Skocz do zawartości

ethan11

Zarejestrowany
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

1 Neutral

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Moje drugie słuchawki w krótkim czasie, w których złamał się przewód przy Jacku. Ktoś z Was reklamował w sklepie? Wymienią? Za pierwszym razem dałem sobie spokój, ale teraz widzę że to studnia bez dna i co chwile wydawać średnio 50zł nie widzi mi się. Jak nie wymienią, to ktoś z Was naprawiał przy Jacku ten przewód? Przewód delikatny, dlatego pytam. Philips SHE3590 oraz ich następca 3700
  2. Śrubkę w pałąku włożyłem na miejsce grzybka, klik i zamknięte. Nic tam nie mocowałem, nic nie kleiłem. Radzę jedynie lekko zeszlifować główkę śrubki, bo pokrywa z tym rodzajem śrub nie dochodzi do końca i odstaje na pół milimetra. Nie za każdym razem śrubka wejdzie właściwie, więc trzeba trochę się pomęczyć.
  3. Dziś, po 6 latach ułamał mi się jeden z pałąków. Wpadłem na trochę inny pomysł naprawy, więc opiszę. Naprawa polega na użyciu lutownicy w celu wytopienia pozostałości metalowego mocowania oraz na wtopieniu nakrętki. Potrzebna lutownica np. transformatorowa. Śrubki i nakrętki. Ja kupiłem w LeroyMerlin za chyba piątaka i tez tyle kosztowała mnie ta naprawa. Po zdemontowaniu pałąka, bierzemy w dłoń lutownice i dotykamy element metalowy, nagrzewamy ten grzybek. Po około 20 sekundach ja miałem już "pływający" w tym plastiku. Trzeba uważać żeby nie przesadzić, bo zrobi się dziura i pałąk poleci do kosza ... Plastik zanim stwardnieje potrzebuje kilka sekund, więc w tym czasie wydłubujemy pozostałości metalowego grzybka. Następnie wiertłem o średnicy 3mm wiercimy dziurkę na wylot. Teraz wkręcamy śrubkę w nakrętkę tak aby czubek wystawał. Ten czubek wkładamy w dziurkę pałąka, która przed chwilą nawierciliśmy. W ten sposób nakrętka nie przesuwa nam sie i podczas wtapiania nie zjedzie gdzieś na boki ... Od góry przykładamy lutownice i nagrzewamy. Po chwili nakrętka pięknie wtopi nam się w pałąk. Jeszcze raz udrażniamy dziurkę w pałąku, bo przez to wtapianie pewnie się zawali stopionym plastikiem. Wyszlifować z nadmiaru stopionego plastiku. Pozostaje wszystko poskładać. Na plus jest pewnie cena, bo nie licząc wiertła czy innych narzędzi, które miałem, naprawa kosztowała mnie tyle co nic. Minusem jest na pewno późniejszy sposób pracy pałąka. Nie będzie on się już w jednej z płaszczyzn poruszał na boki, a będzie bardziej sztywny w zależności od tego jak skręcimy śrubkę z nakrętką. Mi to akurat nie przeszkadza. Dodam jedynie, że śrubki lepiej kupić dłuższe o 2-3mm. Te z foto trzymają mi się na końcu gwintu nakrętki. Jak kupię dłuższą śrubkę to pewnie też zabezpieczę ją od odkręcenia "klejąc" ją z nakrętką kroplą lakieru do paznokci itp. Te zarysowania są od papieru ściernego. Po złożeniu słuchawki ich nie widać. Śrubkę trzeba trochę pomęczyć żeby wskoczyła w wyżłobienie. Czasami nie mogłem w ogóle domknąć pokrywy pałąka. Dla mających dużo czasu proponuję główkę śrubki lekko spiłować do lepszego osadzenia w rowku. Mi się nie chciało przez co pokrywa pałąka odstaje na pół milimetra. Niezauważalne ale jednak.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności