Hej, dawno mnie tu nie było. Ponieważ zestaw Nano 7 + V-Jays spisuje się na razie nie do pobicia (jak na moje preferencje), więc nie ma potrzeby zmieniać czegoś, co jest dobre = nie ma potrzeby szukania. Ale nie o tym dzisiaj ma być. Szybko nakreślę temat. Zapewne na to forum zagląda sporo gitarzystów, więc liczę, że ktoś pomoże. Łoję sobie na gitarze w domu, na takim małym piecyku Fender Mustang I v2. O ile w weekendy mam dużo czasu i przez cały dzień mogę hałasować, o tyle na tygodniu głównie gram późnym wieczorem i w nocy. I tu jest problem - granie w nocy. Ustawiam sobie cichutko i jakoś to tam brzmi, ale wiadomo, do frajdy daleko. Czasem podłączam do tego piecyka (ma wyjście na słuchawki) moje V-Jays, ale one nawet w połowie nie odwzorowują tego brzmienia, które mam z głośnika, w dolnych rejestrach najzwyczajniej nie są w stanie odtworzyć dźwięku, góra to jeszcze jakoś ujdzie, chociaż mam wrażenie, że niepotrzebnie koloryzują.
Nie chodzi mi o super jakość, nie muszą urywać dupy. Mam w 100% świadomość tego, że dźwięk w piecu jest kreowany przez wiele różnych czynników, jak głośnik, buda, drewno, przestrzeń, wszystko to, czego tam napchali, czy zamknęli, czy nie itd. - rozumiem to. Chodzi tylko o to, żeby to było do zaakceptowania, bo rozwiązanie z V-Jays czy innymi "maleństwami" kompletnie się do takich celów nie nadaje.
I teraz dwa pytania:
1. Jakie słuchawki polecicie do takiego celu (czyli wpinamy je do pieca)?
2. Czy w ogóle jest możliwe w miarę sensowne odwzorowanie przez słuchawki tego, co emituje głośnik i ta cała buda?
Jakie mam gitary to chyba nie jest zbyt istotne.
Głośnik jakby co ma 8 cali - tuba basowa oczywiście to nie jest.
Jaka muzyka? - no tu jest dość szeroko. Brzmienie od klasycznego rocka, przez crunch, po metal, ale nie trash czy death. Metal może taki jak Iron Maiden oraz taki charakterystyczny, jak Yngwie Malmsteen. Czyli oprócz odpowiedniego zejścia potrzeba też góra, na pewno nie może to być zamulone basem brzmienie. Dosyć istotne jest, żeby słuchawki szybko reagowały, nie były takie "ślamazarne"
Hm, mam nadzieję, że z tego opisu wynika coś sensownego. Ewentualnie, jak będzie ruch w temacie, to coś doprecyzuję.
Cena - mogą być za 100 PLN, mogą i za 1000 - najlepiej kilka propozycji w różnych przedziałach cenowych.
Dobrze byłoby w miarę tanie, z gitarą i słuchawkami bywa tak, że człowiek machnie wiosłem i cieniutki kabelek słuchawek urwany, bo np. gdzieś się zaczepił...
Otwarte / zamknięte - w sumie bez znaczenia. Bardziej istotne jest to, żeby dało się w nich posiedzieć ze 3 godziny ciągiem.
Macie jakiś pomysł?
* Jeżeli temat nie pasuje do charakteru forum, proszę o usunięcie.
Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności
Pytanie
zmija
Hej, dawno mnie tu nie było. Ponieważ zestaw Nano 7 + V-Jays spisuje się na razie nie do pobicia (jak na moje preferencje), więc nie ma potrzeby zmieniać czegoś, co jest dobre = nie ma potrzeby szukania. Ale nie o tym dzisiaj ma być. Szybko nakreślę temat. Zapewne na to forum zagląda sporo gitarzystów, więc liczę, że ktoś pomoże. Łoję sobie na gitarze w domu, na takim małym piecyku Fender Mustang I v2. O ile w weekendy mam dużo czasu i przez cały dzień mogę hałasować, o tyle na tygodniu głównie gram późnym wieczorem i w nocy. I tu jest problem - granie w nocy. Ustawiam sobie cichutko i jakoś to tam brzmi, ale wiadomo, do frajdy daleko. Czasem podłączam do tego piecyka (ma wyjście na słuchawki) moje V-Jays, ale one nawet w połowie nie odwzorowują tego brzmienia, które mam z głośnika, w dolnych rejestrach najzwyczajniej nie są w stanie odtworzyć dźwięku, góra to jeszcze jakoś ujdzie, chociaż mam wrażenie, że niepotrzebnie koloryzują.
Nie chodzi mi o super jakość, nie muszą urywać dupy. Mam w 100% świadomość tego, że dźwięk w piecu jest kreowany przez wiele różnych czynników, jak głośnik, buda, drewno, przestrzeń, wszystko to, czego tam napchali, czy zamknęli, czy nie itd. - rozumiem to. Chodzi tylko o to, żeby to było do zaakceptowania, bo rozwiązanie z V-Jays czy innymi "maleństwami" kompletnie się do takich celów nie nadaje.
I teraz dwa pytania:
1. Jakie słuchawki polecicie do takiego celu (czyli wpinamy je do pieca)?
2. Czy w ogóle jest możliwe w miarę sensowne odwzorowanie przez słuchawki tego, co emituje głośnik i ta cała buda?
Jakie mam gitary to chyba nie jest zbyt istotne.
Głośnik jakby co ma 8 cali - tuba basowa oczywiście to nie jest.
Jaka muzyka? - no tu jest dość szeroko. Brzmienie od klasycznego rocka, przez crunch, po metal, ale nie trash czy death. Metal może taki jak Iron Maiden oraz taki charakterystyczny, jak Yngwie Malmsteen. Czyli oprócz odpowiedniego zejścia potrzeba też góra, na pewno nie może to być zamulone basem brzmienie. Dosyć istotne jest, żeby słuchawki szybko reagowały, nie były takie "ślamazarne"
Hm, mam nadzieję, że z tego opisu wynika coś sensownego. Ewentualnie, jak będzie ruch w temacie, to coś doprecyzuję.
Cena - mogą być za 100 PLN, mogą i za 1000 - najlepiej kilka propozycji w różnych przedziałach cenowych.
Dobrze byłoby w miarę tanie, z gitarą i słuchawkami bywa tak, że człowiek machnie wiosłem i cieniutki kabelek słuchawek urwany, bo np. gdzieś się zaczepił...
Otwarte / zamknięte - w sumie bez znaczenia. Bardziej istotne jest to, żeby dało się w nich posiedzieć ze 3 godziny ciągiem.
Macie jakiś pomysł?
* Jeżeli temat nie pasuje do charakteru forum, proszę o usunięcie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
2 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.