Skocz do zawartości

hmac

Zarejestrowany
  • Postów

    32
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez hmac

  1. Nad Shure zastanawiałem się właśnie rok temu, przed zakupem VSD1S, m.in. z uwagi na ten wymienny i odpinany przewód, ale ostatecznie chyba doszedłem do wniosku, że wolę kupić nową parę słuchawek w cenie tego przewodu :).

     

    Eterny i RE2 przez większość czasu nosiłem w etui, Vsoników nie. Ich przewód był jak makaron, więc musiałem trzymać je 'rozciągnięte' w dwóch kieszeniach kurtki.

     

    Z tego, co kiedyś czytałem o wytrzymałości słuchawek innych użytkowników, to wydaje mi się, że trzymam się w średniej. RE2 wytrzymały blisko 2 lata, Eterny - 3. Tylko te VSD1S trochę felerne, ale trudno jednoznacznie powiedzieć, że to wina przewodu.

  2. Hej,

     

    Zastanawiam się nad kupnem nowych dokanałówek. Do tej pory miałem Head Direct RE2, Fischer Audio Eterna rev. 2.0 i Vsonic VSD1S. W pierwszych padł przewód tuż przy jacku i zamiast go naprawić postanowiłem poszukać innych z mniejszą mikrofonią. Z Etern byłem zadowolony, jednak od samego początku były problemy z przewodem tuż przy słuchawce. Kilka razy musiałem je podklejać, aż wreszcie przestały "grać całym pasmem" i "się rozstroiły". Trochę pod wpływem - teraz dla mnie nie do końca zrozumiałych - zachwytów na Head-Fi kupiłem wreszcie VSD1S i już od razu wiedziałem, że ten przewód nic dobrego nie wróży (a rzekomo miał nie być podatny na skręcanie). Niedawno zepsuła się w nich jedna słuchawka. Wprawdzie jestem jeszcze w trakcie procedury gwarancyjnej, ale może to czas na zmianę.

     

    To tak kilka słów tytułem wprowadzenia :). A teraz do rzeczy; zależy mi na:

    - dobrej jakości wykonania,

    - niskim / nie występującym efekcie mikrofonowym (może być podczas noszenia OTE),

    - dobrym (ale nie niemal całkowitym) tłumieniu dźwięków z zewnątrz.

     

    Nie mam ściśle określonego budżetu, ponieważ już zdążyłem się przekonać, że wyższa cena wcale nie gwarantuje dłuższej żywotności, a na tym przede wszystkim mi zależy.

     

    Muzyki słucham naprawdę różnej, więc nie chciałbym się koncentrować na konkretnej sygnaturze, choć lubię raczej "ciepłe brzmienie".

     

    Słuchawki będą podłączone do HTC One M7.

  3. dowieść błąd polegający na braku ustawionej ceny minimalnej bądź ustawieniu jej na zbyt niskim poziomie, ale to już trudna sprawa.

    No na pewno byłoby im łatwiej, gdyby ciężarówka była wystawiona za 1 zł. Regulamin Allegro jeszcze jakiś czas temu był chyba mniej restrykcyjny dla Sprzedającego i na przykład nienawiązanie kontaktu w ciągu siedmiu dni od zakończenia wiązało się z unieważnieniem umowy. Teraz jest tylko taki obowiązek, ale sankcji brak.

  4. Modelem A151 MEElectronics wchodzi w segment słuchawek opartych o przetworniki armaturowe. Nie będę jednak ukrywał, że w tym przypadku to przede wszystkim budowa zwróciła moją uwagę. Dla MEE dbałość w tym elemencie to akurat nic nowego, ale mimo to pleciony przewód w A151 w tym przedziale cenowym to chyba wyjątek. Poza tym są łudząco podobne do Westone. Na tym forum jak na razie o nich cicho, ale są już pierwsze opinie w Internecie:

     

    http://anythingbutipod.com/2011/05/meelectronics-a151-review/

    http://www.head-fi.org/forum/thread/551499/review-mee-a151

    http://www.head-fi.org/forum/thread/478568/multi-iem-review-165-iems-compared-vsonic-gr07-added-05-08#post_6492051

    http://www.head-fi.org/forum/thread/548094/my-personal-impressions-on-meelec-a151

    http://www.head-fi.org/forum/thread/546688/review-meelectronics-sp51-a151

    http://www.head-fi.org/forum/thread/547114/meelectronics-a151-equals-awesome-pictures-added

     

    A151LARGE.jpg

     

    Wrażenia?

  5. Mam RE2 i Clip+ od ok. 1,5 roku. Trudno mi porównać je do jakichkolwiek innych słuchawek w tym przedziale cenowym, bo to moje pierwsze dokanałówki w ogóle. Bez zabawy EQ basu na pewno będzie za mało. Zresztą Clip+ chyba uchodzi za bardziej neutralny niż wersja bez plusa. Jeśli jednak podbijesz odpowiednie parametry, to RE2 powinny sobie poradzić z basem. Może i przy niektórych utworach z ostatniej płyty Jamiego Woona mimo wszystko trochę mi go brakowało, ale z drugiej strony słuchałem kiedyś dubstepowego Clubroota i było przyjemnie.

     

    Większym problemem będzie mikrofonia. Nie wiem, czy zmienili coś w tej kwestii od czasu, kiedy je kupiłem, ale moja wersja jest okrutna i częściowo odbiera przyjemność ze słuchania już podczas spaceru po mieście. Izolacja jest raczej przeciętna.

     

    Sam obecnie szukam czegoś nowego do Clipa i oprócz M9 od Mee interesują mnie też nowe A151. Wyglądają na zdecydowanie solidniej zbudowane, a poza tym pozbawione microphonics.

  6. To dziwne. Azahiel w swojej recenzji napisał:

     

    Jednak tutaj mamy o wiele większy efekt mikrofonowy – właściwie straszny momentami.

     

    Zastanawiałem się nad kupnem tych słuchawek, głównie ze względu na sygnaturę brzmieniową i porządny przewód. Problem w tym, że chciałbym ich używać podczas biegania.

  7. Do tej pory korzystałem z połączenia Clip+ - RE2. Wczoraj jednak przerwał mi się chyba przewód tuż przy jacku i prawa słuchawka przestała grać. Oczywiście będę próbował je naprawić, ale pomyślałem jednocześnie, że po blisko 2 latach może warto zmienić RE2, zwłaszcza że nie byłem z nich do końca zadowolony. Dlaczego? Głównie ze względu na mikrofonię i przeciętną izolację. Teraz doszło do tego wykonanie przewodu (kiedyś czytałem o tym, że lubi się uszkodzić po jakimś czasie, więc w dodatku nosiłem je w etui). Dźwięk jest świetny, szczególnie za tę cenę, ale czasem mam wrażenie, że w moim przypadku nie warto wydawać zbyt dużo na samo brzmienie, ponieważ w mieście czy w pociągu (sic) nie usłyszę tych wszystkich detali. Dlatego też zastanawiam się nad kupnem słuchawek, które będą wolne od minusów, które dostrzegłem w RE2.

     

    Zależy mi więc na:

    - jak najmniejszym efekcie mikrofonowym,

    - dobrej izolacji,

    - porządnym wykonaniu (chyba że 1,5 roku to normalna żywotność słuchawek do zestawów przenośnych w tej cenie),

    - wygodzie - nie chcę, żeby słuchawki wypadały z łatwością podczas biegania.

     

    Muzyki słucham różnej, z naciskiem na szeroko pojętą (klubową) elektronikę i rocka (progresywnego i indie), ale brzmienie może być neutralne. Takie zresztą było chyba w kombinacji RE - Clip+ bez używania EQ. Pułapu cenowego nie podaję, bo chciałbym rozważyć jak najwięcej wariantów. Nie szukam jednak słuchawek, które dla Clipa będą po prostu zbyt dobre, podobnie jak do słuchania na zewnątrz.

     

    Z tego, co zdążyłem się na razie zorientować, PL30 powinny spełniać kryteria.

  8. Kryhoo, to nie progressive house, a jeśli już - to w kiepskim wydaniu.

     

    Sasha and John Digweed - seria Northern Exposure i Renaissance The Mix Collection

    Hernan Cattaneo - Perfecto Presents South America

    James Holden - Balance 005

    Moshic - Salamat

     

    To tak na początek. Każda płyta jest charakterystyczna dla innego okresu.

  9. Beyerdynamic w muzyce elektronicznej - nie bardzo..... Ich nieco osuszone i rozjaśnione brzmienie po prostu nie sprawdzi się w takiej muzie.... nie mówiąc o takiej a nie innej ilości basu np. w przypadku modelu DT880 pro

     

    Senki potrafią za to zagrać, soczysto, kolorowo z aksamitną górą i mięsistym wyrównanym basem, co w elektronice pomaga....

    .. pytanie tylko czy mówimy o prawdziwej elektronice czy zwykłym club dance które to próbuje udawać cokolwiek byle nazywało się "techno" albo "trance" a jest zwykłą siermiężną łupanką bez żadnego przekazu muzycznego? Bo ja o tym pierwszym i np. takie DT990 PRO ze swoją przestrzennością w ambiencie, ambientronice itp potrafią zagrać naprawdę dźwięk zapierający dech w piersiach. To był naprawdę ciekawy dźwięk i w takich gatunkach deklasował wiele innych modeli, mimo że posłuchałem ich, dosłownie, przelotem. Zresztą jak widzę majkel również ma wątpliwości co do twierdzenia że DT i elektronika się nie kochają.

    O, tak. Dwa lata temu pytałem tutaj o słuchawki do 600 zł, skończyło się na używanych DT 990 Pro za 420, później dokupiłem poczciwego Holdegrona, a EMU 0404 PCI było już dużo wcześniej. Na tym sprzęcie słucham przede wszystkim właśnie elektroniki, wszelkiej maści i z dużą intensywnością. Nie będę ukrywał, że przez te dwa lata gust się zmienił i chyba niemała w tym rola słuchawek. Są po prostu bezlitosne dla kiepsko zrealizowanych prostych nagrań trancowych (oczywiście te ciekawsze też się znajdą, polecam ubiegłoroczny album Union Jack), bo zwyczajnie aż chce się słuchać tych, które dla autora były prawdziwym przedsięwzięciem. Taki 'overproducing', jaki zdarzył się na ostatniej płycie Trentemoellera czy notorycznie trapi Simona Posforda, może czasem męczyć, ale mimo wszystko częściej skłania do śledzenia kolejnych elementów. Nie mam większego doświadczenia z innymi słuchawkami, ale te Beyery szczerze polecam, także dlatego, że są solidnie wykonane i proste w utrzymaniu - nie ma problemu z wymianą zużywających się nauszników. Kłopotem może być cena, ale thomann ma w tej chwili parę za ~75 zł. Powinna wystarczyć na 2 lata, średnio biorąc.

  10. Efekt mikrofonowy starej serii ma się tak do nowej mniej więcej tak, jak biczowanie do ugryzieni komara <img src="style_emoticons/<#EMO_DIR#>/wink.gif" style="vertical-align:middle" emoid=";)" border="0" alt="wink.gif" />

    Miałem przez chwilę dwie pary w ręku, na prawdę jest różnica. Kable w środku są pewnie te same, wydaje mi się, że zmienili tylko i wyłącznie sztywną i twardą gumę (nawet naciąć nożykiem był problem) na ten śmieszny oplot i tyle. Jedyne co teraz występuje, to tarcie miedzy oplotem a np. koszulką, puszczenie kabla za uchem po raz kolejny pomaga.

    Pomaga, ale w moim wypadku niestety nie na tyle, by móc komfortowo w nich biegać. Będę musiał próbować dalej albo po prostu wziąć zwykłe douszne. BTW nieźle wyceniłeś tego moda RE2, bo nowe od Fanga można zgarnąć za 115-120 zł :P.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności