Skocz do zawartości

Philips She9800: W cieniu EX85?


aallen

Rekomendowane odpowiedzi

Philips She 9800: Rebrandy czy nie?

 

Cóż można powiedzieć na wstęp. Zakupiłem je już jakiś czas temu ze względu na niemożność zakupienia w owym czasie słynnych Sony MDR EX85LP. W sumie tak naprawde ogniwem zapalnym które skłoniło mnie do ich zakupu była wygięta tuba akustyczna (tak jak w EX85 LP) oraz wygląd sugerujący większą wygodę użytkowania.

Ciekawostką może być ich cena na przykładzie łódzkich oddziałów marketu Media Markt gdzie w jednym kosztują 249zł, a w drugim 129zł. Z czego wynika cena nie wiem ale to tylko dowodzi że trzeba mieć oczy otwarte żeby nie dać się oszwabić na 120zł.

 

Zestaw

 

Skład zestawu jest dość ubogi. Otrzymujemy tylko słuchawki, Komplet nakładek w liczbie 6-ciu par, prowizoryczny worek i chyba na tym koniec. Eh..pamięć powoli zaczyna zawodzić :P

 

Opis Słuchawek (od strony Wizualnej oraz Wygody)

 

Słuchawki są wykonane nieźle. Korpus słuchawki stanowi twarda guma, aluminium (lub plastik imitujący aluminium), membrana zewnętrzna w przeciwieństwie do EX85 LP jest siateczką.

 

Crossover rozdzielający kabel zrobiony jest z materiałów identycznych co słuchawka i sprawia wrażenie solidnego. Natomiast ściągacz to jest typowa twarda guma, która również wyglada na wytrzymałą.

 

Kabel jak kabel (symetryczny). Troszke sztywniejszy od Kabla w Soniakach, narazie sie nie uszkodził więc kruchy też nie jest.

Na pochwałę zasługuje wtyk. Jest to wtyk rodzaju prostego pokryty zlotem i bardzo dobrze osadzony (materiały takie same jak cała reszta). Od razu na pierwszy rzut oka sprawia szlachetniejsze wrażenie niż wtyk od Ex-ów.

 

Wygoda

Kilka słów o wygodzie. Słuchawki są wygodne. Czuć że mamy coś w uchu lecz jest to tylko uczucie. Napewno nie przeszkadzają, można bez problemu w łóżku położyć się na boku i nic nie czuć.

Niestety mają też wady. Wiadomo że taka konstrukcja może jest wygodna ale słabo izoluje. Tak więc podobnie jak w EX85 LP tak i tutaj izolacja jest bardzo słaba. Dodatkowym jest fakt że w tych słuchawkach konstruktorzy wzgledem wygody oraz mniej topornego designu stworzyli słuchawki które w wielu uszach nie będą na tyle dobrze izolowały że trudno będzie osobom słuchajacym na pewnym poziomie głośności wysterować odpowiedni bas, który charakterystyką zbliżony jest do EX85 LP.

 

Odsłuch

 

Philips She 9800 a Sony MDR EX85 LP

 

Po założeniu Philipsów z marszu na pierwszy ogień idzie przestrzenność. Można się aż zdziwić że mimo podobnej budowy wespół z Sony, Philipsy są bardziej przestrzenne. Oczywiście nie jest to szczegółowa przestrzeń typu IE7 czy Shure E500 ale jest dużo szersza ale jakby za mgłą. Mimo to efekt "Surround" daje się od razu we znaki.

Pomijając kwestie sceny mógłbym skopiować wiele fragmentów recenzji Sony EX85 LP i wkleić tu jako cytaty, ponieważ w dalszym porównaniu wydają się one prawie że identyczne. Być może jakiś wyszkolony słuch wychwycił by jakieś różnice ale ja osobiście ich nie wychwytuje. Jedyne co może dla niektórych eliminować Philipsy jest trudność z dopasowaniem idealnych wkładek żeby zaoferować im równe warunki.

 

Philips She 9800

Słuchaweczki te są bardzo uniwersalne przynajmniej moim zdaniem i ze zdecydowaną większością odtwarzaczy zgrają się idealnie. Najlepiej żeby odtwarzacz był sceniczny co razem z nimi może spowodować niesamowicie ogromną scene (niestety bardzo mało szczegółową)

Same z siebie są bardzo muzykalne i tak naprawde jedynym ich przeznaczeniem jest odsłuch muzyki. Z nimi jest jak z Kmicicem w "Potopie" (bynajmniej na początku) lubią hasać i grać. Roznosi je energia i często mogą się zagalopować w odwzorowaniu co poniektórych pasm

 

Na Zakończenie

Jeżeli ktoś potrzebuje słuchawek wygodnych do "słuchania" muzyki w niedrogiej cenie to gorąco polecam. Jest to alteratywa dla wysłużonych już Sony MDR EX85 LP, których coraz mniej. Biją swoje siostry jakością wykonania, które jest bardziej szlachetne i mniej podatne na uszkodzenia (Z moich EX85 zeszło troche Sreberka na kantach.

Zaryzykuje stwierdzenie że gdyby były bardziej dopasowane w sensie zatknięcia kanału słuchowego chociaż tak jak EX-y to były by na 100% górą, ponieważ miały by szanse rozwinać skrzydła a takto różnie z nimi jest. Napewno biją na głowe Ep-630, 830 i inne.

Na koniec jeszcze odpowiedz na postawione pytanie. Uznaję że jest to na swój sposób rebrand Sony MDR EX85 LP.

 

*proszę pamiętać że każda recenzja jest subiektywna :)

She.jpg

She1.jpg

She2.jpg

She3.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
Zaryzykuje stwierdzenie że gdyby były bardziej dopasowane w sensie zatknięcia kanału słuchowego chociaż tak jak EX-y to były by na 100% górą, ponieważ miały by szanse rozwinać skrzydła a takto różnie z nimi jest.

 

Ciekawe, czy zastosowanie Comply naprawiłoby problem.

Edytowane przez raggan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może coś ode mnie:

Kupiłem te słuchawki jakiś miesiąc temu, głównie dlatego, że już trzeci raz popsuł się wtyk w moich Philips SHS8100 (swoją drogą, grały po wygrzaniu zdecydowanie za dobrze jak na swoją cenę).

Tak więc, od razu po zakupie (MM w Częstochowie za 180zł) i założeniu...no cóż - przyzwyczajenie zrobiło swoje - zastanawiałem się, czy aby nie wrócić się i ich nie oddać. Całe szczęście, że dałem im drugą szanse :)

 

Gdzieś tak po tygodniu słuchania, kiedy zdążyłem się przyzwyczaić do ich konstrukcji i melodyjności, mogę krótko opisać ich dźwięk (muzyki słucham głównie z komórki oraz odtwarzacza mp3, ale zdarza mi się ich również używać razem z wzmacniaczem gitarowym i komputerem). Początkowo przeszkadzał mi brak głębokiego basu i ich piskliwość, niczego natomiast nie jestem w stanie zarzucić braku sceniczności czy odwzorowania poszczególnych instrumentów (od miesiąca odkrywam w swoich piosenkach detale, których nie słyszałem wcześniej). Barwę dźwięku, którą uzyskałem w tych słuchawkach, bez problemu uzyskac mogłem w poprzednich, zmieniając ustawienie EQ.

 

Sama konstrukcja dla mnie osobiście nie jest czymś niezwykłym - gumki dobrze trzymają się w uchu, chociaż podczas biegania czasem muszę je poprawić (na tym polu nie dorównują moim starym SHS8100, które praktycznie można było szarpać), a podczas chodzenia mam ciągle uczucie, jakby za chwile miały mi wypaść z uszu (chociaż, jak powtarzam, to może z przyzwyczajenia).

 

Jeśli chodzi o solidność, to zniechęcony tandetnymi gumowymi wtyczkami mam nadzieję, że to aluminium (?) wytrzyma znacznie dłużej. Same kable nie mają tendencji do gniecenia się, nawet po zawijaniu ich w specjalnym pokrowcu, który Philips dołączył do słuchawek.

 

Podsumowując - słuchawki o dobrym dźwięku, wykonaniu i powalającej sceniczności (co wg producenta jest mocną stroną tych słuchawek). Osobiście uważam jednak, że wszystko, czym mają zaćmić swoją ogromną cenę można uzyskać w jej tańszych braciach :) Jeśli miałbym określić dźwięk, który z siebie wydają dwoma przymiotnikami, to były by to: MELODYJNOŚĆ i WESOŁOŚĆ.

Edytowane przez raq195
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

no chyba że tak bo dźwiękowo w porównaniu do wyżej wymienionych wypadają "tak se" chociaż swego czasu mialem ex82 (poźniej też ex300 i ex500) i mi sie podobaly wtedy nie było dla mnie lepszych słuchawek do ówczesnego clipa, pierwsze mniej zmulone doki które miałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Witam ponownie.

Przeglądam właśnie tematy, szukając nowych słuchawek i przypomniałem sobie, że warto zaktualizowawszy opinię o poprzednich słuchawkach.

Zdania o melodyjności słuchawek i zbytnim przeciążeniem wysokimi tonami zmienić nie mogę. Bas stał się trochę mocniejszy niż na początku. Muszę natomiast zweryfikować opinię nt wykonania. Nieszczęśliwym trafem, byłem już w posiadaniu trzech różnych egzemplarzy tego modelu. Pierwsza para odmówiła posłuszeństwa przed świętami, jak się pewnie domyślacie, wtyk i lewa słuchawka. Na gwarancji, po równych 14 dniach otrzymałem następną parę, w której po paru chwilach od podłączeniach przycichała do maksimum prawa słuchawka, co przelało czarę goryczy. Trzeciej pary nawet nie otwierałem, tylko od razu sprzedałem. Jak na sprzęt za te pieniądze, słuchawki totalnie mnie rozczarowały - pomimo, że były noszone w pokrowcu, psuły się nawet po tygodniu użytkowania!

Jedyny plus całej sytuacji to fakt, że po gwarancyjnych wymianach zostały mi dwa identyczne pokrowce, jeśli ktoś jest chętny, żeby je odkupić, to proszę pisać na maila raq195 (małpeczka) gmail.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności