Skocz do zawartości

Zegarki


bruno63

Rekomendowane odpowiedzi

A we mnie zachwyt wzbudza jakość wykonania tych wszystkich mega drogich klepsyder :) I jak widać, że coś zostało w całości ręcznie wykonane, to jest dusza w tym sprzęcie. A jak tylko pół-na pół, albo w ogóle to ja to za przeroszeniem pier***ę i wolę kupić coś tańszego i bardziej praktycznego :)

Wiadomo, że zegarki za -naście/-dziesiąt/-set tysi to przede wszystkim biżuteria i inwestycja, która po latach może się nawet zwrócić z nawiązką. Ale jest to biżuteria z tykającym mechanizmem, mechanicznym serduchem, można by rzec, a nie pusty klejnot bez życia. Ma to swoją historię, ktoś nad tym przesiedział kilkaset godzin, poświęcił istotną część swojego życia, żeby to stworzyć. I dzięki temu masz do tego przedmiotu jakiś szacunek. A jak coś było tylko ręcznie złożone przez kilka osób, na szybko, niemal taśmowo, to już nie to samo. Równie dobrze mogłoby wyjść z maszyny. Nawet by było lepiej, bo dokładniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A we mnie zachwyt wzbudza jakość wykonania tych wszystkich mega drogich klepsyder :) I jak widać, że coś zostało w całości ręcznie wykonane, to jest dusza w tym sprzęcie. A jak tylko pół-na pół, albo w ogóle to ja to za przeroszeniem pier***ę i wolę kupić coś tańszego i bardziej praktycznego :)

Wiadomo, że zegarki za -naście/-dziesiąt/-set tysi to przede wszystkim biżuteria i inwestycja, która po latach może się nawet zwrócić z nawiązką. Ale jest to biżuteria z tykającym mechanizmem, mechanicznym serduchem, można by rzec, a nie pusty klejnot bez życia. Ma to swoją historię, ktoś nad tym przesiedział kilkaset godzin, poświęcił istotną część swojego życia, żeby to stworzyć. I dzięki temu masz do tego przedmiotu jakiś szacunek. A jak coś było tylko ręcznie złożone przez kilka osób, na szybko, niemal taśmowo, to już nie to samo. Równie dobrze mogłoby wyjść z maszyny. Nawet by było lepiej, bo dokładniej.

szacunek do pracy (rzemiosła) czyjejś można mieć ale nie do przedmiotu!

tanie rzeczy też składają ludzie za przysłowiową "miskę ryżu" w Azji

(Polska trochę droższą montownią ale i tak Ukraincy nawet nie chcą tu pracować)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trafiles w sedno. W zegarkach roznicy nie widza ale w sluchawkach tak ;)

to nie do końca jest tak,

słuchawki są do słuchania, to jak grają jest podstawowym kryterium przy wyborze, nikt nie jara się tym jak długo jakie łapki składały słuchawki, tylko jak wypadną w słuchanym repertuarze i czy zgrają się z posiadanymi zabawkami.

Wygląd słuchawek, jakość wykonania poszczególnych elementów też jest IMO tylko dodatkiem do dźwięku, nikt tu nie wyda dużo na słuchawki wyglądające super ale kiepsko grające. np. Staxy (nie bijcie) IMO są brzydkie a wielu chce je mieć bo GRAJĄ!

 

IMO dla zegarka funkcją podstawową jest dokładność odmierzania czasu, lans to wartość dodana, która akurat mnie nie pociąga.

 

Lokata kapitału? zahaczamy tutaj o sztukę (mocno użytkową), niby lokować można w obrazach, rzeźbach, biżuterii to można też w zegarkach (niby też biżuteria), tylko jakoś mocno to naciągane dla mnie.

Edytowane przez wdehe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Trafiles w sedno. W zegarkach roznicy nie widza ale w sluchawkach tak ;)

to nie do końca jest tak,

słuchawki są do słuchania, to jak grają jest podstawowym kryterium przy wyborze, nikt nie jara się tym jak długo jakie łapki składały słuchawki, tylko jak wypadną w słuchanym repertuarze i czy zgrają się z posiadanymi zabawkami.

Wygląd słuchawek, jakość wykonania poszczególnych elementów też jest IMO tylko dodatkiem do dźwięku, nikt tu nie wyda dużo na słuchawki wyglądające super ale kiepsko grające. np. Staxy (nie bijcie) IMO są brzydkie a wielu chce je mieć bo GRAJĄ!

 

IMO dla zegarka funkcją podstawową jest dokładność odmierzania czasu, lans to wartość dodana, która akurat mnie nie pociąga.

 

Lokata kapitału? zahaczamy tutaj o sztukę (mocno użytkową), niby lokować można w obrazach, rzeźbach, biżuterii to można też w zegarkach (niby też biżuteria), tylko jakoś mocno to naciągane dla mnie.

 

są licytowane na aukcjach i to za grubą kasę, wzrosty 50%

jest też w tej branży Polak ale dokładnie nie kojarzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Trafiles w sedno. W zegarkach roznicy nie widza ale w sluchawkach tak ;)

 

to nie do końca jest tak,

słuchawki są do słuchania, to jak grają jest podstawowym kryterium przy wyborze, nikt nie jara się tym jak długo jakie łapki składały słuchawki, tylko jak wypadną w słuchanym repertuarze i czy zgrają się z posiadanymi zabawkami.

Wygląd słuchawek, jakość wykonania poszczególnych elementów też jest IMO tylko dodatkiem do dźwięku, nikt tu nie wyda dużo na słuchawki wyglądające super ale kiepsko grające. np. Staxy (nie bijcie) IMO są brzydkie a wielu chce je mieć bo GRAJĄ!

 

IMO dla zegarka funkcją podstawową jest dokładność odmierzania czasu, lans to wartość dodana, która akurat mnie nie pociąga.

 

Lokata kapitału? zahaczamy tutaj o sztukę (mocno użytkową), niby lokować można w obrazach, rzeźbach, biżuterii to można też w zegarkach (niby też biżuteria), tylko jakoś mocno to naciągane dla mnie.

Ale zdajesz sobie sprawe ze dla kogos kto nie czuje sluchawek wszystkie graja tak samo i to co mowisz to tylko dorabianie ideologii? :) Jak nie jaraja Cie zegarki to spoko ale nie badz hejterem bo to ze Ty czegos nie czujesz to nie znaczy ze nikogo nie jara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Trafiles w sedno. W zegarkach roznicy nie widza ale w sluchawkach tak ;)

 

to nie do końca jest tak,

słuchawki są do słuchania, to jak grają jest podstawowym kryterium przy wyborze, nikt nie jara się tym jak długo jakie łapki składały słuchawki, tylko jak wypadną w słuchanym repertuarze i czy zgrają się z posiadanymi zabawkami.

Wygląd słuchawek, jakość wykonania poszczególnych elementów też jest IMO tylko dodatkiem do dźwięku, nikt tu nie wyda dużo na słuchawki wyglądające super ale kiepsko grające. np. Staxy (nie bijcie) IMO są brzydkie a wielu chce je mieć bo GRAJĄ!

 

IMO dla zegarka funkcją podstawową jest dokładność odmierzania czasu, lans to wartość dodana, która akurat mnie nie pociąga.

 

Lokata kapitału? zahaczamy tutaj o sztukę (mocno użytkową), niby lokować można w obrazach, rzeźbach, biżuterii to można też w zegarkach (niby też biżuteria), tylko jakoś mocno to naciągane dla mnie.

Ale zdajesz sobie sprawe ze dla kogos kto nie czuje sluchawek wszystkie graja tak samo i to co mowisz to tylko dorabianie ideologii? :) Jak nie jaraja Cie zegarki to spoko ale nie badz hejterem bo to ze Ty czegos nie czujesz to nie znaczy ze nikogo nie jara.
To też nie do końca tak. Przy odrobinie czasu, kasy i pomocy forum, jesteś w stanie zacząć wyłapywać różnice w brzmieniu słuchawek, a potem znajdujesz swoje brzmienie i preferencje. Minuta za to, zawsze będzie trwała 60 sekund.

 

 

I żeby nie było, nie mam nic przeciwko hobby zegarkowemu i wydawaniu 200k na sikora. Poważnie, to jest tak samo popaprane jak słuchawki za 250k, których będziecie słuchać za tydzień w Wawie.

Edytowane przez all999
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbym miał kasę to kupiłbym i nosiłbym... IWC Portugieser Tourbillon Mystère Rétrograde. Sześciocyfrowa kwota zabija. Właścicielem tego cacka jest np. Bogusław Leśnodorski.

 

iwc-portuguese-tourbillon-mystere-retrog

 

 

Ale i tak jestem szczęściarzem tzn. szczęśliwym posiadaczem ślicznego "Japończyka":

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A we mnie zachwyt wzbudza jakość wykonania tych wszystkich mega drogich klepsyder :) I jak widać, że coś zostało w całości ręcznie wykonane, to jest dusza w tym sprzęcie. A jak tylko pół-na pół, albo w ogóle to ja to za przeroszeniem pier***ę i wolę kupić coś tańszego i bardziej praktycznego :)

Wiadomo, że zegarki za -naście/-dziesiąt/-set tysi to przede wszystkim biżuteria i inwestycja, która po latach może się nawet zwrócić z nawiązką. Ale jest to biżuteria z tykającym mechanizmem, mechanicznym serduchem, można by rzec, a nie pusty klejnot bez życia. Ma to swoją historię, ktoś nad tym przesiedział kilkaset godzin, poświęcił istotną część swojego życia, żeby to stworzyć. I dzięki temu masz do tego przedmiotu jakiś szacunek. A jak coś było tylko ręcznie złożone przez kilka osób, na szybko, niemal taśmowo, to już nie to samo. Równie dobrze mogłoby wyjść z maszyny. Nawet by było lepiej, bo dokładniej.

szacunek do pracy (rzemiosła) czyjejś można mieć ale nie do przedmiotu!

tanie rzeczy też składają ludzie za przysłowiową "miskę ryżu" w Azji

(Polska trochę droższą montownią ale i tak Ukraincy nawet nie chcą tu pracować)

 

O tanich rzeczach składanych przez chińczyków już napisałem. Masowa produkcja przy użyciu rąk ludzkich zamiast maszyn to nie to samo, co tworzenie jednostkowych produktów dopieszczonych pod każdym możliwym względem. To tak jak z butami klejonymi przez azjatyckie dzieci i robionymi na miarę przez jednego szewca z najlepszych włoskich skór. W pierwszym przypadku wszystko idzie po taśmie, na szybko, po wzorach. Materiały są dobierane tak, żeby były najtańsze. W drugim przypadku masz żmudną dłubaninę, dobieranie najlepszych materiałów, wybieranie kawałków skóry pozbawionych skaz, szycie wyuczonymi przez lata technikami, itp...

 

Co do szacunku do przedmiotu, miałem na myśli to, że będziesz go szanował, mając na uwadze ilość energii, jaką ktoś włożył, żeby go wykonać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, rzecz gustu. Czasem artystę poniesie fantazja. No chyba, że masz na myśli te najdroższe, nafaszerowane diamentami błyskotki sprzedawane za astronomiczne kwoty... tyle, że są to produkty adresowane do rzygających pieniędzmi miłośników przepychu i żaden pasjonat nie spojrzy na nie łaskawym okiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbym miał kasę to kupiłbym i nosiłbym... IWC Portugieser Tourbillon Mystère Rétrograde. Sześciocyfrowa kwota zabija. Właścicielem tego cacka jest np. Bogusław Leśnodorski.

 

iwc-portuguese-tourbillon-mystere-retrog

 

 

Ale i tak jestem szczęściarzem tzn. szczęśliwym posiadaczem ślicznego "Japończyka":

 

 

Portugalczyk na żywo jeszcze lepszy niż na obrazku !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A we mnie zachwyt wzbudza jakość wykonania tych wszystkich mega drogich klepsyder :) I jak widać, że coś zostało w całości ręcznie wykonane, to jest dusza w tym sprzęcie. A jak tylko pół-na pół, albo w ogóle to ja to za przeroszeniem pier***ę i wolę kupić coś tańszego i bardziej praktycznego :)Wiadomo, że zegarki za -naście/-dziesiąt/-set tysi to przede wszystkim biżuteria i inwestycja, która po latach może się nawet zwrócić z nawiązką. Ale jest to biżuteria z tykającym mechanizmem, mechanicznym serduchem, można by rzec, a nie pusty klejnot bez życia. Ma to swoją historię, ktoś nad tym przesiedział kilkaset godzin, poświęcił istotną część swojego życia, żeby to stworzyć. I dzięki temu masz do tego przedmiotu jakiś szacunek. A jak coś było tylko ręcznie złożone przez kilka osób, na szybko, niemal taśmowo, to już nie to samo. Równie dobrze mogłoby wyjść z maszyny. Nawet by było lepiej, bo dokładniej.

szacunek do pracy (rzemiosła) czyjejś można mieć ale nie do przedmiotu!tanie rzeczy też składają ludzie za przysłowiową "miskę ryżu" w Azji(Polska trochę droższą montownią ale i tak Ukraincy nawet nie chcą tu pracować)

Miska ryżu jest już tylko mitem. Przynajmniej w Chinach.

Pracowałem w chińskiej firmie i często musiałem tam jeździć a miałem też chińskich podwładnych (nie polecam;))

Ta miska była często znacznie większa niż ta w Polsce...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracajac do tematu wypasionych zegarkow. Tutaj moj najnowszy nabytek :)

 

attachicon.gifIMAG0820~01.jpg

 

 

Też miałem go brać, ale zdecydowałem się na A168:

 

attachicon.gifIMG_20161031_194345.jpg

 

 

 

ale włochate te zegarki

Ja też byłem w Chinach służbowo i nie potwierdzam miski ryżu, to jakiś smieszny mit który się utrzymuje od jakiegoś czasu przez ludzi co świata nie widzieli.

Edytowane przez Teti
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w Chinach kilka razy, mam tam trochę znajomych autochtonów i żeby nie bariera językowa to bym tam i popracował bo warunki lepsze niż w pislandzie a koszty życia niższe.

Czy możesz proszę wrzucić fotkę A160 z załączonym podświetleniem? Dzięki, Michał

Edytowane przez sp5it
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w Chinach kilka razy, mam tam trochę znajomych autochtonów i żeby nie bariera językowa to bym tam i popracował bo warunki lepsze niż w pislandzie a koszty życia niższe.

Czy możesz proszę wrzucić fotkę A160 z załączonym podświetleniem? Dzięki, Michał

Jeśli się ktoś odnajduje w systemie feudalnym to faktycznie raj ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności