Skocz do zawartości

Iriver t60 - czyżby wyzionął ducha?


Tenar

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie!

 

Odtwarzacz Iriver t60 służył mi wiernie przez półtora roku. Dbałam o niego, chuchałam, kochałam i traktowałam najlepiej, jak to tylko możliwe. Niewdzięcznik zdecydował się jednak zacząć sprawiać mi problemy. Dość osobliwej - jak sądzę - natury, bo z podobnym przypadkiem na forach się jeszcze nie spotkałam. Oto i on:

 

Wyobraźcie sobie, że bateria w odtwarzaczu ulega rozładowaniu. Kupuję nową, wkładam do odtwarzacza, włączam go...i nic. Ekran startowy, który "wisi" przez chwilę, po czym znika. I tak do znudzenia, ile razy bym tego przycisku nie nacisnęła. Kupiłam kolejną baterię - to samo. Podłączyłam go do komputera, sformatowałam urządzenie, dopiero wtedy "zaskoczyło" i działało przez jakiś czas bez zarzutu. Baterię wymieniałam tuż przed jej rozładowaniem.

Ostatnio jednak nie zdążyłam. Kiedy padła podczas odtwarzania po raz drugi, radośnie zasiadłam do komputera, by użyć znanej mi metody rozwiązania problemu. I tu, niestety, przykra niespodzianka, bo komputer mojego sprzętu po prostu nie widzi. Po podłączeniu urządzenia do komputera pojawia się "Dysk wymienny G", którego wcześniej na liście urządzeń nie było, ale kiedy próbuję się dostać do środka, pojawia mi się napis, że rzeczony dysk nie jest podłączony. Z poziomu oprogramowania Iriver wygląda to tak, że niby program widzi podłączony sprzęt, ale nie może dostać się do środka.

 

Proszę Państwa, co ja mam z tym fantem począć? Jakieś pomysły? Żadne forum jak dotąd nie udzieliło mi odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Niestety nie, mój problem został zignorowany, albo po prostu utonął w ilości innych próśb o pomoc i poradę. Jak widzę, tu też nikt nie ma rozwiązania. A szkoda! Jako ciekawostkę dodam, że od czasu napisania tego pierwszego posta, upłynęło sporo czasu i w międzyczasie podobna sytuacja powtórzyła się jeszcze ze dwa razy bez mała. Za każdym razem działało właśnie to, co opisałam jako solucję, czyli podłączenie do komputera. Aktualnie mój odtwarzacz nie reaguje pomimo reanimacji trwającej niemal dwa tygodnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Chyba śnię! Dwa miesiące? Tak, tyle minęło, odkąd odtwarzacz zaliczył zgon. Właśnie zmartwychwstał, a ja oczom nie wierzę, dotykam jego ran i zastanawiam się, czy nie zmieniłam w nocy imienia na Tomasz, bo nadal jestem w szoku.

 

Leżał w szufladzie. Próbowałam reanimować go z poziomu komputera jeszcze jakiś czas temu, ale od miesiąca nawet na niego nie spojrzałam, rozstawszy się z nadzieją. A tu proszę, niespodzianka.

 

Jakieś sugestie, by uchronić się przed podobnymi przypadkami na przyszłosć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności