Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Modowanie CAL!


Corvus5

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś się spotkał z modem CAL, które zbliżyłyby przetworniki do uszu, np. poprzez wymianę padów? Odsunąłem równo muszle od uszu przez podkładki przy pałąku i liczyłem na zmianę w przestrzeni i góry. Wysunęło średnicę, schowało całkowicie bas, brak uderzenia bębna basowego, góra uciekła, a przestrzeń się popsuła i był chaos. Stąd potem pewne przyciśnięcie muszli zmieniło coś, ale chciałbym spróbować tak na dłużej.

 

Czy da się zrobić pady samoróbki z dobrym rezultatem?

 

Po drodze w poszukiwaniu informacji o Denonach natknąłem się na innym forum z opiniami majkela o CAL i opisuje ich charakter brzmienia w sposób, z którym mogę się w dużej mierze zgodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 180
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Ja dzisiaj porównałem krótko CAL nierekablowane z takimi na Cordialu CPK220. Mam wrażenie, że scena w tych drugich jest ponad dwukrotnie szersza. Reszta korzyści podobna jak z Conducfilem - naturalny sopran, odkneblowana wyższa średnica, brak zaolejenia. Zobaczę po raz kolejny, bo dawno to było poprzednim razem, jak wypadnie Cordial kontra Conducfil. Ten ostatni kabel wspominam dobrze, ale mam tylko jedną parę CAL, więc posiłkuję się pamięcią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie Conducfil w znacznej mierze ściągał knebel, ale niewygrzany Beres (poszedł potem do naprawy/strojenia) robił to do końca i to nawet w utworze, który został wyprodukowany z bardzo niemiłą studnią na wokalu.

 

Możliwe, że jak sprzęt dobrze zagra, to będzie miała sens zabawa w uziemnianie ekranu, bo obecnie nie ma żadnej różnicy.

 

Tylko jedna rzecz mi nie pasuje majkel. Rozciągasz przestrzeń wszerz przez tlumienie przetworników? U mnie jakby się nie starać, to CALe graja wszerz, ale ani grama do przodu. No może trochę było na Beresie, ale minęło, choć zależało bardziej od transportu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj przystąpiłem do 33. próby modowania CALi. Tym razem coś prostego. Po płatku higienicznym na muszlę. Idealnie chowają się pod poduszkami, ale nie pod czarna siatką, więc cała operacja trwa kilkanaście sekund. Słuchałem na SB! Live, bo nie mam nic lepszego pod ręką pod ten mod.

 

Wyszły z tego ciekawe wnioski: oczywiste i nie takie całkiem oczywiste.

 

Wypchnęło całe pasmo środkowego basu w bardzo przyjemny sposób. Wszystkie elektroniczne utwory mające bardzo impulsowy charakter basu dostały bardzo przyjemnego zafarbu basu. Nie jest przesadzony. To, co mnie zaskakuje, to jest to, że ten bas nie ma nic wspólnego z pewnych chaosem, który często odczuwam na CAL w okolicach niskiej średnicy, która potrafi zagłuszyć też część basu. Tu wypchnęło ten bas ponad moim zdaniem zbędne informacje.

 

Bębny basowe straciły impakt. Bardzo lubię, gdy czuć uderzenie w bęben basowy, nawet gdy jest elektroniczny, a jest to same uderzenie, które zajmuje szerokie pasmo częstotliwości i następnie wybrzmiewanie naciągu, które jest tylko w postaci basu. Tutaj strata z górnym częstotliwości osłabiła rolę tego bębna do krótkiego basu. Niestety.

 

Wokal trochę ogłuchł. Koc jak przy oryginalnym kablu? Bardzo możliwe, tyle że obejmuje wyższe pasmo, a więc brak jakichkolwiek ostrych sybilantów.

 

Ciekawe doświadczenie. Bardzo mnie kusi, żeby powalczyć z muszlami, a najlepiej spróbować je przewiercić (czego nie zrobię ;) ) lub zmienić wnętrze. Membrany nie są duże i się męczą. Przyciśnięcie słuchawek do uszu i ich puszczenie powoduje ciszę w dźwięki przez krótką chwilę. Membranę wypycha na zewnątrz i nie ma siły wrócić. Może by tak rozluźnić ją i dać jej powietrza. W dwojakim znaczeniu :)

 

dodano:

Poprawka w częstotliwościach przez korektor w TRackS3 i zawężenie szerokości dźwięku daje dźwięk prawie nie do odróżnienia od tego bez moda. Co więcej jest może nawet lepiej, bo dzięki temu jest mniej szumu ze źródła przy tej samej ilości dźwięku w uchu. W niektórych utworach, gdzie głos jest wyprodukowany na ostro, wokal dostał ogłady i jest niesamowicie przyjemny. O detalach nie wspomnę, bo SB! Live ma ich tyle, co kot napłakał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wywaliłem wytłumienie po raz kolejny, bo robiłem bezpośrednie porównanie z nietłumionymi słuchawkami i takim samym kablem. Coś kosztem czegoś było, bilans w sumie na minus. Chodzi oczywiście o wkładanie krążków do środka słuchawek, między dekiel a przetwornik. Kabel Cordial daje wrażenie rozrostu przestrzeni, wynika to pewnie z dobrego rozciągnięcia pasma w górę, ale bez wyostrzeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wywaliłem wytłumienie po raz kolejny, bo robiłem bezpośrednie porównanie z nietłumionymi słuchawkami i takim samym kablem. Coś kosztem czegoś było, bilans w sumie na minus. Chodzi oczywiście o wkładanie krążków do środka słuchawek, między dekiel a przetwornik. Kabel Cordial daje wrażenie rozrostu przestrzeni, wynika to pewnie z dobrego rozciągnięcia pasma w górę, ale bez wyostrzeń.

No ciekawe czy jednak za jakiś czas wrócisz do wytłumienia :) Na nierecablowanych to wytłumienie ma jednak pozytywny efekt. Zmniejsza się ten wszędobylski bas, za to staje się on trochę bardziej dynamiczny, a to już dużo. Ja jeszcze czekam na wygaśnięcie gwarancji moich CAL!i i z ciekawości poddam je recablingowi. Interesują mnie opinie ludzi którzy twierdzą, że po zmianie kabla nie słyszą różnicy, albo jest ona znikoma i nie usprawiedliwia tego zabiegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ciekawe czy jednak za jakiś czas wrócisz do wytłumienia :)

Nie wrócę, ale myślałem o wypolerowaniu drobnym papierem dekli od wewnątrz, gdyż rozgryzłem jak działają te słuchawki. One grają w dużej mierze odbitym dźwiękiem, natomiast gdyby poprawić walory powierzchni odbijającej, to powinno co najmniej nie zaszkodzić.

Interesują mnie opinie ludzi którzy twierdzą, że po zmianie kabla nie słyszą różnicy, albo jest ona znikoma i nie usprawiedliwia tego zabiegu.

Jest co najmniej jedna taka opinia na forum, niemniej zaskakująca nawet dla dotychczasowych kablosceptyków, którzy porównywali słuchawki ze zmienionym kablem z fabrycznymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj dużo słuchałem CAL na T60. Korektor mniej dokładny, ale z moim wytłumieniem. Ogólnie byłoby całkiem dobrze, gdyby nie miejscowe przekłamania w dźwięku. Na lepszym korektorze jest o wiele lepiej. Dźwięk dostaje dużej dynamiki i nie ma się co oszukiwać. Rośnie SNR o ok 6dB bez większych zmian w wymaganiu na moc, na którą mają wpływ niższe częstotliwości. To wyraźnie słychać na SB!Live: szumy są praktycznie niesłyszalne przy kompletnej ciszy. Wzrosła dynamika głosu do takiego stopnia, że w pewnym miejscach powoduje opad szczęki. Słuchawki zrobiły się szybsze.

 

Jak? Wg mnie to bardzo łatwo wytłumaczyć. Wzrosła dynamika wszystkich dźwięków, ale trwałe górne częstotliwości, np. długi trwały głos czy uderzenie w pół otwarty hihat są tłumione do odpowiedniego poziomu, bo wcześniej podbite, a bas zrywa się do akcji do natychmiastowo, a potem zostaje sobą. Czasami tylko mam wrażenie, że niektóre wokale straciły prezencję, a więc charakterystyczny dla zawodowych piosenkarzy formant f3 obecny przy ok 3kHz. Jak to brzmi? Jak cukierek toffi: okrągły z połyskującą fakturą. Brakuje faktury, ale! wrażenie rozdzielczości, które dla mnie nie jest tożsame z detalami, niesamowicie wzrosło. Jak tylko zasiadam do EP-630, to czuję wywrót na drugą stronę, gdzie góra jest okrojona jak dźwięk 8-bitowy. W CAL po modzie mamy niesamowitą rozdzielczość. Bardziej już się chyba nie da.

 

Nie wrócę, ale myślałem o wypolerowaniu drobnym papierem dekli od wewnątrz, gdyż rozgryzłem jak działają te słuchawki. One grają w dużej mierze odbitym dźwiękiem, natomiast gdyby poprawić walory powierzchni odbijającej, to powinno co najmniej nie zaszkodzić.

Do bardzo podobnego wniosku doszedłem 2 dni temu i pisałem tu o tym. Spróbuję zmieniać sposób grania membran przez zmianę przestrzeni w muszli. Wpływ zamkniętej obudowy jest duży i w pewnych sytuacjach ruch membran jest silnie hamowany przez ciśnienie między przetwornikiem a muszlą. Stąd zmieniając zachowanie się powietrza w muszli, można zmienić wprost dynamikę.

 

Natomiast co masz na myśli mówiąc o odbitym dźwięku? Membrana wpada rezonans przez odbicia w muszli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny mod, otwarcie muszli, słuchanie bez padów. Przetworniki obrócone o ok 70 stopnie, przez co muszle mają dostęp do powietrza i jednocześnie przy uchu jest lepiej z powietrzem. Główna różnica to spadek niskiego i trochę średniego basu o ok 10dB. Poprawa korektorem daje inne brzmienie basu. Może trochę góry ubyło, ale ogólnie nie słyszę innych zmian. Spróbuję zmniejszyć objętość muszli, a nawet pozbyć się wymiany powietrza między uchem a muszlą.

 

dodano:

Wytłumione muszle + pady i mam wrażenie większej ostrości. Widocznie zmniejszenie pojemności wyostrza, a zwiększenie powoduje, że część dźwięku idzie w stroje pojemności a nie ucha, a po tym traci bas.

 

dodano 2:

W poprzednich postach było coś o rezonansie i teraz o odbiciach. U mnie efekt jest taki, że dźwięk jest bardziej punktowy i jest mniej rozmazania, za które mogą odpowiadać odbicia w muszli. To w końcu dla 6 cm daje 5KHz, a licząc kształt to nawet można zejść do 3,2KHz, a AFAIR taki rezonans akustyczny wykazują CALe, bo przy tej częstotliwości impedancja rośnie może z potrzeby mniejszej ilości prądu do wygięcia membrany, bo sama wpada w drgania. Dodatkowo mierzyłem przesunięcie fazowe między napięciem a prądem i wszystko by pasowało. Tylko gdzieś zapodziałem charakterystyki ściągnięte z miernika impedancji. Możliwe, że zmiana wypełnienia muszli miałaby wpływ pośrednio na charakterystykę impedancji i fazy.

 

A co słyszę? Mniejszy chaos, choć też ostrość jest duża większa. Ogólnie to skomplikowane utwory są bardziej przejrzyste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuję zmniejszyć objętość muszli, a nawet pozbyć się wymiany powietrza między uchem a muszlą.

 

No wreszcie ktoś zaczyna kombinować , bo temat modowania słuchawek na tym forum jest traktowany po macoszemu

( patrz head-fi :) )

 

Jeśli wprowadzisz jakąś substancje pochłaniającą dźwięk do muszli to z punktu widzenia akustyki zwiększysz

ich objętość ( o to właśnie chodzi ) , bas będzie wtedy " dobrze kontrolowany " czyli szybciej będzie zanikał.

To właśnie powoduje zwiększenie rozdzielczości słuchawek. Ale coś za coś. Efektem jest cofnięcie tonów średnich i wysokich.

Aby nie nastąpiło cofnięcie średnicy pod wpływem wypełnienia trzeba oprócz materiału tłumiącego zastosować lustro akustyczne ( sztywna płytka , stalowa , miedziana , szklana , epoksyd zbrojony włóknem szklanym = po prostu płytka do obwodów drukowanych najlepsza )

 

Majkel , szacun dla twej wiedzy elektronicznej , ale polerowanie papierem jest bez sensu , gdyż dla tej długości fal dzwiękowych te nierówności nie mają znaczenia. Odbicie fal akustycznych ( słyszalnych ) zależy wyłącznie od rozmiaru , masy oraz modułu Younga ( sztywności ) muszli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli wprowadzisz jakąś substancje pochłaniającą dźwięk do muszli to z punktu widzenia akustyki zwiększysz

ich objętość ( o to właśnie chodzi ) , bas będzie wtedy " dobrze kontrolowany " czyli szybciej będzie zanikał.

To właśnie powoduje zwiększenie rozdzielczości słuchawek. Ale coś za coś. Efektem jest cofnięcie tonów średnich i wysokich.

Jestem słaby z wypełniania i wytłumiania. Nigdy nie konstruowałem ani nie analizowałem dokładnie takich zagadnięć, które są bardzo ważne przy projektowaniu kolumn głośnikowych. Po tym wytłumieniu słyszę mniejszy chaos pochodzący z niższych częstotliwości. Mówiąc chaos mam na myśli kompletny bałagan w przestrzeni między średnicy i basami. Wszystkie dźwięki latały dookoła głowy, podczas gdy instrumenty typu marimba, trójkąt itp. były dobrze ulokowane w przestrzeni. Teraz słyszę poprawę kosztem dodatkowej suchości dźwięku.

 

A czy całkowite otwarcie muszli nie powinno poprawić sprawy w słuchawkach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy całkowite otwarcie muszli nie powinno poprawić sprawy w słuchawkach?

 

Bardzo zyskasz na basie , na tym najniższym , ale średnie uciekną .

Zamienisz CAL! na słuchawki otwarte ( półotwarte ) , a przecież ich zaletą jest to że są zamknięte i dobrze izolują.

Pod żadnym pozorem nie usuwaj padów! Uszczelniają one ciśnieniowo i dla tego bas w ogóle występuje.

Najważniejsze że idziesz bardzo dobrą drogą , będzie chwila czasu to narysuje lustro akustyczne , oraz jak przerobić CAL na słuchawki z dwoma komorami akustycznymi ( bardzo duże możliwości strojenia )

Zmiana kabla działa , jeśli ten co jest ma znaczną oporność , polecam wymianę na dobry i jak najkrótszy ,

w tym fachowcem jest majkel , niech napisze w końcu dlaczego tak jest , bo ja nie mam już siły ( ludzie nie wierzą w kabel bo nie znają podstaw fizyki )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kabel mam zmieniony już prawie rok i słyszałem poprawę. Dodatkowo później prowadziłem pomiary tych kabli i tego jak się zachowuje membrana, gdyż myślałem też o poprawie przesunięcia fazowego, ale nie miało to żadnego dobrego wpływu. Pomiar impedancji był w 100% identyczny jak na headreoom.

 

Jak otwarłem muszle, o czym już pisałem dzisiaj, to bas zaniknął i górne częstotliwości chyba też osłabły, ale też próbowałem bez padów, bo nie miałem za bardzo jak ich założyć wtedy. Potem dodałem wytłumienie w muszli (2 dni temu dodałem między uchem a przetwornikiem też z ciekawym rezultatem po korekcji sygnału). Bez padów grało średnio, a dodanie padów sprecyzowało górę.

 

Teraz słuchawki straciły jedna poważną wadę związaną z zalewaniem basu, którą przedstawiłeś jako słabe tłumienie niskich częstotliwości. Pierwszy raz mam tak, że cokolwiek włączę do słuchania, to nie mam ochoty spróbować innego utworu. Nawet po zakupie Beresa 7520 zmieniałem co chwilę utwory i nie mogłem się skupić, a potem Beres poszedł do przestrojenia.

 

Po wytłumieniu przeżyłem szok. Nawet najbardziej zalewające utwory Enyi, które bardzo lubię, ale na CAL były nie do zniesienia, są teraz świetne. Takie Prodigy, które też lubię, a na CAL jest wielki śmietnik, to teraz można się wsłuchiwać bez przerwy. Pianina w przeciwieństwie do fortepianów mają głębszy dół. Zalewały pasmo, a teraz jest ok.

 

Patrząc na spektrum w Foobarze widzę to samo. Przy bardzo dobrym źródle zauważyłem, że zmiana częstotliwości powyżej 1kHz idealnie zgrywała się z tym, co słyszę. Wszelkie zmiany głośności były idealnie zgrane. Przy słabym źródle nie jest idealnie i nie ma tej synchronizacji. Teraz mam ten poprawny efekt dla basu.

 

Musiałbym tylko poprawić tłumienie, bo mam wrażenie różnicy głośności o ok 1-2dB między kanałami, a tłumienie też robiłem na oko i bardziej starałem się zatkać dostęp do komory niż wytłumić odbicia po zewnętrznej stronie.

 

Dodatkowo ta zmiana to jeden z wielu elementów dobrego brzmienia. Dobre źródło wnosi dodatkowe korzyści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo zyskasz na basie , na tym najniższym , ale średnie uciekną .

Zamienisz CAL! na słuchawki otwarte ( półotwarte ) , a przecież ich zaletą jest to że są zamknięte i dobrze izolują.

Pod żadnym pozorem nie usuwaj padów! Uszczelniają one ciśnieniowo i dla tego bas w ogóle występuje.

Najważniejsze że idziesz bardzo dobrą drogą , będzie chwila czasu to narysuje lustro akustyczne , oraz jak przerobić CAL na słuchawki z dwoma komorami akustycznymi ( bardzo duże możliwości strojenia )

Zmiana kabla działa , jeśli ten co jest ma znaczną oporność , polecam wymianę na dobry i jak najkrótszy ,

w tym fachowcem jest majkel , niech napisze w końcu dlaczego tak jest , bo ja nie mam już siły ( ludzie nie wierzą w kabel bo nie znają podstaw fizyki )

No więc usunięcie dekli powoduje, że bas traci uderzenie, a po prostu furczy, średnica się robi też taka papierowa, a sopran znika. Wniosek z tego taki, że te słuchawki grają sopran poprzez odbicie od ścianki i powrót do ucha przez tą gąbkę wokół przetwornika. Dlatego chciałem wypolerować środek muszli, żeby te odbicia były dokładniejsze, mniej rozpraszania na nierównościach. Być może przesadzam z wpływem tych nierówności, ale nie przeliczałem tego w żaden sposób. W audio empiria potrafi być szczególnie oderwana od teorii. ;)

 

W sprawie kabla - choćby miał i kilka omów - to nie o to biega. Bardziej o geometrię i wynikające z niej zachowania się pól od przepływu prądu. Nie da się tak w kilku zdaniach, w każdym razie kable, które polecam, obydwa wykorzystują skręcenie żył, które znosi pole magnetyczne obejmujące obydwa przetworniki i przez to ułatwia przepływ prądów, zwłaszcza szybkozmiennych. Inne zagadnienia to przesłuchy od pojemności żył między sobą, albo pojemność żył do masy i wpływ tejże na stabilność wzmacniacza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzę, że się poważnie mylisz w jednej sprawie. Po wytłumieniu muszli wysokie tony byłyby pochłanianie, a tak absolutnie nie jest. Dodanie wypełnienia po stronie ucha daje taki efekt i tak ja miałem kilka dni temu przy modzie #33.

 

Dla mnie to wypełnienie muszli w CALach zmienia ich charakter. Bas nie jest rozlazły i poza tym zniknęły pogłosy, które prawdopodobnie mogą być spowodowane odbiciami w muszli.

 

Analizując budowę, to przetwornik gra do ucha, a następnie część dźwięku, a tym bardziej ciśnienia wędruje przez otwory do muszli.

 

CALe z konstrukcją wielokomorową. Nigdy nie spodziewałem się tego w słuchawkach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy słuchałem bez dekla, to nie zakładałem też padów. W dodatku to robiłem na innej zasadzie, a mianowicie ciśnienia. Miałem założone muszle, ale plastiki z przetwornikami były założone pod kątem tak, że muszla miała dostęp do powietrza, a więc główne odbicia ze środka muszli istniały. To, co likwidowałem to efekt, że jak przyciśniesz muszle do uszu, to jest dobrze, ale jak pozwolisz im odejść na swoją odległość, to dźwięk głuchnie.

 

dodano:

Poza tym nawet gdyby jednak te odbicia istniały, to wg mnie zachowanie ich nie przyniosłoby nic dobrego. Tu chodzi chyba tylko o zachowanie ciśnienia, żeby membrany mogły się wyginać, a skutkiem ujemnym są dodatkowe odbicia dźwięku. Można to zlikwidować właśnie zwiększeniem objętości i poprawić wytłumieniem. A może bass-reflex? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy słuchałem bez dekla, to nie zakładałem też padów. W dodatku to robiłem na innej zasadzie, a mianowicie ciśnienia. Miałem założone muszle, ale plastiki z przetwornikami były założone pod kątem tak, że muszla miała dostęp do powietrza, a więc główne odbicia ze środka muszli istniały. To, co likwidowałem to efekt, że jak przyciśniesz muszle do uszu, to jest dobrze, ale jak pozwolisz im odejść na swoją odległość, to dźwięk głuchnie.

 

dodano:

Poza tym nawet gdyby jednak te odbicia istniały, to wg mnie zachowanie ich nie przyniosłoby nic dobrego. Tu chodzi chyba tylko o zachowanie ciśnienia, żeby membrany mogły się wyginać, a skutkiem ujemnym są dodatkowe odbicia dźwięku. Można to zlikwidować właśnie zwiększeniem objętości i poprawić wytłumieniem. A może bass-reflex? ;)

 

 

A może muszla z drewna? Czytam i czytam co tu się dzieje, kawał dobrej roboty odstawiacie ;). Moze któremuś HFI wysłać do zabawy? do zabawy muszla, otwory akustyczne : http://www.anythingbutipod.com/archives/im...-hfi-780-06.jpg ... dużo zabawy. Z tymi otworami to jest prawdziwy bajer, bawiac sie górnymi regulujemy góre pasma, dolnymi dół..

 

 

Gdzie dostane wspomnianego przez Majkela Cordiala najtaniej?, najlepiej zeby jeszcze mieli oploty i wtyczki na stanie... ( wiem nie mozna miec wszystkiego )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CALe mają to tak rozwiązane:

capsule.jpg

foster.jpg

Powietrze wpada wokół przetwornika, od strony muszli wpada przez kilka otworów umieszczonych na tym samym promieniu co pady elektryczne i przykryte są materiałem.

 

Jak nikt nie będzie chciał spróbować z tymi muszlami, to coś mogę zrobić, ale jeszcze nie wiem jak, bo w CAL przetwornik jest chyba bardzo mocno klejony, ale jak będę miał pomysł, to z chęcią spróbuję, bo obecny efekt jest niezły. Dodatkowo przy odciskaniu muszli od uszu efekt głuchoty wydaje się dwa razy krótszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kto nie widział otwartych cal! ;D

 

Ja jako ze sa wakacje, wkoncu sie pobawie tymi hfi i tak nikt tego kupic nie chce, wiec trza sie zabrac za modowanie i ewentualnie sprzedać na ebayu.

 

Specjalisci od akustyki i wytłumienai głosników, jakie materiały byscie polecili z rodzaju szmatek i tym podobnych ( chodzi mi o cieniutkie rzeczy ), przetworniki sfi w moich k140 przydało by sie podłozyc czyms, a totalnie nie mam pomysłu koncepcji czym. Nic pod ręka nie mam niestety, tak zeby sie pobawic w ukladanie jakiejs tłumiącej kanapki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze wszystkiego mogę powiedzieć, że za rozmycie dźwięku:basu i talerzy oraz pogłos odpowiada właśnie muszla. Sybilanty ani razu nie zakłuły, talerze też. Teraz nie jest to średnia taka, jak np. jest widoczna na oscyloskopie po włączeniu uśredniania i może kłuć, a jest całe pasmo użyte. Muszę się przyzwyczaić, że talerze to głównie wysoki szum. Wcześniej były jakieś inne. Dynamika taka, że każda najdrobniejsza muzyka ma swój rytm. W dodatku można głośniej słuchać, uszy nie zakłują ani razu.

 

Podsumowując jak można polepszyć dźwięk z CALi to:

wymiana kabla - większa ostrość, mniejszy koc na wokalu, mniej mdłości

wytłumienie muszli - lepsza dynamika, wyraźniejsza scena, nieco mniej sztucznego pogłosu

 

Do tego może dodałbym wstępnie:

lepsze źródło - o wiele więcej detali, których nie doda żaden mod, bardzo żywa średnica

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam od wczoraj zwykłe CAL i porównałem do swoich Recablowanych. I zawiodłem się...różnica jest ale tylko jak sie na siłe wsłu****e a nie jest to zbyt przyjemne jesli chodzi o odsluch muzyki. Przewaznie zakładam słuchawki na głowe i słucham a nie domyslam sie czym sie az tak bardzo róznic.

 

Krótko mówiac dla mnie na pierwszy rzut oka nie ma roznicy dopiero jak na siłe chce sie analizowac róznice. Z kablem są bardziej popasane i mniej zwarte nize te ze zwykłym kablem ale uwazam ze zabijać się nie ma co .... są bardzo podobne a różnica jest a'la formuła 1 czyli szukanie na siłe różnic.

 

Moze gdybym je "recablowane" podłaczył do jakiegoś wzmacniacza to moze na pierwszy odsluch pokazały by jakas roznice.

 

Napewno nie czuc roznicy tak jak np przesiadka z Um2 na Triple fi.pro lub z Sony MDR Ex85lp na akg k242hd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnicę w dźwięku łatwiej usłyszeć, gdy się wie, czego się szuka. Potrzebna jest wrażliwość na dźwięk. Tą wrażliwość się nabywa przez naukę. Podobnie jest z obrazem, np. zdjęcia.

 

W dźwięku łatwiej zauważyć braki niż zalety. Trzeba usłyszeć nieco sprzętu lub chociaż różnych jego aspektów. Sam dużo nie słuchałem, ale eksperymentowałem. Łatwiej jest zauważyć różnicę przy przejściu z lepszego na gorsze niż odwrotnie. Stąd przy wielu eksperymentach wraca się po czasie do oryginalnego ustawienia, bo się okazje, że tam jest dobrze, bo na początku nie widziało się wad.

 

Z conducfilem nie mogę narzekać na knebel, a często narzekałem na oryginalnym kablu, który brzmi trochę misiowato z CAL ;) Teraz nawet po dołączeniu do conducfila przedłużki z innego materiału lub dołączeniu oryginalnego kabla nie słyszę pogorszenia, ale tu trzeba by podpiąć go bezpośrednio pod przetwornik.

 

W najbliższym czasie wpakuję wełnę owczą do CALi. Nie wiem czy to coś zmieni, bo wg mnie teraz dźwięk ma niesamowite ciało. Tak, jakbym stał przy bardzo dobrej kolumnie. Najlepiej jest teraz wychwycić wszystkie pociągnięcia struny gitary basowej. Bas to nie jest zlepek dźwięków. Słuchawki nabrały tempa i nie zalewają dźwiękiem, ale barwę mają niezmienioną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam od wczoraj zwykłe CAL i porównałem do swoich Recablowanych. I zawiodłem się...różnica jest ale tylko jak sie na siłe wsłu****e a nie jest to zbyt przyjemne jesli chodzi o odsluch muzyki. Przewaznie zakładam słuchawki na głowe i słucham a nie domyslam sie czym sie az tak bardzo róznic.

 

Krótko mówiac dla mnie na pierwszy rzut oka nie ma roznicy dopiero jak na siłe chce sie analizowac róznice. Z kablem są bardziej popasane i mniej zwarte nize te ze zwykłym kablem ale uwazam ze zabijać się nie ma co .... są bardzo podobne a różnica jest a'la formuła 1 czyli szukanie na siłe różnic.

 

Moze gdybym je "recablowane" podłaczył do jakiegoś wzmacniacza to moze na pierwszy odsluch pokazały by jakas roznice.

 

Napewno nie czuc roznicy tak jak np przesiadka z Um2 na Triple fi.pro lub z Sony MDR Ex85lp na akg k242hd

 

 

Bez wzmacniacza tez niewidzialem wiekszych roznic miedzy recablowanymi a nie, no moze poza vibezem, bo na nim roznice bylo czuc odrazu.. bardzo duza. No tyle ze ja miałem kabel Grado.

 

 

kruca fiks, jezeli cal! to dobra columna, to k340 to chyba nautiliusy juz sa <lol2>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności