Cresyn CS-HP500 by Siekiera

[Siekiera]

Test Cresyn CS-HP500

 

 

 

Wstęp.

 

Cresyn jest to Koreańska marka słuchawek znana i ceniona za swoje produkty na całym świecie już od ponad 50 lat. Słuchawki tej firmy nie zawsze pojawiają się pod swoją nazwą, a pod jedną z kilkunastu dużych i znanych firm, jak: Samsung, Apple, Sony i wiele innych, które kupuje gotowy produkt (tzw. OEM) i sprzedaje go pod własną banderą. Słuchawki tej firmy charakteryzują się świetną relacją: dźwięk, wykonanie, a cena. Ponieważ Cresyn nie ma w ofercie drogich słuchawek zastosowała sprytny ruch marketingowy. Tak jak Toyota ma swojego prestiżowego odpowiednika w postaci Lexus'a w świecie motoryzacji, tak i Cresyn ma swojego Phiaton'a, gdzie w ofercie znajdują się same Hi-End'owe produkty, które w niedalekiej przyszłości mają trafić na Europejski rynek. I patrząc na ofertę, jest na co czekać. Na razie jednak rolę jednego z reprezentatywnych modeli dzierży CS-HP500, które są reklamowane jako model topowy w swojej klasie, zostaną więc poddane surowej ocenie, by sprawdzić, czy zasługują na ten tytuł.

 

Opakowanie i zawartość.

 

Słuchawki dostajemy w ogromnym pudełku z dużą ilością plastiku w środku, co utrudnia zniszczenie sprzętu w transporcie, jak i wyjcie ich z pudełka. Opakowanie utrzymane jest w czarnej i matowej kolorystyce z szarymi napisami. Jest oczywiście eleganckie, ale wiele firm pakuje swoje produkty do podobnych opakowań i stało się to już standardem.

W środku, prócz słuchawek znajdziemy woreczek i doczepianą przejściówkę na jack 6,3mm, co przy cenie oscylującą w okolicach 140zł można uznać za przyzwoite wyposażenie dodatkowe, chociaż woreczek jest marnym zabezpieczeniem słuchawek w transporcie, które nie uchronią ich przed zgnieceniem, a jedynie przed przypadkowym porysowaniem lub zakurzeniem.

 

 

Dane techniczne.

 

Typ konstrukcji: zamknięte, dynamiczny.

• Rozmiar przetwornika: 38 mm
  
• Zakres częstotliwości: 20 - 20,000 Hz
  
• Impedancja: 35 ohm
  
• Czułość: 100 dB/mW
  
• Maks. moc: 1,000 mW
  
• Długość kabla: 1.5 m
  
• Typ kabla: symetryczny
  
• Typ wtyku: 3.5 mm stereo pokryty złotem
  
• Waga: 124 g bez kabla
  

Wygląd, jakość wykonania i komfort użytkowania.

 

Słuchawki mają bardzo oryginalny design, świetnie się prezentują i przyciągają uwagę. Głównie dzięki„lusterku”, które znajduje się na za szybką na muszli. Oprócz tego elementu, słuchawki są zbudowane ze świecącego, a górna część z matowego plastiku. Gąbki, leżące na głowie i pady wykonane są niestety z pseudo-skóry, która przy dłuższym odsłuchu zaczyna grzać, a słuchawki zaczynają się przyklejać do ciała. Pozytywem jest możliwość złożenia HP500 do praktycznych rozmiarów, dzięki czemu łatwo je spakować.

Niestety za wyglądem nie idzie jakość wykonania. Całe Cresyn'y skrzypią i trzeszczą przy ruszaniu i o ile sam plastik wydaje się być solidny, tak zawiasy i elementy odpowiadające za rozsuwanie słuchawek takiego zaufania nie budzą. W testowanym modelu lewa słuchawka posiada stopnie do przesuwania, tak jak np. PX100-II, ale prawa zachowuje się jak V-Jays, czyli nie ma „poziomów”rozsuwania, a odbywa się to prawie płynnie. Kabel wykonany jest z gumiastego i elastycznego materiału, zakończony solidną końcówką, ale rozdzielacz przypomina kawałek taśmy izolującej, która jest nierówno wycięta. Kabel, który jest poprowadzony od rozdzielacza do obu muszli, różni się między sobą długością.

Przy nie najlepszym wykonaniu i użytych w tym celu materiałów, komfort użytkowania nie jest zły, a wręcz zaskakująco dobry. Przy dłuższym odsłuchu nie czuć zmęczenia spowodowanego noszeniem tego modelu na głowie, wygoda użytkowania w terenie to duża zaleta HP500. Docisk do uszu jest odpowiedni: nie za mocny, ale i nie za słaby, dzięki czemu nie przeszkadza to w noszeniu okularów i słuchawki nie spadają z głowy. Tłumienie też jest przyzwoite, ok. 70-80%, co potwierdza ich przeznaczenie jako słuchawki „wyjściowe”.

 

 

Dźwięk.

 

Samsung Wave & Cresyn CS-HP500

 

Przy świetnym zgraniu MX980 i Wave, to połączenie wypada blado i w momencie można wyłapać wszystkie dźwiękowe wady tego połączenia. Najprawdopodobniej takie zestawienie nie ma synergii. Całość jest lekko przytłumiona, przez co dźwięk wydaje się przymulony i brakuje mu czystości. Szczególnie to słychać w środkowym paśmie i w wokalu, który jest nienaturalny i dziwnie przyciemniony, a śpiewane wysokie rejestry zbyt nachalne i piszczące. Reszta środka jest schowana i również brakuje naturalności w dźwiękach instrumentów.

Niestety na momentach, gdzie wokal piszczy się nie kończy. Natarczywe i uciążliwe jest całe górne pasmo w momentach, gdy w utworach jest ono mocno podkreślane. Gdy mamy do czynienia z piosenkami, gdzie góra raczej jest tłem dla środka i dołu, nie zachodzi to zjawisko, ale tu z kolei brakuje soczystości. Wave nie jest mistrzem grania górnego pasma, a przy nieodpowiednim doborze słuchawek wrażenie się potęguje i to zjawisko właśnie ma miejsce w tym zestawie.

Na szczęście przyzwoicie zostaje zagrane dolne pasmo. Może nie jest to wyrafinowane granie, a bas nie schodzi niziutko do przyjemnych i intymnych pomruków i kończy się na wykresie trochę za wysoko, by nazwać to ideałem, ale jest porządne uderzenie w bęben przez perkusistę. Jest to bardzo charakterystyczne w tym połączeniu i właśnie to od razu rzuca się słuchaczowi na pierwszy plan. Nieważne, że uszy się mogą zmęczyć, czasem takie granie jest wystarczające i pożądane, by czerpać z tego radość słuchania.

Scena jest wąska, brakuje powietrza i przestrzeni. Na pierwszym planie znajduje się bas i wysokie rejestry pasma, potem wokal i za nim cała reszta, czyli chaos, ale nie na tyle duży, by wszystkie dźwięki się zagłuszały. Przy dużym ich natłoku cierpi całość sceny, która znajdzie się za wokalem i wtedy ciężko określić, ile i jakie gitary grają, czy wychwycić jakieś szczegóły.

Połączenie to nie jest do końca udane i wina leży po obu stronach, ale ma swój specyficznyklimacik, który niektórzy mogą sobie cenić.

 

Ocena: 4/10

 

 

Cowon E2 & Cresyn CS-HP500

 

To zestawienie prezentuje się bardzo podobnie jak wyżej opisane, co pokazuje, jak Cresyn ograniczyły możliwości Wave i zrównał ze sobą dwa odtwarzacze, ale dzięki innej charakterystyce grania E2 nie jest aż tak odczuwalny efekt zamulenia, ale do pełnej czystości dźwięków jeszcze brakuje. Tu już scena jest bardziej okazała,choć pozostaje dalej bez rewelacji. Imponuje za to głęboki i przyjemny bas, który jest dobrze kontrolowany. Szkoda, że sprowadzony jest na drugi plan i jest zagłuszany przez środek w której doskwiera brak szczegółowości i brak dynamiki. Góra nie jest zbyt okazała i imponująca, ale w tym zestawie jest najmniej kująca i piskliwa. Jest dobrze kontrolowana, ale brakuje soczystości i za bardzo została przytłumiona.

 

Ocena: 5/10

 

 

Creative X-Fi X-Mod & Cresyn CS-HP500

 

Creative to najzimniejsze źródło z całego zestawienia i tu słuchawki ożyły i da się ich z przyjemnością posłuchać. Dźwięk dalej pozostał przymulony, ale jest to już mniej odczuwalne niż to miało wcześniej. Brakuje mocy i soczystości. Tu wszystko jest poprawne, ale czuć niedosyt. Na szczęście z ratunkiem przychodzi opcja „X-Fi Crystalizer” i to jest to, czego brakowało tym słuchawkom. Dźwięk w końcu jest czysty, soczysty i przejrzysty. Scena jest bardzo okazała dzięki czemu z łatwością można określić skąd dany dźwięk dochodzi. Ten zestaw za to potwierdza, że te słuchawki nie potrafią zagrać wystarczająco szczegółowo, ale pomimo szerokie jsceny, giną w utworach elementy, dzięki którym pojawia się gęsia skórka. Bas jest głęboki i schodzi bardzo nisko, ale mógłby być bardziej podkreślony, ponieważ w niektórych miejscach znika za innymi dźwiękami. Dominuje środek z lekko wypchniętym wokalem. Tu wszystko jest poprawne, nie ma się do czego przyczepić, prócz braku szczegółowości, ale nie jest to wybitne granie, żeby można było to odpowiednio opisać. Za to trochę więcej czasu można poświęcić górze. Miejscami jest ona lekko kująca i zbyt natarczywa, ale pomijając te miejsca jest soczysta i dźwięczna. Uderzenia w talerze rozchodzą się delikatnie po całej scenie wypełniając całą wolną przestrzeń. Pomimo tego, że Creative to jest najlepsze źródło dla tych słuchawek to dalej nie jest odpowiednie by Cresyn'y zagrały dobrze, albo po prostu one lepiej nie potrafią.

 

Ocena: 6/10

 

 

Cresyn CS-HP500 vs Sennheiser PX100-II

 

Krótkie i subiektywne porównanie do jednego punktu, opisujący który model jest lepszy w danej kategorii.

Odpowiednio CS-HP500 – PX100-II:

Wygląd: 1-0 - Design Cresyn jest bardziej wymyślny i przyciągający oko

Jakość wykonania: 0-1 - Niemiecka solidność od razu jest wyczuwalna

Komfort użytkowania: 0-1 - Może i HP500 są wygodne, ale to PX100-II wychodzą zwycięsko w tej kategorii

Przeznaczenie:

-cykl miejski: 1-0 - Tłumienie z pewnością przydaje się w mieście

-cykl domowy: 0-1 – W domu liczą się szczegóły i komfort użytkowania

-cykl mieszany: 0-1 – Izolacja przegrywa z wygodą i dźwiękiem

Scena: 0-1 - Słuchawki otwarte z góry mają przewagę

Dynamika: 0-1 - Cresyn są za bardzo przymulone w każdym opisanym zestawieniu

Góra: 0-0 - Obie pary nie mają się czym popisać w tym aspekcie

Środek: 0-1 – Bardziej naturalne i prawdziwe granie oferuje Sennheiser

Dół: 1-1 - W HP500 jest piękna, ale bezmyślne dudnienie też ma swoje zalety

Suma: 3-8 – Całościowo wygrywa wygoda i dźwięk, który lepiej prezentuje się w PX100-II, niż wygląd i izolacja, które w tym pojedynku są głównym atutem HP500.

 

 

Podsumowanie.

 

Budżetowe słuchawki, które oferują przyzwoitą jakość dźwięku przy świetnym wyglądzie, ale gorszym wykonaniu. Można je uznać za godną alternatywę w swojej klasie, ale na pewno nie mogą się mierzyć do wyższych modeli innych marek. To nie są z pewnością słuchawki do odsłuchu domowego, za wiele szczegółów się traci słuchając z nich muzyki, ale na miasto są idealnym kompanem, które oferują dobą izolację i komfort użytkowania.

Edytowane 20 Maja 2012 przez Siekiera