Azahiel Opublikowano 24 Marca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2010 Wstęp Słowo wstępu rezerwuję dla użytkownika „Wcicherski”, który to udostępnił do testów słuchawki SoundMAGIC P20. Bardzo dziękuję. Zawitały one u mnie w domu z rozbuchanej, przez opinie Wcicherskiego, ciekawości. A czy nabroiły ? I jeśli tak, to co ? Spokojnie, mać cholera, zaraz się dowieta. Opakowanie Opakowanie jak opakowanie, no aż szaro-szare. Duże, no i mało atrakcyjne, jak dla mnie. Jednak bez przesady, pudełko i tak spełnia swoją znaczącą rolę tylko w przypadku gwarancji, a po jej upływie trafia do Pewexu. Przejdźmy do zawartości – ho ho, to już jest coś. Dostajemy solidny, czarny futerał, w którym znajdziemy gwarancję, słuchawki i przedłużkę do kabla (1metr). Futerał jest miłym akcentem ze strony producenta. Logo soundmagic jest przypięte zszywką i jest ona zakryta, zatem apel do mało uważnych - można się pokaleczyć. Budowa i wygoda Słuchawki są srebrno-czarne, co powinno pogodzić gusta imprezowiczów z konserwatystami. W każdym razie mnie się owe połączenie nawet spodobało. Całe słuchawki sprawiają wrażenie miniaturek innych modeli nausznych. Pady są skórzane, w sumie miłe dla ucha – jednak ucho może się w nich spocić. Zastrzeżenia mam do pałąka, ponieważ jest z dosyć cienkiej blaszki, o wiele cieńszej niż ten w Koss Porta Pro. Poza tym, korzystamy z P20 i co po stokroć kurde, po stokroć blade ? Otrzymujemy niewiele więcej izolacji niż w KPP. Bida z nędzą. W dodatku słuchawki mają brzydką tendencję do rozsuwania się, co także jest przyczyną utraty izolacji. Mnie się one trzymają na głowie bez problemu i nie spadają, jednak wiele ludzi napomniało, w tym z bliskiego otoczenia, że nie trzymają się wcale. Więc coś w tym musi być, mać cholera. Może wielkość głowy ? Patrząc na ich budowę, to sądzę, że bałbym się raczej używać ich poza domem. Być może to daleko idąca nadinterpretacja, jednak takie są moje wnioski. Co do ceny, to moim zdaniem jest za wysoka. Powinny kosztować 90zł, maximum 100zł, a ich aktualna cena wynosi 130zł. Kind of Magic Proces wygrzewania tych słuchawek był dziwny, tyczy się to zwłaszcza samego basu. Na początku było go dosyć dużo. Po czasie nie było go słychać wcale. Potem znów się pojawiał, i tak robiła się gigantyczna amplituda przez to jego skakanie: hey, już jestem, hey, teraz znikam. Po około 100h grania, basu było w miarę (mi go jeszcze odrobinę brakowało, ale to już subiektywne wrażenia). Owszem, o wiele lepiej ma się sprawa z ciepłym źródłem. Schodzi on nisko, jest dobrze kontrolowany i szybki. By tak było, no to trzeba się jeszcze uporać z tym nieszczęsnym pałąkiem, musi dociskać, bo inaczej bas ucieka. Jeśli miałbym mówić o tych słuchawkach w kategoriach: jasne/ciemne, to są to na pewno jasne słuchawki. Wokal brzmi dobrze. Jednak już w subiektywnej opinii – mnie do siebie nie zachęcił ani męski, ani damski, z czego wokal żeński w wysokich partiach kłuje lekko w uszy. To, co mi się w P20 podoba, to instrumenty – ich separacja i dynamika są przyzwoite. Gitary nie gubią się na szybszych kawałkach metalowych. Scena niestety nie jest szeroka, raczej bardzo długa. Druga sprawa, która nie fascynuje – jeśli się P20 nie dociśnie dobrze do mózgownicy, to muzyka słyszalna jest jakby zza pudełka. Jednak, gdy je dobrze ustawimy, to cud, miód i malina. Jak się to ma do P10. Ano, jak piernik do wiatraka – to zupełnie inne słuchawki. P10 przy P20 grają co prawda marnie, aczkolwiek mają potężniejszy bas. Niestety, rozlewa się on niczym rzeka na inne pasma. Separacja jest gorsza. Scena porównywalna. Średnica wycofana. Ogólnie rzecz biorąc, P20 zjadają P10 na śniadanie i jeszcze mają niedosyt. Także, spokojna wasza rozczochrana, te słuchawki nie są takie złe. Zakończenie Ogólnie – warto. Jeszcze parę słów ku Waszej męce, albo dla Waszego pocieszenia: cena, która jest niestety lekko wygórowana, patrząc na to, jak słuchawki tłumią dźwięk i jak są zbudowane, może zostać całkowicie zapomniana przez to, jak dobrze brzmią dźwięki w tych słuchawkach. I że są orzeszkami z miodem, też się nie będę powtarzał. Tyle w nich złego, co i dobrego, zatem porządek świata został zachowany. Nie docenilibyśmy tego, co w nich fajne, gdyby nie kilka uwag. Myślę, że P20 pięknie się wybroniły i wylądowały z telemarkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KaszaWspraju Opublikowano 24 Marca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2010 Miałem okazje słuchać ich krótko, wydały mi się trochę bezpłciowe mimo, że jakościowo nie można im nic zarzucić. Grają poprawnie ale bez życia dla mnie. Podobno dobrze robi im "lampa". Pewnie wspominał Ci o tym pan W. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azahiel Opublikowano 24 Marca 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2010 Wspomniał, wspomniał. Zauważ jednak że inaczej odbieramy muzykę lekko. Wiele w Twojej recenzji pl30, się nie zgadzam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WojtekC Opublikowano 24 Marca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2010 Przy sprzecie domowym dostają niesamowitego życia, kolorów i ciepła-naprawde polecam wybróbowanie ich na lampie lub hybrydzie. Zapraszam do odsłuchu w Łodzi lub innym sklepie mp3store. Nie kupujcie ich w ciemno podjarani naszymi ocenami - P20 nie są dla wszystkich. One są jak dobre wino amator piwa tylko się nawali ale ich nie doceni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
D@rkSid3 Opublikowano 24 Marca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2010 Miałem ich spróbować na meecie. Mieliśmy lampę. Ale jakoś nie skorzystałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bruno63 Opublikowano 24 Marca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2010 ala jaki sen ma słuchanie słuchawek portable na lampie? będziesz z nią chodzić przypiętą do paska? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WojtekC Opublikowano 24 Marca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2010 Budowa co prawde portable ale słaba izolacja dla większości z was je przekreśli jako przenośne. W warunkach domowych spisują się świetnie. Słucham na nich częściej niż na Calach albo Grado bo mnie zaskakuja na dużym sprzęcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
D@rkSid3 Opublikowano 24 Marca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2010 PX100 też było warto podłączyć pod coś mocniejszego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azahiel Opublikowano 24 Marca 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2010 Panowie, panowie- każdy w sumie robi co chcę ja bym p20 nie używał po za domem jednak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.