Skocz do zawartości

Reklamacja DPD


Arkusz

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Mam problem z kochaną firmą DPD...
Jakieś 2 tyg. temu zakupiliśmy ze znajomymi lodóweczkę do akademika. Nowa, fajna, malutka. Zamówiliśmy ją kurierem, który sporo kosztował, ale chcieliśmy być pewni, że paczka dotrze do nas szybko i przede wszystkim w całości. No i czekamy na nią cały dzień, aż w końcu sprawdziłem u służby (mieszkam w akademiku wojskowym) i stała. Fajna, duża paczka, oznaczona jako LODÓWKA i UWAGA SZKŁO. Wnieśliśmy ją do pokoju, rozpakowaliśmy i... ZONG. Cały róg wgnieciony. Do tego stopnia, że uszkodzone zostały płytki i na pewno izolacja. W każdym razie - lodówka nie działa. Zadzwoniliśmy do DPD, następnego dnia przyjechał kurier i spisał protokół reklamacji. W nim napisaliśmy, że opakowanie było uszkodzone (bo było, delikatnie, a w takim stopniu, że nie przepuszczałbym, że lodówka będzie uszkodzona) i czekaliśmy na rozpatrzenie przez szanowne DPD (na co niby mają 30 dni O.o). Odpisali, że nie uwzględniają naszych roszczeń jako zasadne, bo jeśli paczka nosiła ślady uszkodzenia to powinna być otworzona przez nas przy kurierze i wtedy spisana reklamacja. Problemem jest to, że nie zadzwonili do nikogo z nas, zostawili paczkę obcej osobie (komuś na służbie), nawet nie wiem, czy wzięli podpis. Więc nie mieliśmy możliwości sprawdzenia paczki przy kurierze.

Co zrobić z tym fantem? Na jakie paragrafy się powołać? Napisać do rzecznika praw konsumenckich?

Pozdrawiam.

Edytowane przez Arkusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest monitoring, oczywiście. Ale będzie ciężko o jakiś film. W każdym razie - na kwicie na pewno nie ma podpisu osoby zamawiającej, więc de facto możemy powiedzieć, że paczki w ogóle nie dostaliśmy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj, że to Wy idziecie im na rękę i dajecie szansę naprostowania sytuacji. Bez Waszej dobrej woli sprawa pójdzie w sądy i kurier oraz firma DPD odpowiedzą za rażące naruszenia. A i odszkodowanie za "poniesione szkody psychiczne" (nerwy, zmarnowany czas na prawnika, łażenie po sądach itp.) to też kolejna kasa.

 

Wiadomo, że jak zobaczą kogoś, komu nie zależy na użeraniu się z nimi tylko chętnie mówi o sądzeniu się to spuszczają z tonu.

Tak było w moim przypadku.

Odesłałem ich do mojego prawnika (dałem namiary) żeby znali jego stawki, bo udowodnić, że kurier NIE ZWERYFIKOWAŁ DANYCH ODBIORCY (a ma taki obowiązek) będzie banalnie prosto, ponieważ po próbie grafologicznej podpis się nie będzie zgadzał i kilka osób za taką aferę poleci z roboty w DPD. Nie tylko kurier, ale firma będzie musiała "odstrzelić" też kogoś z reklamacji i działu kontaktu z klientem.

(Sprawa dotyczyła zostawienia mi laptopa pod drzwiami z lewym podpisem rzekomego odbioru)

 

Po takiej informacji ton w DPD znacząco się zmienił. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja (wraz z "papugą") oszacowaliśmy wstępny kosztorys i po wysłaniu (z argumentami o czyimś podpisie pod moją przesyłką) jakoś DPD spękało ;)

Aczkolwiek wiem, że to nie USA i takie udowadnianie często kończy się nikłymi lub żadnymi odszkodowaniami. Niemniej jednak, w konwersacji z DPD warto poinformować, że ceni się swój czas, czas prawnika i nerwy zszargane ZŁĄ OBSŁUGĄ ZE STRONY DPD.

 

Także zważ, że pisałem to w kontekście prowadzenia dalszych rozmów z DPD, a nie faktycznego pozwu o "straty moralne" ;)

Edytowane przez nismovsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za podrzucanie paczek osobie nieupowaznionej kurier moze beknac, ale faktem jest, ze czesto jak cos jest adresowane na firme albo instytucje, to zostawiaja pierwszej napotkanej osobie. U mnie doszlo do tego, ze odbierajac w pracy przestalem pisac nazwe firmy, tylko sam adres i nazwisko i kurier musial zadzwonic, bo nie wiedzial gdzie zostawic, a zostawial wszystko w czesci biurowej.

 

Druga sprawa, to o ile nie macie zakazu adresowania przesylek na akademik, to zglos swojemu przelozonemu, ze ktos podejmuje prywatne przesylki bez sprawdzenia. Osoba dostanie reprymende i wiecej nic za nikogo nie przyjmie i kurier bedzie musial dzwonic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie firma nie znaczek a ludzie wyznaczają jakość. Takiego partacza co podrzuca paczki powinni wywalić a sama firma zastanowić się nad swoją polityką bo podrzucają przez brak czasu albo chęci.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa wygląda tak, że:
a) Nie mamy zakazu zamawiania paczek do akademika.

B) Powszechną praktyką jest u nas odbieranie paczek przez służbę, jeśli jakiś złamas nie zadzwoni do odbiorcy (żeby nie musieć jeździć później i odbierać).

c) Byliśmy specjalnie cały dzień w pokoju, żeby odebrać osobiście paczkę, bo była o dużej wartości.

d) Paczka nie była zaadresowana jako "akademik", tylko normalny adres i dane odbiorcy.

e) Jesteśmy już ponad 2 tyg. bez lodówki...

f) Nie robilibyśmy nikomu pod górkę, gdyby oni załatwili sprawę tak, jak powinni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tak. Fedex mi się przypomina. Facet robił jeszcze ciekawsze rzeczy bo zostawiał paczki w innym budynku i podrabiał podpis. Byłoby jeszcze gdyby nie sprzęt za kilkadziesiąt tysięcy nie został uszkodzony. Firma dostała po dupie a kuriera zmienili .

Wracając do tematu.

Kurierzy są tyrani więc mają w d... gdzie idzie paczka, chyba że trafił do normalnej firmy a to się zdarza rzadko.

Ich obowiązkiem jest otrzymanie waszego podpisu lub osoby upoważnionej przy zamawianiu etykiety. W Waszym wypadku podpisu odbiorcy końcowego nie ma a odbioru dokonała osoba nieupoważniona. Macie dwa argumenty przeciwko nim. Trzecim może być brak kontaktu do Was (telefonu nikt nie wykonał). Poza tym jedna sprawa którą musicie rozwiązać z kierownikiem, radą oraz prezesem miasteczka to ustalenie zasady takiej jaka była u mnie czyli odbiór paczki przez portiernie za waszą pisemną zgodą. Taki problem wart jest dyskusji a jesteście idealnym przykładem głupoty jaka panuje w akademiku.

 

Sent from my GT-I9505 using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co zauważyłem i gdzieś czytałem to DPD nie ma w zwyczaju dzwonić. Kontakt telefoniczny przed dostarczeniem jest u nich dodatkowo płatną usługą :D Dlatego nie korzystam z usług tych patałachów, bo raz przyjadą o 10, raz o 20 i zadzwonią pod numer dopiero jak nikogo nie zastaną w domu, a ja nie mam ochoty bawić się z nimi wysyłając coś czy odbierając przez tani sendit. GLS też jest słaby, bo bardzo często zmieniają kurierów i paczki muszą być bardzo dobrze zabezpieczone, żeby dotarły w jednym kawałku (bardzo dużo paczek, chyba najniższe stawki w kurierce nie licząc inpost), ale mają telefony służbowe z których nie boją się korzystać.

 

Bez względu jak sprawa się skończy, to warto uzgodnić na przyszłość z portiernią, służbą, czy jak to tam u was się nazywa, żeby rzucili okiem przy odbiorze czy nie widać uszkodzeń, a jak są, to odmówić przyjęcia, tak samo odmówić jak kurier nie będzie chciał pokazać przed podpisem. Kurier będzie musiał się skontaktować bezpośrednio z wami i będzie musiał sporządzić protokół. Ewentualnie dać cynk, że spodziewacie się określonej paczki od określonego kuriera na określone nazwisko i żeby w żadnym przypadku nic nie podpisywali, bo to sprzęt za grube tysiące. Lodówka pewnie spadła komuś z widlaka na sortowni, bo jeżdżą z tymi paletami jak szaleni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monitoringu na wejściu pewnie nie udostępnią. Bo zazwyczaj chcą to robić dopiero po wyraźnej prośbie Policji.

 

Co do zostawiania gdzieś paczki - czy aby na pewno paczka musi trafić do rąk własnych adresata?

Wiadomo, ze jest normalną praktyką zostawianie paczki komukolwiek, ale patrząc np. na pocztę polską to opcja "do rąk własnych" jest dodatkowo (sowicie) płatna. Więc czy w cenie przesyłki kurierskiej jest już zawarta "opcja do rąk własnych"? (sam szczerze nie wiem)

 

Z kurierem jest o tyle niefajnie, że przyjeżdża kiedy chce, a magazyny zazwyczaj są gdzie na odludziu. Sprawdzanie przy kurierze słyszałem, że wielokrotnie jest mitem, bo to kierowca nie ma czasu bo ma X przesyłek jeszcze do rozwiezienia i nie jest Pan/Pani sam, otworzyć jak już to można tylko zewnętrzne pudełko (znajomemu odmówił kiedyś możliwości sprawdzenia, czy nie uszkodziła się zamówiona karta graficzna, bo musiałby otworzyć pudełko producenta. Kurier do myśli tego nie dopuszczał, a w konsekwencji nie pozwolił przy nim otworzyć nawet worka firmy przewozowej z pudełkiem z kartą graficzną w środku [bo według niego uszkadzamy wtedy przesyłkę i on nie będzie za nas odpowiadał :D ]).

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma już porządnych standardów wśród firm kurierskich. Rośnie konkurencja, ceny wyśróbowane, co raz niższe to i jakość spada. To samo poczta, aby utrzymać się na powierzchni wynajmuje prywatne firmwy do transportu paczek.

 

Kluczem przy dewastacji paczki jest otwarcie przy kurierze, nawet nie dawać mu odejść i nie dać się nabrać na stały tekst kurierów DPD o tym, że przecież możesz to zgłosić na następny dzień. To bzdura bo startuje się z zupełnie innego pułapu i zupełnie inne druki są. Otwarcie przesyłki przy kurierze to nie to samo na druku co stwierdzenie usterki po odbiorze.

 

Moim zdaniem masz marne szanse aby coś zdziałać, możesz tak jak koledzy piszą, smarowac mądre pisma i liczyc na cud, może trafisz na osobę, która zadecyduje o odszkodowaniu, chociażby częściowym. Jak doszło by do procesu to jesteś bez większych szans bo przecież mogła Ci się paczka omsknąć z rąk przy wnoszeniu w akademiku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka też rada - słyszałem wielokrotnie, że firmy boją się sądów. I kluczem do sukcesu często jest odpowiednie napisanie reklamacji - językiem przypominający prawniczy. Jako osoba z ulicy jesteś dla nich tylko natrętem, ale człowiek piszący coś w formalnym stylu budzi większy respekt. Jeśli nie ma się do kogo zgłosić, to może popytać na jakimś forum prawnym. Być może ktoś za przysłowiową flaszkę zgodziłby się pomóc w napisaniu prostego pisma.

 

Robiąc różne rodzaje prac związanych z techniką zamiast pisać "rysunek" pisze się "model strukturalny". Jeszcze nikt nie odważył się podważać czegoś tak napisanego - taki tip od jednego z moich prowadzących :)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma już porządnych standardów wśród firm kurierskich. Rośnie konkurencja, ceny wyśróbowane, co raz niższe to i jakość spada. To samo poczta, aby utrzymać się na powierzchni wynajmuje prywatne firmwy do transportu paczek.

 

Kluczem przy dewastacji paczki jest otwarcie przy kurierze, nawet nie dawać mu odejść i nie dać się nabrać na stały tekst kurierów DPD o tym, że przecież możesz to zgłosić na następny dzień. To bzdura bo startuje się z zupełnie innego pułapu i zupełnie inne druki są. Otwarcie przesyłki przy kurierze to nie to samo na druku co stwierdzenie usterki po odbiorze.

 

Moim zdaniem masz marne szanse aby coś zdziałać, możesz tak jak koledzy piszą, smarowac mądre pisma i liczyc na cud, może trafisz na osobę, która zadecyduje o odszkodowaniu, chociażby częściowym. Jak doszło by do procesu to jesteś bez większych szans bo przecież mogła Ci się paczka omsknąć z rąk przy wnoszeniu w akademiku.

Tak, tyle, że ja nie miałem możliwości sprawdzenia paczki przy kurierze, bo przyjechał o dowolnej dla siebie porze, nie zadzwonił do mnie, a paczkę zostawił zupełnie obcej osobie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź jeszcze uderz z tematem do nadawcy - może pomoże odpowiednio przycisnąć DPD, że wydali towar nieuprawnionej osobie bez próby kontaktu. Dwie interwencje będą wyglądały lepiej niż jedna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź jeszcze uderz z tematem do nadawcy - może pomoże odpowiednio przycisnąć DPD, że wydali towar nieuprawnionej osobie bez próby kontaktu. Dwie interwencje będą wyglądały lepiej niż jedna.

 

Słuszna uwaga, jeżeli nadawca jest w top100 dpd, to zupełnie inaczej sa rozpatrywane reklamacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla osób ciekawych zakończenia sprawy.

DPD oczywiście odpisało najpierw, że reklamacja odrzucona, gdyż opakowanie posiada ślady uszkodzenia i powinno to być przez nas zauważone przy odbiorze i wtedy spisana notka. Oczywiście odwołaliśmy się, tłumacząc, że nie mogliśmy sprawdzić paczki przy odbiorze, bo... Nie my ją odebraliśmy. I, uwaga - DPD po 2 tyg. zmieniło decyzję. 100% kwoty jest już na naszym koncie. Także polecam walczyć - warto ;)

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności