Skocz do zawartości

NAJLEPSZA JAKOŚĆ MUZYKI ? FLAK,MP3?


Maxellki

Rekomendowane odpowiedzi

No dobra, bo juz skoro tworca napisal, ze jego dzielo jest najlepsze, to po czym wnosicie, ze tak rzeczywiscie jest.

Ja wybralem to co na analizatorze widma pokazuje maksymalnie zblizony sygnal do oryginalu, sprzed kompresji. Wszelkie algorytmiczne korekcje bledow, szybsze wyliczanie krzywej konwersji czy upakowanie bitow przez obciecie wiekszej ilosci informacji mnie nie rajcuje. Skoro o "lepszości" kodeka decyduje stosunek kompresji do jakosci uzyskanej, i kto sie chwali ze uzyskal dodatkowe 7% miejsca, przy jednoczesnej stracie tylko 1% to ja chyba wole to bez straty. Szczegolnie, że strata nastepuje już w obszarze słyszalnym.

 

Do tego jako osoba z jakimś tam doświadczeniem życiowym staram się nie posługiwać absolutami - nie powiem ktory kodek jest najlepszy, ot tak bez mrugniecia oka.

Ale skoro Wy nie macie wątpliwości to gites. Arturo sam sobie wybierze, o ile się zdecyduje...

Edytowane przez Fatso
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rewelacyjne podsumowanie - kiedy nie wiadomo co BRZMI lepiej, wystarczy sprawdzić co WYGLĄDA lepiej :)

 

a z technicznego punktu widzenia - w ślepych testach aoTuV okazał się tak dobry, że poprawki z aoTuV były wciągane do oficjalnej wersji kodeka OGG Vorbis... więc nawet jeśli nie chcecie tego robić, to używacie aoTuV bo jednak... brzmi lepiej, może nie wygląda lepiej, ale brzmi lepiej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale co wyglada lepiej ?

Wiesz co, analogicznie - na pewno sa linuxy lepsze od Debiana, szybciej sie rozwijajce, majace nowinki od razu, i wogole lepsze. Jednak to Debian jest w pewnym sensie standardem, a nie jego klony. Oczywiscie po jakims czasie do głownego rdzenia zostają zaadaptowane niektóre rozwiązania, ale nie wszystkie.

 

Z ogg jest podobnie. Do głownej gałęzi zostało wciągnietych sporo rozwiązań z aoTuV, ale nie wszystkie i nie od razu. Dlatego wolę jednak oficjalną wersję. Nikogo nie zmuszam, napisalem jakimi kryteriami się kieruję i każdy może zdecydować sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale co wyglada lepiej ?

 

Widma

 

>>skoro tworca napisal, ze jego dzielo jest najlepsze, to po czym wnosicie, ze tak rzeczywiscie jest.

 

Społeczność hydrogenaudio rekomenduje ten kodek a nie autor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Społeczność hydrogenaudio rekomenduje ten kodek a nie autor.

 

ale dopisz jeszcze że na podstawie ślepych testów, które sami przeprowadzali, a nie dlatego że sami gdzieś słyszeli że warto go polecać

 

Z ogg jest podobnie. Do głownej gałęzi zostało wciągnietych sporo rozwiązań z aoTuV, ale nie wszystkie i nie od razu. Dlatego wolę jednak oficjalną wersję. Nikogo nie zmuszam, napisalem jakimi kryteriami się kieruję i każdy może zdecydować sam.

 

owszem, zmiany zostały wciągnięte wszystkie naraz - aoTuV został stworzony w oparciu o oficjalny kod, po czym jedna z wersji stała się oficjalnym kodem (konkretnie aoTuV beta2 :) )

 

"aoTuV beta2 was adopted as a part of Vorbis 1.1 of Xiph.Org (quality wise all versions of official libraries from 1.1 up to 1.2.1 are the same of aoTuV beta2)."

 

http://wiki.xiph.org/Vorbis_Encoders

 

a gdyby ktoś miał wątpliwości - stało się to po szeroko zakrojonych podwójnie ślepych testach, w czasie których nikt nie zgłosił wątpliwości, że aoTuV brzmi lepiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz wytlumacz mi dlaczego polecac aoTuV, skoro wg Twojej informacji, powyzej zawartość kodekow i tak jest identyczna.

 

ponieważ aoTuV się stale rozwija, rozwój ma oczywiście jeden cel - żeby był coraz lepszy pod względem jakości (w przeciwieństwie do lancera, gdzie nie liczy się rozwój jakości tylko szybkości kompresji) :)

 

pod linkiem, który podałem wyżej, masz dokłądnie opisane - która wersja aoTuV została wciągnięta do oficjalnego kodu, a która wersja aoTuV jest "aktualna"

 

i teraz masz świadomy wybór:

- możesz używać oryginalnego kodeka OGG Vorbis (wersja sprawdzona)

- możesz używać nowej wersji aoTuV (wersja rozwojowa, która być może stanie się kiedyś - w całości bądź po części - oficjalnym kodekiem)

 

po podanym linkiem masz nawet cytaty wprost z porównania, opisujące różnice między kolejnymi wersjami aoTuV a oficjalnym kodekiem... wystarczy przeczytać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie nie czuje różnicy między flac a mp3@320 to poczuję różnicę między mp3 a ogg? Ile zajmuje miejsca w stosunku do mp3?

 

skoro nie słyszysz różnicy między brakiem kompresji (FLAC) a kompresją (MP3@320), to dlaczego miałbyś usłyszeć różnicę między jedną kompresją (MP3@320) a inną (OGG o podonych parametrach)?

 

OGG ma tyle, ile ustawisz - tak samo możesz wybrać jakość/wielkość pliku jak przy kompresji do MP3

 

ale założenie jest takie (do wyboru):

- przy podobnym rozmiarze pliku OGG brzmi lepiej niż MP3 (lepsza jakość)

- jeśli mamy podobnie brzmiące pliki MP3 i OGG, to plik OGG jest mniejszy (oszczędność miejsca)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To było raczej pytanie retoryczne jako odpowiedź na waszą rozmowę jaki ogg brzmi lepiej.

 

nie każdy używa OGG@Q10 dodając przy tym "jednak wolę FLAC, bo słyszę te - jak im tam - zniekształcenia... i widzę że widmo różni się od oryginału" :)

 

ja, kiedy jeszcze używałem OGG regularnie, robiłem to właśnie po to by zaoszczędzić miejsca... a wtedy "kodek zoptymalizowany pod niskie przepływności" a "kodek niezoptymalizowany pod niskie przepływności" naprawdę ROBIŁ różnicę...

 

... ale były to okolice 64-96kbps, a nie 499.99kbps :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz nie mam czasu na chodzenie z odtwarzaczem - w drodze słucham jedynie podcastów (chyba że mnie bardzo najdzie, to deezer), przed komputerem streamuję z deezera :)



a skoro - w takiej sytuacji - nie mam wpływu na jakość/parametry kompresji, więc skupiam się na słuchaniu muzyki a nie szukaniu dziury w całym :)



(najlepiej dziur na wykresach widma ;> )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli płyta jest dobrze zrealizowana, posiadamy dobre źródło, dobre słuchawki (albo głośniki), dobre uszy, to aż prosi się, żeby słuchać we flac. Porównując z mp3 320, jest różnica. Flac ma więcej przestrzeni, bardziej energiczny bas, lepiej wypełnioną średnicę, znacznie wyraźniejszą górę. Właściwie są to różnice w skali mikro, ale na dobrym sprzęcie wiele one znaczą. Przy kiepskiej, źle zrealizowanej muzyce, na słabych słuchawkach, słuchając poza domem, te różnice zanikają i mogą być ledwo słyszalne, ale nie widzę powodów, żeby kompresować muzę, której chce się słuchać w domu.

 

Chyba najlepsze będzie powiedzenie, że najwięcej słychać zmian w "ilości powietrza" na korzyść FLAC.

 

A jeśli chodzi o audiobooki, dla mnie im mniejszy bitrate, tym lepiej. Wolę się skupić na czytanej historii, niż na brzmieniu głosu. Taki Roch Siemianowski genialnie czyta książki, ale stare nagrania są dużo przyjemniejsze w odbiorze, niż te nowe, gdzie jego głos brzmi krystalicznie. Wolę te stare, gdzie bitrate to 48 kbps, a głos jest za kotarą. Te nowe mają 128 kbps i słychać znacznie więcej detali jego głosu, co mnie strasznie rozprasza.

Edytowane przez betowen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My tu właściwie zastanawiamy się czy w odsłuchu portable (na dworze) format Ogg w jakości 9 lub 10, może zastąpić FLAC. Tak aby nie trzeba było kupować kart 64 GB (albo dysku). MP3 słucham wtedy kiedy nie mam innej opcji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam słucham mp3 na co dzień. Pewnie, że na dobrym sprzęcie słychać różnicę, a raczej "można się wsłuchać w różnice", ale zapominacie jakie to są różnicę: ilość powietrza? Ja używam słuchawek otwartych "ilości powietrza" mi nie brakuje ;) To są naprawdę marginalne różnice aby w codziennym słuchaniu się nimi przejmować. Jak się robi konkretne odsłuchy i na konkretnym sprzęcie i konkretnej muzyce to wtedy rozumiem, lecz jak chcę sobie w tle posłuchać 3 doors down, to nie ma to absolutnie żadnego znaczenia czy to FLAC czy @mp3. A wolę mieć na ipodzie całą swoją kolekcje mp3 niż dość ograniczoną liczbę ALAC.

Edytowane przez MrBrainwash
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj pozamieniałem większość mojej muzyki w itunes z mp3 320 na bezstratne m4a, i może to tylko złudzenie ale naprawdę mam wrażenie jak to piszecie "większej ilości powietrza". Może później porobię sobie jakieś ślepe testy na tych samych piosenkach żeby się przekonać czy to tylko oszustwo w mojej głowie czy rzeczywiście gra to przyjemniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja zapodam tylko taki przykład.
Pierwszy utwór z True Blood OST - Bad Things we Flac i na dobrych detalicznych słuchawkach posiada w tle dźwięk jakby much latała ci koło głowy. Nie wiem czy to wina rip'a czy kiepskiej realizacji ale mniejsza o to. Na moich SHURE se530 ta mucha przycichła trochę, ale dalej jest irytująca, natomiast na mp3/320 jest już mało słyszalna jeżeli się nie doszukujesz. Za to na przeciętnych słuchawkach wręcz znika, gdy na FLAC nawet na nich ją słychać.

Edytowane przez GarsteK1989
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności