Witam,
mój iriver T10 umiera. I właściwie nie chodzi tu już o to, że przyciski nieraz nie działają jak trzeba, lub gniazdo słuchawek przerywa, ani to że klapka musi być przyklejona taśmą klejącą.
Nie.
Tu jest znacznie poważniejszy problem.
Pamięć flash uległa z czasem skonsumowaniu. I po prostu jej "komórki" nie chłoną informacji. Ani skasować, ani wgrać. Nawet zadałem sobie trud i sprawdziłem jak długo już Go mam. Prawie 6 lat.
Dlatego widząc allegrową rzeź i sklepowe braki, jeśli chodzi o tego player'a, odpuszczam walkę. W konsekwencji decyduję się na świadomą zdradę. I bezlitosną wymianę mojej teraźniejszej żony (T10 - którą kocham ponad wszystko), na nową, młodszą.
Ale jako, że przez te prawie-5-lat nie interesowałem się innymi i byłem bardzo wierny mojej Te Dziesiątce, to teraz moja wiedza o innych playerkach jest w opłakanym stanie.
Drogie forum, proszę Was o radę w dobraniu grającej szkatułki, która spełnia następujące warunki:
- Do 500zł (no, może ciutkę więcej jeśli będzie to jedyna okazja abym ubił najlepszego interesu swego życia)
- DŹWIĘK taki jak w T10. Ta sama bądź lepsza głębia i dynamika co w trybie SRS WOW. Ewentualnie więcej góry (w zakresie 6kHz-19kHz).
- Co do jakości wykonania, to byleby się nie rozwalił po 2 latach normalnego użytkowania.
- Czas grania... nie wiem jak jest z dzisiejszymi wbudowanymi akumulatorami w playerach (rozumiem, że nie ma już takich, które działają na baterie AA), ale jeśli jest coś co ma podobny czas grania lub lepszy, to bardzo chętnie
No! To wydaje mi się, że to byłoby na tyle.
Jednak chyba coś w tym jest, że nawet jak się zmienia kobietę na nową, to ocenia się nią względem starej
I wiem, że jest podobny temat na forum, ale kandydat ma trochę inne wymagania.
Czekam na Wasze rady!