Skocz do zawartości

FiiO e7


Azahiel

Rekomendowane odpowiedzi

Wstęp

 

Rynek urządzeń typu dac do ceny 400zł jest tak naprawdę niewielki, a dac + osobny wzmak pod playerki - to już chyba wcale. Jedynie jaki znam to icon

mobile, który sam w sobie jako wzmak jak okey, ale jako dac to już niespecjalnie. A jak wypada nowe dziecko FiiO - model e7, na tle np. uDac? Sprawdźcie sami. :) Podziękowania dla Lawrence (audiomagic.pl) za wypożyczenie sprzętu na testy.

 

Opakowanie

 

Opakowanie w stylu FiiO, czyli przezroczysty plastik, a w środku czerwono- biały karton. Tył czarny z białymi literkami pokazującymi nam, jak to cudo wygląda, do czego służą poszczególne guziki itp. No to pora na otworzenie naszego cudeńka. Wita nas dosyć bogaty zestaw, ku mojej uciesze [od razu banan na twarzy]. Nasz obfity zasób zawiera: FiiO e7 (łał), interconnekt, instrukcję obsługi, kabel usb, pasek silikonowy [pozwala nam przyczepić ampa/dac’a do playerka] oraz futerał z miękkiego pluszu, który jest dodatkowo zapinany i w sumie wpadł mi oko. Zapomniałbym, w zestawie jest jeszcze silikonowa nakładka na naszego e7. Spełnia ona świetnie swoje zadanie, ładnie się komponuje z e7, tworzą niezłą parę. Na pewno chroni naszego dac’a/amp’a przed zarysowaniami/ uszkodzeniami. W tej cenie zestaw jest syty i naprawdę godny polecenia.

 

_MG_7324.jpg_MG_7326.jpg _MG_7317.jpg

 

Budowa, obsługa

 

 

FiiO e7 jest, jak widać, obiektem bryły prostokątnej w kolorze czarnym, z aluminium szczotkowanego. Sam nie wiele waży, waga jest taka akuratna. Dobrze

leży w dłoni. Przód, jak widać, jest lustrzany [wybaczcie, że nie odkleiłem naklejki, jednak jest dużo w sieci zdjęć i bez niej]. Posiada mały ekran LED - kolory takie jak w sansa clip. Z lewej strony znajdziemy przyciski, które nie są za dobrze osadzone w obudowie tzn. latają i lekko grzechoczą. Przyciski to +/- [które oprócz zmieniania natężenia głośności, służą również do poruszania się po menu], menu i power. Na górze znajdziemy dwa gniazdka Jack dla naszych słuchawek: właściwie miły dodatek i odpowiedni do testowania sprzętu Na dole znajdziemy gniazdko line-in, wtyk mini-usb do ładowania, jak i to podpięcia do naszego komputerka. Znajdziemy dodatkowo gniazdo, które w przyszłości ma służyć, jako podpięcie FiiO e7 do stacji dokującej FiiO e9. Zachęcająco to wygląda.

Tutaj muszę wspomnieć o największej wadzie e7. Mianowicie brak line-out w jakiekolwiek postaci. Naprawdę, jest to cios w plecy i zarazem poniżej pasa. Aż

się prosi by go podłączyć dalej.

Obsługa jest banalna: włączamy i mamy do wyboru parę funkcji w menu: Ładowanie poprzez usb, sleep, keylock, limit volume, pamięć volume, wersja fw [a

tam czas działania, powrót do opcji fabrycznych i wersja fw] i eq. Samo eq opiera się na bass boost. Mamy wybór od 0 do 3. Czyli propozycja dla bashheadów. Gdy już wszystko ustawimy, jak widać na wyświetlaczu, znajdziemy nasz eq, usb Iin, sleep jeśli mamy ustawiony i baterię [w postaci słupków]. Największą czcionką mamy napisany nasz volume. E7 - jeśli nie ustaliliśmy wcześniej pamięci volume - startuje z 10 na maksymalną ilość 60. W większości słuchawek poziom 25 jest już poziomem naprawdę głośnym. A propos głośności, producent podaje, że powinien poradzić sobie z 300 omowymi potworami. Raczej jestem zdania [jak i Yeti], że uciągnie maks z 250 [i tak niezły wynik]. Tutaj uDac posiada lepszy wzmacniacz i np. na moich hd580 lepiej operuje je uDac. Bateria ma nam wystarczyć na 80h cieszenia się ampem. Jestem skłonny stwierdzić, że osiąga podobna liczbę [powiedzmy, około 73h]. Podsumowując: urządzenie proste jak metr sznurka w kieszeni.

 

 

 

_MG_7282.jpg _MG_7285.jpg _MG_7287.jpg _MG_7291.jpg _MG_7293.jpg _MG_7315.jpg _MG_7294.jpg _MG_7295.jpg

 

Play!

 

Tutaj pozwolę sobie podzielić recenzje na 3 etapy:

 

  1. Amp osobno. Głównie w tym celu posłuży mi iPod Touch 2g z kablem lod.
  2. Amp+ dac na PC.
  3. Amp + dac vs uDac.

 

1.

 

No to zaczynamy teatrzyk. Pierwsze co słyszymy to cofnięta średnica, niby nie dużo ale jednak. Od razu wysokie uderzają w nas ze wszystkich stron, są

bardzo naznaczone. Dla mnie jest ich stanowczo za dużo i są słabo odwzorowane. Potrafią kłuć i boleć. Same struny gitar potrafią przyprawić o zawał momentami. Średnica jest raczej neutralnej barwy, no ewentualnie lekko ocieplona. Dźwięk należy raczej do takiej twardej odmiany, brak mu aksamitności. Wokale są, wg. mnie, okey – lekko zasłonięte instrumentami, brakuje im coś nie coś bliskości, intymności. Wysoka średnica, tak więc tutaj niestety nie jest kolorowo - krzykliwość jest tutaj chyba największą wadą wzmacniacza E7. Czasem ciężko wytrzymać. Od razu pojawia sprawa sylibilantów – dramat w czterech aktach. Weźmy na przykład zespół Kabanos i ich piosenkę o wdzięcznym tytule „Zupa kalafiorowa”, gdzie mamy mnóstwo słów z „s” i „” na końcu, co po prostu po czasie doprowadza człowieka do szewskiej pasji. Ciągną się z mojej głowy aż do tyłka i wystają z niego jak korkociąg. Scena nie jest jakaś wielka, w sumie zamyka się w głowie i nie idzie już w stronę uszu. Jest taka dosyć zbita. Separacja? A separacja leży, przy muzyce rockowej i metalowej gubią się niemiłosiernie gitarki. Nie jest tak bardzo źle, ale przyzwyczaiłem się do tego, bym w tej muzyce mógł rozróżnić, która gitarka co gra. Bas - hm, ciężko cokolwiek o nim powiedzieć. Niby jest, ale jest raczej za słaby. Nie nadaje się na pewno dla bashheadów.  Jest krótki i z takim lekkim, kartonowym palnięciem. Zejście jest [mimo wszystko] okey, niewiele brakuje mu do takiego z prawdziwego zdarzenia. Generalnie jako wzmak jest średni, co prawda jak przez mgłę pamiętam go vibe Martini - ale on grał 3 razy tak jak ten.

 

_MG_7314.jpg

 

 

2.

 

V-Jays + E7

 

Tutaj [o dziwo] pierwsze, co nam się rzuca w ucho to ładny, pełny bas. Z dobrym walnięciem tam, gdzie trzeba, z dobrym „rozlaniem”. Nie zalewa innych pasm

jak KPP, jest trzymany w ryzach, rozlewa się delikatnie, dając urok temu połączeniu. Zejście też jest bardzo eleganckie, wszystko jest po prostu kontrolowane: taki dziki mustang, który został porwany, ale udało się go oswoić i daje z siebie swojemu panu wszystko, co potrafi. Scena niestety jest mała, jak na możliwości V-Jays. Nie pozwala im się w tym kierunku rozwinąć. Jest po prostu zbita, bardziej głęboka niż szeroka [a szkoda]. Co prawda jest w okolicach mniej więcej uszu, co i tak przedstawia się lepiej niż na samym ampie, jednak czuć taki niedosyt. Sama separacja jest bardzo dobra, spokojnie możemy rozróżnić instrumenty i nie ma problemu z usłyszeniem w tle nawet źle zagranej nuty na gitarce. Szczegółowość sceny w sumie nie powala jakoś specjalnie, owszem da się usłyszeć pewne niuanse ale to i tak za mało [czuć to przede wszystkim w koncertówkach]. Średnica jest raczej cofnięta, co bardziej czuć w wokalach niż w instrumentach. Oczywiście jest dosyć ocieplona. Może nie jak w KPP, ale jest. Natomiast nie usłyszymy tutaj już tak krzykliwych gitar czy wokali – na szczęście. Wysokich jest dużo za mało - słychać gdzieś te talerze, jednak są one za słabe po prostu. Nie można się natomiast przyczepić do ich jakości, bowiem tutaj jest wszystko okey i dzięki bogom nie ma wrażenia metaliczności. Jednak przez to wszystko dźwięk wydaje nam się mniej szczegółowy i ogólnie zbity. Sybilintów takich jak w samych ampie nie doświadczyłem, jeśli już są, to nie tak denerwujące ani takie długggiiieeeee…

 

_MG_7302.jpg

 

Philips SHP 5401 (cordial cmk 422) + E7

 

Żeby je dobrze wysterować trzeba trochę podkręcić volume, ale i tak ani razu nie poszedłem dalej niż 26 a jest 60 maks… No ale dobra, jak to gra? Tutaj

uderza większa liczba wysokich. Przez co zyskały szczegóły, aaaale po kolei. Wysokie są dobrej jakości, tzn. lepsze są w V-jays, ale nie odbiegają jakościowo aż tak bardzo. Po prostu jest ich więcej. Tylko momentami potrafią przykuć. Sylibilanty też są lekkie, nie doprowadzają do szewskiej pasji. Jednak to „sss” trwają nadal za długo. Średnica jest ocieplona. Zawiera sporo szczegółów, więcej niż w V-jays. Dźwięk jest jednak troszkę twardy, brakuje mu ostatniego szlifu. Wokale i gitarki nie kłują. Co do wokali, damskim nieco brakuje, choć to zależy od gatunku muzycznego: Słuchając Norihiko Hibino & Cynthia Harrell - Snake Eater (ost z MGS3) pasował on do jej jakby Ala bondowego początku MGS3. Męskie są odpowiednie, właściwie są takie sobie. Scena jest mała/średnia, po prostu trochę mniejsza niż w V-jays. Za to separacja jest świetna i tutaj 5401 trzeba za to chwalić. Bas jest z walnięciem, nie ma mowy o dudnieniu jakimś czy o rozlazłości. Szybko wpada i szybko znika. Brak tutaj nieco dobrego niskiego zejścia, jest ono tam gdzieś, jednak brakuje mi jego doskonałości. Sam średni bas jest okey, i sądzę, że nawet bashhead’ą się spodoba. Jak dotąd to połączenie najbardziej mi pod pasowało do E7.

 

_MG_7303.jpg

 

Philips HS900 (cordial cmk 422) + E7

 

Tutaj średnica jest w sumie neutralna/lekko ocieplona. Zawiera nawet sporo szczegółów, choć więcej ich było w 5401. Można trochę się przyczepić do

gitarek i wokali, bowiem potrafią być krzykliwe niekiedy. Średnia średnica troszkę buczy, dźwięk jest twardy, twardszy niż w 5401. Teraz to nieoszlifowany głaz a nie diament. Wokale oraz gitarki potrafią się wwiercić w głowę. Mówiąc o wokalach, damskie i męskie brzmią bardzo ciekawie – męskie polecam szczególnie. Sama scena jest większa niż w 5401, w sumie porównywalna do V-jays. Separacja gorzej, znacznie gorzej niż w 5401. Przy szybszych utworach potrafi się trochę pogubić, ale mimo to e7 i tak poprawia szczegółowość hs900. Góry jest dużo, dużo więcej. Przez to na pierwszy plan naszej wirtualnej sceny lądują talerze i inne dzwonki i dzwoneczki. Po pewnym czasie jednak trują i zamulają tyłek… Są średniej jakości, ale bez tragedii. Grunt, że nie ma metalizacji talerzy oraz innych instrumentów. Bas - jest za mało tego średniego. Za szybko wchodzi, ciężko go wyczuć. Brakuje też jego rozniesienia, przez ci tego zejścia i pomruku za dużo nie odczujemy. Tutaj niestety kiepsko…

 

_MG_7309.jpg

 

Shure e2c (comply) + E7

 

Miła rzeczą jest brak szumów (love). Tutaj napotykamy trochę przymulenia. Średnica jest wypchnięta., lekko ocieplona. Jednak nie ma problemu ze

szczegółami czy innymi sprawami. Wszystko jest w porządku, z delikatnym wrażeniem tuby. Scena jest dosyć mała i właśnie taka w kształcie tuby. Chociaż instrumenty czasem potrafią wyjść jakby za nią. Brakuje w niej powietrza, przestrzeni. Separacja stoi na dobrym poziomie, nie mam tutaj zastrzeżeń. Wokale są fajne, trochę męski nie domaga, natomiast damski – very good. Nic nie męczy, trochę wbija się w głowę, ale bez większego jojczenia.  W sumie trudno jest wyłapać dłuższe sylibilanty. Owszem, występują ale też na swój sposób wkurzająco - są jak bat - raz i zaboli. Wysokich jest odpowiednia ilość. Cały czas czegoś w tym połączeniu mi brakuje… A już wiem! Basu! A wraz z nim ocieplenia i dynamiki. Bas jest – owszem – ale jak na lekarstwo, ponadto kiepsko schodzi. Jest tąpnięcie, ale bezpłciowe. Generalizując, bardzo średnio. Bardzo.

 

_MG_7312.jpg

 

 

3.

 

Trudne pytanie. Czym to się różni? uDac jest żywszy, bardziej dynamiczny. Jest cieplejszy. Średnica w e7 - jest dużo mocniej cofnięta. Ma lepsze walniecie

na basie i nieco większą scenę. Separacja podobna moim zdaniem. Wokale są lepsze w E7, zwłaszcza te damskie. Wysokie też stoją po stronie uDac - jest ich więcej, jakościowo jednak wygrywa w wysokich E7. Basu jest więcej w uDac, walniecie jest po prostu mocniejsze. Główne różnice tak naprawdę leżą po stronie charakterystyki dźwięku. uDaczek jest bardziej ocieplony, E7 bardziej neutralny. Reszta zmian jest tak naprawdę kosmetyczna. Myślę, że to też kwestia braku słuchawek powyżej 100-200 omów. Tych nieco więcej wymagających i lepszych od tych, co ja posiadam. Osobiście wybrałbym e7, bo preferuję akurat taki dźwięk, a i większość słuchawek do tego dobiorę.

 

_MG_7321.jpg

 

Podsumowanie

 

I jak? W sumie FiiO zrobił bardzo fajne urządzenie za przystępną cenę. Ilość akcesoriów i samo wykonanie mogą nas bardzo ucieszyć. Ale czy nie lepiej

dorzucić 100zł do udac? Ciężko mi powiedzieć, różnice dopiero wychodzą przy lepszym sprzęcie z większą ilością omów. Dla zwykłego zjadacza główna różnica będzie tylko w basie. Warto tylko nadmienić, że ze zgłaśnianiem uDac ma więcej wysokich, w e7 tego nie doświadczymy - więc tym lepiej można wyłapać owe różnice. Udac wygrywa wyjście line-out, przez co cierpi na tym okrutnie e7. Ogólnie rzecz biorąc stawiam na E7, punktowo tak 9/10 [głównie jakość dźwięku w tej cenie to rozbój w biały dzień]. Minus głównie za brak line-out.

 

Recenzja jest mojego autorstwa, nie zezwalam na jej powielanie, przetwarzanie w jakikolwiek sposób bez kontaktu ze mną. Także w celach zarobkowych i majątkowych przez mp3store i inne instytucje.

Edytowane przez Azahiel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to oto cudo od szanownej firmy zwanej Fiio przebija oferowanymi możliwościami sonicznymi jakże popularnego na tym zacnym forum cowona e2?

 

 

Ha, tak wiem, że to pytanie ni z gruchy ni z pietruchy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest ktoś w stanie mi powiedzieć czy e7 lub udac jest w stanie zaoferować mi więcej w domu niż e2? Słucham na srh 240?

 

Później docelowo jakieś srh240 albo hd595 czy hd380, coś tego pokroju.

 

(używany jako usb dac +amp do poczciwego wiekowego acera aspire 5002 lm)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, niezbyt. Wydaje mi sie, ze E2 ma chocby lepsza kontrole bassu.

 

Masz porównanie? Napisz proszę więcej jeśli tak.

 

Szukam czegoś do lapka do domu zamiast integry. uDAC 2 to juz 500 zł, i wtedy sądzę, że można wybrać jeszcze coś innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Integra integrze nie równa. Np. realtek (nie pamietam jaki model) w laptopie mojej dziewczyny na linuksie gra b. poprwanie :) i o dziwo nie szumi. Dodatkowo nie ma przebic myszy. A na mojej wypasionej plycie gownej za kazdym razem jak rusze mysz/klik to slysze szum w sluchawkach/glosnikach.

 

uDac to zabawka. Już lepiej lampucerę maxi zakupić. Cena nawet niższa o ile dobrze pamiętam.

Edytowane przez dflt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

e2 przebija moją integre wielokrotnie, nie chce kupować sprzęta do kompa, który zagra gorzej od e2. Stąd myślę o e7.

 

Możesz się do niego odnieść? Bo na razie to robimy offtop.

 

edit: może emu 0202?

Edytowane przez maciej76
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Cześć potrzebuję czegoś co poprawi dźwięk mojego lapka, którego dysk twardy jest źródłem muzyki dla mojego stereo Yamahy.

Czy Fiio E7 ma odpowiednie wyjścia?

 

Tzn USB, żeby połączyć w kompem jest... ale jak wyprowadzić z Fiio e7 muzykę do amplitunera Yamahy Pianocrafta? Wpiąć kabel jack z rozgałęzieniem 2x chinch w Fiio e7, zamiast sluchawek 3,5mm?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E7 jest tylko i wyłącznie pod sluchawki. Nie ma sensu pod amplitunera go wpinac. Pomyśl nad audinstem mx1.

Edytowane przez D@rkSid3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E7 jest tylko i wyłącznie pod sluchawki. Nie ma sensu pod amplitunera go wpinac. Pomyśl nad audinstem mx1.

bo nie ma wyjścia RCA, czy jak?

 

Chciałbym żeby to to było niewielkie i zasilane jedynie z USB lub baterii. Do tego mogę przeznaczyć jedynie 300zł i nie chcę latać po izbach celnych. Do 400zł mógłbym wyłożyć, jeśli sprzęt byłby na fakturę, więc sklep stacjonarny w PL.

 

Biorąc E7 wyglądało by to tak:

laptop -> USB -> Fiio E7 -> jack-RCA -> amplituner Yamaha -> głośniki B&W 685 :lol:

 

  • Dźwięk byłby dwa razy wzmocniony, tak? To tu byłaby jakaś kaszana, czy to kabel jack-RCA ssie?

  • Widziałem jeszcze kabel line-out dla Fiio E7, wtedy sygnał by był raz wzmocniony, a E7 robiłby jedynie za zewnętrzną kartę (DAC bez AMP). Zmieniło by to coś dla mnie?

4650455b_db75c5c6_E7cable.jpg

Edytowane przez Demiourgos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo nie ma, będzie w marcu :) takie info mam od kogoś z Fiio, kto się ów newsem chwalił się na head-fi.

 

Napisałem dziś bezpośrednio do Fiio, czekam na odpowiedź!

 

DOSTAŁEM MAILA OD FIIO

 

nie będzie zwykłego kabla LOD E7, będzie taka "dokładka" już w marcu

 

 

 

 

 

1000x500px-LL-22d1fc56_lineoutkit.jpg

Edytowane przez Demiourgos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Wznawiam temat, bo mam jedno pytanie.

 

Widzę że przenośne ampy są stosowane głównie z Clipem i iPodem, które mają możliwość wpięcia się przez LO omijając wewnętrzny wzmacniacz.

 

A jak to się sprawdza z takim Cowonem, z którego trzeba puszczać dźwięk z wyjścia słuchawkowego? Czy takie połączenie w ogóle ma sens? I nie pytam w tym momencie wyłącznie o E7 (chociaż też, bo mi się podoba).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wznawiam temat, bo mam jedno pytanie.

 

Widzę że przenośne ampy są stosowane głównie z Clipem i iPodem, które mają możliwość wpięcia się przez LO omijając wewnętrzny wzmacniacz.

 

A jak to się sprawdza z takim Cowonem, z którego trzeba puszczać dźwięk z wyjścia słuchawkowego? Czy takie połączenie w ogóle ma sens? I nie pytam w tym momencie wyłącznie o E7 (chociaż też, bo mi się podoba).

 

Generalnie nie ma LODa , ponoc nawet jesli jest kabelek TVout na 3 cinche i tak samej muzy sie nie da przez to puścić .. wg mnie to szkoda cowona żeby ampa używać .. chyba lepiej Fuza + LOD i RB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie czemu ludzie kupują ten kabelek do czystego LO?

 

 

A, i jeszcze jedno - czytałem, że E7 puszczony po LO z Toucha jest mniej więcej tak samo głośny, jak goły Touch na wyjściu słuchawkowym. Czy zapodając mu na wejściu już wzmocniony sygnał z wyjścia w Cowonie nie pojawi się clipping?

Edytowane przez MathU
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba dam sobie spokój z szukaniem wzmacniacza do Cowona, a w przyszłości złożę zestaw Touch+jakiś porządny iBasso, albo cyfrowy dok Wadia.

Edytowane przez MathU
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
  • 3 tygodnie później...

Witam

 

Temat lekko odkopany ale chcialbym sie podzielic moimi opiniami i spostrzezeniami na temt E7

 

A mianowicie mam to urzadzenie moze miesiac i jestem zadowolony slucham glownie z kompa czasem z ipod toucha.

Niestety pewnego pieknego dnia wlaczylem swojego E7 na drugim kompie do ktorego do tej pory ani razu go niepodlaczalem (komp chodzi w salonie jako HTPC i jest na ubuntu)

i niestety dzwiek tylko w kanale lewym a po podlaczeniu po mini jacku dzwiek w obu kanalach.

 

Tak wiec myslalem ze to sprawka ubuntu ze cos jest namieszane ale wrocilem do swojego kompa podlaczam i to samo nastepnie do lapka i tez jeden kanal uzywajac go po usb jako dac'a.

Nienamyslajac sie wysmarowalem maila do amazon (tam zostal nabyty) o tresci pytajacej co i jak jezeli sprzet niedziala na jeden kanal a na dodatek wyrzucilem pudelko.

Odpowiedz po okolo 2 godzinach z przeprosinami i ze juz zostal nowy Fiio E7 zamowiony na moje konto i ze dostane niedlugo maila z potwierdzeniem wyslania.

Po nastepnych moze 6 godzinach mail ze Fiio E7 jest wyslany a wadliwego E7 mam odeslac do 30 dni inaczej bede musial zaplacic za drugiego tez.

 

Jakie moje zdiwienie bylo jak na drugi dzien otrzymalem nowego fiio E7 do rak wlasnych ;)

 

Powiem tak nigdy jeszcze tak bezproblemowego zalatwienia sprawy z wadliwym sprzetem niemialem jestem pod wrazeniem amazon maja podejscie do klienta.

 

 

 

ps Mam nadzieje ze ten nowy fiio e7 bedzie dzialal dluzej i moze ktos z forumowiczow wie lub slyszal o podobnych przypadkach usterkach ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności