Jestem (byłem?) szczęśliwym posiadaczem sansy clip+ Pięknego niedzielnego popołudnia stwierdziłem, że dam szansę rozgościć się VNM'owi z jego nowym mixtape'm na mojej mp3. Podłączyłem do kompa, zgrałem płytkę, odłączyłem naładowanego w całości Clipa+ i ruszyłem w podróż z myślą o wspaniale spędzonym czasie na słuchawkach.
Pierwsza próba włączenia - brak reakcji, to samo za każdą kolejną. No to może reset, trzymam 20sek. włączam i nic. Czas co chwile zwiększałem, ale po kilkunastu próbach przestałem.
Kiedy wróciłem do domu i podłączyłem mp3 do komputera, nie było żadnej reakcji. Komputer w ogóle nie widział clipa a sama nic sobie nie robiła z faktu że jest podłączona do prądu.
Krótko mówiąc, Sansa umarła, nie reaguje na nic. Nie mam pojęcia co się stało. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to że Sansa nie chciała mnie dopuścić do wątpliwej przyjemności słuchania wersów V'a.
Wie ktoś co mogę zrobić ? Może ktoś miał podobną sytuację ?