Skocz do zawartości

Tabaka


microb1987

Rekomendowane odpowiedzi

haha, umierając od "niczego" jesteś robiony w chu*a ;)

Zobaczysz, jak Ci się zmienią poglądy na świat za parę lat. :]

(...)bo są ludzie którzy palą 50 lat i dożywają 100.

 

 

to było nie do końca serio, ale śmieszy mnie jak ludzie się afiszują z tym, że nie palą i nigdy palić nie będą. co do tych palaczy, to już zostało wyżej odpowiednio skomentowane.

Edytowane przez douglaz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tego samego powodu co wyżej nie jesteś w stanie stwierdzić jaka W OGÓLE jest tabaka/nikotyna, jesteś jednak w stanie stwierdzić jaka DLA CIEBIE jest... są osoby mniej podatne a są osoby ogromnie podatne na wszelkiego rodzaju uzależnienia (niezależnie nawet od tego dlaczego tak się dzieje)...

Napisałem że jestem osobą podatną na uzależnienia. Bo taka jest niestety prawda. Ale tabaka mnie po prostu nie rusza. Psychicznie tak, bo podoba mi się zapach ale nic poza tym. A założenie tego mojego testu było wręcz odwrotne to znaczy chciałem się uzależnić od niej fizycznie, co mi się niestety nie udało.

 

@douglaz nie rozumiem co Cię śmieszy w osobach niepalących. Ja się z tym nie afiszuję, podkreśliłem to tylko jako jakiś tam backgroud odnośnie mnie jako testera, który przeprowadzał na sobie eksperyment. Chodzi mi o to że zażywanie tabaki np nie spowodowało u mnie chęci sięgnięcia po papierosy jako źródło nikotyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem że jestem osobą podatną na uzależnienia. Bo taka jest niestety prawda. Ale tabaka mnie po prostu nie rusza. Psychicznie tak, bo podoba mi się zapach ale nic poza tym. A założenie tego mojego testu było wręcz odwrotne to znaczy chciałem się uzależnić od niej fizycznie, co mi się niestety nie udało.

 

wciąż taka pojedyncza opinia praktycznie nie ma wartości naukowej... ale być może doceniła by ją (wraz z pewnym zestawem twoich "danych demograficznych") osoba zajmująca się badaniem wpływu tabaki

 

... a być może nie, ponieważ badanie nie odbyło się w warunkach standardowych :)

 

bo o ile można sobie mówić "ja tam słyszę i MP3 320kbps, jest beznadziejne jak zepsuty resorak" gdzie tak naprawdę w ślepych testach taka osoba nie wiedziała by że słucha MP3 128kbps, o tyle kwestia potencjalnego uzależnienia jest zbyt poważna żeby przypadkowa osoba miała to odebrać "wal ile wlezie, koleś ******ły opowiada, najlepiej kup od razu trzy smaki"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałbym zaznaczyć, że można nabyć w naszym pięknym kraju także tabaki beztyoniowe, oparte na ziolowych mieszankach lub wyroby tabaczano-podobne, których w większości przypadków podstawowym skladnkiem jest cukier gronowy.

 

W pełnym tego znaczeniu tabaka to to nie jest, ale niektorzy się wypowiadali, że zależy im wyłącznie na zapachu. Myślę, że te ziolowe mieszanki moznaby kiedyś sprobowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ostatnio moja kolekcja powiększyła się o kilka nowych pudełeczek, ale i pomniejszyła, ze względu na zużycie Alpiny (mój nr 2).

Konkluzja względem red bulla, świetnie odświeża uderzenie mentolu, ale po tym powoduje u mnie długotrwały "gilotok"... za to kumpel się nią delektuje ;) .

Alpina Cherry, nie tak dobra jak malinowa, ale ciekawy produkt.

Teraz nr1 jeden są ex aequo obie mentolówki mcchrystalsa... wybitne połączenie odświeżenia i mocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Cóż nie używałem tabaki przez ostatnie 3 tygodnie chyba. Wczoraj wziąłem (nawet małą porcję) i przez całą noc na*******ały mnie zatoki jak złe, obudziłem się z bólem głowy i dzisiaj ledwo żyłem.

Generalnie nie mam zamiaru więcej brać bo jakoś mnie to ostatecznie nie "kręci".

 

Jeśli ktoś chce 3/4 opakowania Royal Mac Craig'a to zapraszam na PM, tanio ją odsprzedam. Bardzo łagodny aromat mentolowo-miodowy (dla niezorientowanych).

 

Jednocześnie pragnę podkreślić że nie wystąpiły u mnie żadne objawy uzależnienia fizycznego oraz żadne objawy związane z odstawieniem. W moim odczuciu tabaka nie uzależnia

Edytowane przez piotrus-g
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi było dane spróbować 3 tabak:

 

1. Mc chrystals original and geniue - Angielska tabaczka. Doskonały aromat mentolu, mięty, eukaliptusa oraz innuch podobnych ziółek, jak dla mnie po prostu świetna. Daje ożeźwienie i pozostawia po sobie piękny aromacik. Jak na zlosc w puwzeczce tylko 4,4g. Dodadkowo

wyczuć tu można smakowity tytoń, zaprawdę zacny specjał.

2 Gawith Apricoat od Pöschla - tabaka dość dziwna, mimo, ze tak popularna. Z jednej strony jak wiekszosc poschli aromatyzowana mentolem, z drugiej odkrywamy w niej soczystą, aromatyczną morelę z btzoskwinią ( w mym odczuciu). Dodatkowo po pewnym czasie czujemy goryczkę tytoniu. Jak dla mnie nieco za mdła, jednak przy dzisiejszej pogodzie -15C sprawdza się znqkomicie, brzoskwinia jest jeszcze soczystsza.

 

3 Alpina - Niemiecka owocówka. Ja wyczuwam jerzyny, malinkę, truskawki, słodkość jagody. Wszystko okraszone rzeźkim mentolem. Długo pozostawia swój aromat. Jak dla mnie jest dobra na jakieś specyficzne sytuacje, nieco zamulająca i zapychająca jest po prostu. Mimo wszystko lubię ją za bogactwo aromatu, za każdym razie odkrywamy coś innego.

 

Tabaczkę zażywam z rączki, czasem z 2 palców, nigdy z rurki czy sprężarki ;)

 

Ps Piszę na iPodzie, Proszę więc o wybaczenie literówek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Po pewnym okresie eksperymentów pora odświeżyć.

Poddałem się ok miesięcznej kuracji odwykowej... żeby nie było po prostu odstawiłem tabakę, bo moje ulubione się skończyły ;) .

Nie czułem żadnych objaw uzależnienia, spałem normalnie, jadłem normalnie, ręce się nie trzęsły, potrafiłem się skupić, nie ciągnęło mnie do tytoniu...

Po eksperymencie pragnę zdementować, że tabaka uzależnia.

 

A moją kolekcję (ostatnio zubożoną) wzbogaciły:

 

Pacard's Club Snuff - jak dla mnie tabaka idealna :) . Leciutko odświeżająca, delikatny aromat mentolu i zniewalający aromat róży z nutką cytrusów. Polecam każdemu. Tabakierka to małe dzieło sztuki :) .

 

Western Glory - skusiła mnie jako niby ulubiona tabaka Churchila... jest specyficzna, bardzo sypka jak typowa angielska tabaka, dość ostra, bardzo mocny aromat tytoniu... kumpel ujął, że smakuje jak przemielony drewniany płot i o ile ktoś rozumie to porównanie to taka ona właśnie jest ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dane mi było spróbować slynnego Czerwonego Byka. Wydaje się, że tabaka oklepana, ale ja nadal nie mogę zrozumiec, jak ludzie moga to zazywac na co dzień.

 

Konsystencja prawie Angielska, co mnie ucieszylo bardzo. Juz z pudelka czujemy 2 aromaty - mentol i eulaliptus.

 

Tabaka dość jasna i mniej wilgotna od Gawcia ale do Krysztalka jej jeszcze daleko.

 

Po zarzyciu czujemy uderzenie fali mentolu zmąconą eukaliptusem. Zapach wierci mocno w nosie, dziala przeczyszczajaco (tylko na drogi oddechowe).

Niestety aromat nie utrzymuje sie zbyt dlugo, tak jak gdzies Krysztalek. Przez dluzszy czas, jak nic nie zakloca nam wechu, czujemy tyton znany juz z Gawcia czy innych wyrobow tego producenta.

 

Generalnie tabaka dobra, jesli chcemy odetkac nos. Stosowanie na co dzien moze byc kiepskim pomyslem. Ja zazywam na prawde male ilosci z raczki i wydaje mi się, że 2 tygodnie Redzia dzien w dzien moja sluzowka by nie udzwignęła.

 

Doskonale nadeje sie natomiast jako mieszanak z Alpina w proporcjach 1:1 do 2:1 tzn A:RB. Dostajemy wtedy porzadnie odswierzajaca owocówkę z bogatym aromatem. Niespodziewanie eukaliptus przy tym ukladzie ginie w zaswiatach.

 

Ozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Mieszanka Alpina-RB jest wyśmienita :) . Ostatnio dostałem polską Alpinę i nie ma ona nic wspólnego z tą dedykowaną na rynek niemiecki poza nazwą, słodka, mdła, ledwo przebija się nuta owoców.

Postanowiłem ją wymieszać z RB i teraz nie dość, że mam moc RB to jeszcze ukazał się aromat owoców leśnych wcześniej przytłumiony słodyczą kij wie czego.

 

Nowy nabytek Paul Gotard Medicated 1790... mój pierwszy kontakt z medykiem, tabaką owianą już legendą, uchodzącą za kwintesencje mocy, więc gdy dostrzegłem ją na półce sklepowej ani chwili się nie zastanawiałem.

Po prawdzie tabaka jest pieruńsko mocna! Tabaka jest dość drobno zmielona i sypka... dla mnie jest mocniejsza od RB, ale przy okazji przyjemniejsza i nie powoduje u mnie takiego "gilotoku" (eukaliptus w RB mi nie służy), przypomina mi ona mieszankę McChrystal's The Original and Genuine z Western Glory, tyle, nie jest to bezpośrednio ani jedna ani druga.

 

Medyk jest zdecydowanie mocniejszy od kryształka, ale zapewnia podobne mentolowe odświeżenie, a tuż po pierwszym mocnym uderzeniu czujemy dość wyraźny smak tytoniu, jednak o wiele delikatniejszy niż w western glory.

W każdym bądź razie bardzo ciekawa tabaka i obowiązkowy punkt w kolekcji, mimo, że ze względu na moc nie nadaje się do codziennego użytku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zapaliłem marlboro czerwone i powiem, że po wypaleniu podobne uczucie do takiej samej długości ścieżki jak zmieści się w tutce, więc bardziej opłaca się tabaczyć. I powiem, że nie ciągnie mnie do palenia, nie daje mnie to jakiejś przyjemności. Ciekawy jestem jaką moc ma snus, bo niektórzy mówią, że większą niż fajka.

Edytowane przez filip369
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście jestem fanem Alpiny. Niemiecka jest ciekawa lecz jeśli miałbym wybierać, to wybrałbym tą, która trafia na polski rynek. Jest grubsza i mniej sucha.

Aktualnie posiadam tylko Gawitha Apricota i powiem, że dośc ciekawe. Próbowałem wielu i najbardziej w pamięci zapadł mi Packard :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

postanowiłem rzucić palenie, przy czym wiem, że nie wytrzymam bez jakiejś zastępczej używki, kupiłem więc pudełko (mam nadzieję, że określenie "pudełko" nie jest jakąś obrazą ;)) Alpiny, tak na początek. niestety w trafice, w której kupowałem, z nazwy znałem tylko tą tabakę, nie było zbyt dużego wyboru (poza jakimiś dziwactwami typu Bayern Munchen snuff). muszę przyznać, że posmakowała mi, na początku było dość mocne łupnięcie, ale po chwili odprężenie i spokój, ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa. papierosy zazwyczaj dają mi efekt zmulenia, nawet te najlżejsze tytonie. wyczułem w Alpinie jedynie intensywną miętę, ale to może przez nieumiejętne wciągnięcie (przyznać się muszę, że jeden snuff spłynął do gardła). pewnie kupię jeszcze ze 2-3 pudełka, żeby Alpina mi nie zbrzydła, tylko zastanawiam się, co wybrać... chyba będę celował w coś z McChrystal, bo widziałem w tym wątku, że parę osób poleca.

 

ps. od razu piszę, jakby ktoś miał zamiar się czepiać - tak, zdaję sobie sprawę z tego, że to nie zastąpi mi nikotyny z papierosów i nie musi pomóc w rzucaniu palenia.

 

edit: jeszcze coś - ostatnio próbowałem zrobić coś z katarem wieloma rodzajami kropli, po jednym snuffie czuję się jak nowonarodzony.

Edytowane przez boryc
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alpina bardzo fajna tabaka, nie za mocna i można się nią delektować ;)

Pewnie niedługo nauczysz się zażywać i poznasz więcej smaków ukrytych w Aplpince.

Jeśli idzie o McChrystalsa to polecam tylko english mentol i original and genuine, bo te są naprawdę dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tabaka nigdy nie miała służyć i nie służy jako alternatywa fajki, wiec stosowanie jej w tym celu i z częstotliwością palenia papierosa nie jest dobrym pomysłem... dość szybko możesz podrażnić śluzówkę, a i tak nie uzyskasz efektu jak po fajce.

Tabaka zażywana z głową delikatnie pobudza i co najważniejsze odświeża, pozwala się cieszyć smakiem aromatów w niej zawartych, to czysta przyjemność, nie mająca dla mnie nic wspólnego z zaciąganiem się dymem z papierosa (tego aromatu nie będę komentował).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tabaka nie jest dla mnie alternatywą w aspekcie dostarczenia nikotyny, a raczej znalezienia jakiegoś innego "zajęcia". choć pewnie dla niektórych to bzdura, to nie czułem zbyt mocnego uzależnienia fizycznego od nikotyny, raczej psychika stanowi duży problem. zapalenie fajki po lekcjach, przy piwku, bardziej rozkminkowej rozmowie, czy nawet dla samego puszczania kółeczek to dla mnie swego rodzaju rytuał. od 1-2 tygodni czułem "przepalenie" - zupełne klapnięcie kondycyjne, bóle głowy, mocne zmęczenie, a i tak paliłem, dla samej czynności.

 

4-5 małych snuffów dziennie - za dużo czy w sam raz?

 

kupiłem dziś Ozona Spearmint Snuff i Lowen-Prise. na razie jestem po jednym snuffie Ozony, aromat trzyma się już dłuższy czas, wydaje mi się trochę lżejsza dla śluzówki niż Alpina, ale to może przez bardziej wyrazisty i ujednolicony smak. świetne uczucie, czyściutka mięta, bez tego "zmulenia" z Alpiny.

 

Lowen-Prise czeka na sprawdzenie.

w trafice był jeszcze Gawith Apricot, ale trochę miałem obawy przed kupnem, bo opinie bywają różne.

Edytowane przez boryc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności