Rudy Opublikowano 19 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2011 (edytowane) Zastanawia mnie jedno. Wy naprawdę słyszycie różnicę między poszczególnymi kablami coaxial, albo światłowodem? Z tego Twojego pytania można wyciągnąć wniosek, że nie rozumiesz o czym my tu. Nie chodzi raczej o różnice brzmieniowe pomiędzy prawidłowo skonstruowanymi kablami cyfrowymi ale o problemy jakie mogą się pojawić w procesie produkcji takich przewodów. Jeżeli ktoś chce sam sobie zrobić coaxiala to musi wiedzieć, że drut powinien mieć odpowiednią impedancję, coby nie było odbić i niechcianych interferencji. IMO różnice między dobrze zrobionym coaxialem, a takim wyprodukowanym przez nieuświadomionego laika będzie słychać. Nie wiem do końca czy scena się pomniejszy, bas poluzuje czy w ogóle będą trzaski (bo to przecież bity lecą) ale różnica będzie na pewno. Z tego co tu wyczytalem, to właśnie chodziło o jakość dźwięku (scena, barwa, etc. ). No i wlaśnie mnie to zastanawiało, jak przy transmisji cyfrowej, gdzie istnieje coś takiego jak suma kontrolna, a bramki logiczne rozróżniają tylko 1/0, jest to możliwe. Owszem, trzaski, szumy i takie zniekształcenia są możliwe, bez gadania. Ale inne zniekształcenia? Typu pomniejszona scena? Jakoś nie mogę w to uwierzyć. Zastanawia mnie również to jak by wypadł test ABX, przy teoretycznym założeniu, że kabel zrobiony z wieszaka na ubranie miał 50/75ohm, w porównaniu do jakiegoś super audiofilskiego kabla do przesyłu cyfrowego. I powiedzcie mi, szczególnie Ty Majkel, bo widzę, że masz o tym duże pojęcia, jak się mają zakłócenia do poprawie zrobionego kabla Toslink? Czy jest możliwe wystepowania różnic między kablami? Czytałem trochę na ten temat na audiostereo, ale posty niektórych ludzi, ślepo zapatrzonych w swój słuch idealny mnie przeraziły i nie miałem ochoty czytać tego dalej. Dlatego chciał bym się dowiedzieć czegoś więcej, ale bez postów typu 'Kabel poniżej tysiąca po prostu nie może grać.'. EDIT: Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden test na sprawdzenie, czy pomiędzy kablami są różnicę. Oscyloskop! I sprawdzić przebieg wyjścia analogowego z DACa. Na oscyloskopie z dość dużą częśtotliwością i rozdzielczością próbkowania będzie to bardzo łatwe do zauważenia. Przebiegi po prostu będą się różnić. A jeżeli będą takie same? Wniosek będzie tylko jeden. Edytowane 19 Czerwca 2011 przez Rudy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 19 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2011 Toslink będzie przenosił błędy, które wygenerował nadajnik, a po drugiej stronie odbiornik. Ten standard to jest trochę lipa, bo producenci audio nie budują zasilania przy modułach Toslink tak jak wskazał wynalazca, czyli Toshiba, tylko oszczędniej. Bez czystego zasilania nadajnik i odbiornik Toslink mogą generować błędy bądź zwiększać jitter. Poza tym w światłowodach zdarzają się zjawiska nieznane kablom - mody. To jest sposób i ilość odbić zależny od kąta wejścia światła, a o tym decyduje kształt i dokładność szlifu soczewki oraz geometria włókien. Efekt złego wykonania jest podobny do odbić w kablu koncentrycznym. Do tego tworzywa używane na optyk są różnej jakości, o różnym tłumieniu (mętności) i paśmie przenoszenia. Nie wiem jaki jest koszt porządnego optyka, ale za kilkadziesiąt dolców da się kupić taki zrobiony na najlepszych materiałach do telekomunikacji, gdzie przenoszone pasmo jest znacznie większe niż w CD. Pozostaje zakrzątnięcie się przy zasilaniu odbiornika i nadajnika Toslink. Każdy, kto trochę przy tym grzebał wie, że to wpływa na dźwięk. Zasadniczo powinien tam być dławik i kondensator 100nF, a często dławika nie ma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rudy Opublikowano 20 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2011 Czyli teoretycznie sam przewód Toslink nie ma wpływu na zniekształcenia jako-takie, tylko elektronika? I jeszcze jedno pytanie. Jak jest przenoszony sygnał z głowicy lasera na wyjście cyfrowe? W gre wchodza jakieś procesory dźwięku, które mają wpływ na jakość, czy bezpośrednio sygnał leci z optyki do wyjścia cyfrowego? Oczywiscie nie chodzi mi to, że leci światło lasera do wyjścia optycznego, ale o to czy jest po drodze coś co ma diametralny wpływ na jakość? I w jaki sposób można poprawić wyjście optyczne w napędzie? Pomijając to, że dołożenie dławika coś poprawi. Ale przykładowo ustabilizowanie napięcia zasilania toslinka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ov_Darkness Opublikowano 21 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2011 Olej toslinka, wprowadza większy jitter od porządnego S/pdif. A izolację galwaniczną można zrobić też na USB i na S/Pdif. Na tym pierwszym np scalakiem ADUM4160, na drugim zwykłym trafkiem np Murata 101C. Może być przydatne, kiedy źródłem jest coś syfiastego, np. Pecet. Jestem przekonany, że różnice pomiędzy różnymi kablami cyfrowymi są niesłyszalne, przy zachowaniu zdrowego rozsądku. Większość odbiorników s/pdif w DAC poprawia sygnał (zmniejsza jitter). Z reszta tolerancja dla jittera jest b. duża. Większe znaczenie ma sama konwersja i to, co się z sygnałem dzieje później (stopień analogowy). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkel Opublikowano 21 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2011 (edytowane) Sygnał z optyki jest analogowy de facto, potem jest zamieniany na poziomy logiczne. Mechanika musi się synchronizować do zegara, czyli prędkość obrotów i przesuw lasera. Ten poza tym ma na płycie dane pomocnicze, po których rozpoznaje, czy go nie "znosi" w którąś stronę względem ścieżki danych. Na płycie CD jest 2x wszystkich bitów co danych użytecznych - reszta to dane naprowadzające i naprawcze, do korekcji błędów. Korekcja błędów jest robiona po odczycie i digitalizacji danych z lasera. Toslinkowi można zapewnić dobre zasilanie innymi metodami niż dławik plus kondensator, ale dławik sam z siebie nie jest głupi, bo stanowi pewną barierę dla zakłóceń generowanych przez odbiornik Toslink na zasilaniu. Natomiast separacją galwaniczną bym się zbytnio nie podniecał, bo ona tylko rozpina masę między urządzeniami, ale zakłóceń nałożonych na sygnał nie wyeliminuje. Trzeba zdać sobie sprawę, że to co leci po kablu koncentrycznym należy traktować jak sygnał analogowy, który zostanie zdyskretyzowany z powrotem w odbiorniku S/PDIF. Transformator separujący nie jest taki inteligentny, żeby wiedzieć, co ma odsiać od sygnału. On powiela to, co do niego przychodzi w sposób analogowy. ADUM to inna bajka, bo ma układy kondycjonujące po obydwu stronach "transformatora bezrdzeniowego". Edytowane 21 Czerwca 2011 przez majkel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zibra Opublikowano 22 Czerwca 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2011 (edytowane) no wlasnie, co sadzicie o takim urzadzeniu? warto, nie warto? http://www.olimex.com/dev/usb-iso.html co by bylo, gdyby DAC, ktory ma wejscie USB podlaczyc bezposrednio do PC wpinajac miedzy urzadzenia taki izolator? ma to sens z technicznego punktu widzenia (pomijamy calkowicie konwerter). druga opcja to oczywiscie wpiecie miedzy PC a konwerter i dalej po koaksjalu do DACa/ najlepiej pewnie uproscic majac USB-I2S, ale plytka DIY jest cholernie droga Edytowane 22 Czerwca 2011 przez zibra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.