Witam w temacie dla tych, którzy już film widzieli. Pozostałych ostrzegam - dużo spoilerów !!!! Kto nie oglądał, niech nie czyta. Albo czyta na własną odpowiedzialność.
Właśnie wróciłem z kina. W przeciwieństwie do głosów, które już tu się pojawiły, mnie film się podobał. Bardziej niż TFA. Oczywiście mam zastrzeżenie. Przede wszystkim mój ulubiony obok Mrocznego Lorda bohater, odchodzi. W wielkim stylu i naprawdę pomysłowo (w przeciwieństwie do Hana Solo) ale jednak odchodzi i zostawia mnie samego z bandą dzieciaków. Z których dwoje jest silnych Mocą co prawda... Jednak oni nie są "moi". Moi byli Luke, Leja, Han i Vader... Luke pokazuje się nam w filmie nie tylko jako Jedi ale i jako człowiek. No i ten dawny kumpel co go "naprostuje" .
Największy zawód to gangster w szlafroku jak nazwała Go moja Matula. A taki miał być 'Mocny", Plaguesis prawie, nie mówiąc o Palpatinie. No i Darth Maul się z niego zrobił. Maul przynajmniej powrócił jako Animek i skończył w pięknym pojedynku z Kenobim, jak samuraj.
Ma chyba rację recenzent z NaEkranie, który zauważa,że z filmu wynika - "każdy może być Jedi" (w świetle tego co ściemniał Czarny Chudzielec) i to bez zaawansowanego treningu, nauki, doświadczenia. Moc jak Cię lubi to zrobi to za Ciebie. Paradoksalnie to jakoś tak po chrześcijańsku zabrzmiało - jak kogoś Bóg wskaże i pomoże, to ta osoba (mimo początkowego braku predyspozycji, chęci itp) jest w stanie zrobić "zamieszanie". I niekoniecznie potrzebuje do tego studiów i lat nauki.
Silni Mocą Jedi, mimo wszystko studiowali wiele lat, ćwiczyli. A Dziewczyna pomachała kijem, potem świetlówka i walczy jak stary.
Zapraszam do dzielenia się wrażeniam !