Skocz do zawartości

Prescot

Zarejestrowany
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutral
  1. Rozumiem. Przy okazji chyba też mi się wyjaśniło, dlaczego przy obecnym połączeniu nie działa EQ wbudowany w menedżer realteka. Dzięki za odpowiedź.
  2. Problem w tym, że nie mam kabla AUX-minijack, a przed udaniem się do sklepu wolałem zasięgnąć opinii, bo może dla znawców tematu oczywista jest jakaś uniwersalna prawidłowość (np. "Ze względu na [tu wstaw jakąś mądrą gadkę] kabel USB zawsze zapewni lepszą jakość dźwięku niż AUX ). Model mojej aiwy to BMZ-K1. Jeżeli chodzi o drugą część mojego posta, to może wyjaśnię, w czym rzecz. Ostatnio wymieniłem kilka podzespołów mojego PC-ta, w tym płytę główną (korzystam ze zintegrowanej karty muzycznej) z GA-EP45-DS3R na GA-Z97-HD3. Wieżę podłączyłem przez USB 3.0. Stara płyta nie była w nie wyposażona. Początkowo nie byłem w stanie określić, czy po tych zmianach głośniki grają lepiej czy gorzej. Do momentu włączenia kawałka, w którym na początku bas schodzi bardzo nisko ( ). Wcześniej nie miałem tu żadnych problemów. Po zmianie płyty głownej przy nieco większej głośności i włączonym i-Bassie częstotliwość przy najniższych brzemieniach przestała być utrzymywana, co objawiało się irytującym buczeniem. Ktoś powie: "w czym problem, wystarczy przecież zmniejszyć natężenie basu" i będzie miał rację. Sęk w tym, że wcześniej, przy tych samych ustawieniach i nawet większych poziomach głośności, problemu nie było. Stąd moja irytacja. I teraz uwaga - po zresetowaniu systemu i zmianie połączenia na USB 2.0 problem ustał. Zachodzę w głowę, dlaczego. Czy to kwestia hardware'u czy może sterowników? I zastanawiam się, czy rezygnując z USB na rzecz AUX nie osiągnąłbym lepszego efektu.
  3. Witam! Jestem posiadaczem już dość leciwej wieży aiwa. Od kilku lat pełni ona funkcję głośników komputerowych. W związku z tym mam dwa pytania. 1) Czy ma znaczenie sposób, w jaki wieża jest podlączona do komputera. Sprzęt umożliwia podłączenie zarówno za pośrednictwem USB, jak i przez AUX. Czy można jednoznacznie i uniwersalnie wskazać przewagę któregoś z tych rozwiązań w kontekście jakości dźwięku, a może zależy to raczej od konkretnego sprzętu, jakim dysponujemy? 2) W przypadku połączenia kablem USB czy ma znaczenie, które gniazdo w płycie głownej wybierzemy - USB 2.0 lub 3.0? Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź.
  4. Cześć. Na początek taka mała dygresja. Przeglądając owe forum w poszukiwaniu delikwenta o ekwiwalentnych do moich potrzebach, a także przyklejony temat z linkami do recenzji słuchawek nausznych uporządkowanych wedle przedziałów cenowych, nie mogę się pozbyć wrażenia, iż obecnie rynek audio zdominowany został przez słuchawki o mniejszych rozmiarach. A już na pewno popyt na takie słuchawki jest większy. Dzisiaj nawet osoby poszukujące sprzętu do użytku domowego wybierają słuchawki, które ja określiłbym mianem co najwyżej średnich (oczywiście ciągle mówię o rozmiarze, nie jakości). Ostatnio na mojej twarzy pojawił się banan o krzywiźnie zapewne dalece przekraczającej normy unijne, gdy w jednym z tematów wyczytałem, że ktoś uznał takie CAL za zbyt wielkie. Oczywiście rozumiem, że każdy ma swoje własne predyspozycje, a wspomniany uśmieszek nie był złośliwy. Po prostu sam używam Aurvana Live od jakiegoś roku w charakterze "słuchawek domowych", i, jak dla mnie, w tej roli sprawdzają się tak sobie. Cenię je sobie za dobrą izolację od otoczenia i niezłą jakość dźwięku, chociaż jako niereformowalny "basolub" przyznam, że momentami brakuje mi w nich trochę dołu. Z kolei dla mnie największą ich wadą, w kontekście "słuchawek domowych" (a więc takich, które nie muszą być przecież przenośne), okazał się ich rozmiar. Po kilkugodzinnej sesji uciskana wąskim pałąkiem głowa ma dość, i to mimo skóropodobnego obszycia. Podobnie w przypadku uszu. Co prawda moje małżowiny nie należą do małych; być może są osoby, które zmieszczą się w całości w muszle CAL'ów, ja się jednak do nich nie zaliczam. Inna sprawa a propos uszu, to ich docisk do czaszki, i to chyba nawet nie za sprawą pałąka. Jak dla mnie to znów wina muszli, które zwyczajnie są zbyt płytkie. Dwie godziny można w CAL wytrzymać bez większego bólu, ale już po trzeciej robi się nieciekawie, dlatego właśnie moim zdaniem kiepsko sprawdzają się w roli słuchawek do kompa. Być może wcale nie jest tak, że rozmiar słuchawek jest czynnikiem przeważającym o komforcie użytkowania, ja już jednak jestem pod tym względem skrzywiony. Istota słuchawek zamkniętych pociąga przecież za sobą tę konsekwencję, że docisk muszli do głowy musi być silniejszy niż w przypadku słuchawek otwartych, dlatego będę się upierał, że kwestia zmieszczenia całego ucha w muszli ma kluczowe znaczenie. Jeżeli nie mam racji, wyprowadźcie mnie, proszę, z błędu. Wybaczcie ten obszerny wstęp. Jego celem było lepsze przedstawienie moich oczekiwań. Teraz już szybko i konkretnie, czego szukam: -> słuchawek zamkniętych; -> najlepiej z muszlami na pół głowy, w każdym razie o wysokim komforcie noszenia; -> z dobrą izolacją od otoczenia; -> z mięsistym, głębokim basem (aczkolwiek nie wylewającym się na inne pasma, a la EP-ki); -> w cenie 150-200.-, ewentualnie tańsze; -> przeznaczenie: słuchawki do komputera (zintegrowana karta dźwiękowa) - muzyka oraz gry komputerowe, ze względu na które dobrze by było, żeby słuchawki dawały choćby namiastkę dźwięku przestrzennego. Będę bardzo wdzięczny, jeżeli podrzucilibyście jakieś propozycje. Pzdr.
  5. Cześć. Jestem szczęśliwym posiadaczem Clixa2. W mieście sprawdza się znakomicie, ale... wakacje zbliżają się wielkimi krokami. Planuję wyjazd na żagle, na Mazury, tak więc możliwość doładowania przez komputer (USB) jest raczej czystą fikcją. I tu moje pytanie. Czy są jakieś gadżety (np. stacje dokujące, ładowarki etc.), które umożliwiłyby mi podładowanie takiego playerka bez dostępu do komputera? Mam na myśli "coś" co będę mógł porządnie naładować jeszcze w domu, i potem, w razie potrzeby przekazać trochę energii na Clixa, ewentualnie coś, co pozwoli mi go podładować mając dostęp do zwykłego gniazdka elektrycznego, ew. inne pomysły... Jakieś propozycje?
  6. Iriver Plus 3. Teoretycznie fajny program. Teoretycznie jest tam możliwość zgrywania muzyki z płyt. Wszystko fajnie tylko albo ten program to rzeczywiście syf, albo ja cos robię źle (raczej to drugie). Wygląda na to, że w tym samym czasie mogę mieć zgraną muzykę tyko z jednej płyty... Wygląda to tak: zgrywam sobie "Meteorę" Linkin Park, tworzę nową playlistę i kopiuję wszystkie świeżo zgrane kawałki z All Music to tejże własnie playlisty. Wszystko fajnie, wszystko gra jak należy... do momentu próby zgrania kolejnej płyty. Dzieje się wtedy coś dziwnego - piosenki są jakby zastępowane tymi nowymi (z drugiej płyty), nawet w playliscie. W praktyce wygląda to tak: zgrywam całą pierwszą płytę - 13 piosenek. Następnie tworzę playlistę i wrzucam na nią świeże kawałki. Zgrywam drugą płytę (oczywiście za każdym razem korzystając uprzednio z opcji 'CD Ripping'), która zawiera 11 piosenek. I co się dzieje. 11 piosenek zarówno na wspomnianej playliście jak i w folderze głównym zostaje "zastąpionych" przez nowe... Żeby było jeszcze zabawniej to po wykasowaniu nowych piosenek - stare wracają na swoje miejsce... Początkowo myślałem, że jest to spowodowane tymi samymi "tytułami" piosenek (track01, track02 itd), ale nawet po powtórzeniu próby z uprzednim nadawaniem tytułów piosenkom - problem ciągle egzystuje. I teraz moje pytanie: Czy rzeczywiście iRiver clix2 tudzież program iriver plus 3 daje możliwość trzymania zawartości tylko jednej płyty na odtwarzaczu w danym czasie, czy też może popełniam jakiś idiotyczny błąd? Pozdrawiam.
  7. A czym właściwie się różnią k518 od k81?
  8. Ostatnio jakoś tak z braku laku (czy może dla hecy - jak kto woli) postanowiłem zawitać do sklepu xxx. Nazwy nie podam, jednak żeby nieco przybliżyć Wam obraz sytuacji zdradzę, iż sklep o którym mowa należy do gatunku tych niewielkich, czyściutkich, posiadających liczne szklane gabloty umożliwiające nam podziwienie trzech na krzyż modeli laptopów, GPSów, kamer internetowych, dysków przenośnych, słuchawek i innego elektronicznego dziadostwa. Za ladą stoi bardzo ładny pan, w śnieżnobiałej koszuli uwieńczonej eleganckim krawacikiem. - Dzień dobry, może w czymś pomóc? - Dzień dobry, dziękuję, tylko się rozglądam. Chwila niezręcznej ciszy... - Może jednak mogę w czymś pomóc? Sam się o to prosił - OK, co może mi pan powiedzieć o EP-630? - EP... sześćset Skierowałem zwrok we właściwe miejsce gabloty. - A no są to bardzo dobre słuchawki, grają bardzo dobrze... mają dobrą jakość... - A czy mają podbicie bassu? [ ] Facet patrzy na mnie, na pudełko, znowu na mnie. - No niestety nie mają podbicia bassu. Umarłem. - A tamte - pokazuję na byle jakie słuchawki 3 razy droższe od ep - czym się różnią od EP 630, prócz ceny oczywiście? - Które? - No tamte za 220. - A... no tamte mają podbicie bassu. Umarłem. Po raz drugi. Ale to nie wszystko. - No dobra, nieważne. Zgaduję, że nie ma u was możliwości przeprowadzenia odsłuchu słuchawek przed zakupem... - Nie, nie mamy... nie prowadzimy takiej działalności. - OK, może mi pan powiedzieć coś więcej o EPkach? - tak powiedziałem - "epkach" - Może miał pan styczność z tymi słuchawkami i ma jakieś uwagi? - Nie no są naprawdę bardzo dobre jak już mówiłem. Wie pan, ja sam na codzień używam tych ep, ep... eee... słuchawek, i jestem bardzo zadowolony... Umarłem. Po raz trzeci. Sekcja zwłok wykaze, czy przyczyną mojego zgonu była frustracja czy niepohamowana fala śmiechu . I teraz powiedzcie mi: skąd się biorą tacy ludzie? Kto ich przyjmuje do pracy? Jak wyglądają ich rozmowy kwalifikacyjne?? PS. W innym sklepie (takim gdzie można sobie kupić lodówkę i telewizor na raty ) dowiedziałem się, że pchełki są słuchawkami wyłącznie do MPtrójek, natomiast słuchawki wokółuszne - to słuchawki komputerowe. A to ci psikus!
  9. A ten wbudowany głośniczek w V39 wart zachodu? Jak on gra? Czy porównanie do przeciętnego głośniczka w telefonie komórkowym byłoby na miejscu?
  10. OK dzięki, teraz jestem usatysfakcjonowany Pojadę jeszcze na odsłuch, ale narazie byłbym raczej za Clixem.
  11. Przekopałem całe forum i widziałem całą masę porównań do cowona czy meizu, ale nie zauważyłem zbut wielu odniesień do clixa II generacji... może jestem kiepską "koparką". No ale chłopaki dalej! Pomądrzcie się troszkę
  12. Widzę, że trudne pytanie zadałem Moim zdaniem śmiało można powiedzieć, że V39 jest bezpośrednią konkurencją dla clixa2, nawet pomimo faktu, iż ten pierwszy jest dobrą bańkę tańszy. Spotkałem się nawet z taką opinią na tym forum, ale chciałbym by została chociaż troszkę rozwinięta. Jeżeli ciężko Wam porównać jakość dźwięku, to sprobujmy inaczej: co Wy byście wybrali i dlaczego?
  13. Jak w temacie: V39 czy Clix2? Zależy mi głównie na jakości dźwięku (elastyczny eq, mięsisty bass mile widziane). Domyślam się, że pod tym względem clix2 góruje nad vedią... ale może jestem w błędzie?
  14. I jak z wyświetlaczem u V39? Też taki odblaskowy na świetle dziennym?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności