Skocz do zawartości
WIOSENNA PROMOCJA AUDIO 11.03-04.04.2024 Zapraszamy ×

Sennheiser HD555


Jeycam

Rekomendowane odpowiedzi

Słowem wstępu zdań kilka...

Gdy pojawiła się możliwość wypożyczenia sprzętu z mp3store na testy, od razu się zgłosiłem. Cóż, na pierwszy ogień poszedł dość popularny model Sennheiser'a, HD555. Tu muszę wspomnieć, że z racji słabego źródła (Audigy 2 ZS Gold) i spaczonego przez Grado gustu (;)) moje wrażenia mogą się różnić od Waszych, tym bardziej jeśli mowa o tak subiektywnej rzeczy, jaką jest dźwięk. Moim słuchawkowym punktem odniesienia były bezpośrednio Grado SR-60, a z pamięci Fostexy T-7, CAL! oraz AKG K530.

Słuchawki według producenta
:

Przetworniki: dynamiczne, otwarte
Pasmo przenoszenia: 15-28.000 Hz
Impedancja: 50 Ohm
THD (zniekształcenia harmoniczne) <0,2%
SPL (Sound pressure level) (1 kHz, 1 V RMS): 112 dB
Typ: przewodowe, dynamiczne
Kabel połączeniowy: 3m, miedź OFC
Rodzaj wtyku: mini jack 6,3mm, przejściówka na stereo jack 3,5mm
Waga bez kabla: ok. 260g

Pierwsze wrażenie

HD555 trafiają do nas w sporych rozmiarów, kartonowym pudełku. Daje to wrażenie prestiżu. Samo pudełko jest wykonane bardzo porządnie, a system otwierania też jest ciekawy. W zestawie oprócz słuchawek dostajemy adapter z jacka 6.3 mm, którym zakończony jest kabel słuchawek na małego jacka 3.5 mm. Zestaw więc nie poraża swoim bogactwem, miłym dodatkiem byłby przynajmniej stojaczek na słuchawki znany z wyższego modelu HD595. Design nauszników łączy klasykę z nowoczesnością i jest po prostu ładny. HDki podobały się każdemu, kto je widział.
Po założeniu słuchawek okazują się też bardzo wygodne. Pałąk obłożony gąbką czuć na głowie, ale nie uciska. Nauszniki opierają się wkoło ucha, a nie na nim samym, co też wiąże się z większym komfortem noszenia. Słuchawki są jednak dosyć ciężkie, po prostu czuć, że ?coś? ma się na głowie. Sam kabel, wychodzący tylko z lewej słuchawki, wydaje się być dobrej jakości, a długość 3m daje nam sporo luzu.

Dźwięk, czyli jak to gra?

Pora na zarazem najciekawszą, jak i na najtrudniejszą do napisania część recenzji - opis dźwięku. Słuchawki testowane były na praktycznie każdym rodzaju muzyki, w lwiej części w formacie FLAC. Wykonawców i albumów przytaczać nie będę, sama lista byłaby dłuższa od recenzji. Zaczynając od samej barwy, słuchawki są dosyć ciemne. Pomimo tego, że bas nie wybija się ponad inne pasma to dominuje, a średnica jest jakby zakryta. Najciekawszą sprawą w HD555 jest właśnie średnica. Samo przyzwyczajenie się do grania "zza ściany", zajęło mi około tygodnia. Po tym czasie ujawniła się jej bezsprzeczna zaleta, świetna szczegółowość - słychać było dźwięki, których na Grado nie uświadczyłem. Z resztą pasma niestety nie jest już tak kolorowo, bas zdaje być się płytki i lepiący się do innych dźwięków. Poza tym brakuje mu zdecydowania i dynamiki. Z tonami wysokimi sprawa ma się jeszcze gorzej. Są wypchnięte na ostatni plan, brakuje im szczegółowości (miałem wrażenie, że od pewnej częstotliwości najzwyczajniej w świecie ich nie ma), a o jakimkolwiek ?pazurku? możemy zapomnieć. Talerze jeśli już się pojawią, wybrzmiewają krótko i nienaturalnie. Słuchawki pomimo dosyć szczegółowej średnicy gubią się, a separacja kuleje. Sama scena jest w porządku, mamy wrażenie siedzenia na sali koncertowej, mniej więcej w którymś ze środkowych rzędów. Instrumenty rozmieszczone są niestety tylko w jednej płaszczyźnie, stoją w rządku, a głębi tu nie doświadczymy. Jestem pewien, że niektóre z powyższych cech (chociażby dynamikę basu) poprawić by można używając wzmacniacza słuchawkowego. Wątpię jednak, żeby znacznie poprawiło się sposób prezentacji przestrzeni czy szczegółowości góry (chociaż, kto wie). Słuchawki sprawdzają się w popie (chociaż wokale nie mają takiej barwy jak w Grado), klasyce i jazzie. W wypadku brzmień mocniejszych, rocka i metalu, kuleją z powodu braku dynamiki i separacji. HDki nie za bardzo lubią się z ciepłymi źródłami, wtedy po prostu zamulają.

Zmierzając ku końcowi
Pomimo swoich zalet, Sennheisery HD555 mają też niestety swoje wady. Gdyby słuchawki były tańsze, wady te byłyby o wybaczenia. W swojej obecnej cenie, HD555 mają sporą konkurencję, która może okazać się lepszym zakupem. Sporo podobno zmienia zmiana padów na te od modelu HD595 (które są jedyną różnicą między tymi Sennheiserami), jak ma to się w praktyce - nie wiem.

Podziękowania (bo być muszą!)

Serdecznie dziękuję:
Firmie MIP za udostępnienie słuchawek,
Rodzinie, za liczne uwagi,
Jakubowi (http://jaaack6.digart.pl) za profesjonalne fotografie i Mateuszowi za robienie za modela!


Kilka zdjęć:


DSC_2672.JPG

DSC_2673.JPG

DSC_2676.JPG

DSC_2677.JPG

DSC_2682.JPG

DSC_2683.JPG

DSC_2684.JPG

DSC_2687.JPG

DSC_2699.JPG

DSC_2700.JPG

DSC_2702.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeycam, dzięki za recenzję.

 

IMHO szkoda, że nie podpięłeś ich do jakiegoś lepszego źródła, bo wydaje mi się, że "uciekła" Ci możliwość obserwacji całości możliwości, które oferują HD555 w taki sposób potraktowane. Moje spostrzeżenia a propos HD555 są dla nich znacznie bardziej korzystne. Ba! Uważam, że to są świetne słuchawy za swą, umiarkowaną przecież, cenę. Także bym prosił o jakąś recenzję porównawczą z innymi słuchawkami, które aktualnie posiadasz lub posiadałeś. Interesuje mnie szczególnie porównanie z Fostex T-7. Pozdrawiam serdecznie, V-t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Violet, zdecydowanie masz racje. Lepszego zrodla niestety w domu nie uswiadcze, narazie mnie po prostu nie stac :P Jedynym lepszym zrodlem jakiego przez chwile mialem okazje sluchac byl Beresford MK6/3, jednak na HD595. Polaczenie to jednak nie wykazalo sie jakakolwiek synergia, dlatego to przemilcze :P Z wyzej wymienionych sluchawek, dluzej do czynienia mialem tylko z Grado i T-7. Wedlug mnie oba te modele wypadaja po prostu lepiej, dzwiek jest bardziej przejrzysty, a pasmo bardziej poukladane. Z tego co pamietam, T-7 tez dawaly wrazenie siedzenia w sali koncertowej (a nie wsrod muzykow, jak Grado), ale lepiej budowana byla przestrzen w glab. Soprany sa zdecydowanie lepsze w kazdym z powyzszych modeli. Prawde mowiac, nawet w wypadku Grado brakuje mi czegos z Fostexow, brzmienia fortepianu. W dodatku basy w Grado nie schodza tak nisko (nie mowiac juz o tym co uswiadczylem w HDkach), brakuje tez tych najnajwyzszych tonow. W Grado urzeka natomiast barwa, bezposredniosc i sila uderzenia. Podobne jak w HD555 zjawisko "zakrycia srednicy" pamietam z CAL!, nie pamietam tylko czy na az taka skale.

Syntax, haha, dzieki :D Ale to zasluga tylko i wylacznie mojego fotografa ^^

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam, HD555 (i cała seria oparta na tej konstrukcji) jest wygodna jak mało które słuchawki. Siedzenie przez pół dnia też tego nie zmienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze, że te słuchawki z kartą muzyczną SB Audigy 4 grają słabo... To samo z PSP i Sony A826. Po podpięciu ich do przeciętnej jakości wzmaka słuchawkowego (na njm4556am) jest dużo lepiej. Dźwięk jest bardziej szczegółowy, mniej mułowaty niż na dźwiękówce, bardziej dynamiczny. Bas schodzi niżej, jest go więcej (dla mnie lepiej :>), ale nie przykrywa reszty pasma. Co do wysokich tonów, to nie wydaje mi się, żeby były wypchnięte na ostatni plan. Są w sam raz.

Zgadzam się w 100%, że są bardzo wygodne. Nawet ich waga mi nie przeszkadza, wcale ich nie czuć na głowie. Minusem jest to, że często pojawia się pęknięcie przy napisie HD555, u mnie na szczęście się nie pojawia ^_^. Wkurza mnie też fakt, że kabel zakończony jest dużym jackiem, przez co podłączenie ich do czegoś innego jak CD, wzmak wygląda dziwnie i jest niepraktyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jeycam> Moje odczucia w stosunku do 555 są niemal identyczne ;) . Zresztą trudno nie wytknąć im błędów porównując do jakich kolwiek słuchawek grających dźwiękiem "poprawnym"... Widać a raczej słychać że braki w pasmie są co najmniej spore, szczególnie na skrajach. Soprany przykryte mgłą, szczegółami nie rażą ale przynajmniej są wygodne w odbiorze i nie kaleczą ucha, bas jest twardy i wyraźnie zaznaczony ale nie schodzi zbyt nisko i nie ma kolorków co powoduje że nie jest zbyt ciekawy. Basu -choć niektórzy twierdzą inaczej- jest ogólnie mało, tonalnie przesunięty w niską średnice. Ze średnimi też nie jest najlepiej, w prawdzie są szczegóły i dynamika ale jej przesunięta w dół tonacja daje nienaturalny w barwie efekt (wokale, instrumenty dęte brzmią nienaturalnie) i powoduje zlewanie się dźwięków od "pasa w dół". Srednica (jej niska część) gra najbliżej słuchacza, później bas i najdalej soprany, przez co słuchawki wydają się mulić... Słuchawki w lwiej części dają się "naprawić". Wystarczy odpowiednio grający wzmacniacz oraz chwilka zabawy w EQ i dźwięk staje się bardziej wyrównany, przejżysty i przestrzenniejszy. Niestety nie da się wyczarować kolorytu sopranów i niskiego basu, jak to mówią- "z pustego i salomon nie naleje".

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tym czasie ujawniła się jej bezsprzeczna zaleta, świetna szczegółowość - słychać było dźwięki, których na Grado nie uświadczyłem.

 

Możliwe placebo?

 

 

Pytanie się rodzi - jak brzmi HD555 w porównaniu z Grado(ale ze WZMACNIACZEM). Bo widzę, że korzystasz z CMOY'a. Miałeś okazję testować takie połączenie?

 

@V Aaaa - sorry, mój błąd. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak juz mowilem, w moim wypadku byly bezposrednio wpiete w wyjscie Audigy. Zrodlo to zadne, ale skoro slychac roznice miedzy sluchawkami to za pewny punkt odniesienia moze sluzyc.

HDki sa ciagle u mnie, jak ktos moze pozyczyc jakis wzmacniacz to chetnie napisze recenzje po odpowiednim wzmocnieniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za niewiele można kupić CD Kenwood'a który ma z tymi słuchawkami bardzo dobrą synergię. Używam i polecam. Już z dziurki słuchawkowej jest ciekawie. Poza tym w HD555 można zrobić moda, co moim zdaniem im pomaga i jest ciekawą odmianą jeśli komuś po pewnym czasie zaczynają się nudzić.

 

Gratuluję recenzji i czekam na kolejne ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Dopiszę się tutaj, bo jestem trochę zdziwiony po przeczytaniu tej recenzji. Kolega kupił sobie HD555 i akurat nie będzie go 2 dni, więc mi je pożyczył na próbę. Chciałem zrobić porównanie z moimi HD485, ale po tym co tu przeczytałem, to zgłupiałem. Może te słuchawki nie są jeszcze wygrzane albo coś. W recenzji wyczytałem, że są ciemne, zamulone. Podpinałem je do Sb live 24 bit, iPoda Nano 1g, Sansy Clip, Fuze, Ipoda Touch 3G. Wszędzie piękna średnica, szeroka scena, szczegóły, super wysokie tony, ale prawie brak basu. No może przesadziłem, ale jest bardzo słaby i nie nazwałbym tych słuchawek ciemnymi w żadnym wypadku, wręcz powiedziałbym, że są zimne. Próbowałem jeszcze podpiąć je do amplitunera Technicsa, ze względu na wysokiej oporności wyjście słuchawkowe - tutaj już wysokie tony się zdławiły, ale nadal nie pasuje mi nic do opisu z recenzji.

Aha - HD555 były kupione kilka dni temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ło jezu, to ktoś to jeszcze czyta?:P Sennheiserów słyszałem już chyba każdych (od 485 wzwyż) i wszystkie poza HD800 i HD600 wydają mi się ciemnawe. Do tego, recenzja pisana była kiedy miałem SR60, mają one strasznie wybitą wyższą średnicę, przez co wydają się wyjątkowo jasne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Zarejestruj się aby mieć większy dostęp do zasobów forum. Przeczytaj regulamin Warunki użytkowania i warunki prywatności związane z plikami cookie Polityka prywatności