W moich CAL! pomijając kabel to właśnie pady są największym problemem, odchodzą kawałeczki tego czarnego pokrycia. Zresztą nie ma się co dziwić, to że wytrzymały aż 7 lat bez kłopotów to i tak sukces. Spojrzałem na nie i przypomniałem sobie też, że już je kleiłem kropelką i owijałem plastrem, dużo już przeszły. Raczej nie widzę dla nich ratunku. Przy BOSE oczywiście się nie upieram, tylko pomyślałem, że skoro mogę je kupić o połowę taniej, to może wtedy stają rozsądnym wyborem? Porównałbym to do produktów Apple. Fajne, ale znacznie zbyt drogie. Ale jakby zamiast 6300 zł taki MacBook kosztował 3000 zł, to może bym go rozważył. Przynajmniej tak to widzę. O Denonach D1100 słyszałem i poważnie się nad nimi zastanawiam, ale czytając opinie trochę wystraszyłem się, że mogą być zbyt kruche? Jak się mają dźwiękowo do starych poczciwych CAL!-i? Żeby żadnego audiofila nie urazić, to powiem w ten sposób - nie jestem jednym z tych, co kupują specjalne podkładki pod kolumny aby niwelować ruchy płyt tektonicznych, bo to słychać. Dlatego też chcę spytać, czy recabling i wszelkie mody naprawdę aż tak dużo zmieniają, jak wszyscy piszą? Nie miałem nigdy w rękach takich słuchawek, więc nie mam porównania. Znalazłem też w innych wątkach HyperX HX Cloud Black w promocji na morele.net jako polecane. Przereklamowane i odbiegają jakością, czy to rozsądny wybór? Bo wiadomo, że wszystko gdzie jest napisane "dla graczy" zwiększa cenę przynajmniej o 50%. Uff, sorry jeśli za dużo pytań naraz. EDIT: Poczytałem trochę, i na razie mam takich kandydatów: Denon D1100, Shure SRH440, beyerdynamic DTX 350p, Creative HQ-1900, Panasonic RP-HTX7, Philips Shp8900, HyperX HX Cloud Black
Trudne zadanie przed nimi, muszą być wyraźnie lepsze niż CAL, bo skoro te mogę mieć za 200 zł, a np. nieznacznie lepsze za 350, to chyba nie warto.