iriver T5 i T6

[Jalzef]

Nie ma czegoś takiego jak formowanie baterii w nowszych akumulatorach, np. tych z odtwarzaczy przenośnych.

[Antec]

Gdzieś czytałem że da sie go ładować przez przejściówke z gniazdka, próbował ktoś?

Przejściówki są do kupienia np. w MM za ok 30zł i jest OK jak nie masz dostępu na wyjeździe do kompa.

[Antec]

W związku z awarią mojego starego dobrego IFP-799 poleciałem do MM i kupiłem T5.

Nie jest źle ale mogliby się bardziej przyłożyć.

Ze względu ,że słucham muzy głównie podczas jazdy na rowerze lub biegania potrzebowałem sprzętu z wyraźnym joyem do obsługi bezwzrokowej.

W MM była tylko VediaA10 i T5 ,więc będąc zadowolony z IFP postawiłem na iRivera.Dobrze?Nie wiem ,ale na forum Vedi trochę mnie przestraszyli kłopotami z softem.

T5 ma trochę za mały wyświetlacz ,bo zmieściłby się przecież większy, przy 4GB najlepsza jest nawigacja po folderach ale "File Browser" dopiero na 10 pozycji ,szkoda ,że samemu nie można ustawiać priorytetu,bo niepotrzebne jest mi np. na drugim miejscu takie "all music" (setki utworów - kto to będzie przewijał?) , gdy chcę zmienić folder muszę polecieć na 10 pozycję i dopiero tam szukać,poza tym gdy wybierze sie folder można tylko w kółko odsłuchiwać ten wybrany,nie ma przejścia do następnego i znowu trzeba powtórzyć całą operację wybierania foldera.W IFP czytał kolejny folder.

Dlaczego tak skopali ????

Nie jest dziwne ,że trochę narzekam po tym jak padł mi stary dobry IFP-799,ale jednak T5 jako sprzęt do słuchania muzy dla aktywnych wydaje się być OK,jednak wymaga więcej pogimnastykowania się z organizowaniem muzy.

[xadrian]

A czy w T5 można recznie ustawic EQ czy tylko wybrac z pośród juz dostepnych?? Bo nie wiem czy to w tym czy innym playerku tak bylo a nie chce mi sie znowu wszystkiego czytac od nowa :/

[monika006]

A ja juz posiadam tego irivera T5, i mam mieszane odczucia poza tym ze wydałem na niego 175 zl to żadnej rewelacji nie ma. Dźwięk naprawdę dobry nawet na standardowych słuchawkach w których troszkę brakuje niskich tonów. Na lepszych słuchawkach ma o wiele lepsze brzmienie (ep 630), a i w playerku jest 5 ostawień equalizera którego my niestety nie możemy ustawić samodzielnie. Bateria trzyma ok 10 godzin. Podsumowując Super sprzęt który posiada troszkę wad.

[tartarok]

Narzekania c.d....

 

Wyświetlacz. W opisie playera było coś o czytelnym wyświetlaczu - powinni jednak nazwać to - lusterko. Odbija wszystko co się da przy najmniejszym słoneczku a na dodatek jest cudowną powierzchnią do zbierania brudów. Jest beznadziejny wg mnie. Wyświetlacz jest schowany pod szybką co zmniejsza jego czytelność a przy tym na nieświecącym, czarnym tle wyświetlane są literki, gdyby było odwrotnie (albo dałoby się to ustawić!!!) więcej byłoby widać.

 

Obudowa. Rozumiem, że trzeba zjechać z kosztów, ale iRiver powinien trzymać markę, no nie? Ruszająca się i skrzypiąca pociesznie zaślepka portu USB to standard raczej chiński.

 

Obsługa. Zjechałem już kolejkowanie, ktoś zjechał brak własnych ustawień equlizera, teraz pora na inne nielogiczne kuriozum.

Jak już przebijecie się przez 10 pozycji menu i dotrzecie do "Przeglądarki" to włączycie zapewne jakiś kawałek z dowolnego folderu.

Ale jak zobaczycie, że to nie ta płyta albo jednak wolicie coś innego, to po cofnięciu przycisku BACK wcale nie znajdziecie się w przeglądarce tylko w "teraz słuchane" i znowu 10 pozycji w lewo wejść w folder Music... itd - jakiś debilizm.

 

Radio. Szumi jak ch.... W szczerym polu jakieś 5km od nadajników na pałacu kultury pojawiają się bez przerwy zaszumienia i trzaski przy normalnym spacerze - no tak, ale dlaczego ja spaceruję z przenośnym odtwarzaczem, może powinienem siedzieć w nim domu? Nie lepiej jest w autobusie lub tramwaju, niezależnie od miejsca, czy więcej zabudowań czy mniej... Zawsze są szumy i basta. Pewno były by tuż przy nadajniku.

 

Dla mnie ten odtwarzacz to kupa. Nie to że jestem przesadnie wybredny czy krytyczny, nie lubię tylko głupoty i partactwa a konstrukcja T5 jest ich efektem.

Nie polecam go nikomu. Jeśli iRiver nie naprawi czegoś upradem softu, nigdy już nie kupię iRiver.

 

pozdrawiam wszystkich szczęściarzy, którzy tej trzeszczącej parówy nie kupili.