Skocz do zawartości

Noże, scyzoryki, latarki i inne pierdy...


Voter101

Rekomendowane odpowiedzi

krav maga jak coś.

chcesz mi powiedzieć, że przez takie pół roku jesteś w stanie zrozumieć na czym to wszystko polega?

Przez pół roku nie jesteś nawet w stanie nauczyć się odpowiednio silno uderzyć, a co dopiero nauczyć się wielu dźwigni..

 

nie, ale nauczysz sie jak wyrwać nóż przy podstawowych pchnieciach, ( bo dresiarz i tak nie umie walczyć nozem.. będzie potrafił z 3-4 podstawow pchnięcia, czy cięcia)

 

poznasz przynajmniej 5 słabych punktów i nauczysz sie wyeliminowac typa używając ich..

 

 

łącznie max kilka-kilkanascie podstawowych ruchów, którymi skasujesz kazdego drecha.. o ile jest sam.. a sami raczej nie lataja..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, ale nauczysz sie jak wyrwać nóż przy podstawowych pchnieciach, ( bo dresiarz i tak nie umie walczyć nozem.. będzie potrafił z 3-4 podstawow pchnięcia, czy cięcia)

 

poznasz przynajmniej 5 słabych punktów i nauczysz sie wyeliminowac typa używając ich..

 

 

łącznie max kilka-kilkanascie podstawowych ruchów, którymi skasujesz kazdego drecha.. o ile jest sam.. a sami raczej nie lataja..

 

No, ale inaczej się zachowasz na treningu niż przy adrenalinie na ulicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaki, to Ty się bajek na słuchałeś, bo przecież na ulicy nie ma szablonów.

Nikt nie machnie nożem tak jak Pan trener pokazuję na treningu, na ulicy.

czułe punkty? nauczysz się z filmów ameryckich.

Kop w kroczę, oczy czy uderzanie w splot.

Nie raz już można było przeczytać/usłyszeć, że krav maga jest lekko przereklamoawna.

I wbrew pozorom nie została stworzona na potrzeby cywilne, a wojska ;)

 

Voter, to Twój brat faktycznie przekozak musi być. Po capoierze to faktycznie mistrz sportów walki z niego i samoobrony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Voter, to Twój brat faktycznie przekozak musi być. Po capoierze to faktycznie mistrz sportów walki z niego i samoobrony.

 

Czyli np. po miesiącu nauki karate, kiedy rezygnował tzn. że nie ma bladego pojęcia? Ja się na tym ZUPEŁNIE nie znam i wolę czerpać informacje od znajomych, rodziny, z for.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pojęcia o czym?

o karate? Po miesiącu? Nie ma prawa mieć najmniejszego pojęcia o tym sporcie/sztuce(zależy jaka szkoła) tak naprawdę.

 

To na jakie systemy samoobrony chodził Twój brat, że ocenia krav magę?

 

(ja w sumie nie chodziłem na żaden, na kravce też nie byłem, ale ciiiiiii)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. To co jest np. w Koszalinie, to nie Krav Maga. Z tego co czytałem, co innego Krav Maga "sportowa", co innego taka dla Mossadu.

2. W Koszalinie jest bdb sekcja Kyokushin - sam uczęszczam - mogę potwierdzić.

3. Każda sztuka walki jest skuteczna w samoobronie - jeżeli ją pojmiesz.

4. Nie pojmiesz żadnej sztuki walki w pół roku, chyba że jesteś geniuszem i codziennie trenujesz po pare h.

5. W końcu nie ma skutecznych sztuk walki - są tylko osoby z odpowiednimi umiejętnościami. Jak Ci ktoś wyskoczy z chęcią przywalenia - szukaj możliwości ucieczki - potem wal.

 

edit: od kiedy Krav Maga to samoobrona? Tam są jakieś bloki? Przecież to (tak jak Kyokushin) prawie wyłącznie ofensywny styl walki, więc cięzko mówić o samoobronie. Chyba, że uznawać zasadę, iż najlepszą samoobroną jest atak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wbrew pozorom nie została stworzona na potrzeby cywilne, a wojska

 

dokładnie mossadu.. :P

 

oczywiscie ze co innego trening a co innego praktyka.. ale jesli trenujesz ruch do znudzenia, tak ze przez sen to zrobisz.. to w takiej sytuacji automat: nóż przy szyii -> łapiesz za nadgarstek wykręcasz etc..

 

 

bo przecież na ulicy nie ma szablonów.

Nikt nie machnie nożem tak jak Pan trener pokazuję na treningu, na ulicy.

 

ile znasz machnięc nożem? max 5, jak każdy normalny człowiek. wszytsko inne co zrobisz jest powtórzeniem któregoś poprzedniego ruchu ale np. inny kąt etc.. to naprawde nie jest takie skomplikowane..

 

przereklamowana? idx na ulece i spytaj 10 przypadkowych nastolatków czy wiedzą co to jest.. ze 2 moze odpowie..

 

edit:

 

Chyba, że uznawać zasadę, iż najlepszą samoobroną jest atak.

 

jak typ macha Ci nożem przed twarzą to TAK..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pojęcia o czym?

o karate? Po miesiącu? Nie ma prawa mieć najmniejszego pojęcia o tym sporcie/sztuce(zależy jaka szkoła) tak naprawdę.

 

To na jakie systemy samoobrony chodził Twój brat, że ocenia krav magę?

 

Jakbyś po miesiącu chodzenia na jedne zajęcia uznał, że to nie dla ciebie, a coś innego w tym czasie ci bardziej podpasowało, to co wtedy? Chodzisz na coś co "nie przemawia" do ciebie?

 

2. W Koszalinie jest bdb sekcja Kyokushin - sam uczęszczam - mogę potwierdzić.

 

Nie wiedziałem, dzięki za propozycje. Zobaczę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przereklamowana? idx na ulece i spytaj 10 przypadkowych nastolatków czy wiedzą co to jest.. ze 2 moze odpowie..

żartujesz?

przez pewien czas krav maga była bardzo medialna i popularna.

oczywiscie ze co innego trening a co innego praktyka.. ale jesli trenujesz ruch do znudzenia, tak ze przez sen to zrobisz.. to w takiej sytuacji automat: nóż przy szyii -> łapiesz za nadgarstek wykręcasz etc..

za dużo filmów chyba jednak.

A co jeżeli gość te 5 machnięć wkomponuję z kopnięciem, walnięciem w pysk drugą ręką?

krav maga Ci dużo nie da, serio.

Prawda jest taka, że możesz być pro-****em, ale jak na ulicy wypadnie Ci typ, który ma w ręku nóż to jedyne co Ci zostaję to uciekać, nie masz najmniejszych szans.

No ewentualnie możesz mieć szczęście, ale ja bym na ulicy przeciwko nożowi na nie zbytnio nie liczył.

3. Każda sztuka walki jest skuteczna w samoobronie - jeżeli ją pojmiesz.

no, szczególnie np. aikido czy karate tsunami :D

jak typ macha Ci nożem przed twarzą to TAK..

faktycznie, za dużo filmów, serio.

Trenowałeś Ty jakikolwiek sport/sztukę walki?

Czy tak se gadasz?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1- uczysz sie kraf magi minimum pół roku i łamiesz mu twarz o chodnik..

 

2- uciekasz, choc zazwyczaj nie da rady, więc oddaj telefon wcześniej wyjmij karte.. tyle..

 

Uciekaj-do to najskuteczniejsza forma samoobrony. Dziś uskuteczniałem ją również samochodem, nie pytajcie...

 

 

Tu nie ma własciwych postaw.. to nie karate , judo czy inne wynalazki których sie uczysz przez całe życie i nigdy nie osiągasz mistrza...

 

Kraf maga została wymyślona właśnie po to, i szybko sie jej uczysz, nie ma tam nic skomplikowanego... pół roku spokojnie wystarczy zeby bezpiecznie wybić nóż z reki i nakopac kazdemu dresiarzowi..

 

Biłeś się kiedyś z dresiarzem? Wiesz co Ci ludzie potrafią? Trenowałeś jakiś sport walki/sztukę? Walka to przede wszystkim ODRUCHY. W dodatku nie mów, że nie ma postawy, bo musisz się nauczyć "jakoś stać", żeby trzymać równowagę, mieć szybkie dojście do przeciwnika etc, a to też wymaga czasu i praktyki. Odruchów, nie nauczysz się w pół roku. Musisz działać jak automat. Podczas gdy ktoś Cię atakuje uderza adrenalina, nie myślisz. Z resztą - nie ma czasu na myślenie. Przez pół roku możesz się nauczyć uderzać w worek tak, żeby nie połamać sobie ręki. Nic więcej.

 

nie, ale nauczysz sie jak wyrwać nóż przy podstawowych pchnieciach, ( bo dresiarz i tak nie umie walczyć nozem.. będzie potrafił z 3-4 podstawow pchnięcia, czy cięcia)

 

poznasz przynajmniej 5 słabych punktów i nauczysz sie wyeliminowac typa używając ich..

 

 

łącznie max kilka-kilkanascie podstawowych ruchów, którymi skasujesz kazdego drecha.. o ile jest sam.. a sami raczej nie lataja..

 

Większość "dresiarzy" bije się od ****iarza o dziewczynę w podstawówce. Może nie mają "technicznego" zaplecza, ale gro z nich wpieprza koks, tłucze worek, regularnie bije się - bez żadnych zasad, gumowych noży, lekkich uderzeń. Sporo z nich trenuje boks, chodzi na mecze. Każdy kompetentny człowiek, który coś tam umie uderzyć i miał podobną potyczkę z "karkami" powie Ci, że to nie jest łatwy przeciwnik. Wierz mi, że większość z tych, którzy wyciągają na człowieka nóż, potrafią coś z tym nożem zrobić.

 

Nóż? Ja tam wolę wziąć śrubokręt/młotek, jeżeli naprawdę się kogoś obawiam. Nie dość, że przed sądem się jakoś wytłumaczysz, to samo narzędzie jest dosyć skuteczne, proste w obsłudze i powoduje na sam widok chwilową konsternację. Ale to w skrajnych przypadkach. Ja uskuteczniam uciekaj-do.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widziałem ich trening i ludzi z wysokimi pasami, którzy kopać maye-geri (kopnięcie na wprost) nie potrafili poprawnie...to ja tam bym miał brąz chyba :D Nie no, szkoda w ogóle poruszać tutaj ten temat, bo jeszcze ktoś to skojarzy ze sztukami walki.

 

W momencie, kiedy na ulicy spotykasz nożownika - nie ma co świrować - ucieka się. Dopiero potem kombinuje się z walką. A żeby mieć szanse - trzeba lata trenować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

btw. bić nauczyć można się jedynie na boksie/kickboxingu, ewentualnie jeżeli trafi się na jakieś porządne MMA czy coś. Kyokushin na ten przykład uczy głównie walki w półdystansie, jakiś misiek się do ciebie przytuli to masz big problem. O obronie przed uderzeniami na twarz/okładaniu twarzy nie wspominam. O kopnięciach w głowę i innych dziwactwach z tekłondo czy kapojry nawet nie ma mowy, chyba, że jesteś tak gibki i sprawny, że jesteś w stanie błyskawicznie bez żadnej rozgrzewki kopnąć w głowę kolesia 1.90 w głowę i nawet się nie zachwiać. Parter też na ogół odpada, bo jeżeli ktoś na ulicy sprowadzi cię do parteru to nie masz na ogół szans się podnieść. Jeżeli to ty sprowadzisz kogoś - kopnij i uciekaj tak szybko, jak tylko potrafisz.

 

ps

Na Aikido etc. na ogół bardzo szybko zdobywa się wysokie stopnie ;) Ja sam chcę wrócić do kyokushin, bo jednak ~3 lat trenowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, te mordercze techniki z użyciem łopaty, zakiemu by się spodobało.

 

nieeee.. noszenie łopaty stale przy sobie musi być niewygodne...

 

Biłeś się kiedyś z dresiarzem? Wiesz co Ci ludzie potrafią?

 

tak i wiem, miałem (nie)szczęście urodzić sie w takim miejscu ze niestety wiem.. ale niewazne..

 

Nóż? Ja tam wolę wziąć śrubokręt/młotek

 

przeciez nie nosisz młotka na codzien ze sobą..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba, że jesteś tak gibki i sprawny, że jesteś w stanie błyskawicznie bez żadnej rozgrzewki kopnąć w głowę kolesia

 

Ja taką akcje widziałem na przystanku. Stoi obok mnie taki chudy ( nie szczupły, chudy ) koleś i podchodzi 3 panów w świecącym dresie:

 

- Dawaj komórkę!

- Już moment! - sięga do kieszeni, odwraca się bokiem do nich i nagle J** z kopa w mordę jednego i przy okazji drugiego

 

Trzeci tylko stał i się patrzył. W szoku przez pół godziny byłem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dodam od siebie, że można sie nauczyć podstaw krav magi w pół roku (to jest wbrew pozorom prosty system) i potrafić się obronić dzięki temu na ulicy. Takie są czasy i społeczeństwo, że kilka razy przydała mi sie szybkość wypracowana na treningach ken-do i zasada ataku w ciągłym ruchu z krav magi. A teoria Voltera o tym, że walenie jednego dresa daje efekt w postaci stania i nic nie robienia u pozostałych dwóch jest jak najbardziej słuszna i prawdziwa.

Inną sprawą jest to, że taki dres staje się/ robi z siebie wtedy ofiarę, a to już kończy się policją, sądem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak i wiem, miałem (nie)szczęście urodzić sie w takim miejscu ze niestety wiem.. ale niewazne..

 

Zaraz zaraz... Próbujesz mi wmówić, że wiesz jak to wygląda "od kuchni" z dresami i kilka miesięcy jakiejś "kraf magi abrakadabra hokus pokus" wystarczy, żeby położyć na ulicy takiego kolesia? Już nie wspominam o tym, że aby się z kimkolwiek tłuc, oprócz umiejętności technicznych trzeba mieć trochę pary i kondycji, które przez pół roku raczej ciężko zbudować ;)

 

crovax85 - może wystarczy, żeby strzelić po ryju i uciec, ale na pewno nie do jakiejkolwiek konfrontacji, a co dopiero zabrania "sprzętu" ;)

A ja dodam od siebie, że można sie nauczyć podstaw krav magi w pół roku (to jest wbrew pozorom prosty system)

 

System nie ma tutaj nic do rzeczy, chyba, że mówimy jak wspomniałem o nauce "hit & run". Zasada o tłuczeniu jednego kolesia przy konsternacji pozostałych też nie zawsze się sprawdza...

 

A teoria Voltera o tym, że walenie jednego dresa daje efekt w postaci stania i nic nie robienia u pozostałych dwóch jest jak najbardziej słuszna i prawdziwa.

 

Próbowałeś? Bo mi się zdarzyło być świadkiem takiej scenki i na staniu i nic nierobieniu tych pozostałych się nie skończyło bynajmniej. Więc raczej ciężko narażać dupę na zasadzie, że ktoś wysnuł jakąś tam teorię, która może akurat się sprawdzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

crovax85 - może wystarczy, żeby strzelić po ryju i uciec, ale na pewno nie do jakiejkolwiek konfrontacji, a co dopiero zabrania "sprzętu" ;)

 

System nie ma tutaj nic do rzeczy, chyba, że mówimy jak wspomniałem o nauce "hit & run". Zasada o tłuczeniu jednego kolesia przy konsternacji pozostałych też nie zawsze się sprawdza...

 

Chodzi mi raczej o to, że trenując krav mage nie trzeba milion razy powtarzać kata czy waza, bo to podstawa. Tu raczej chodzi o psychikę i zrozumienie, że system polega na walce "o życie". Walimy wszystkich, wszystkim i najważniejsze - nie boimy sie, że komuś zrobimy poważną krzywdę. To wystarczy żeby się obronić przed przypadkową zaczepką na ulicy, bo dwóch dresów chce nowy telefon itp.

Ja nauczyłem swoja żonę kilku sekwencji pozwalających uwolnić się od przeciwnika, niezależnie od jego masy czy siły i uciec, w ciągu kilku godzin.

Próbować? Co miałem próbować? Zostałem napadnięty i skończyło sie tak, że ja odchodziłem, na ziemi leżał jeden z agresorów, a drugi udawał, że nie widzi całego zajścia. Drugim razem jak jeden dostał w twarz to cała trójka uciekła. Raz wystarczyło, ze pokręciłem parasolem w iście kinowym stylu i już kolegom napastnikom odechciało się bójki. Byłem też świadkiem jak kilka osób zaczepiło żołnierza (na osiedlu mam jednostkę), ten najbardziej odważny zadał cios, ostatecznie żołnierz pastwił sie nad tym pierwszym, a reszta stała i patrzyła nie wiedząc co zrobić.

Nie twierdzę, że to reguła, po porostu tak jest często, że dresi mocni są w gadce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz zaraz... Próbujesz mi wmówić, że wiesz jak to wygląda "od kuchni" z dresami i kilka miesięcy jakiejś "kraf magi abrakadabra hokus pokus" wystarczy, żeby położyć na ulicy takiego kolesia? Już nie wspominam o tym, że aby się z kimkolwiek tłuc, oprócz umiejętności technicznych trzeba mieć trochę pary i kondycji, które przez pół roku raczej ciężko zbudować ;)

 

 

nie mówie ze pół roku i możesz sie nawalać z kim chcesz, i jestes panem...

 

połozyć prawdziwego dresiarza ( i nie chodzi to u o pozera co kupił sobie spodnie, "najki" na sprezynkach a białe skarpetki podciąga prawie pod kolano) jest cholernie trudno, i nie jest to jak w filmie - jeden cios i typ leży. do dostawania po mordzie łatwo przywyknąć i po jakimś czasie nie robi to zbyt duzego wrażenia. :P jednak o ile potrafisz to to sie przydaje, i zdecydowanie pomaga..

 

O ile w sytuacji jeden na jednego chwyty etc. moga sie jeszcze przydać, to przy kilku osobnikach nie ma szans.. " i Herkules **** kiedy ludzi kupa..xD"

 

z resztą "walka w tłumie" to juz zupełnie co innego... na boisku nie masz szans skupic sie na 1 przeciwniku.. najczęściej dostaniesz po mordzie i typa nawet juz nie ma przy tobie..:P

 

ps. gumowe kule cholernie bolą- skutecznie przechodzi ochota na jakąkolwiek awanture..xD

 

 

edit:

 

żartujesz?

przez pewien czas krav maga była bardzo medialna i popularna.

 

Inteligencja naszego społeczeństwa jest naprawde porazająca, i nie ma co sie dziwic..

sam ostatnio byłem swiadkiem jak 1 typ tłumaczył 2 ze "krav maga to afrykańska ( a dokładnie chodziło mu o RPA 0_o)sztuka walki- takie karate z kijem"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi raczej o to, że trenując krav mage nie trzeba milion razy powtarzać kata czy waza, bo to podstawa. Tu raczej chodzi o psychikę i zrozumienie, że system polega na walce "o życie". Walimy wszystkich, wszystkim i najważniejsze - nie boimy sie, że komuś zrobimy poważną krzywdę. To wystarczy żeby się obronić przed przypadkową zaczepką na ulicy, bo dwóch dresów chce nowy telefon itp.

 

Ja uważam, że nie wystarczy, szczególnie, jeżeli ich jest dwóch, ty jeden i zamierzasz wdawać się z nimi w jakąkolwiek "konwersację". Jeżeli jeszcze trafisz na ludzi, którzy mają jakiekolwiek pojęcie i trochę skilla w kwestii okładania się po gębie - nie ma szans. W sytuacji 1 na 1, na pewno masz szansę uderzyć z zaskoczenia i uciec, ale przy dwóch konkretnych kolesiach może być co najmniej trudno.

 

ps. gumowe kule cholernie bolą- skutecznie przechodzi ochota na jakąkolwiek awanture..xD

 

A to już inna kwestia ;D Dobra broń palna nie jest zła, ale nie żyjemy za oceanem i niemal każdego chojraka skutecznie odstraszy broń palna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności