Skocz do zawartości

Head Direct- Re-2


Azahiel

Rekomendowane odpowiedzi

Wstęp

 

Chciałbym tutaj najpierw podziękować Jeycam za udostępnienie na testy słuchawek niżej opisanych. W sumie bez wahania podjąłem się testów Re-2. Zawsze

były opisywane na forach jako jedne z lepszych w swojej cenie. Na dodatek wersja v1 miała fajny oplot materiałowy, co naprawdę robiło efekt „wow”. Co do tego, w sumie wyszło inaczej, ale jak zawsze, bez wyjątku - przekonajcie się sami.

 

„A to co u Diaska!”

 

Minimalizm kole nas ze wszystkich stron. Naszym oczom ukazuje się małe, prostokątne pudełeczko, coś w stylu ipodów. Nasze słuchawki widać od razu:

zostały wbite w jakąś białą gąbkę. Otwieramy pozaklejane opakowanie i już właściwie cieszymy się naszym nabytkiem. W tym niewielkim pudełku otrzymujemy gumeczki zwyczajne (czyli 3 komplety - s,m i l) oraz Bi-flangi. Co dziwne, gumeczki są innego koloru niż Bi-glangi, a wg. mnie wszystko miałoby estetyczniejszy charakter, gdyby było białe bądź też przezroczyste. W paczce znajdziemy ponadto zestaw dodatkowych filtrów [dobry dodatek w sumie, ale i tak są one klejone] i jeszcze klips do kabla. W sumie zawsze to coś, ale przydałby się chociaż woreczek z filcu czy czegokolwiek.

 

_MG_7098.jpg _MG_7100.jpg _MG_7101.jpg

 

„Ostrze Mrozu jest głodne…”

 

Same słuchawki są niewielkie, wykonane w sumie dobrze. Osobiście mnie się ich design nie podoba – ta siatka przywodzi na myśl rondel i nieco świat a’la

fallouta [dla mnie odpada]. Kabel jest dobrze zabezpieczony, bowiem posiada długą szyjkę, choć i długość może mieć swoją wadę [:D], a mianowicie: przez takową szyjkę nie da się nosić kabla za uchem. Mówiąc już o samym kablu: kabel w wersji v1 był kapitalny, zaś ten stwarza dużo efektu mikrofonowego i jest dosyć sztywny i twardy w dotyku [ble:P]. Wtyczka jest właściwie okey – nie sprawia wrażenia takiej, co to nie dotkniesz a już się zepsuła. Wtyk kątowy jest taki bardziej iphone friendly [przed kątem plastik został zwężony]. Co do wygody noszenia to moim zadaniem na biflangach jest najlepsza, należy dodać do tego jeszcze najlepszą izolację. Reszta dumek – jakoś da się strawić.

 

_MG_7103.jpg _MG_7104.jpg

 

„Ostrze Mrozu… Uderzaj!”

 

S10 + Re-2

 

Oczywiście pierwsze co słyszymy to szum, szum i szum. Na szczęście nie jest aż tak bardzo natarczywy jak np. w shure e2c. Pierwsze może, co chciałbym

tutaj o nich napisać, to dynamika. Na S10 nie jest zła, nawet całkiem okey, czasem jednak może zabraknąć „tego czegoś”, nazwijmy to szybkością, werwą, życiem. Chociaż w muzyce metalowej nie miałem na co narzekać. Scena jest dosyć duża i naprawdę fajna. Jest jakby owalna, idąca wzdłuż uszu i tam zakręca w stronę kręgosłupa. Jest nieco jak jajko, a właściwie jak dwa takie jajka: jedno w pionie, drugie w poziomie. Jest bliska i mało głęboka, niemniej jednak dźwięk ma jakby dziwne echa, pod-echa. Szczegółowość niestety leży i kwiczy jak kobieta lekkich obyczajów. Często się gubią a dźwięki potrafią się ze sobą zlać. Średnica została wypchnięta do przodu, wszystko jest takie obce. Dźwięki są generalnie twarde i mało przyjemne jak dla ucha. Jeśli chodzi o ogólny zarys, to są lekko ocieplone. Gitarki poszły gdzieś na dalszy plan, potrafią też jazgotać. Wokale same w sobie są nawet ciekawe, damskie są bardzo dobrym aspektem – po czasie, mimo wszystko, wwiercają się w głowę. No i znajdują się blisko nas, praktycznie tuż obok naszego nosa, przy okazji będąc na dole [taki efekt trochę z drzwiami judasza]. Jeśli chodzi o wysokie, to potrafią kłuć. Jakościowo nie są złe, ale brakuje im pewnego wypełnienia. Basu - samego mida - jest za mało. Zejścia też. Mają po prostu za mało basu w każdej jego częstotliwości. Niby jakieś pomruki gdzieś tam są, ale to i tak kiepsko. Tu również odczuwalny jest taki brak wypełnienia, choć sam bas jest szybki i punktowy.

 

_MG_7431.jpg

 

H10jr + Re-2

 

Szum - „nic nowego, ta sama stara pieśń”. Tutaj czuć podbitą średnicę. Wszystko jest w dodatku niezwykle zbite [no ale konkrety, konkrety…]. No to

zacznijmy od samej średnicy. Tak jak wcześniej napisałem jest ona podbita, w takie „v” w sumie. Blisko mamy wszystkie instrumenty, a gdzieś tam za tą ścianą instrumentów znajdziemy nasz malutki wokalek. Gitarki nie są złe, choć czegoś mi w nich brakuje: póki co odnoszę wrażenie ociężałości. Dźwięki generalnie są jakieś twarde, nie czuć aksamitności i miękkości dźwięku tam, gdzie jest to potrzebne. Średnica jest raczej lekko ocieplona. Szczegółowa nawet, nawet, ale nie jakoś przesadnie, by wzbudziło to we mnie jakieś „ah oh ih”. Wokale są gdzieś tam za instrumentami i brzmią tak sobie, tzn. męskie tak sobie. Damskie nie są złe, jednak wwiercają nam się w mózg niemiłosiernie i są bardzo krzykliwe niekiedy. Sama scena jest podobna do sceny w s10 - taka płaska, z wrażeniem judasza oraz ściany. Separacja - gubi się, oj gubi. Wysokich, jak na moje ucho jest czasem za dużo, a ja lubię jak ich jest dużo, a może inaczej - odpowiednia ilość ale dobrej jakości. Tutaj po prostu kłują, kaleczą uszy po długim odsłuchu. Sama ich jakość jest dobra, nie czuć metaliczności instrumentów, choć brakuje takiej wisienki na torcie. Bas - jest go a) mało B) za mało c) za szybko. To tak w skrócie, a tak na poważnie i dokładniej. Basu jest za mało, jest kartonowy i za szybki. Brakuje tego rozlania się na inne pasma. O pomrukach to możemy już w ogóle zapomnieć w tym przypadku.

 

_MG_7415.jpg

 

U10 + Re-2

 

Tutaj uderza nas ciepłota dźwięku. Średnica jest ocieplona i dalej podbita, choć nie tak, jak wcześniej. Dźwięki są zbite, ale już nie tak twarde, zyskały

dozę „aksamitu”. Instrumenty wyrównały się z wokalem. Nic nie skrzeczy, nic nie krzyczy. Wokale nie są krzykliwe ani nie wbijają się w głowę. Równowaga nareszcie została zachowana. Scena jest ciekawa: szersza i bardziej szczegółowa, bo np. w s10 jest też swego rodzaju półkołem, jednak z taką ścianą naprzeciwko nas. Szczegółowość jest ekstra, co prawda nie mamy tutaj jakiś ahów i ohów, ale jak za tą cenę to jest co chwalić. Separacja nie jest zła, choć do skomplikowanej muzyki to one nie są odpowiednie, te nasze Re-2. Dźwięki potrafią się poobijać miedzy sobą. Wysokie bywają natarczywe, jednak nie kłują. Jakościowo to z wysokimi jest już nie-bardzo, raczej są bo są, ale nic więcej, nic ponad swoją obecność. Nie ma motywu metaliczności talerzy czy innych instrumentów blaszanych. W sumie basu jest odpowiednia ilość by się cieszyć walnięciem takim o- raz pach i gotowe!, ale jeśli chodzi o resztę - bida. Tego średniego basu też jest akurat, a niskiego pomruku brakuje nam tyle i o, jeszcze trochę. Na plus - tutaj potrafi się rozlać, co na dobre nam wychodzi. Zapomniałbym – szum. :)

 

_MG_7420.jpg

 

Touch 2g + Re-2

 

O dziwo trzeba je rozkręcić odpowiednio na taczce, by grały tak jak powinny. Pierwsze co mnie uderzyło, to już bardziej neutralna scena: ani

nie-podbita ani nie-cofnięta. Średnica poszła w lekkie ciepło. Scena jest jak najbardziej okey, największa jak dotąd ze wszystkich zestawień, tylko znowu nie taka głęboka, raczej szersza. Szczegółowość sceny jest idealna, naprawdę to mnie tutaj wgniotło w fotel. Separacja nie stoi już na tak kapitalnym poziomie, raczej bym powiedział, że jest średnia. Nic nie wychyla się po za poziom - „ok”. Wokale męskie są naprawdę męskie, słuchając „Nirwany” Kurt brzmiał bardzo elegancko, a to wydłużanie głosek urzekało. Damskie - prawie nam szeptają do uszu, są bardzo bliskie i nie dają nam młotem pneumatycznym po łbie. Czasami zdarza im się wyć i kłuć. Wysokich jest spora ilość, dlatego niekiedy sprawiają wrażenie, jakby chciałaby nas zatłuc niczym muchę. Ich jakość – ech, nie nie nie. Niskie tony w ogóle nie zaskakują, poza tym jest ich stanowczo za mało. Do muzyki popularnej może będzie okey, ale do rocka/metalu to jak na lekarstwo. Ani tego midu ani niskiego po prostu nie ma. Coś tam puka i wali, ale to taka namiastka, zajeżdżającą kartonem na dodatek. Dziwne połączenie tak naprawdę.

 

_MG_7417.jpg

 

uDac + Re-2

 

Widać, że te słuchawki potrzebują mocy. Sama ich dynamika się poprawiła. Choć kluskowatości i zbitości do końca pozbyć się nie udało. A propos sceny

- niby jest taka szeroka i niesie ładnie dźwięk, a potrafi zrobić się rozlazła przy szybszej i bardziej wymagającej muzyce. Separacja jest okey, nie ma nic większego do zarzucenia. Szczegółowość też jest bardzo udana, przyjemnie mi się słuchało wszelkich ost z gier, gdzie było multum dźwięków nachodzących na siebie niemalże. Średnica jest wyrównana, ale idzie w stronę niewielkiego ciepełka. Nie jest też tak podbita. Wszystkie instrumenty dobrze wybrzmiewają, choć gitarki niekiedy jęczą. To samo tyczy się wokali - są jęczące i krzykliwe. Na dodatek ładnie sylabilizują. Brak im dopełnienia, są blisko - momentami za blisko – co denerwuje i męczy. Wysokich jest za dużo i za dużo tej kiepskiej jakości. Praktycznie cały czas mamy na planie talerze i ich cyk, cyk, cyk… One potrafią się genialnie wbić w głowę, siedzieć i truć tyłek. Szlak mnie przez nie trafiał :D Co do basu - nawet tutaj na udacu jest go za mało, by się cieszyć muzyką rockową czy metalową. Niskie zejście się pojawia się powoli, ale to na pewno nie jest to, co chciało by się usłyszeć. Szybko o nim zapominamy. Średniego basu również jest za mało, jest bo jest. Gdzieś tam walnie - ale no właśnie gdzie? Jak go znajdziecie, to dajcie mi znać.

 

_MG_7429.jpg

 

FiiO E7 + Re-2

 

Wysokie wychodzą na pierwszy plan. Talerze zrobiły się szczególnie namacalne, jednak nie jest ich tak dużo, jak w uDac. Poza tym są o wiele lepszej jakości.

Brak im również podobnej nachalności, są bardziej opanowane i złagodzone, wręcz śmieją się do nas. Przede wszystkim nie są krzykliwe, przez co damskich wokali da się w końcu posłuchać, nie martwiąc się już o krwotok z ucha. Średnica jest lekko ocieplona/neutralna, delikatnie wypchnięta do przodu.. Instrumentom brakuje tutaj dopełnienia. Niby roznoszą się ładnie po scenie, ale są takie jakby zagłuszone, stępione. Szarpnięcia strun wręcz straszą, są twarde. Scena wysunęła się do przodu, nie czuć efektu ściany tak naprawdę, może się podobać. Separacja trochę kuleje, ale to nie jest jakiś wielki mankament, który by przekreślał ze startu te słuchawki. Szczegółowość - bardzo fajna, czasem aż męczy nadmiar tych szczególików.  Wokale są ciekawe, ale jak dla mnie tylko męskie. Damskie są sztuczne i bez polotu. Tak jakby kobiecie karton do ust przycisnąć. W męskich denerwujące jest za to sylabilizowanie.  Niskiego basu doszło moim zdaniem, poprawiła się jego jakość względem udac. Średniemu brakuje mięska, przy uDacu również. Jakość, jak dla mnie, jest lepsza w Re-2 przy e-7 niż uDac. A sam bas jak brzmi? Kartonowo i tak bez wypełnienia.

 

_MG_7423.jpg

 

„Byłem głupcem ufając światłości…”

 

Powiem szczerze, mnie te słuchawki rozczarowały. Fakt, może nie mam czegoś tak ciepłego jak clip/fuze, by sprawdzić połączenie, które jest tak zachwalane.

Jednak po tych kilku tygodniach słuchania Re-2 nie zostaną ze mną na dłużej. Brakuje w nich basu oraz jego wypełnienia. Brakuje aksamitności. Jeśli ktoś chce trochę stępić swój odtwarzacz, bo jest zbyt „pluszowy” i ciemny to Re-2 spełnią nareszcie idealnie jakąś rolę. Mnie niestety [a może stety?] nie zauroczyły.

 

Recenzja jest mojego autorstwa, nie zezwalam na jej powielanie, przetwarzanie w jakikolwiek sposób bez kontaktu ze mną. Także w celach zarobkowych i majątkowych przez mp3store i inne instytucje.

Edytowane przez Azahiel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie polaczenie re2+clix2 jest swietne (uzywam od ponad roku), a ustawienie eq na rock w clixie2 (przy re2) w niejednym przypadku pozwala odkryc brzmienie o klase badz dwie lepsze niz na 'normal'.

 

oczywiscie prawda jest, ze nie sa to sluchawki ktore powalaja basem, i dla kogos kto potrzebuje solidnego wykopu w muzyce po prostu nie nadadza sie (szczegolnie, ze prezentuja płaską szkołę grania).

 

pamietam jak je pierwszy raz odpalilem, bezposrednio po cx300... bylem zalamany i zastanawialem sie w co za chinski shit wpakowalem kase.

teraz gdy musze chwilowo korzystac znowu z cx300, jest to dla mnie po prostu mordega.

 

re2 sa specyficznymi sluchawkami i wszystko zalezy od tego czy szukamy konkretnego typu brzmienia i czy damy im odpowiednia ilosc czasu na 'przegryzienie' sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności