Klipsch S2

[gooru]

Słuchawki w/w marki nanaszym rynku są nowością, mimo że głośniki z tej fabryki sąjuż znane i cenione. Wejście na rynek było ciche i raczejpozbawione fajerwerków. Nie podniosły się równieżhurraoptymistyczne głosy dotyczące tego sprzętu. W takim wypadkurodzi się pytanie – czy ten sprzęt jest słaby, czegoś mubrakuje??

 

Oddajać z testów cowonaj3 otrzymałem na testy s2 od klipscha. To słuchawki w cenie do200zł, mające grać neutralnie, naturalnie. Takikimi mi jeprzedstawiono.. I de facto nie minięto się z prawdą.

 

Ale po kolei

 

 

 

 

Zestaw.

 

Ogólnie standard wproduktach budżetowych – kartonowe pudełko, ale solidne i trochęnietypowo się otwierające. W środku kilka kartek,zamszowy futerał,3 komplety silikonów oraz słuchawki. Silikony są trochę nietypowebo przezroczyste.

 

Słuchawki sprawiajądobre wrażenie przy umiarkowanym ( czyli zwykłym użytkowym ) itrochę ponad standrowym ucisku nie trzeszczą, nie uginają, anitrzeszczą. Po prostu są solidne. Same słuchawki są bardzowygodne, trochę dłuższe, ale przez to można głębiej je włożyćw ucho i lepiej izolują. Co wobec lekkiej ślizgości silikonów maniebagatelne znaczenie. A wobec moich problemów z dopasowaniesilikonu te słuchawki podobają się jeszcze bardziej. Do tego mająbardzo wygodny kabel, giętki, z minimalnym efektem mikrofonowym. Nietwardniej aż tak bardzo na mrozie. Tak więc póki co ocena 5-. Poprostu jest bardzo dobrze.

 

 

 

 

No to teraz przejdziemyclue programu muzyka

 

Słuchawki są naturalne,neutralne do bólu. Porównywałem je z dwójką jego głównychkonkurentów. Ex500, oraz ne6. Przeciwnicy zacni, ale znowu nie pokolei.

 

Słuchawki posiadająwzrorcową jak dla mnie dynamikę, Są jasne i mają bardzoprecyzyjną przestrzeń. Trochę brak szerokości sceny, ale i taknie jest w tym aspekcie źle. Są bardzo szczegółowe. Wybijającsię w tym aspekcie ponad exy. Momentami zdawało mi się, że mam doczynienia z przetwornikiem armaturowym, ale brak kartonowego basuprzekonywał, że jednak mam w uchu membranę. Słuchawki będęopisywał zgodnie z tym jak sobie radzą z danym repertuarem. Namoich trzech sprzętach – v39, itouch 1g i zen. Zdecydowanienajlepiej się to zgrywało z zenem, acz z vedią też było ok. I todo niej będzie opis z racji dużej popularności tego modelu naforum.

 

Włączam mój „Zestawtestowy”

 

Metallica S&M -

 

ne6 – trochę brakpoukładania w muzyce. Brak dokładnej lokalizacji instrumentów,Przydałoby się też usłyszeć trochę więcej głębokości, aleszerokość sceny jest już ok. Ale muzyka brzmi nieźle, zodpowiednią dawką energii.

 

S2 – Wszystko dużobardziej poukładane, słychać zdecydowanie więcej, i z lepsząlokalizacją źródła. Trochę brak rozszerzenia sceny. Wszystkoposiada odpowiednią ilość energii, może trochę mniej niżpoprzednik, ale i tak jest fajnie.Zwłaszcza, że słychać nawetdźwięk zza pleców – a to dopeiro drugie słuchawki tegodokonały. - ex500 oraz s2. Nawet d-jays oraz audeo temu zadaniu niepodołały/

 

Ex500 – monumentalnydźwięk – precyzyjna lokalizacja źródeł, dobra dynamika, Jednymsłowem bajka

 

Katie Melua Piece byPiece

 

ex500 – tu z koleipoprzedni faworyt dostał baty. Nie do końca pasuje tu ten monument.Akurat tej płyty lubię słuchać w ciepełku i zadymionym klubie.Po prostu za dużo tu powietrza.

 

S2 – tu zdecydowaniewygrywają z soniaczem. Acz ma się wrażenie trochę zbyt dużejjasności i lekkiego oddalenia od sceny. Mimo to zachowuje atmosferęjazz klubu

 

ne6 – dym, ciepło,blisko sceny, aksamitny głos sączy się do ucha. Lubię to. I chybanie tylko ja.

 

MJ – This is it

 

ex500 – znowu przegranasony, acz nieznaczna. Czegoś tu brakuje. Ale ciężko zdefiniowaćczego.

 

Ne6 – fajnie brzmi wtakim repertuarze – ale czasami ma się wrażenie pulsowania tegobasu w uszach. Trochę brak im opanowania

 

S2. Tu sprawia sięnajlepiej. Precyzyjny punktowy bas, bardzo dobrze kontrolowany orazbardzo ładnie oddana średnica sprawia, że słucha się po prostubardzo miło.

 

 

 

 

Sabaton – Coat of war

 

ne6 – bardzo zbitydźwięki i ocieplony odtwarzacz i słuchawki, do tego stosunkowociemne to nie jest to co tygryski lubią najbardziej.

 

Ex500 – jest jaśniej iz dobrą dynamiką, która się tu przydaje. Jest dobrze.

 

S2 – i tu wygrywaponownie, głównie przez średni mastering płyty przez conieistotna jest szeroka scena, a dynamika i rozdzielczość.

 

 

 

 

Tanacius D – Pick ofdestiny

 

ex500 – trochę brakujetu powera, i nastroju klubowego, bo tak się powinno tej muyzkisłuchać.

 

S2 – jest lepiej, alebrak tu trochę energii na gitarze, trochę zbyt sterylne brzmienie

 

ne6 – to właśnie toco tygryski lubią najbardziej, fajne akustyczne rockowe łojenie.Gdzie martwisz się głównie o to czy słuchawki przekażą właściwąenergię i akceptowalny poziom szczegółów.

 

 

 

 

Słuchawki, któretestowałem trochę mnie zawiodły, ale głównie w jednym aspekcie –nie zgrywają się najlepiej z posiadanamym przeze mnie sprzętem –itouch 3-, vedia 4-, zen 4+. Ogólnie mam lekko mieszane uczucia, boprzy swojej cenie dla mnie nie posiadają czegoś co sprawi, że musthave this. Jako drugie sprawią się nieźle, ale pod warunkiem, żemamy grający szeroko grajek. Dlatego z zenem brzmiały stosunkowonajlepiej. Acz tu problemem była ich szczegółowość, bo słyszałosię zakłócenie generowane przez grajek. Po prostu ciężko mi jedo czegoś dopasować. A do tego w tej cenie liczy się albo dużauniwersalność – ex500, albo „konkretność” - ne6 produktu.

 

Stąd moja ocena 6,5/10 –zastrzegam jednak, że ocena może iść nawet o sporo punktów wgórę po wysłuchaniu ich z odpwiednim grajkiem.

 

Dziękuje mp3store z udostępnienie sprzętu do testów.