Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Head Direct- Re-0


Azahiel

Rekomendowane odpowiedzi

Wstęp

 

Przede wszystkim chciałbym podziękować Jeycam’owi za wypożyczenie sprzętu na testy [wybacz, że tak długo]. Kolejny produkt Head- Directed, tym

razem bohaterem będzie model Re-0. Jest on po pierwsze droższy, po drugie lepiej wykonany i po trzecie: ale czy warty swojej ceny? Wg. mnie tak, ale wiadomo - potrzeba szczegółów. :) Zapraszam do recenzji.

 

„Nadeszła godzina plagi”

 

Sprawa ma się podobnie do Re-2. „Niedaleko pada jabłko od jabłoni”.
:P
Opakowanie jest małe i przezroczyste, po bokach mamy napisy i specyfikacje.

Słuchawki, jak w Re-2, od razu rzucają się nam w oczy. Otwierając pudełeczko, znajdziemy słuchawki wbite w gąbkę, a pod nią klips, filtry, gumki i to tyle. Nie jest źle i nie jest kapitalnie. Miło, że są filtry, ale jak dla mnie brakuje jakiegoś futerałowego akcentu, nawet takiego zwykłego woreczka. Na upartego można używać pudełka, ale czy to ma sens? No nic. Grunt, że słuchawki są chociaż.

 

_MG_7106.jpg _MG_7108.jpg _MG_7110.jpg

 

„Los pokierował tym wyborem”

 

Same słuchawki są o wiele lepiej zbudowane niż Re-2. Czuć to w rękach, bowiem są cięższe. Sama główka słuchawek jest chyba z aluminium [jednak

nie dałbym sobie głowy uciąć]. Kabel wychodzi już z gumowej tulejki - co jest plusem moim zdaniem, lepiej to będzie trzymać nasz kabel w takim stanie, w jakim go dostaliśmy. Jeśli chodzi o sam kabel, to sprawa ma się raczej średnio, jest co prawda grubszy niż w Re-2, ale dalej tak samo sztywny. Zresztą, tak samo przenosi efekt mikrofonowy. Ponad to słuchawek nie da rady nosić za uszami, więc pff. Wtyk jest taki sam jak w Re-2, kątowy i wygląda na nieźle zbudowany.

 

_MG_7111.jpg _MG_7113.jpg

 

„Król Lich obdarował mnie prawdziwą mocą”

 

S10 + Re-0

 

Szum także jest ładnie przenoszony przez Re-0, ale nie aż tak, jak na przykład miałem to w shure e2c. Pierwsze moje odczucia są niezwykle pozytywne.

Uderza nas tutaj niesamowita scena. Co prawda dalej mam efekt tzw. judasza w naszą stronę, ale tym razem sprawia on całkiem przyjemne wrażenie [aż chce się słuchać]. Głębia występuje, jak na moje ucho, w jedną stronę - do głębi głowy - ale i tak jest piorunująca. Separacja jest niestety średnia, czuć że s10 ją tutaj ogranicza. Średnica została wypchnięta do przodu. Posiada sporą dynamikę i pieczołowitość dźwięku. Brzmi troszkę twardo, ale to przez to, że to nie są ani basowe słuchawki ani słuchawki ciepłe: przy s10 stają się neutralne. Gitarki potrafią trochę jazgotać i buczeć niekiedy, ale bez dramatów. Wokalom nie mogę nic zarzucić. Nie wbijają się, lekko kłują, ale to już naprawdę bardzo mocno subiektywne odczucia. Męskie są bardzo ciekawe, brzmią zniewieściale, ale przy tym bardzo melodyjnie i przyciągają wciągając. :P Wysokich jest tutaj dużo, ale również urzekają. Głównie dlatego, że są bardzo dobrej jakości. W większości wypadków nie są kłujące. Wszystko naprawdę świetnie brzmi, talerze nie brzmią metalicznie a tak… naturalnie. Bas – jedyna wada tego połączenia moim zdaniem. Po prostu brak mu wypełnienia. Bo samo zejście jest odpowiednie, brakuje jedynie tego mięska, mięska i jeszcze raz mięska.

 

_MG_7434.jpg

 

H10 + Re-0

 

Tutaj również szum, ale już nie taki straszny  Widać, że moc juniorka znacznie na nie wpływa. W porównaniu do s10: przede wszystkim bas wyszedł z

ukrycia, paruje mocą. Co prawda dalej jest bardziej punktowy niż mięsisty, ale jest okey! Ech, ale brak mu zejścia, aż chce się krzyknąć: złaź cholero, złaź! A jak ma się reszta pasm? Noo bardzo fajnie Wam powiem. Juniorek ocieplił średnicę, troszeczkę ją też ją zbił. Instrumenty brzmią bardzo naturalnie, zachęcająco. Nic nie jęczy i nie skrzeczy. Scena została dodatkowo powiększona i rozchodzi się tak w stronę uszu. We wszystkie kierunki idzie wspaniała głębia. Zupełnie inne odczucia niż w s10. Szczegółowość i separacja stoją na bardzo dobrym poziomie, wręcz idealnym momentami. Wokale to jest coś, co tutaj się kocha za świetne ich rozłożenie na scenie i dźwięk, który się niesie… po prostu yami. Dźwięk może zdawać się lekko twardy, ale jakoś dodaje to smaczku do całości. Wysokich jest mniej niż w s10 i są bardziej stonowane, klarowne. Instrumenty/głosy brzmią zabójczo naturalnie. No i te szczegóły – mhm to się zwie bajka. Sylabilanty troszkę występują, ale nie oszukujmy się: rzadko które słuchawki wcale ich nie posiadają.

 

_MG_7448.jpg

 

U10 + Re-2

 

Dźwięk został bardziej zbity. Scena jest szeroka, ale już nie tak, trzon wszystkiego znajduje się w środku. Mamy wrażenie miniaturowej perkusji i gitar w

centrum, talerze zostały zepchnięte na krańce naszej sceny. Separacja stoi na odpowiednim poziomie, szczegółowość jakby była trochę, hmm… przytłumiona i taka przypalona. Średnica ogólnie pozostała nadal wypchnięta, ale czuć zaledwie tego akcent, a nie taki dobitny przekaz. Brakuje dynamiki, wręcz się prosi o nią… Wszystko jest takie powolne i ślamazarne… do kitu. Instrumenty brzmią dobrze i klarownie. Czuć, że są ocieplone. Wokale zajmują miejsce z przodu, są przytłumione, słychać je zza jakiejś kartonowej ściany. Normalnie wręcz proszą się w o uwolnienie. Można mówić też o efekcie studni. Sądzę, że tutaj to będzie po prostu kwestia przyzwyczajenia. Jakościowo wokale same w sobie nie są złe. Wysokich jest mniej: są zagłuszone, przytępione, ale jakość jest porządna. Bez tragedii, ale jak dla mnie a) jest ich za mało, B) są za słabo zaakcentowane c) są metaliczne. Bas – masakra, tekturowy słabeusz. Paskudztwo. Moim zdaniem, do niczego się nie nadaje. O zejściu to już w ogóle zapomnijmy, tutaj mamy szybkie pac w karton i do widzenia. Generalnie pierwszy raz w życiu doświadczyłem tego, by coś tak źle się zestawiło z u10. Odradzam. No i szumy. :D

 

_MG_7441.jpg

 

Touch 2g + Re-0

 

O dziwo, jak w Re-2 trzeba regulator trochę rozpędzić. Dźwięk jest wręcz wyprany z ciepła. Super tragedia. Albo tragikomedia - nie wiadomo czy się śmiać

czy płakać. Scena jest podobna lekko do tej z u10: zbita z elementami poprzecznymi. Takie tam sobie. Separacja i szczegółowość są bardzo dobre [potrafię spokojnie rozróżnić struny w tym bełkocie dźwięków]. Średnica jest oczywiście wypchnięta, dla mnie ciut za dużo [zwłaszcza, że ja wolę równą albo cofniętą]. Co do samej jakości instrumentów - nie mam im nic do zarzucenia [z wyłączeniem talerzy, które znajdują się na pierwszym planie praktycznie wszędzie]. Wokale są okey, nie wbijają się w głowę, nie są krzykliwe. Jednak bardzo, ale to bardzo brakuje im ciepłoty oraz takiego wypełniania…. Katie Melua brzmi tak… sztywnie… Wysokich jest w sumie tak akurat. Nie wbijają się nam nigdzie w uszy, nie sprawiają, że mamy ochotę krzyczeć z bólu - nic podobnego. Instrumenty niekiedy brzmią metalowo. Basu po raz kolejny jest jak na lekarstwo, a może to wina tego, że po prostu lubię jego niezmierną ilość? Bas został tutaj jedynie zaakcentowany, brak zejścia i rozlania. Brak efektu kartonowego, teraz przeszliśmy do efektu pierdu. Dziwne to połączenie tak naprawdę, głównie przez brak basu, wypełnienia oraz ciepła.

 

_MG_7443.jpg

 

FiiO E7 + Re-0

 

Tutaj scena się rozszerzyła - w porównaniu do touch czy u10 - nie ma zbicia w środku, wszystko jest równo rozstawione, ładnie stoi w szeregu. Po raz kolejny

zaskakuje mnie głębia, scena i szczegółowość tych słuchawek. Szczegółowość nas momentami wręcz atakuje. :D Separacja jest znakomita. Ogólnie podoba mi się to połączenie, choć dźwięki są trochę twarde. Średnica została lekko wypchnięta, nieznacznie. Czujemy bliskość dźwięków, zwłaszcza instrumentów: są one bardzo przyjemne i klarowne. Średnica również żyje w tym połączeniu. Gitarki nie są jakoś szczególnie krzykliwe, choć w muzyce metalowej potrafią przytłuc. Wokal natomiast został jakby odseparowany, wyszedł na środek. Gra trochę sztywno i za wysoko, na dodatek posiada chorobę zwaną sylabilantami. Ogólnie bardziej polecam tutaj słuchać muzyki bez wokali.  Wysokich jest dużo, ale nie jakoś przesadnie. Potrafią nas zaboleć – tak na krótko, czuć to zwłaszcza przy muzyce metalowej, gdzie gitarka szybko zagra i przestanie, wtedy jest aj,aj,aj… Jakościowo są okey, nie mam im nic do zarzucenia, nie grają ani sztywno ani metalicznie ani nic z takich. Basu jest więcej niż w innych połączeniach. Został bardziej zaakcentowany, ba nawet dostał rozlanie!

 

_MG_7439.jpg

 

„Będę królem dwakroć potężniejszym niż mój Ojciec”

 

Szczerze? Jestem pod wrażeniem. Naprawdę. Co prawda słuchawki potrzebują odpowiedniej mocy, by można było poczuć ich pełnie możliwości, ale są

zabójcze [na minus idzie tylko brak basu]. Są muzykalniejsze, bardziej szczegółowe, lepiej oddają dźwięk niż Re-2. Ostrze mrozu wymięka przy nich.

 

Recenzja jest mojego autorstwa, nie zezwalam na jej powielanie, przetwarzanie w jakikolwiek sposób bez kontaktu ze mną. Także w celach zarobkowych i majątkowych przez mp3store i inne instytucje.

Edytowane przez Azahiel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ej nie stresujcie mnie tu lich kingiem... przez chwilę myślałem że zaczęliście beze mnie rozmawiać o rzeczach poważnych :F

 

 

hahaha, dobre:D chociaż przeczytałeś recenzje?:D czy od razu The Lich King- Wow?:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności