Witam.
Zakupiłem 2 tyg temu dt770 32ohm. Była to miłość od pierwszego odsłuchania, ale niestety toksyczna. Po kilkugodzinnym odsłuchu miałem ból uszu przez prawie 2 tyg. Była to pewnie wina skórzanych padów które nie przepuszczały cisnienia na zewnątrz.
Dla porównania kupiłem wersje 250ohm i jest dużo lepiej. Lepszy dźwięk, komfort i mniej bolą uszy. Przyznam że do muzyki klasycznej są idealne, ale do dnb albo trance porażka. Te treble mnie dobijają.
Szukam już od jakiegoś czasu i nie mogę znaleźć alternatywy dorównującej komforcie, dynamice, basowi, rozdzielczości, detaliczności i scenie dt770.
Od razu mówię że słuchałem m50x i jest to dla mnie ostateczność. Maja za dużo basu i malutką scenę.
Jeśli macie jakieś propozycje, doświaczenie w tej kwesti to proszę o pomoc. Mój budżet to okolice dt770. Wzmak FX-audio X6