Hardwired
-
Postów
2 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Blogi
Galeria
Odpowiedzi opublikowane przez Hardwired
-
-
Od kilku dni jestem użytkownikiem KANNa i póki co dominuje raczej rozczarowanie. Zastrzeżenia budzi przede wszystkim firmware. Mam najnowszą wersję, korzystam z zalecanych kart SanDisk, a mimo to odtwarzacz już trzykrotnie zepsuł system plików, a raz - w czasie ustawiania korektora - zwyczajnie się wyłączył (również psując system plików na karcie).
Na szczęście nie było potrzeby nagrywania całej kolekcji jeszcze raz. Jeśli KANN informuje, że karta jest uszkodzona, można ją naprawić w Windows, jak każdy inny dysk lub pendrive. Potem warto skorzystać np. z FreeFileSync i upewnić się, że nic nie zginęło (zawsze brakuje trzech-czterech utworów w jakimś losowym folderze). Cały proces trwa maksymalnie 10 minut.
Od premiery minęło już trochę czasu, więc po tym producencie spodziewałem się dopracowanego produktu.
Astell&Kern KANN
w Astell&Kern - Produkty
Opublikowano · Edytowane przez Hardwired
Po niemal trzech tygodniach moje zdanie n.t. KANNa znacznie się poprawiło. Remedium na problemy z kartą okazało się jej sformatowanie przez odtwarzacz i wgranie muzyki poprzez MTP. Od tego czasu nie mam żadnych problemów z oprogramowaniem.
Po wygrzaniu i porządnym osłuchaniu zacząłem też doceniać brzmienie. Podoba mi się głębia i specyficzna miękkość w okolicy środka, którą początkowo brałem za nierówność w charakterystyce. Taka barwa fenomenalnie sprawdza się w starych nagraniach i klasycznym rocku. Powoli przechodzę przez posiadane płyty i jestem zaskoczony, jak bardzo KANN potrafi je spolaryzować pod względem jakości produkcji. Wiele z nich brzmi znacznie lepiej, niż je zapamiętałem, podczas gdy sporo innych - wręcz przeciwnie. Słucham przede wszystkim metalu, więc póki co skłaniam się ku teorii, że gorzej brzmiące albumy po prostu... są gorzej zrealizowane, a KANN ze swoim charakterystycznym środkiem to eksponuje. Testy trwają, temat z pewnością będę dalej badał.
Tak czy inaczej obcowanie z tym DAPem to prawdziwa pełna wrażeń przygoda. Na razie na pewno go nie sprzedam.