Skocz do zawartości

JVC HA-FX34


Garp

Rekomendowane odpowiedzi

JVC HA-FX34.

 

Wprowadzenie:

 

Jakiś czas temu miałem inny model JVC, mianowicie FX33. Wtedy nie mogłem się jakoś przekonać do słuchawek dokanałowych, i mimo fajnego brzmienia sprzedałem je. Około 2 miesiące temu znalazłem na allegro model FX34, w bardzo przystępnej cenie, i jakoś tak się stało, że je kupiłem :) Słuchałem ich ok. 10 godzin, na Vedii T8, nie bardzo miałem wtedy czas nas długie słuchanie muzyki. Teraz czasu mam więcej, słuchawki przegrały dodatkowe 20 godzin. Z tym, że Vedię w międzyczasie sprzedałem, i aktualne odsłuchy robię na SE K770i (tak, wiem, profanacja :) ) i wieży Technics SE-CH570.

 

Porównanie FX33 i FX34:

 

Bezmieniowo – prawie to samo. FX33 miały minimalnie mniej basu. Miały dłuższy kabelek, większą wtyczkę, i dłuższe pianki. Może to dlatego FX34 wydają się wygodniejsze, nie trzeba ich wsadzać tak głęboko do ucha.

 

Opakowanie, dane techniczne i wykonanie:

 

Opakowanie jest nieduże, wykonane z przezroczystego plastiku. Wewnątrz znajdziemy słuchawki, zapasową parę pianek i krótka instrukcję w trzech językach: angielskim, niemieckim, francuskim.

 

Dane technicze: częstotliwość 8Hz – 23000Hz, czułość 100dB, moc 1m, kabel 1 metr, masa 3.2 grama.

 

Słuchawki są ładnie wykonane, czarny plastik jest połyskujący, kabel szary. Wtyk prosty, cienki. Sam kabel też jest dosyć cienki, giętki, nie sprawia wrażenia super solidnego, ale póki co to nic się złego z nim nie dzieje. Ogólnie – w porządku.

 

Wygoda, izolacja i brzmienie:

 

Co do wygody – nie mam żadnych zastrzeżeń. Słuchawki siedzą bardzo pewnie, stabilnie. Zdarzało mi się słuchać 4 godziny bez przerwy i nie czuć, że ma się je w uszach. Nie cisną, nie ma zjawiska zasysania. Izolacja dźwięków z zewnątrz bardzo dobra. Tych wypuszczanych na zewnątrz – trochę gorzej. Może to kwestia zmiany pianek, ja używam tych mniejszych.

 

Ogólna opinia o FX33 i FX34 jest taka, że są bardzo basowe. To prawda, ale nie jest to ich wada. Bas jest taki jak trzeba – czasami szybki i punktowy, czasami nisko schodzący i mięsisty. Nie jest rozlewający się, nie zakrywa innych tonów. Słuchawki grają czysto i dynamicznie. Scena jest raczej wąska i lekko cofnięta. Odsłuchiwałem je na następujących płytach: Sidney Polak „Cyfrowy styl życia”, Samanta James „Rise”, AFI „Crash love”, Tides From Nebula „Aura” (wszystko 320 kbps). Wiadomo, że brzmienie to kwestia gustu, i każdy lubi inne granie, ale te słuchawki sprawdziły się we wszystkim. W AFI i innych takich gitarowych graniach scena była węższa niż np. słuchając Sidneya, ale tragedii absolutnie nie ma. Jak ktoś je znajdzie w cenie to 40 zł to można brać bez zastanowienia. Wygoda genialna, a reszta to kwestia zabawy equalizerem. Aha, właśnie, słowo o EQ przy słuchaniu na telefonie. Na „normalnie” jest płasko i bezpłciowo. Na „basy” wspomniane basy urywają głowę. Najlepiej było na „wzmocnione wysokie”, wtedy był ładny bas ze słuchawek, sprzętowo wzmocnione wysoko, i ładnie się to wszystko zgrywało. Na wieży ustawienia: korektor - clear, V.BASS – off.

 

Ogólnie – polecam te słuchaweczki.

 

1.jpg

 

2.jpg

 

3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności