanie

Słuchawki dostajemy w dość pomysłowym opakowaniu, które wygląda skromne, jak słuchawki same w sobie. Rozpakowanie prezentu zajęło mi chwilkę, ale w końcu pudełko otwiera się tylko raz :)

Słuchawki wykonane z dobrej jakości plastiku, pady wykonane ze sztucznej skóry, ale są bardzo dobrze dopasowane. W tej kategorii nie mam nic do zarzucenia. Pałąk wykonany bardzo porządnie obszyty również skóra. Słuchawki dopasowuje się łatwo do głowy i właściwie się ich nie czuje, ponieważ są niesamowicie lekkie. Jednym mankamentem, na który mógłbym ponarzekać to luzy przy mocowaniu słuchawki do pałąka, przez to słuchawka może się niebezpiecznie wygiąć, ale na razie wszystko się trzyma. Słuchawki sprawiają wrażenie bardzo delikatnych - właśnie ze względu na duże odchudzenie.

Kabel jest gumowany i dość gruby, skutkuje to niestety microphonics(!), co w headphones jest raczej rzadkim zjawiskiem - Kabel ma 1,2m, do tego dostajemy przedłużkę 2 m. Poza tym w komplecie dostajemy pokrowiec ze sztucznej skóry oraz przejściówkę na dużego jacka (IMO bardzo kiepskiej jakości, mimo iż pozłacana)

 

Wygoda: Są wygodne, nawet po dłuższym słuchaniu nie mamy uczucia "odpadających uszu", ani zbytniego przegrzania, co jest dużym plusem. Można o nich niemal zapomnieć.

 

Przed wygrzaniem

Pierwszy odsłuch i tak spowodował u mnie zdziwienie, spodziewałem się czegoś gorszego; pierwsze wrażenie, więc pozytywne. Dźwięk był, jednak średniej jakości masa basu (potężnego) wysuniętego na przód zalewającego wszystko inne oraz wysokie, które dawały po uszach.

 

Po ok. 40h wygrzewania

No cóż jednym słowem :D dobrze wydane pieniądze.

RP-HTX7 w/g Panasonica mają być monitorami zamkniętymi w retro-obudowie i mogę to potwierdzić. Po krótkim wygrzaniu pasmo przenoszenia nieco się zmieniło - nie wymagają żadnej equalizacji ani na komputerze ani na D2.

Słuchając mamy wrażenie trochę jak z UM1 - głos wokalisty tylko dla nas, ale nie jest aż tak dosłowny.

Scena jest niesamowita bliska jednocześnie głęboka, bez żadnego problemu możemy znaleźć instrumenty na scenie smyczki, bębny, talerze. Z pamięci mogę powiedzieć (tego co słuchałem w media markt), że jeśli chodzi o separację i pasmo niszczą na starcie - już przed wygrzaniem HD202 i niższe modele Panasonica, po wygrzaniu: AKG 141 Studio, które w MM kosztują bagatela 700zł; podobną charakterystyką odznaczały się HD280 i Denon AH-D1001.

 

Dźwięk

 

Wysokie: od samego początku ogromna porcja, dobrej jakości góra, bardzo czysta, słychać wszystkie dzwonki, high-haty, crashe wręcz idealnie do rocka, góra jest nieco zimna, ale taka jaka powinna być.

 

Średnica: tu jest nieco gorzej, gitary czasem, przy bardzo gęstej muzyce, potrafią się zgubić (ale naprawdę musi być kiepskie nagranie i gęsta muzyka), Mimo wszystko mogę ją ocenić na bardzo dobrą. Przypomina mi trochę tą z ER6 jeśli chodzi o odwzorowanie (oprócz tego małego mankamentu), kiedy mamy doczynienia z solową partią jakiegoś instrumentu, mamy wrażenie, że gra tylko dla nas. Po mimo dobrej separacji im mniej skomplikowana piosenka tym lepiej i tym genialniejsze są doznania z jej słuchania np. Layla (unplugged) jest niemal idealna. Nawet na ER6 nie jest tak pięknie :o

 

Bass: Jest niesamowity... :) Tak głębokiego basu dawno nie słyszałem. Jest jakościowo lepszy od tego w Shurach e4c. Bardzo miękki z długim release'm długo wygasa i bardzo nisko schodzi, naprawdę nisko. Czasem można poczuć go na mózgu, a po podbiciu go na maksa i tak nie usłyszymy przesterów. Kontrolowany jest bardzo dobrze; starczy go dla rocka i dla hip-hopu czy reggae.

 

Kontrola głosu: O ile męski głos nie zachwyca - no może Claptona, czy Seala (rockowy nie jest już tak ciekawy), to żeński, to jest coś niesamowitego, czego nie ma ani w ER6-i ani w UM1 nawet w e4c było o to ciężko - przepiękna kontrola; wokal żeński brzmi po prostu idealnie - jest bliski i klarowny. Katie Melua, Gwen Stephani, czy wokalistka The Cardigans dostają skrzydeł.

 

Wersje koncertowe: są stworzone dla tych słuchawek (a może na odwrót?) można rozróżnić każde klaśnięcie i okrzyki... Nie mówiąc już o tym że uczestniczymy koncercie :)

 

Podsumowanie:

RP-HTX7 to słuchawki w przystępnej cenie (ok. 200zł) o nieprzeciętnym designie i ogromnych możliwościach dźwiękowych. Myślę że mogą stanowić poważną konkurencję dla słuchawek studyjnych, i nie tylko, dostępnych na polskim rynku, przeszkodą może być jednak ich niedostępność (moje to wersja 2 - zupełnie niedostępna na naszym rynku; nie wiem jak dźwiękowo różnią się od pierwszej). Przeznaczone są do odsłuchu każdego rodzaju muzyki w dobrej jakości, mp3 mniej niż 320 raczej nie będzie przyjemne w odsłuchu, flac dla nich jest wręcz idealny. Żałuję, że nie jestem w posiadaniu innych słuchawek nausznych i dobrego wzmacniacza, myślę że recenzja była wtedy bardziej obiektywna.

 

 

Piosenki:

The Cardigans - Erase/rewind.mp3 320kbit/s

Eric Clapton - Lalya(unplugged).flac

Kate Melua - Piece by piece; Shy boy.flac

Seal - Get it together; Love's Divine.flac

Metallica & SanFrancisco Orchestra - One; Nothing else metter; Hero of the Day;The call of the ktulu.flac

Underoath - A boy brushed red living in black and white.mp3 192kbit/s; It's dangerous business walking out your front door (live) 224 kbit/s

No Doubt - Don't Speak.mp3 128kbit/s

Oraz inne.

 

Testowane z Cowon iAudio D2

 

Dane techniczne:

* Membrana (diam. in mm): 40

* Częstotliwość (Hz-kHz): 7-22

* Długość kabla (m): 1.2 + 2m

* Adapter wtyku (6.3mm in diam.): Tak

* Impedancja: 40 ohm

* Czułość: 99 dB/mW

 

PS: Na head-fi można znaleźć porównanie z AKG K81DJ tylko że tamte RP to wersja pierwsza. Mimo to werdykt był na korzyść RP-HTX7 (według niej wymagały eq) :)

 

Dziękuję za lekturę.

IMG_7521.jpg

IMG_7523.jpg

IMG_7525.jpg

IMG_7526.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście ujmują designem :D Dopiszę je do listy oczekujących :P

Zaś na head-fi wspomniano już o rzekomo ulepszonym modelu HTX9,ale skok cenowy jest znaczny. Ciekawe czy stosunek cena-jakość będzie tak dobry jak w przypadku niższego modelu.

HTX9

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ fallow nie porównuj ich do ESW9 bo to zupełnie inna liga.. ATH wyglądają znacznie dostojniej i elegencko..

Pisałeś kiedyś, że używasz ich w pracy ale bardziej mi pasują na słuchawki indoor..:) Może się mylę..:)

Wszystko kwestia gustu ale nie mogę powiedzieć, że te Panasonic są brzydkie...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ fallow nie porównuj ich do ESW9 bo to zupełnie inna liga.. ATH wyglądają znacznie dostojniej i elegencko..

Pisałeś kiedyś, że używasz ich w pracy ale bardziej mi pasują na słuchawki indoor..:) Może się mylę..:)

Wszystko kwestia gustu ale nie mogę powiedzieć, że te Panasonic są brzydkie...:)

No bo ja tez i mam prace calkowicie indoor :)

Z reszta - na dworze takze sie sprawdzaja, maja chudszy i krotszy kabel niz HD 25-1 oraz nie odstaja od glowy.

 

A tak "rzeczywiscie" outdoor - mam Triple.fi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Sorry chlopaki, dla mnie wygladaja jak sluchawki do iPoda (blysk) z kiosku za 25 PLN :)

 

Te mi sie podobaja bardziej -> http://www.audio-technica.co.jp/atj/sc/ath-esw9/index.html

 

 

hmm jakbym miałbym wybierać między Dj-kami i RP-HTX7 lub nawet jakimś Sennkami to i tak wybrałbym Panasonici - tylko że pewnie HTX9 :] ponoć mają poprawiony bas (LOL) którego w 7 nawet nadmiar a genialnej jakości.

Zapewniam, że nie są to słuchawki ani brzmieniowo, ani cenowo za 25zł.

Poza tym hmm design kierowany jest właśnie do osób o nietypowych upodobaniach stylistycznych a mnie się bardzo podobają :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ciekawe te słuchawki. Gdyby nie to że muszę jakieś doki kupić to szarpnął bym się na nie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość untitled37

Małe porównanie HTX7 do popularnych CALi. Słuchałem ich właściwie jeden dzień (nano 2gen, mp3 320kbs), więc wiele napisać nie mogę.

 

Z wygodą jest różnie.

Po 1. muszle są podobnych rozmiarów, jednak pady w Panasonicach są trochę węższe, bez problemu mieści się całe ucho. W CALach jest trochę mniej miejsca, co nie znaczy, że nie ma go w ogóle. O ile w HTXach ucho nie dotyka padów, tyle w CALAch owszem, ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza.

Po 2. w HTXach jest 'więcej miejsca', są głębsze, przez co ucho niczego nie dotyka, w CALach ucho dotyka słuchawki, może odrobinkę przyciska, ale to też mi nie przeszkadza.

Po 3. pady w HTXach na pierwszy rzut oka wyglądają bardzo 'miękko'. W CALach pady są dużo bardziej miękkie. Po nałożeniu HTXów trochę przyciskają do głowy, przez co czuję lekki dyskomfort. Da się przyzwyczaić, ale w CALach po chwili słuchawek praktycznie się nie czuje.

Po 4. one nic nie ważą! Są bardzo lekkie, CALe są wyraźnie cięższe, ale nie czuje się tego na głowie.

 

W sumie to kwestia sporna, z jednej strony ucho jest swobodne, ale trochę denerwuje przyciskanie wokól uszu. Z drugiej, wszystko fajnie, ale ucho jest odrobinę 'ściśnięte'. Obie pary jednak bez wątpienia są wygodne.

 

Co do dźwięku, nie jestem specjalnie mocno wyczulony i nie słuchałem zbyt długo, jednak napiszę coś trochę powierzchownie:

1. Bas - w recenzji piotrus-g napisał, że bas jest niesamowicie głęboki. Moim zdaniem, w CALach jest jeszcze głębszy, utrzymuje się dłużej, aczkolwiek w HTXach też go nie brakuje.

2. Co do sceny, wszystko jest ładnie, jednak jest troszkę węższa niż w CALach.

3. Słuchając utworu z koncertu (Muse - Supermasive black hole - HAARP) publika jest odrobinę bardziej schowana, dalej się ją słyszy, jednak są trochę za instrumentami. W CALach słyszy się jakby 'cały koncert', HTXy koncentrują się bardziej na samej muzyce, jednak nie jest jej więcej w stosunku do CALi (Aurvany są w końcu 'Live'). Różnice nie są ogromne i przyjemnie słucha się na obu.

4. Katie Melua brzmi świetnie na CALach, na HTX też zachwyca, jednak tu już trochę mniej. Różnica nie jest wielka, jednak przyjemniej słuchać na Aurvanach. W HTXach instrumenty są schowane za jej głosem, w CALach słychać po prostu więcej i lepiej.

 

Ogólnie rzecz biorąc podoba mi się ich wygląd, są mało 'toporne', lekkie, gdyby były jeszcze składane... A dźwięk, cóż, CALe to to nie są, ale słuchając ich trochę dłużej mogą się spodobać. U mnie mają +

post-15266-1225627403_thumb.jpg

post-15266-1225628566_thumb.jpg

post-15266-1225628593_thumb.jpg

post-15266-1225630169_thumb.jpg

post-15266-1225630608_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

To czy CAL'e są lepsze to sprawa dość dyskusyjna, można by się spierać w każdym pojedynczym szczególe. W HTX'ach mamy możliwość dość sporego modowania, co zdecydowanie poprawia jakość dźwięku. Nie należy również zapominać o 3 konkurencie w zestawie czyli DJ'kach :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro już KamcoINO odkopał..

 

znalazłem na allegro bliźniaczo wyglądające Vivanco SR 170, są dużo tańsze od HTX7, pasmo przenoszenia niby trochę inne, ale cholera wie, może to jest to samo co panasy?

Vivanco SR 470 zbierają bardzo dobre opinie (na audiohobby porównywane z k701), a firma niemiecka.

 

Vivanco SR 170 można już "wyrwać" za 60zł z gwarancją konsbudu, jakbym miał więcej kasy to sam bym kupił z ciekawości i porównał do htx7.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Dobra, złota łopata za odgrzebanie dla mnie.

Masz

AC_GoldenShovel.png

 

A co do tematu. Izolują bardzo fajnie. Lepiej niż CAL ale nie tak dobrze jak K518. Z kolei wyciek jest dość spory. W sumie nie wiem czemu, może to "zasługa" plastiku z którego są zrobione czasze. Niby można je wygłuszyć gąbką albo wacikami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ktoś, kto modował te Panasonici jest w stanie powiedzieć mi, czy da się je wyciszyć na tyle, aby przy głośnej (w miarę głośnej, nie max regulator) muzyce nie wypuszczały dźwięku na całe pomieszczenie?

Pytaj forumowicza rhalf, on cuda z HTX7 robił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności