damianmu Opublikowano 8 Listopada 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 Jestem kolejnym testerem tych słuchawek i jest to moja pierwsza recka ,więc jakby coś było nie tak to mnie po prawcie . Zapraszam do lektury. Słuchawki przyszły do mnie w niedużym czarno-złotym pudełeczku. Z daleka rzucają się lekko wytłaczane napisy SV-500 i ładnie wyeksponowane słuchawki pod przezroczystą folią. Z tyłu są wypisane dane techniczne ,zawartość pudełka oraz jak można nosić słuchawki. Całość jest wykonana estetycznie i mnie się podoba. Zawartość Po wygrzebaniu z pudełka zawartości zaskakują dość słabe akcesoria jak na vedię. W zestawie prócz słuchawek dostajemy 6 par tipsów ,pokrowiec ,klips do ubrania oraz gwarancję. Tipsy są bardzo miękkie przez co słuchawki na start sporo tracą ale da się to jakoś przeboleć. Zamiast drugiego kompletu tipsów tylko w innym kolorze zdecydowanie lepszą alternatywą były by jakieś pianki. Pokrowiec jest zamykany na rzep ,a jego wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Zrobiony jest z jakiegoś materiału skóro podobnego ,który się rozciąga (nawet udało mi się tam wepchać mojego sonego). Na środku oczywiście znajduje się logo producenta. Vedia SV-500 są to dokanałówki dostosowane do noszenia metodą standardową i z kablem za uchem. Mi osobiście pasują obie ale ze względu na lepszy dźwięk zdecydowanie opłaca się je nosić drugim sposobem. Dzięki swojej małej wadze po kilku minutach możemy zapomnieć że coś mamy w uszach. Izolacja niestety jest dość słaba i usłyszymy głośniejsze dźwięki (np. odkurzacz) . Swój wkład mają w tym tipsy ,które ze względu na ich twardość trudno dobrze umieścić w uchu. Same słuchawki w dotyku wydają się solidne i dobrej jakości. Kabel jest dość długi i elastyczny. Jak to gra? Niestety nie umiem opisywać dźwięku ale mam nadzieję że coś będzie się dało zrozumieć. Za sprzęt testowy posłużył Sony A826. Przed odsłuchami słuchawki były wygrzewane ok. 30h. Po pierwszym założeniu od razu zaskakuje świetnie słyszalna perkusja ,prze co dobrze znane utwory mogą całkowicie inaczej zabrzmieć. Bez włączonego eqalizera niestety dźwięk jest zdecydowanie za ciepły ,a góra jakby zachodziła w średnicę. Basik jest mocny ,lecz mało szczegółowy. Po podbiciu górnych pasm dźwięk staje się dynamiczny i o wiele żywszy. Góra wraca na swoje miejsce , potrafi naprawdę ładnie zagrać. Wokalista jest lekko od nas oddalony. Bas odzyskuje kontrolę , zaczyna schodzić dość nisko i ma więcej detali. Ogółem dźwięk jest miły dla ucha i ja lubię ich słuchać bo mogę na nowo odkrywać niektóre piosenki. Podsumowanie SV 500 są to bardzo dobre słuchawki ,które grają miło dla ucha. W przedziale cenowym do 100zł mogę je szczerze polecić. Gratulacje dla Vedi za kolejny dobry produkt. Dziękuję sklepowi Mediastore.pl za dostarczenie słuchawek do testów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Roni11 Opublikowano 8 Listopada 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 Mało ale fajnie, jak na pierwszy raz i tak nie jest najgorzej. : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gumiak9 Opublikowano 8 Listopada 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 Ciekawi mnie jak one zagrałyby z Vedia v39.Z opisu wynika że mogłyby być ok do zimnego grajka z sonym jak napisałeś zbyt ciepło.Porównywał ktoś jakość dźwięku z EX85/NX3? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zaki Opublikowano 8 Listopada 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 troche krótko.. Nie zapominajmy że w zetawie też jest klips do przypinania... Gdyby tipsy były twardsze, to w ogóle nie urzymałbyś ich w uchu, izolacja by w zasadzie nie istaniała, nie wspominając o wygodzie noszenia... Twarde Tipsy to domena dokanałówek za dyche z allegro.. Z v39 będzie ciepło, a to już jak kto lubi.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
.ksy Opublikowano 8 Listopada 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 Dzięki za recenzję Fajnie, że tak duży przekrój jest przez testowany sprzęt. ps. Tradycyjnie przypominam o zasadch testów "pół-otwartych" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
damianmu Opublikowano 8 Listopada 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 Nie zapominajmy że w zetawie też jest klips do przypinania... Faktycznie zapomniałem . Gdyby tipsy były twardsze, to w ogóle nie urzymałbyś ich w uchu, izolacja by w zasadzie nie istaniała, nie wspominając o wygodzie noszenia... Ale mimo wszystko troszkę twardsze tipsy by nie zawadziły ,bo te to nawet na tulejki czasem trudno wcisnąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RAIN PL Opublikowano 8 Listopada 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2009 Twarde tipsy to ja pamiętam z Cutedocks Pszczółek... Tego bólu uszu po połowie godziny słuchania nigdy nie zapomnę ;P ale przynajmniej ładnie wyglądają na półce A jeśli chodzi o SV500 to chyba nie są słuchawki dla mnie. Wolę mniej basu i wysuniętą średnicę ; ) Ale nie chcę prorokować, jeszcze to sprawdzę : P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.