Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'ćwiczenia' .
-
Postanowiłem założyć nowy temat, w którym warto będzie zebrać całość informacji o programach treningowych firmy BeachBody, które wzbudziły spore zainteresowanie na innych forach, na których się udzielam. Specjalnie tworzę nowy wątek, żeby był porządek i sukcesywnie będę opisywał kolejne programy tej firmy. Zacznę od tych, które zrobiłem jako pierwsze... Moja przygoda z tymi ćwiczeniami zaczęła się przypadkiem i do tej pory zrobiłem 60 dni P90X (po których miałem 2 tygodnie szpitala - niezwiązane z treningiem, także nie bójcie się skończenia na łasce NFZ po tych ćwiczeniach ) i to zniweczyło mój trud. Przerzuciłem się więc na Insanity, które jest najcięższym z jednym z najcięższych treningów cardio od BeachBody. Czym się oba różnią? Wypiszę poniżej: P90X: - 90 dni - wymaga sprzętu (hantle, drążek do podciągnięć, krzesło, mata do Jogi) - redukuje tłuszcz i buduje mięśnie oraz poprawia giętkość ciała - trening zróżnicowany: ćwiczenia siłowe, szybkościowe, sztuki walki, joga Insanity: - 60 dni - nie wymaga sprzętu (poza wygodnymi butami) - redukuje tłuszcz, rzeźbi ciało, podnosi ogólną sprawność i wydolność, jednakże buduje mniej masy - trening stricte cardio: ćwiczenia w dużym tempie (tzw. odwrócony interwał*), dużo opcji pod biegaczy, sportowców, bardzo intensywny Oczywiście same programy nie dadzą efektów takich, jak w filmikach, które zamieszczę na końcu postu. Ponad 50% wyniku zależy od diety. Do każdego z programów treningowych dołączany jest poradnik żywieniowy, który zawiera zarówno wskazówki, jak i dokładne przepisy na wiele różnych dań. Nie jest to dieta typu "zagłodzimy organizm", a raczej zrównoważony plan żywieniowy, polegający na wyrzuceniu wszystkich produktów wielokrotnie przetwarzanych (parówki, pasztety, konserwy) oraz sztucznych napojów. Jak konkretnie postępować? Najważniejsze są proporcje. Przedstawiają się one następująco: P90X: 50% białka 30% węglowodany 20% tłuszcze Insanity: 40% białka 40% węglowodany 20% tłuszcze Zawartość tych związków znajdziecie na etykietkach każdego produktu. Żeby uprościć Wam szukanie po poradnikach, wyodrębniłem ogólną listę niechcianych i preferowanych rzeczy w tej diecie. Z podstawowych składników zabronionych wymieniłbym na początek (przy redukowaniu body-fat): - ziemniaki, - wszystko, co smażone - tłuste mięso (zastępujcie je drobiem i rybami - tylko gotowanymi lub grillowanymi), - białe pieczywo, - dania mączne (pierogi, kopytka itp.), - żółte sery (jedzcie tylko białe i to tylko chude), - śmietany (zamiast nich bierzcie jogurt naturalny), - żywność przetworzona (konserwy, pasztety, parówki i inne takie cuda wianki) - słodycze (cukier w kawie czy herbacie też pod to podpada, ale najgorsze są i tak lody) - alkohol (piwo niweczy Ci 3 treningi) - "kolorowe" napoje gazowane (wybierajcie wodę mineralną lub soki naturalne - minimum 8x250ml płynów dziennie) Z zalecanych dałbym: - chudy nabiał (mleko 0% lub 0,5%, chude twarogi) ale bez przesady z ilością, - warzywa w KAŻDEJ ilości (jeśli chcecie więcej mięśni, polecam fasolę, szpinak, brokuły i kalafior, które mają dużo białka), - sałatki, - chude mięso (drób lub ryby) jednakże nie smażone. Jeśli już koniecznie musicie coś podsmażyć, zróbcie to na oliwie z oliwek, a i wtedy w jak najmniejszej jej ilości, Ogólnie najlepiej gotować lub robić na parze. - żywność niekonserwowana - zasada jest prosta: ma krótką datę ważności=jest zdrowe, - pieczywo pełnoziarniste, ciemne (nie więcej niż 4 kromki dziennie) - polecam samemu piec, zna masę przepisów, - jajka (problemem może być cholesterol, ale jajka są genialnym źródłem białka, więc jeśli martwicie się o cholesterol możecie jeść same białka) - napoje niegazowane (soki naturalne bez cukrów i konserwantów, omijajcie wszelkie "nektary" i "napoje") oraz woda mineralna. Herbata niesłodzona też może być. Kawę (jeśli już musisz pić) polecam na 30-45 minut przed treningiem, - przyprawy (poza solą, którą trzeba ograniczać) pozwolą Ci modyfikować smaki w tej dość nudnej diecie (ostra musztarda też się nadaje, majonezy tylko te "dietetyczne" a zamiast ketchupu z marketu polecam znaleźć przepis na domowy sos pomidorowy w Internecie - wyjdzie zdrowiej i smaczniej), a im ostrzejsze, tym lepiej. Pamiętajcie jednak o jednym: możecie nie iść w 100% planu żywieniowego (ja się go nie trzymam w 100%), ale miejcie świadomość, że efekty będą odpowiednio gorsze. No, to podstawy żywienia mamy za sobą. Teraz ćwiczenia: - ćwiczcie MINIMUM godzinę po jedzeniu, gdyż zdarzają się wymioty i zawroty głowy przy robieniu tych programów - mój trener, Jeff Lennon, sam ma w garażu specjalny "puke bucket" - róbcie wszystko na maxa ale nigdy nie poświęcajcie formy, tzn. jeśli widzicie, że szybkość powtórzeń drastycznie spada, wciśnijcie "pause" i odczekajcie ze 30 sekund, a potem wróćcie do ćwiczeń - POD ŻADNYM POZOREM NIE SIADAJCIE w trakcie przerw! - pijcie dużo wody (minimum 0,5 litra w przerwach treningu) - Nie zostawiajcie raczej ćwiczeń na późny wieczór, gdyż organizm potrzebuje dobrych 3h by "oswoić się" z wysiłkiem, który przyjął. Swojego czasu chodziłem do pracy na 6:00, a i tak robiłem ćwiczenia przed pracą (ach to wstawanie o 3 w nocy ) - zaraz po treningu wypijcie sobie jogurt naturalny (400g). Możecie dla smaku dodać trochę owoców (polecam banany) by złapać nieco białek i łatwo przyswajalnych węglowodanów dla organizmu i budować tkankę mięśniową. Możecie też zakupić niedrogie preparaty białkowe (jakby co, mogę coś polecić jakby ktoś chciał) i pić je jako shake z mlekiem/wodą. - "Do your best and forget the rest!" jak to mówią Amerykanie - jeśli będziecie dawali z siebie wszystko, wyniki przyjdą! To tak z grubsza wszystko, co powinniście wiedzieć na początku. Z czasem, nauczycie się słuchać swojego ciała i modyfikować treningi oraz żywienie w zależności od potrzeb. Nie sprzedaję Wam tutaj żadnej ściemy, nie zarabiam na tym, bo w Polsce nie można dostać legalnym kanałem tych programów - BeachBody sprzedaje swoje produkty wyłącznie w USA i Kanadzie. Jeśli kupicie od niezależnego trenera z certyfikatem BeachBody, on wyśle Wam płyty w dowolne miejsce na świecie, jednakże rejestracja na beachbody.com wymaga podania amerykańskiego lub kanadyjskiego adresu zamieszkania. Jeżeli zainteresował Was program ćwiczeń, które można robić w domu i mieć świetne wyniki, zapraszam do przeszukania Internetu w poszukiwaniu wersji "downloadable" tych treningów. Niestety, nie podam linków z uwagi na prawa autorskie itp. Oto wyniki moich trenerów, Lauren i Jeffa Lennonów: Oraz inne materiały poglądowe na te treningi: Na koniec, jako ciekawostkę, umieszczam tu link do przemiany Eweliny: jedynej Polki (mieszka w UK), która została nagrodzona za swoją transformację przez BeachBody Mam nadzieję, że zachęcę Was do zmiany stylu życia i poprawy swojej formy. Ja zrzuciłem już w sumie 28 kg i jestem na dobrej drodze ku najlepszej sylwetce w moim życiu. Życzę więc samozaparcia i sukcesów w treningu. Nie zapomnijcie zrobić sobie zdjęć "przed" jak ludzie z tysięcy filmików na YouTube - będziecie mieli dane poglądowe oraz powód do dumy, kiedy porównacie siebie ze zdjęcia z aktualnym, wysportowanym "ja"! ____________ * odwrócony interwał - normalnie ćwiczycie przez chwilę na maxa, a większość robicie na "pół gwizdka". W Insanity jest odwrotnie: robisz długo na pełnym ogniu, a potem masz 30 sekund przerwy. ===================== W NASTĘPNYM ODCINKU: ===================== Kiedy jesteś dostatecznie szalony, by skończyć Insanity, nadchodzi Insanity: The Asylum. Trening 30-dniowy oparty na przygotowaniu sportowców-lekkoatletów. Zrobiłem na nim najlepszą rzeźbę (zdjęcie marzec-kwiecień)! __________________ P.S. Podsyłam Wam także kilka ze zdjęć z 12 miesięcy mojej walki ze sobą. Sorki za angielskie napisy, ale jestem częścią takich grup motywacyjnych zrzeszających ludzi robiących te programy, a tam sama Kanada i USA