Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Recenzja słuchawek Brainwavz HM5


mikolaj612

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, w dzisiejszym odcinku nowe słuchawki firmy Brainwavz, model HM5, recenzję można odnieść także do słuchawek Fischer Audio FA-003, oraz Yoga CD-880 (te same modele), drogą wstępu chciałbym podziękować drużynie z AudioMagic.pl za wypożyczenie słuchawek na testy oraz stanięcie na poziomie zadania, ponieważ słuchawki zamówiłem na testy tóż przed majówką i dotarły jeszcze przed nią, wielkie dzięki :)

 

Jest to prawdopodobnie pierwsza recenzja tych słuchawek w Polsce, jak ktoś ma jakieś pytania proszę pisać.

 

Zdjęcia słuchawek oraz zestawu na samym dole recenzji !

 

Cena w dniu testów - 500zł.

 

Specyfikacja:

 

- przetworniki dynamiczne, rozmiar 42mm,

- impedancja 64 omy,

- poziom cisnienia akustycznego na poziomie 105dB przy 1mW,

- pasmo przenoszenia na od 10Hz ~ 26,5kHz,

- moc znamionowa 100mW.

 

Paczka, czyli co kupujemy.

 

Piątek, godzina ok. 14 (3 tyg. temu) , przybywa Kolporter, dostarcza do rąk własnych słuchawki, pierwsze oględziny dość duża ta paczka, choć ciężka nie była, otwieram paczkę tutaj zdziwienie, słuchawki nie posiadają jako takiego opakowania, przychodzą do nas w sztywnym, prostokątnym etui w kolorze czarnym, które otwieramy za pomocą dwóch zamków błyskawicznych.

Samo etui jest wg. mnie pomysłem genialnym, jest dość duże, ma rączkę, material to taki, z którego robi się torby podróżne, plecaki, czy torby na ramię.

Na samym etui nie znajdziemy żadnego loga producenta, tak wspomnę, że do etui spokojnie można wsadzić więcej niż przewidział producent, w środku jest gąbka, którą można usunąć/wyciągnąć/wyciąć i tym samym zwiększyć miejsce, jak tak patrzę to myślę, że spokojnie wszedłby jakiś netbook, prowiant/browarki itp. fajna sprawa, szczególnie jak ktoś słuchawek przenosić nigdy nie będzie, cieszy to tymbardziej. Większość firm woli dać jakiś lichy woreczek bądź nie daje nic mimo, że cena za sprzęt jest wyższa niż koszt HM5 (tutaj jako przykład M50, Ultrasone HFI-780, AKG K181DJ tam dostajemy jakieś ****iane woreczki, ale np: do AKG K550 nie dostaniemy nic), w podobnej formie są zapakowane Ultrasone PRO2900 czy Beyerdynamic DT-860, wg. mnie idealnie przeszczepiony pomysł od konkurencji.

Na samym etui znajduje się mała tektura, na której mamy logo firmy (kolorystycznie przypomina te z FiiO czy innych opakowań Brainwavz), tak także znajduje się krótki opis słuchawek oraz ich specyfikacja, oraz umieszczone akcesoria.

 

Zawartość, czyli co dostajemy.

 

W gruncie rzeczy dostajemy sporo, szczególnie patrząc na cenę, mamy zatem:

- świetne etui, opisane wyżej,

- oczywiście słuchawki,

- kartę gwarancyjną (z drugiej strony jest nadrukowana instrukcja),

- dwa przewody, jeden o długości 1,3m drugi 3m,

- adapter na dużego jack'a,

- adapter samolotowy,

- dodatkowa para nausznic/padów.

 

Zestaw wg. mnie wzrowy, niczego nie brakuje, są wszystkie potrzebne rzeczy a nawet więcej niż to do czego przyzwyczaja nas konkurencja.

 

Słuchawki, czyli jak to jest zrobione.

 

Słuchawki są dość duże, zdecydowanie większe niż CAL, Ultrasone HFI-780/PRO2900, czy AKG K240, wielkościowo porównałbym je do Shure SRH-840 czy rodziny Sennheiser HD555 i pochodnych (z powodu kształtu).

Słuchawki jak na swoją wielkość, są lekkie, oraz świetnie leżą na głowie, obicie pałąka jest żywcem przeniesiona ze słuchawek firmy Shure, czy modelu M50, jedynie logo to grawer, gdzie w Shure był biały nadruk, taka wyściółka jest zdecydowanie lepsza niż jakiś kawałek materiału w Ultrasone HFI-780 (swoją drogą twardy). Materiału nie ma dużo, w sumie to na dobrą sprawę samo obicie pałąka przypomina niemal w 100% to z Shure SRH-440. Na początku mogą dociskać, ale wyrabiają się niemal od razu, a zawsze można je ręcznie rozciągnąć wtedy problem znika natychmiast.

 

Podobnie dobre słowa można skierować w stronę padów, te są duże, obejmują całe uszy, są z przyjemnego, miękkiego materiału, na dodatek są puszyste, czysta przyjemność i ogromny komfort, nie mam w tej kwestii żadnych zastrzeżeń, a jestem wymagający w tej sprawie.

Tak czysto subiektywnie to te pady są wg. mnie lepsze niż welury z HD555 i pochodnych czy AKG K240, oraz padów od Shure SRH-840, natomiast niemal identyczne pady posiadają słuchawki Sony XB-700 (identyczny wręcz materiał oraz są takie same w dotyku i podobnie zachowują się na głowie), jakościowo pady to konkurencja dla nausznic od AKG K550, chyba więcej dodawać nie potrzeba, klasa sama w sobie w tej cenie :)

 

Wykonanie muszli jak i paląką jest kapitalne, wykonane są z twardego, gumowanego plastiku, są w kolorze szarym, wszystko jest spasowane idealnie, nie trzeszczy, nie ma jakiś dziwnych tendecji do uginania się itd. jednak materiał posiada tendencję do palcowania mimo, że jest matowy.

Na zew. stronie muszli, mamy bardzo ładną kopułkę wykonana z aluminium (szcztkowane) co nadaje słuchawkom smaczku, oraz zdecydowanie poprawia wygląd,w tym miejscu znajduje się także charakterystyczne logo Brainwavz, wykonane z połyskującego plastiku.

 

Pałąk wykonany jest ze sztywnego kawałka metalu, ma nacięte rowki, dzięki czemu czuć przeskok podczas regulacji, regulacja jest płynna i słuchawki mają bardzo duży zakres, dzięki czemu nie powinno być problemów z małymi jak i dużymi głowami.

 

Jedyne do czego bym się przyczepił w przypadku wykonania to trochę liche oznaczenie kanałów prawy/lewy, mała kolorowa literka to zdecydowanie nie to co trzeba, szczególnie, że można było zrobić grawer lub nadruk na aluminiowej kopułce, ale mimo wszystko nie jest źle :)

Z samymi padami wiąże się pewna ciekawostka związana z ich wymianą, otóż ta jest idioto-odporna i banalna, wystarczy przekręcić pady o 90 stopni w ruchu odwrotnym do wskazówek zegara i można je spokojnie wymieniać w razie potrzeby, ponieważ znajdują się na plastikowej podstawie, podobne rozwiązanie jest w Ultrasone PRO2900 tylko tam nausznice są zintegrowane razem z plastikową podstawą, moim zdaniem genialne rozwiązanie, lepsze niż to co proponują AKG K240, CAL itp. słuchawki.

Czuć, że dostajemy produkt profesjonalny z wyższej półki.

 

Przewód słuchawek jest symetryczny oraz odpinany, nie wiem czy jest co opisywać, ponieważ wciskamy go w gniazda i tyle, proste i skuteczne, przewód trzyma się solidnie i pewnie, na dodatek, sam przewód jest dość grubi i elastyczny, a gniazdo mini jack stereo jest wykonane z metalu oraz gumy dzięki czemu nie powinno się rozlecieć a przewód na wyjściu nie powinien się załamać, zakończenie przewodu to dwa jacki mono (plastikowe) również wyglądają solidnie, budzą zaufanie, dodatkowo są oznaczone kolorystycznie, dzięki czemu wiemy, za który kanał odpowiada dana końcówka.

 

Platforma testowa.

 

Audiotrak Maya U5 (połączona poprzed USB, sterowniki standardowe z Windows'a),

NuForce ICON HDP (podłączony poprzed wejście optyczne do integry oraz do Majki U5, oraz USB).

 

Słuchawki do porównania:

- Superlux HD668B (rekablowane Cordialem CMK422 oraz druga para na Sonolene 3014),

- Creative Aurvana Live! (rekablowane Sonolene 3014 oraz wytłumione muszle matą bitumiczną, druga para rekablowana StarQuadem),

- AKG K181DJ (przed rekablingiem oraz po rekablingu Sonolene 3014),

 

Słuchawki były testowane na plikach mp3@320KBPS, w odtwarzaczu Foobar 2000 w wersji 1.1.11, tryb odtwarzania to WASAPI, system mocno zoptymalizowany, sam komputer to dość szybka maszyna, system operacyjny to Windows 7 64 bit, gatunki muzyczne to rock oraz odmiana hard, industrial, czasem trochę muzyki wpadającej w elektronikę, oraz przeróżne odmiany metalu począwszy od klasyki gatunku a kończąc na bardziej hardcore zespołach death czy black metalowych. Przesłuchałem, także sporo plików w formatach bezstratnych, ale skupiałem się głównie na plikach mp3.

 

Jak to gra ?

 

Słuchawki nie są wymagające, przy takim samym poziomie głośności grają głośniej niż Superluxy czy CAL! Niesamowite, ale te słuchawki świetnie grają już z integry, czy Majki U5, a nawet Samsunga Wave, gdyby nie ich wielkość byłyby świetne na miasto, a tak to są świetne w domu, więc pada mit jakoby dobre słuchawki były i muszą być bardzo wymagające względem źródła, jak widać nie muszą, nie są a i tak grają świetnie.

 

Samo brzmienie opisałbym słowami neutralne, delikatnie ciemne, to nie jest ta strona monitorowości, którą zapewniają nam np: Superluxy, bardziej bym skłaniał do porównania z AKG K240 Studio, które z tego wszystkiego co miałem na stanie najbardziej przypominają graniem HM5.

 

Hertz po Hertzu HM5 grają mi na sercu.

 

Słuchawki sa zbalansowane tonalnie, żadne z pasm nie wybija się ani nawet nie stara tego robić, mamy bardzo równe słuchawki i brzmienie, które jak na słuchawki zamknięte jest fenomenalne samo w sobie, scena jest bardzo duża, tego w zamkniętych słuchawkach nie miałem (a posiadałem Ultrasone HFI-780), scena jest rysowana bardzo dobrze wszerz oraz w głąb, bez problemu można lokalizować instrumenty w przestrzeni nawet jeśli jest ich sporo lub przygrywają w tle na dalszych planach, czytelność jest świetna, mimo lekko ciemnej barwy, nie ma problemu z przytłumionym graniem czy bez życia, słuchawki oddają bardzo dużo siły oraz energii płynącej z muzyki, świetnie grają żywe kawałki rockowych zespołów, czy potrafią wstrząsnąć umysł przy death metalu, czy po prostu przyjemnie łupać w dubstepie/trance. To co najbardziej mi się podoba to przestrzeń, ona rzuca się w uszy niemal od razu, świetnie zarysowana, bogata w szczegóły, na dodatek nie ma w tych słuchawkach męczącej bezpośredności czy analityczności dźwięku, nie jest sucho ani niemrawo.

 

Bas - o nim mogę napisac tyle, że jest świetny, potrafi być delikatny i spokojny, wręcz robić za tło w spokojnych kawałkach, ale dość dobrze potrafi grzmieć w death metalu czy dubstepie, jest zróżnicowany, absolutnie nie jest to bas z CAL, który wg. mnie jest fajny, ale jednostajny i potrafi znudzić, tutaj jest bardzo przyjemny ale także nie nudzi się szybko bo ma fajny charakter, który kwalifikuje go do niemal każdego gatunku muzycznego, mamy zarówno niski bas (choć nie jest go dużo) jak i wyższe jego pasma, faktura jest b. dobra, bas nie dudni, nie rozpływa się, nie jest misiowaty, choć też nie można go nazwać punktowym i bardzo szybkim, jest to coś pomiędzy, wg. mnie złoty środek nie jest za tłusto, nie jest za chudo jest odpowiednio, tam gdzie trzeba przywali, gdzie nie trzeba delikatnie sobie przygrywa. Bez problemu wyłapać można stopę, werbel, solówki na gitarze basowej mimo tego, że dzieje się sporo, szczególnie przy zespołach death metalowych.

 

Średnica - bardzo fajna, szczegółowa, świetnie oddaje wokale, które nie są natarczywe, są delikatnie oddalone, co ja nazwałbym bezpieczną odległością, nie jesteśmy w środku wydarzeń, jednak mamy idealną pozycję by wszystko słyszeć i nie zginąć w natłoku dźwięków, te słuchawki pozwoliły mi odkryć przeróżne smaczki w utworach, które znam od lat, jak przygrywające na dalszych planach krótkie solówki czy jakieś delikatne błędy w nagraniu, sybilizacja to słowo obce tym słuchawkom, po prostu jej nie ma. Właśnie ta średnica w pierwszej chwili mi przypomniała K240, to nie jest to co prezentują CAL, czy to wada czy zaleta, ciężko powiedzieć, mi taki przekaz jaki oferują HM5 pasuje chyba najbardziej ze wszystkiego co znam.

 

Góra - tutaj same plusy, fajnie rozciągnięta, nie jest jednostajna ani nie jest jasna czy męcząca, dobrze oddaje szczegóły, nie chowa się z tyłu ale też nie wybija się przed szereg, jest gładka, wręcz napisałbym, że jest łagodna sama w sobie i raczej stonowana, nie jest to żaden agresywny przekaz, nie są to Superluxy czy też CAL, moim zdaniem wysokie pasma idealnie pasują do całokształtu tych lekko przyciemnionych słuchawek, oraz genialnie wręcz oddają ich monitorowy aczkolwiek niemęczący, czy wręcz bardzo przyjemny i satysfakcjonujący przekaz, w talerzach nie ma jednostajnej sieczki czy też ton piachu/szkła, to wszystko sprawia, że w połączeniu z łagodnością samej góry mamy bardzo szczegółowy i relatywnie wierny przekaz gry na perkusji.

 

Separacja instrumentów stoi na świetnym poziomie, nie ma zlewania się czy po prostu nie ma lipy, instrumenty są naturalnej wielkości, nie słychać w ich brzmieniu kolowania czy dodawania im dodatkowej mocy, podobnie też ta moc nie jest im odbierana, grają tak jak powinny, wszystkie znane solówki Black Sabbath czy popisy Lombardo za perkusją brzmią tak jak powinny i słucha się tego z przyejmnością, nierzadko z zazdrością czy podziwem.

 

Podobnie jest z wokalami, świetnie oddają charakter muzyki, paniczny wokal Ozzy'ego potrafi naprawdę przerazić i oddać charakter piosenki, tak samo kobiece wokale brzmią bardzo fajnie i miło, szczególnie te "podpicowane" znane z kawałków Trance'owych. Bez problemu można słuchać growl'u i rozumieć co artysta "mówi".

 

Maya U5 vs. Icon HDP - tutaj muszę napisać, że różnic w praktyce brak, Majka wyróżniła się tylko tym, że miała łagodniejszą górę poza tym charakter muzyki pozostał taki sam, w ślepym teście bym nie odgadł pod którym źródłem grają obecnie HM5, niezależnie od typu połączenia charakter oraz jakość brzmienia pozostała niezmienna w Icon HDP.

 

HM5 vs. CAL (rekablowane Sonolene + wytłumione muszle) - na pierwszy rzut oka, niby różnic brak (takie miałem początkowe odczucia, że nawet CAL lepsze), ostatecznie CAL nie mają czego szukać przy HM5, jednostajny i przesadzony bas, który gra na jedno kopyto, daje przyjemność, ale z realizmem nie ma wiele wspólnego, średnica także zgubiła po drodze trochę detali, do tego nabrała kolorków, które nie każdemu muszą pasować, przestrzeni w CAL w porównaniu do HM5 nie ma, tego nie ma co opisywać, to tak jak zamknąć się w kartonie a siedzieć w dużym salonie, tu i tu można, ale dźwięki w CAL potrafią się skumulować a przez to zgubić lub przynajmniej powodować problemy z lokalizacją, góra w CAL także jest bardziej ostra oraz bardziej wychodzi na front niż w HM5 ponieważ jest podbita, oraz ma tendencję do sybilizacji, ja osobiście górę w CAL bardzo lubię dlatego nie potrafię jednoznacznie określić czy wolę tę z HM5 czy CAL bo obie mi pasują, jedna i druga pasuje idealnie do całokształtu słuchawek, podsumowując CAL dają fun z muzyki i jako takie powinny być odbierane, natomiast HM5 to słuchawki zarówno do czerpania przyjemności z muzyki, ale także powinny się nadawać jako monitory do pracy, w końcu tak je reklamuje producent. W przypadku StarQuada lepiej nie jest, słuchawki dalej nie mogą konkurować z HM5.

 

HM5 vs. Superlux HD-668B (rekablowane Cordialem oraz Sonolene, jednak różnic większych nie ma między kablami) - zupełnie inne granie, jasna vs. ciemniejsza strona mocy, Superluxy po rekablingu wg. mnie upodobniły się dość znacznie do HD-681, zyskały na czystości dźwięku oraz na mocy w basie, góra także się wyklarowała jednak sybilizacja nadal istnieje, bardzo lubię to co pokazują SL 668B po rekablingu, raczej te słuchawki nazwałbym odskocznią od HM5, zupełnie inna prezentacja dźwięku jednak bardziej nastawiona na analityczność i wieność przekazu, w sumie typowe monitory, ale bardzo fajne, ja tam je lubię, szczególnie fajnie się spisują jako odskocznia od CAL czy HM5, jeśli miałbym wyłonić zwycięzce tego porównania chyba postawiłbym znak równości, bo jedne i drugie potrafią zaskoczyć pozytywnie, szczególnie, że Superluxy są śmiesznie tanie nawet po rekablingu.

 

HM5 vs. AKG K181DJ - Monitory kontra DJ-ki. Sprawa nie jest oczywista, w ogólnym rozrachunku mogę szczerze napisać, że wygrywają K181DJ, wg. mnie mają lepszą głębie, lepsze wokale (najlepsze jakie słyszałem), bardziej podoba mi się w nich wyrazista góra, czy sam fakt, że słuchawki oddają więcej energi z muzyki, mają dużo życia, słuchanie na nich muzyki sprawia dużo radości, przy nich HM5 są jakby wyprane z emocji i życia, wręcz nudne, ale nie odbierać tego jako słuchawki złe, po prostu są spokojniejsze i lżejsze w odbiorze, AKG to z kolei ociekanie energią która wręcz czeka na to aby ją uwolnić i podkręcić głośność. Ja wolę przekaż AKG słuchawki mają moc, wg. mnie grają dobrze wszystko to czego słucham i co lubię, przy okazji nie męczą i są wyjściowe, bez problemu nadają się na towarzysza podróży.

 

Jak to gra ? Part II, czyli gry.

 

Tutaj brak zastrzeżeń, granie na HM5 to czysta przyjemność, szczególnie dla mnie bo dużo grywam w Battlefield 3 ze znajomymi używając TeamSpeaka, pozycjonowanie jest wręcz idealne, do tego słuchawki tak oddają realność działań wojennych, że wręcz pierwszym razem zdziwiłem się przestrzenią oraz szczegółowością, strzały z ciężkich KM-ów. RPG, czy jazda czołgiem nabiera nowego znaczenia, szczególnie jeśli dodamy do tego niszczenie najbliższego otoczenia, oraz walkę na odległość, tutaj można na słuch wręcz lokalizować odległość wroga oraz jego kierunek względem naszego i to naprawdę mi się udawało, nie rzadko wróg stara się nas podejść z nożem czy trafić w głowę, tutaj słychać dźwięku biegu/chodu, które są zależne od faktury/typu terenu, kule świetnie rozdzierają powietrze, a eksplozje naprawdę mają moc. Nie wiem czy opisywanie konkretnych sytuacji ma sens, ale kto gra ten wie, co się dzieje na metrze, tutaj spokojnie słychać czy ktoś biega po pociągu, czy po płytkach oraz czy wróg znajduje się nad nami czy pod nami, tak samo słychać czy ostrzał jest prowadzony z zewnątrz w naszą strone czy może wróg siedzi w budynku, tak samo po strzałach z broni snajperskich można niemal bezbłędnie ocenić odległość snajpera od naszych pozycji, może dlatego, że mam spore doświadczenie w tego typu grach, ale na HM5 gra mi się wybitnie dobrze.

 

Na tych słuchawkach grałem również w Sniper Elite V2, które również świetnie oddaje klimat wojny, a raczej poczytek 1 snajper vs. armia czerwona i wermacht, nie mam żadnych zastrzeżeń, szczególnie fajny efekt daje kameta X-Ray oraz dźwięk przebijanej na wylot czaszki czy łamanych, a wręcz kruszonych żeber czy kości.

 

Dead Island - tutaj cud, miód i orzeszki, głosy i jęki umarlaków to poezja, do tego odgłosy bohatera i ta sieka, którą robimy wszelakimi maczetami, nożami, łomami, słychać jak łamią się kości, czy na glebę upadają odcięte kończymy, również świetnie słychać co się dzieje w pobliżu, chodzące zombie, palące się elementy otoczenia, pozrywane linie energetyczne, niesamowita immersja.

 

TES V: Skyrim - nie wiem co mam pisać, odgłosy otoczenia czy rozmowy ludzi między sobą niczym nie różnią się od tego co można spotkać wychodząc z domu, wiatr, liście na wietrze, spływy wody, wodospady, burza, deszcz, krople wody w jaskiniach, piękna sprawa.

 

W grach typowo jeżdzonych jak Need For Speed, Burnout, czy Colin MC'rae, również jest zacnie, ryk silników, odpalanie NO2, czy odgłos gniecionych blach, kruszenie się szkła, pisk opon, tutaj my gramy główną rolę, a adrenalina rośnie samoistnie.

 

Sporo gram i cenię sobię dobry dźwięk w grach jako element wspomagający immersję ze światem wirtualnym, to co oferują te słuchawki to klasa sama w sobie, jak ktoś jest nałogowym graczem lepiej niech nie próbuje, bo może mieć problem żeby z tego świata wyleźć, żeby nie było ostrzegałem.

 

Podsumowanie, warto czy nie ?

 

Napiszę tak, warto i to bardzo, z wielu powodów, przede wszystkim do 500zł nie miałem/nie znam lepszych słuchawek (AKG są jednak przeważnie te kilka dych droższe, nie każdemu muszą się także podobać)! Konkurencja w postaci Shuer SRH840, Ultrasone HFI-780 nie dość, że droższa nie oferuje zauważalnie więcej, a moim zdaniem oferuje nawet mniej, zarówno patrząc na zestaw jak i dźwięk. Pokuszę się o stwierdzenie, że otrzymaliśmy produkt genialny w jeszcze lepszej niż genialna cenie, który przy okazji jest przed konkurencją z innych obozów :) Napisac muszę także, że do słuchawek byłem nastawiony przed testami raczej chłodno, model HM3 jak i doki Brainwavz były moim zdaniem średnio udane, więc spodziewałem się powtórki z rozgrywki, natomiast zostałem powalony na glebę w 100% co jest o tyle fajne, że uczynił to produkt, młodej jakby nie patrzał firmy z Chin, która zaczyna pogrywać coraz mocniej i ostrzej względem konkurencji oraz powoli rośnie na grożną konkurencję w postaci molochów takich jak Audio-Technica, AKG, Beyerdynamic czy Sennheiser, oraz zrobił to produkt za 500zł co jest tymbardziej niewiarygodne.

 

Będę szczery i napiszę tyle, masz kasę, potrzebujesz dobrych słuchawek (ba wręcz wybitnych) masz na to do 500zł, kupuj póki są :) Słuchawki oferują więcej niż droższa konkurencja za mniej, najbliższe, wcale nie lepsze alternatywy zaczynają się dopiero za 700zł w górę, ostatnio moim faworytem słuchawek typowo domowych/studyjnych było Shure SRH-840, dziś są to HM5.

To co pisze producent na swojej stronie czy na tekturce, która przyozdabia etui słuchawek, jest prawdą w 100%, nigdy nie wierzyłem w marketing ale teraz nie mam wyjścia, podobnie nigdy nie było mi po drodze do opinii z Head-Fi, Headfonii czy Innerfidelity, ale tutaj muszę się zgodzić z zagranicznymi recenzjami, jakoby trafił się produkt genialny o świetnym współczynniku cena-jakość.

 

A TERAZ ODMASZEROWAĆ DO SKLEPÓW ! ;)

A Ci co grają mogą się oficjalnie wymeldować z życia realnego i spakować do świata gier.

 

Zdjęcia słuchawek, oraz zestawu mojego autorstwa (w Google Picasa).

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja daje sobie więcej czasu, aby je przesłuchać i po porównywać. Miałem już właściwie pisać i odsyłać, ale wraz z wygrzaniem i podpięciu do nowego źródła pokazują coś innego i muszę zweryfikować swoje wrażenia. Recenzja "druga w Polsce" powstanie niebawem ;).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam je w domu - dostałem je zaraz po dostawie do AM ;)

 

Mogę sie podpisać pod twoją (nota bene bardzo dobrą) recenzją. Jedyne co dodam to, że to w tej cenie bez dwóch zdań najlepsze referencyjne słuchawki - idealne do testowania sprzętu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam spostrzeżenia i wnioski recenzenta.

U mnie w domowym studio też HM5 wygrywają (i to o dziwo dość wyraźnie) z SRH840, a do tego da się na nich słuchać muzyki z dużą przyjemnością, w sytuacjach gdy potrzebujemy zamkniętych słuchawek!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj się dokładniej wczytałem w recenzje. Bravo Bro. :win:

Świetna recenzja. Jest wszystko to co trzeba. A ta emocjonalność to urozmaica czytany tekst i chłonie się każdy następny wers.

 

Również podpisuje się pod nią i daje 2x to co napisał FL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja także dostałem je zaraz po dostawie, ponieważ czekałem na nie jakieś 2 miesiące, jak nie lepiej :) Słuchawki jak napisałem wyżej, trzymają b. wysoki poziom ogólny, w środku są wytłumione filcem lub czyms co bardzo przypomina mi ten materiał, a miejsca w muszli jest bardzo dużo. Ogólnie to jeden z bardziej udanych debiutów w sferze audio, ogólnie jestem zadowolony z nich, mimo, że nie są moje, do recki jak widać zbierałem się trzy tygodnie, ale dopiero po dwóch tyg zaczałem coś tam pisać. Może teraz jakieś doki potestuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

dzięki za reckę, chociaż trochę spóźniona ;p bo już trochę wcześniej kupiłem hm5 ;) W tej chwili interesuje mnie porównanie hm5 do akg k550 ;) Pamiętam, chyba z pclab, że ich słuchałeś, ale chyba nie posiadasz. Gdyby to się zmieniło to proszę o porównanie :) Bo się zastanawiam, jaki upgrade poczynić w przyszłości

Edytowane przez s1ayto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zamkniętych nie ma co szukać nic lepszego - wydasz kupę kasy za niewielką poprawę (o ile w ogóle).

Do słuchania muzyki gdy cicho naokoło lepiej dokupić jakieś zacne otwarte. Polecam HD650, nową "poprawioną" wersję z normalną, nie upośledzoną górą... :) (zresztą co kto lubi :P)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam sie szczerze, że recenzji nie wrzucałem na Worda czy coś, anie nie poprawiałem, napisałem od razu jak jest :) Co do K550 nie kupiłbym ich, jedyne co jest w nich dla mnie Hi End to wykonanie i cena też już jest takim zalążkiem w tę stronę, wolałbym zostać przy HM5, wg. mnie nie ma sensu dopłacać 500zł bo zysk jest żaden, a dla mnie nawet powiem szczerze jest strata, ja bym sobie nie wybaczył takiego upgrade'u. Co do Shure z tego co wiem to otwarte modele bazują na "organach" z zamkniętych ;)

 

Przy okazji zrobiłem nowe fotki i wstawiłem, są moim zdaniem lepsze niż poprzednie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 miesiące temu...

Trochę odgrzeję kotleta: od ładnego czasu wsłu****ę się w muzykę przez Cowon J3 i Brainwavz M2, niedawno postanowiłem to "usprawnić" i dokupiłem HM5 oraz Fiio E11. Muszę przyznać, że zarówno sam J3 z M2 jak i J3 z HM5 i E11 grają świetnie. I jak powyżej kolega zauważył: zestaw pierwszy to przenośne słuchanie natomiast zestaw drugi to czysta przyjemność słuchania w zaciszu domowym - tudzież w pracy.

Jednej tylko sprawy nie rozumiem: dlaczego tylko mp3 w teście - choćby były 320? Przecież dopiero właśnie w HM5 słychać, że coś tam słychać czego nie powinno się słyszeć (mam na myśli mp3@320).

Ja to bym nie wydawał takiej kasy na J3 + E11 + HM5 tylko po to, by słyszeć szumy kompresji ;-)

Tak czy inaczej tekst świetny - tylko momentami przechodzi w żargon ale i tak czytelny dla lamy.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednej tylko sprawy nie rozumiem: dlaczego tylko mp3 w teście - choćby były 320? Przecież dopiero właśnie w HM5 słychać, że coś tam słychać czego nie powinno się słyszeć (mam na myśli mp3@320).

Ja to bym nie wydawał takiej kasy na J3 + E11 + HM5 tylko po to, by słyszeć szumy kompresji ;-)

Tak czy inaczej tekst świetny - tylko momentami przechodzi w żargon ale i tak czytelny dla lamy.

Pozdrawiam.

Dzięki za opinię nt. słuchawek ;) Niemniej jednak pozwolę sobie skomentować wzmiankę nt. 'szumów", mp3 itd. Robiłeś kiedyś ślepe testy porównawcze ? Zripuj z oryginalnej płyty jakiś dobrze zrealizowany utwór do WAV/ FLAC, oraz osobno do mp3(też bezpośrednio z płyty). Wrzuć to do np foobara, gdzie masz możliwość dokonania takiego ślepego testu, i przekonasz się, czy cokolwiek słyszysz. Ja nie słyszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opinię nt. słuchawek ;) Niemniej jednak pozwolę sobie skomentować wzmiankę nt. 'szumów", mp3 itd. Robiłeś kiedyś ślepe testy porównawcze ? Zripuj z oryginalnej płyty jakiś dobrze zrealizowany utwór do WAV/ FLAC, oraz osobno do mp3(też bezpośrednio z płyty). Wrzuć to do np foobara, gdzie masz możliwość dokonania takiego ślepego testu, i przekonasz się, czy cokolwiek słyszysz. Ja nie słyszę.

 

witaj,

 

na komputerze nie uslysze roznicy bo mam laptopa - oczywiscie mowie o najwyzszej jakosci mp3 itp

ale na J3 pare razy probowalem i...

dlatego tez nie slucham muzyki z laptopa tylko z J3

 

sprzet komputerowy ktory posiadam (czyt: laptop) nie nadaje sie do sluchania muzyki w kazdym calu - on poprostu brzeczy i tyle

ale J3 czy tez sprzet stacjonarny jak najbardziej jest ok i tam rozniczke slychac bez 2 zdan

a HM5 wlasnie sa stacjonarne

stad tez moje zdziwienie ;-)

 

jeszcze jedna sprawa oczywiscie, o ktorej nalezaloby wspomniec by rzeczywiscie moc sie odniesc do sedna: co innego posluchac Keith Jarrett Koncert w Koln a co innego Metallica Enter Sandman

poprostu do jednego typu mp3 sie nadaja a do drugiego juz nie bardzo

co nie zmienia postaci rzeczy, ze w 99% przypadkow mp3@320 "hvatit" ;-)

Edytowane przez zyghom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up,

 

posiadam interfejs USB, więc mimo, iż także używam laptopa, najlepszą jakość dźwięku uzyskam własnie na nim. Choć doskonale rozumiem, że dobry odtwarzcz (posiadam nano 6g, Cowon ponoć jeszcze lepszy) może grać zauważalnie lepiej od "integry". Niemniej jednak, martwi mnie sposób dokonywania testów na np. J3 - bo w jaki sposób miałbyś tego dokonać w sposób ślepy ? Samodzielnie wybierasz utwory o mniejszym i większym bitrate'cie, i to świadomość rozszerzenia w jakim słuchasz właśnie tego samego utworu "otwiera Ci uszy", i wydaje Ci się, że słyszysz więcej.

 

Jeśli ściągasz mp3 z torrentów czy innym P2P, i są niewiadomego pochodzenia, np mogły kiedyś być CDA -> WAV -> FLAC -> mp3 320kbps -> mp364 kbps -> FLAC -> mp3 320kbps, to rzeczywiście, taka "końcowa" mp3 może być kiepskiej jakości. Jeśli jednak samodzielnie dokonasz konwersji do mp3, bezpośrednio z oryginalnej płyty, nie masz co się obawiać, że będzie ono złej jakości.

 

Zachęcam do dokonania takiego testu, może kiedyś będziesz miał okazję pożyczyć od kogoś jakąś niezłą kartę muzyczną /dźwiękową USB. Tymczasem, to moje ostatnie słowa w tej dyskusji, nie chcę ciągnąć off-topu :) Jeśli chcesz porozmawiać, serdecznie zapraszam na PM.

Edytowane przez wrq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jako że w tej chwili cena HM5 to $99 na mp4nation, mam pytanie do tych którzy sprowadzali te słuchawki; Czy przesyłka jest solidnie zapakowana? Wszystkie przedmioty które do tej pory sprowadzałem z chin docierały do mnie z kompletnie zgniecionymi pudełkami, były to głównie doki więc nic się im nie stało, ale boję się o to że większe słuchawki mogą przyjechać do mnie w kawałkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że w tej chwili cena HM5 to $99 na mp4nation, mam pytanie do tych którzy sprowadzali te słuchawki; Czy przesyłka jest solidnie zapakowana? Wszystkie przedmioty które do tej pory sprowadzałem z chin docierały do mnie z kompletnie zgniecionymi pudełkami, były to głównie doki więc nic się im nie stało, ale boję się o to że większe słuchawki mogą przyjechać do mnie w kawałkach.

 

te sluchawki sa w pancernym opakowaniu!

a ja kupowalem w mp4nation juz kilka razy - nigdy nie mialem problem

no, poza clem ostatnio ;-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności