Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Player lepszy od telefonu. O RLY? ;>


Demiourgos

Rekomendowane odpowiedzi

Panuje przekonanie, że odtwarzacz mp3 jest jakościowo niedościgniony przez odtwarzacze muzyki będące jednym z wielu gadżetów naszych komórek. Trudno się z tym nie zgodzić, telefon w końcu służy do dzwonienia.

 

Kilku producentów jednak ściga się o miano najlepiej grającego telefonu jednak zastanawiałem się zawsze - na jakim poziomie jest to wyścig?

Po przeczytaniu wielu postów, porównaniu kilku modeli empetrójek kupiłem Sony a729. Wczoraj znajomy pokazał mi swojego Iphona 3GS...

...no i jakw łeb, grał dużo lepiej. Chciałem to jakoś potwierdzić, najlepiej w liczbach, jako że 99% opinii nt. sprzętu grającego to subiektywne odczucia, postanowiłem pogmerać w internecie głębiej. Wprawdzie nie znalazłem bezpośredniej konfrontacji, ale mam obiektywne porównanie popularnego odtwarzacza MP3 i Iphona (a nawet więcej) :

 

jakość dźwięku telefonów.JPG

 

dobra, Iphone jest znany z jakości dźwięku, niektórzy mówią, że to wyjątek, że telefon gra lepiej niż Player. (w końcu Iphone to oczko w głowie Jobsa) Jednak patrząc na inne telefony... łał, niemal mu dorównują! ba Nokia 5130 XM ma lepsze parametyy niż Ipod 5Gen

 

tu macie zestawienie z innymi telefonami i legendę

 

Wniosek: skoro np. Ipod Touch jest uważany za odtwarzacz lepszy od sony a729 (a są przecież jeszcze gorsze) + kilka telefonów potrafi mu dorównać = czy nie było by rozsądniej kupić jedną z w/w komórek? (dochodzą do tego zalety kilku urządzeń w jednym, inne bajery ect. ect...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też chwalę sobie jakość dźwięku w mojej Motoroli E8.

 

Ale...

 

Jako odtwarzacz dyskwalifikuje ją dla mnie kilka faktów. Począwszy od baterii, która przy odtwarzaniu muzyki trzyma tylko kilka godzin. Niezbyt wygodny interfejs (tak, pomimo tej cudownej, magicznej klawiatury), mała ilość obsługiwanych formatów, to wszystko skutecznie zniechęca mnie od używania E8 jako odtwarzacza. I nie sądzę, żeby sytuacja miała się o wiele lepiej w przypadku innych muzycznych telefonów (iPhone jest lekkim wyjątkiem przez podobieństwo do iToucha ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem ze swojej Nokii 5530 zadowolony. Sprzedałem dla niej Clixa2 (tak, Nokia gra gorzej). Dlaczego? Uwielbiam muzykę, lubię jej słuchać możliwie wszędzie. A telefon mam przy sobie zawsze, mp3 nie chce mi sie nosić, bo nie mam tysiąca kieszeni. W mieście, autobusie, na chodniku - ja w tych sytuacjach nie zwracam wielkiej uwagi na jakość dźwięku. Za dużo jest rzeczy o których myślę i robię żeby zastanawiać się nad rozmieszczeniem artystów na scenie. Chcę po prostu słuchać muzyki którą lubię, a Nokia 5530 zapewnia mi wystarczającą jakość. W domu, gdzie jest cicho, wolę słuchać muzyki z normalnego, stacjonarnego sprzętu. Wtedy mogę się skupić na dźwięku. To moje osobiste odczucia ;). Dla mnie wygoda posiadania jednego urządzenia jest na tyle duża, że potrafię parę rzeczy poświęcić. Tak samo zresztą z aparatami cyfrowymi - czekam, aż w telefonach będą takiej jakości jak tanie cyfrówki. Ale to już temat na inny wątek :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panuje przekonanie, że odtwarzacz mp3 jest jakościowo niedościgniony przez odtwarzacze muzyki będące jednym z wielu gadżetów naszych komórek. Trudno się z tym nie zgodzić, telefon w końcu służy do dzwonienia.

 

Kilku producentów jednak ściga się o miano najlepiej grającego telefonu jednak zastanawiałem się zawsze - na jakim poziomie jest to wyścig?

Po przeczytaniu wielu postów, porównaniu kilku modeli empetrójek kupiłem Sony a729. Wczoraj znajomy pokazał mi swojego Iphona 3GS...

...no i jakw łeb, grał dużo lepiej. Chciałem to jakoś potwierdzić, najlepiej w liczbach, jako że 99% opinii nt. sprzętu grającego to subiektywne odczucia, postanowiłem pogmerać w internecie głębiej. Wprawdzie nie znalazłem bezpośredniej konfrontacji, ale mam obiektywne porównanie popularnego odtwarzacza MP3 i Iphona (a nawet więcej) :

 

jakość dźwięku telefonów.JPG

 

dobra, Iphone jest znany z jakości dźwięku, niektórzy mówią, że to wyjątek, że telefon gra lepiej niż Player. (w końcu Iphone to oczko w głowie Jobsa) Jednak patrząc na inne telefony... łał, niemal mu dorównują! ba Nokia 5130 XM ma lepsze parametyy niż Ipod 5Gen

 

tu macie zestawienie z innymi telefonami i legendę

 

Wniosek: skoro np. Ipod Touch jest uważany za odtwarzacz lepszy od sony a729 (a są przecież jeszcze gorsze) + kilka telefonów potrafi mu dorównać = czy nie było by rozsądniej kupić jedną z w/w komórek? (dochodzą do tego zalety kilku urządzeń w jednym, inne bajery ect. ect...)

 

Zależy kto co lubi jak również od słuchawek. Jeśli używasz kossów z profilu to gwarantuje, że nie uświadczysz jakości na żadnym odtwarzaczu nawet typu hi end. Co prawda na jednym może grać lepiej, na drugim gorzej ale to już kwestia raczej synergi niż faktycznej jakości dźwięku prezentowanej przez odtwarzacz. Twoje Kossy to nie są niestety słuchawki do pisania opinii.

 

Nie wiem jak tobie ale mi nic te cyferki nie mówią. Troche wkurzające jest to, że ktoś się sugeruje jedynie tabelkami z danymi. Jeśli chcesz możesz znaleść takie coś w porównaniu do ipoda nano 4gen. A ja ci wtedy powiem ile to jest warte.

 

Swoją drogą iphone to bardziej odtwarzacz z możliwością dzwonienia niż telefon, więc z racji tego jak i ceny można go wykluczyć z zestawienia. Faktycznie niektóre telefony oferują niezłą jakość dźwięku, sam miałem do czynienia z iphonem 3g jednak nie oszukujmy się, większość to typowy szajs dla ludzi, którym standardowe pchełki od producenta wystarczą aż do ich zniszczenia, po czym kupią nowe takie same, bo były ok. Odtwarzacz jest odtwarzacz, a jak ktos nie ma miejsca w kieszeni to kupi jakiś lepszy telefon, z tą różnicą, że wybór będzie mocno ograniczony lub posłuży się reklamami i kupi jeden z "muzycznych telefonów" Mam teraz w910, który jako telefon sprawdza się wyśmienicie, ale znaczek "W" na obudowie to profanacja marki ;D Jako odtwarzacz używam włąśnie a729 i różnica jest taka, że na jednym chce słuchać a na drugim wole nawet juz nie próbować. Moje słuchawki to ex85, które zdziwisz się ale grają lepiej na sonym niż na iphonie 3g.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panuje przekonanie, że odtwarzacz mp3 jest jakościowo niedościgniony przez odtwarzacze muzyki będące jednym z wielu gadżetów naszych komórek.

No bo tak jest. Suche dane z tabelek nic nie mówią ;) oprócz tego że cała muzyczna seria nokii jest do du*y? z takimi THD czy crosstalkiem naprawdę trudno o wysoką jakość audio.

Chcę Ci powiedzieć że dwa wzmacniacze słuchawkowe o niemal identycznych parametrach mogą brzmieć zuuupełnie inaczej.

Przenośny odtwarzacz ma jeszcze inne funkcje o których w komórce możesz zapomnieć, np dobry eq, czy długi czas odtwarzania. Poza tym sama konstrukcja ustawiona tylko na audio i ew filmy, podczas gdy w komórce masz to wszystko jeszcze bardziej upchane - nie może grać lepiej. Oczywiście są pewne wyjątki takie jak iphone ale to są naprawdę pojedyncze urządzenia.

Co do iphone'ów i ipodów iphone 3gs gra dobrze i o tym na forum się mówi i nikt tego nie neguje.

Wczoraj znajomy pokazał mi swojego Iphona 3GS...

...no i jakw łeb, grał dużo lepiej.

Sprzęt znajomych zawsze brzmi "lepiej" - zawsze jest taka zależność ;) dlatego bo brzmi inaczej niż Twój :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-no więc po co rozwodzisz się nad moimi Kossami? słuchawki są nie aktualne jak z resztą już odtwarzacz

-słuchawki sony miałem ale sprzedałem bo nie podobał mi się dźwięk.

-W910 został uznany za telefon muzyczny roku, aczkolwiek wg testów (takich jak w tabelkach powyżej) wykazał szalone zniekształcenia na pewnych poziomach dźwięku.

 

to tak tylko w celu informacji

 

 

 

Piotrek, z jakim THD i crosstalkiem? uważasz, że taki x3 lub x6 ma kiepskie wartości? (akurat te dwie)

Pytam bo nie wiem jaki jest standard dla odtwarzaczy-sugeruje się porównaniem z iPodami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No x6 ma akurat większe THD (Total Harmonic Distortion) od przestarzałego już Video 5g. Crosstalk - czyli przenikanie się sygnału kanałów ma już na średnim poziomie ale iphone ją zamiata :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-no więc po co rozwodzisz się nad moimi Kossami? słuchawki są nie aktualne jak z resztą już odtwarzacz

-słuchawki sony miałem ale sprzedałem bo nie podobał mi się dźwięk.

-W910 został uznany za telefon muzyczny roku, aczkolwiek wg testów (takich jak w tabelkach powyżej) wykazał szalone zniekształcenia na pewnych poziomach dźwięku.

 

to tak tylko w celu informacji

 

 

 

Sugeruje się tym co masz w profilu, a kossy to jedne z gorszych słuchawek.

Sony ex82 mają dość przyzwoity dźwięk, jednak dużo zależy od tego gdzie je podłączysz, akurat do swoich rodzimych odtwarzaczy sony nie pasują za dobrze, bo dźwięk staje się mulasty. Mają jednak trochę większe możliwości niż słyszałeś, o ile podłączałeś je do sony a729.

 

W910 telefonem muzycznym roku? Chyba w negatywnym znaczeniu jak złote maliny w branży filmowej ;P Przestań się sugerować tabelkami bo to krok do zguby. Te dane o niczym nie świadczą. Karta muzyczna creative xfi w takim właśnie teście miała wszystko na totalne minimum, jednak przykładowy asus xonar gra lepiej. Widząc dwie idealnie wręcz płasko grające karty na wykresie mamy wniosek, że już nawet średniej klasy karty muzyczne grają jak dobry sprzęt stacjonarny? Tabelki z danymi to shit, bo życie jest i tak oddzielną tabelką

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze Piotrek też miał złe doświadczenie z w910 :P miałem w810, stwierdziłem, że pora na zmiane, a wtedy słuchałem z telefonu muzyki. W komisie chciałem k850 ale spodobał mi się w910, muzyczny, duży ekran fajnie się prezentował. O ile jako telefonowi nie można mu zarzucić nic ( ekran 2.4 cala, a bateria trzymała bardzo długo, świetny wyświetlacz poza tym ), nie miałem jak do tej pory lepszego slidera, teraz w n95 wiem co to znaczy dobrze działający slider :P ale jeżeli chodzi o muzyke to dno, do tego bardzo ciche. O ile słuchawki to nie problem, można podgłośnic i to bardzo przez wgranie odpowiednich plików, to głośnik w910 to tragedia, ten do rozmów równieź. Ile razy chciałem puścić jakąś muzyke żeby kumplowi pokazać to musiałem przesłać jemu, bo u mnie nie było nic słychać prócz charczenia. Głośnik do rozmów podgłośniłem dopiero było dobrze, bo w tym modelu dużo znajomych mówi, że wolą przez słuchawki, bo nic nie słyszą. Znaczek W w tym modelu to pomyłka. Częste resety przy odtwarzaniu muzyki, karta 4GB muliła choć moim zdaniem powinien sobie dobrze z nią radzić, k850 mimo zrytego softu BRODów itp do muzyki się nadawał dużo bardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile razy chciałem puścić jakąś muzyke żeby kumplowi pokazać to musiałem przesłać jemu, bo u mnie nie było nic słychać prócz charczenia.

a ja myślałem, że ten głośnik to nie służy do słuchania muzyki, tylko, żeby usłyszeć, że dostaliśmy smsa, albo ktoś do nas dzwoni.

niestety, coraz częściej ktoś mi pokazuję, że się mylę, szkoda. Nigdy nie rozumiem ludzi którzy narzekają, że ich głośniczek w telefonie gra za cicho, albo nie ma super jakości dźwięku i nie mogą sobie posłuchać z nich techno ze swoimi kolegami ubranymi w spodnie typu pustynny szelest, albo ortalionowa radość. A sam głośniczek jest za cichy by cały autobus słuchał z nami :) Najwidoczniej jeszcze wiele muszę się nauczyć.

 

co do samego słuchania z telefonu, coraz częściej słychać, że jakiś telefon brzmi rewelacyjnie. np. c902, iphone, czy teraz E52. Ja sam mam 5530 i E52, drugiej jeszcze nie miałem okazji posłuchać.

co 5530 dyskwalifikuję jako player?(bo jak telefon mnóstwo rzeczy :) ) przede wszystkim to, że działa mizernie krótko jako player i dźwięk mi nie odpowiada. wszystko jest bardzo, zbyt bardzo, zbite w jedną całość. w E52 pokładam większe nadzieję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malas źle mnie zrozumiałeś, nie jestem z tych słuchających hip hopu w autobusie i kiwających banią :D rzecz w tym, że nawet jak to mówisz dzwonek na tym telefonie potrafi wkurzyć, jak go nie slychać i charczy jak osiemdziesięcioletnia babcia. Prawda jest taka, że muzyczny telefon powinien coś prezentować ( conajmniej wyjście minijack, głośniczki stereo i dobry dźwięk na słuchawkach), to taki w910 nie prezentuje sobą nic. E52 mnie zaskoczyła dźwiękiem, ale n95 słabo nawet bardzo. To czyli teraz najlepiej grający telefon to iphone? Jakie ipody "siedzą" w 3G i 3GS? I czy dźwięk szybkość działania są takie same?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze Piotrek też miał złe doświadczenie z w910 :P

 

Nie chodzi tu o złe doświadczenia z tym telefonem jako urządzenie do komunikacji z innymi ludźmi - bo tak można nazwać pierwotną myśl telefonów. Mam go do dziś i bardzo go lubie, jednak ten model i muzyka się wzajemnie wykluczają. A znaczek W ładnie wygląda na obudowie ;P

 

Malas my wiemy, że głośnik do telefonu jest po to, żeby usłyszeć dzwonek smsa. Choć sam już od dawna mam cały czas na wyciszonym, bo jakoś mi tak wygodniej, to firma SE pokazała chociażby w modelu c902, że głośniczek może być całkiem niezły i żeby chociaż te dzwonki brzmiały dobrze. Osobiście nie szukam telefonu z bajerami jak głośnik, żeby można było robić impreze w małym pokoju, jak również aparatu ( choć niektórzy używają ) więc wybrałem telefon z pojemną skrzynką wiadomości, wygodną klawiaturą, niezłym wyświetlaczem i znośnym wyglądem.

 

Jednak temat jest o rzekomym braku wyższości odtwarzacza mp3 nad telefonem. Mój w910 jest znakomitym przykładem, że najczęściej określenie " telefon muzyczny " to tylko i wyłącznie przyciski na obudowie, znaczek, i odtwarzacz muzyki z bajerami eq i playlistą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, 910 to porażka ale jednogłośnie doszliśmy do takiego wniosku - poza tym NIKT z nas nie stara się udowodnić, że jest inaczej. Swoja drogą wyszło to na testach GSMarena (te dane z tabeli są z pomiaru na jakimś niskim levelu głośności- powyżej niego szalał jak tralala wykazując zniekształcenia nie w tysięcznych czy setnych wartościach po przecinku, lecz w jednościach (!)) Dlaczego został uznany za najlepszy music phone 09 (nie pamiętam jakiego już czasopisma) cholerka wie. Pewnie zaważyła opcja zmiany utworu potrząśnięciem ręki...

 

telefon muzyczny = telefon + "specjalne"klawisze nawigacji i młodzieżowy design?

 

jak widać w więskzości tak. Jednak polecam zgłębić temat...

W tabelce którą pokazałem są najpopularniejsze urządzenia, do tego uznawane jako muzyczne. Porównajcie je do zwykłych komór. Taki LG KF700 cech.uje crosstalk -38.7! , Nokia 6600 ma zniekształcenia IMD 1.991 ! (to 142krotnie więcej niż Nokia 5130). Zestawiając THD iPhona z np. 5130 wchodzimy już w mikroskalę, noise level, dynamic range to kwestia również 2%. Takie różnice w zgiełku miasta nie mają szczególnego znaczenia.

 

Wiele osób ma takie telefony i dzięki nim wyrabia się jednoznacznie sceptyczną opinię wbudowanym grajkom, są jednak wyjątki które błyszczą na tle konkurencji. Nienawidze stereotypów, stąd ten temat. Utrwalają je ludzie słuchający z wbudowanych głośniczków albo przez przejściówki na 3,5mm z kiosku.

Rozwodzimy się nad tym jaki player gra lepiej z danymi słuchawkami, jaki kabel im najlepiej służy, słuchając jakiej muzyki wykorzystamy sprzęt najlepiej. Moim zdaniem takie indywidualne podejście należy się również telefonom, może nie na taką skale ale nie wrzucajmy wszystkiego do jednego wora.

 

 

Nie sugeruję, że komórka wyprze mi z pokoju stereo albo przebije najlepszego grajka. Ja jednak (przypuszczam,że jest takich wielu) słucham muzyki 'z kieszeni' tylko w biegu między uczelnią, autobusem, chatą kumpla a moją etc. i już. Oczywiście szanuję siedzących na kanapie w kompletnej ciszy z odtwarzaczem w ręce, smakujących każdą nutkę. Niech oni kupują najlepszy sprzęt,najczystszy, hi-end mieszczący się w dłoni - ale czy wszyscy tego potrzebują? Między dobrym telefonem muzycznym, rozważnie wybranym a typowym odtwarzaczem (450zł) nie ma wielkiej przepaści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, 910 to porażka ale jednogłośnie doszliśmy do takiego wniosku - poza tym NIKT z nas nie stara się udowodnić, że jest inaczej. Swoja drogą wyszło to na testach GSMarena (te dane z tabeli są z pomiaru na jakimś niskim levelu głośności- powyżej niego szalał jak tralala wykazując zniekształcenia nie w tysięcznych czy setnych wartościach po przecinku, lecz w jednościach (!)) Dlaczego został uznany za najlepszy music phone 09 (nie pamiętam jakiego już czasopisma) cholerka wie. Pewnie zaważyła opcja zmiany utworu potrząśnięciem ręki...

 

telefon muzyczny = telefon + "specjalne"klawisze nawigacji i młodzieżowy design?

 

jak widać w więskzości tak. Jednak polecam zgłębić temat...

W tabelce którą pokazałem są najpopularniejsze urządzenia, do tego uznawane jako muzyczne. Porównajcie je do zwykłych komór. Taki LG KF700 cech.uje crosstalk -38.7! , Nokia 6600 ma zniekształcenia IMD 1.991 ! (to 142krotnie więcej niż Nokia 5130). Zestawiając THD iPhona z np. 5130 wchodzimy już w mikroskalę, noise level, dynamic range to kwestia również 2%. Takie różnice w zgiełku miasta nie mają szczególnego znaczenia.

 

Wiele osób ma takie telefony i dzięki nim wyrabia się jednoznacznie sceptyczną opinię wbudowanym grajkom, są jednak wyjątki które błyszczą na tle konkurencji. Nienawidze stereotypów, stąd ten temat. Utrwalają je ludzie słuchający z wbudowanych głośniczków albo przez przejściówki na 3,5mm z kiosku.

Rozwodzimy się nad tym jaki player gra lepiej z danymi słuchawkami, jaki kabel im najlepiej służy, słuchając jakiej muzyki wykorzystamy sprzęt najlepiej. Moim zdaniem takie indywidualne podejście należy się również telefonom, może nie na taką skale ale nie wrzucajmy wszystkiego do jednego wora.

 

 

Nie sugeruję, że komórka wyprze mi z pokoju stereo albo przebije najlepszego grajka. Ja jednak (przypuszczam,że jest takich wielu) słucham muzyki 'z kieszeni' tylko w biegu między uczelnią, autobusem, chatą kumpla a moją etc. i już. Oczywiście szanuję siedzących na kanapie w kompletnej ciszy z odtwarzaczem w ręce, smakujących każdą nutkę. Niech oni kupują najlepszy sprzęt,najczystszy, hi-end mieszczący się w dłoni - ale czy wszyscy tego potrzebują? Między dobrym telefonem muzycznym, rozważnie wybranym a typowym odtwarzaczem (450zł) nie ma wielkiej przepaści.

 

 

Masz na pewno trochę racji. Ostatnie zdanie podsumowuje całą twoją wypowiedź jednak nie w tej kategorii cenowej ;P Do 150 zł może i tak, choć tu cena zawsze jest zależna od pojemności, ale za 450 zł można dostać na prawdę dobry player ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To czyli teraz najlepiej grający telefon to iphone? Jakie ipody "siedzą" w 3G i 3GS? I czy dźwięk szybkość działania są takie same?

Wiec sprawa wyglada tak: iPhone = iPod Touch + GSM

iPhone 2G ma ten sam procesor dzwiekowy co iPod Touch 1G, czyli Wolfsona, ktory wystepuje w odtwarzaczach marki np. iRiver, Cowon. W nowej generacji czyli iPhone 3G oraz iPod Touch wprowadzili tanszego Cirrus'a. Dzwiek ze starszej generacji jest cieplejszy :)

 

Czy jest to najlepiej grajacy telefon? Nie znam telefonu, ktory mialby lepsza jakosc dzwieku, ale mozliwe ze istnieja takowe. Ale napewno mozna zaliczyc iPhone'a do czolowki :)

Dzwiek jest taki sam, a co do szybkosci dzialania to zalezy od szybkosci procesora, iPod Touch 3G (oprocz wersji 8GB, ktora tak naprawde jest Touchem 2G) oraz iPhone 3GS maja szybsze procesory oraz duzo lepsze uklady graficzne, i z tego co pamietam iPod Touch 2G ma delikatnie szybszy procesor od iPhone 2G, 3G i pierwszego Touch'a. Ale ta szybkosc dzialania odczujemy tylko i wylacznie w niektorych grach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja korzystam z playera w telefonie i jestem zadowolony, kiedyś był to Samsung D600E, który grał lepiej jeśli słuchawki podłączyło się w trybie TV :D a teraz nokia N82.

 

Według mnie duże znaczenie ma oprogramowanie do odtwarzania muzyki, a dokładniej kodeki użyte w tym oprogramowaniu (oczywiście trzeba mieć telefon z systemem operacyjnym) bo przecież to nie odtwarzacze analogowe w których bardzo ważna była jakość użytych podzespołów, tylko cyfrowe w których wszystko działa na zasadzie 0 1, w których te właśnie kodeki pod postacią algorytmów za pomocą procesora zamieniają sygnał cyfrowy na to co słyszymy.

 

Muzyki z telefonu słucham głównie w tramwaju w drodze na uczelnie do tego głównie radia (Euro - moim zdaniem obecnie najlepsze radio) więc nie potrzebuję super jakości bo i tak przez hałas jej nie usłyszę, a w domu mam podpięte kino domowe pod kompa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie duże znaczenie ma oprogramowanie do odtwarzania muzyki, a dokładniej kodeki użyte w tym oprogramowaniu (oczywiście trzeba mieć telefon z systemem operacyjnym) bo przecież to nie odtwarzacze analogowe w których bardzo ważna była jakość użytych podzespołów, tylko cyfrowe w których wszystko działa na zasadzie 0 1, w których te właśnie kodeki pod postacią algorytmów za pomocą procesora zamieniają sygnał cyfrowy na to co słyszymy.

 

Fakt, kodeki są istotne ale kwestia sprzętowa jest nie mniej ważna. Dlaczego zintegrowane tanie karty dźwiękowe grają gorzej niż studyjne interfejsy audio? Przecież kodeki są takie same. Ano dlatego, że istotny jest sprzęt, zarówno w torze analogowym jak i w cyfrowym. 

 

Przetwornik cyfrowo- analogowy musi być dobrej jakości, mieć jak najlepszą dynamikę, niewielkie zniekształcenia i kilka innych parametrów, w których się nie orientuję. Także wzmacniacz jest ważny. Jeżeli szumi i ogólnie jest do D. to nawet najlepszy DAC (digital to analog converter) nie narobi wysokiej jakości sygnału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w sumie masz rację, ale tak jak to jest w moim przypadku i pewnie większości osób słuchając muzyki w tramwaju/autobusie i tak nie zauważę różnicy w jakości dźwięku, chyba żebym dysponował słuchawkami o bardzo dobrych właściwościach tłumienia, dlatego uważam że jeśli sprzęt nie ma jakiś wad w postaci szumienia, zniekształceń itp. to w tych warunkach nie warto przepłacać.

PS Teraz piszę pod wpływem znacznej dawki alkoholu więc moja opinia może się jutro zmienić ;)

 

Poza tym chodzi o pieniądze - jeśli miałbym nieograniczony budżet to kupiłbym sobie słuchawki o jak najlepszych parametrach, ale niestety (albo i stety) żyjemy w Polsce gdzie dobre słuchawki kosztują ok. 10% (200 zł) przeciętnego wynagrodzenia (przyjmijmy 2000 zł w dobrych okolicznościach), a np. w takiej Anglii jest to jedynie ok. 50 funtów, czyli ok. 2,5 % miesięcznego wynagrodzenia więc można sobie pozwolić na dużo lepszy sprzęt i to nie tyczy się jedynie słuchawek ale także sprzętu RTV i AGD oraz aut itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym chodzi o pieniądze - jeśli miałbym nieograniczony budżet to kupiłbym sobie  słuchawki o jak najlepszych parametrach

Parametry nie mają tu nic do rzeczy. Zwykle są jakieś na pudełku, tu się zaczyna i kończy ich rola marketingowa. Niejednokrotnie bywa tak, że słuchawki o lepszych parametrach grają OBIEKTYWNIE gorzej niż te o gorszych. Oczywiście można się sugerować niektórymi z nich, np. impedancją ale i tak owe parametry są wyjątkowo niemiarodajne.

 

Dla niektórych osób z w miarę wyćwiczonym słuchem nie jest istotne gdzie się znajdują. Czy to domowe zacisze, czy głośny tramwaj - potrzebują wysokiej jakości odsłuchu. Inny nie sprawia im przyjemności. Na pewno tacy ludzie egzystują sobie w znacznej mniejszości do tych, którzy nie zwracają aż takiej uwagi na jakość, niemniej dla niektórych nawet najmniejsze różnice w brzmieniu (a pośrednio też w parametrach) mają istotną różnicę.

 

 

Nie ma co dyskutować kto ile słyszy i co komu wystarczy. Mówimy tutaj możliwie jak najbardziej obiektywnie o wyższości brzmieniowej przenośnych grajków nad telefonami. To, że ktoś nie słyszy różnicy nie jest istotne dla kogoś, kto ją będzie słyszał. Dla tego kogoś istotne stają się potwierdzone pomiarami wyniki, takie jak te w tabelce, pokazujące jasno i wyraźnie, że z reguły telefony grają gorzej niż plejerki, poza kilkoma wyjątkami.

 

Dla niektórych pieniądze także nie mają aż takiego wielkiego znaczenia. Mogą sobie pozwolić na bardzo drogie sprzęty i robią to, ale przed zakupem muszą dowiedzieć się, co tak właściwie gra możliwie najlepiej - tego oczekują. Dlatego nie możemy wyciągać wniosków typu "telefony nie grają aż tak bardzo źle, nie warto zatem kupować grajków", ponieważ dla kogoś kto szuka bezwzględnie najwyższej jakości brzmienia jest to nic nie warte stwierdzenie.

 

EOT

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wedlug mnie parametry typu widmo amplitudowe, poziom szumow, dynamika, THD nijak sie maja do tego jak czlowiek odbiera dzwieki i nie sa te parametry praktycznie w ogole skorelowane z jakoscia dzwieku. Np. wszedzie sie mowi o widmie amplitudowym, a o fazowym nikt nie wspomina, ktore jest rownie wazne, jesli nie wazniejsze. Kolejna sprawa to poziom szumow i dynamika. Porzadne zestawy audio - winyl + wzmacniacz lampowy - z polowy XX wieku mogly miec np. dynamike z 40dB maks(ograniczenie plyty winylowej) i dosc mocno szumialy, ale wcale nie graly zle i moge sie zalozyc, ze zawstydzilyby nie jeden wspolczesny zestawik o dynamice ponad 100dB i zupelnie nie slyszalnych szumach. Parametry, ktore standardowo sie teraz mierzy i podaje, nie okreslaja zupelnie jakosci sprzetu. Analogicznie w telewizorach producenci sobie podaja kontrast dynamiczny, ktory rowniez o jakosci tv nic nie mowi. Wlasciwie do ogladania w ciemnym pomieszczeniu wystarczylby kontrast 1:100.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O widzisz, mądrze prawisz. Z tym, że zgranie w fazie to chyba bardziej jest istotne w kwestii słuchawek aniżeli źródła, zgodzisz się? Poza tym w tabelce były mierzone przesłuchy, które w jakiś tam pośredni sposób przekazują informację o jakości efektów stereo.

 

No w każdym razie ja bym optował za odcięciem się od wpływu zmierzonych przez producenta parametrów przy zakupach i porównaniach. Są zwykle mało istotne i niemiarodajne, a tylko mącą w głowie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O widzisz, mądrze prawisz. Z tym, że zgranie w fazie to chyba bardziej jest istotne w kwestii słuchawek aniżeli źródła, zgodzisz się? Poza tym w tabelce były mierzone przesłuchy, które w jakiś tam pośredni sposób przekazują informację o jakości efektów stereo.

 

Tylko, aby efekty stereo osiagnac, to transmitacja calego systemu nie moze wprowadzac duzych znieksztalcen fazy obu kanalow. Poza tym jesli faza transmitancji systemu jest popsuta, to nie tylko tracimy stereo - caly dzwiek staje sie nijaki. Ciekawe rzeczy sie dzieja, gdy jest jakies sprzezenie zwrotne(najlepiej globalne ;) ). Uklad staje sie niestacjonarny i na obecna transmitancje ma wplyw to, co bylo wczesniej na wejsciu :) Mozna przewidywac, ze w urzadzeniach przenosnych dosc czesto to stosuja, zeby pozniej moc sie pochwalic ladna charakterystyka amplitudowa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe rzeczy sie dzieja, gdy jest jakies sprzezenie zwrotne(najlepiej globalne ). Uklad staje sie niestacjonarny i na obecna transmitancje ma wplyw to, co bylo wczesniej na wejsciu

...w każdym opampie masz sprzężenie zwrotne, a na takowych zbudowane są przenośne odtwarzacze. Sprzężenie zwrotne ma też większość wzmacniaczy stacjonarnych, nawet tych z dosyć wysokiej półki nieosiągalnej dla przeciętnego kowalskiego. Jego zalety są nieporówywalnie większe od wad. Odpowiedź fazową babrzą przede wszystkim głośniki/słuchawki. Świetne przetworniki z nędzną elektroniką ZAWSZE będą grały lepiej, niż nędzne z hajendowym prądem na wejściu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe rzeczy sie dzieja, gdy jest jakies sprzezenie zwrotne(najlepiej globalne ). Uklad staje sie niestacjonarny i na obecna transmitancje ma wplyw to, co bylo wczesniej na wejsciu

...w każdym opampie masz sprzężenie zwrotne, a na takowych zbudowane są przenośne odtwarzacze. Sprzężenie zwrotne ma też większość wzmacniaczy stacjonarnych, nawet tych z dosyć wysokiej półki nieosiągalnej dla przeciętnego kowalskiego. Jego zalety są nieporówywalnie większe od wad. Odpowiedź fazową babrzą przede wszystkim głośniki/słuchawki. Świetne przetworniki z nędzną elektroniką ZAWSZE będą grały lepiej, niż nędzne z hajendowym prądem na wejściu

 

Tylko przez globalne sprzezenie zwrotne robisz caly uklad niestacjonarnym mocno. Jeszcze jakies delikatne sprzezonko lokalne to pol biedy. Sprzezenie zwrotne daje piekne wartosci parametrow, ale wcale nie daje dobrych rezultatow w praktyce. Widmo wychodzi bardzo ladne, ale trzeba pamietac, ze mierzymy je z mocnym usrednianiem za jakis okres czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna sprawa to poziom szumow i dynamika. Porzadne zestawy audio - winyl + wzmacniacz lampowy - z polowy XX wieku mogly miec np. dynamike z 40dB maks(ograniczenie plyty winylowej) i dosc mocno szumialy, ale wcale nie graly zle i moge sie zalozyc, ze zawstydzilyby nie jeden wspolczesny zestawik o dynamice ponad 100dB i zupelnie nie slyszalnych szumach.

Na pewno ;) , wszystko zależy jaki to zestawik, bo wielu słuchających na elektronice z pewnością chętnie by się przesiadło na analoga i lampy o ile tylko by budżet pozwolił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności